tag:blogger.com,1999:blog-40711178065952638522024-02-07T14:15:28.259-08:00LAST YEAR'S EVENT ∞Aleksia245http://www.blogger.com/profile/05628152295746813938noreply@blogger.comBlogger37125tag:blogger.com,1999:blog-4071117806595263852.post-70875603642997675892014-03-07T16:17:00.000-08:002014-03-07T16:29:23.524-08:0010.<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><br /></b></span></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>~Engy~</b><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 12pt;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 12pt;">Harry by</span><span style="font-size: 12pt;">ł</span><span style="font-size: 12pt;"> dziwny. W</span><span style="font-size: 12pt;">ł</span><span style="font-size: 12pt;">a</span><span style="font-size: 12pt;">ś</span><span style="font-size: 12pt;">ciwie ja te</span><span style="font-size: 12pt;">ż</span><span style="font-size: 12pt;">. To ca</span><span style="font-size: 12pt;">ł</span><span style="font-size: 12pt;">e nasze spotkanie
by</span><span style="font-size: 12pt;">ł</span><span style="font-size: 12pt;">o strasznie dziwne.
Ja siedzia</span><span style="font-size: 12pt;">ł</span><span style="font-size: 12pt;">am mieszaj</span><span style="font-size: 12pt;">ą</span><span style="font-size: 12pt;">c chyba ju</span><span style="font-size: 12pt;">ż</span><span style="font-size: 12pt;"> szósty raz herbat</span><span style="font-size: 12pt;">ę</span><span style="font-size: 12pt;"> a Harry patrzy</span><span style="font-size: 12pt;">ł</span><span style="font-size: 12pt;"> za okno pogr</span><span style="font-size: 12pt;">ąż</span><span style="font-size: 12pt;">ony w swoich my</span><span style="font-size: 12pt;">ś</span><span style="font-size: 12pt;">lach, podobnie jak ja. Ile ja bym da</span><span style="font-size: 12pt;">ł</span><span style="font-size: 12pt;">a aby je pozna</span><span style="font-size: 12pt;">ć</span><span style="font-size: 12pt;">? Zwykle to ja odp</span><span style="font-size: 12pt;">ł</span><span style="font-size: 12pt;">ywa</span><span style="font-size: 12pt;">ł</span><span style="font-size: 12pt;">am. Jemu jeszcze si</span><span style="font-size: 12pt;">ę</span><span style="font-size: 12pt;"> to nie zdarzy</span><span style="font-size: 12pt;">ł</span><span style="font-size: 12pt;">o, przynajmniej w mojej obecno</span><span style="font-size: 12pt;">ś</span><span style="font-size: 12pt;">ci. Spojrza</span><span style="font-size: 12pt;">ł</span><span style="font-size: 12pt;">am na niego jakby
chc</span><span style="font-size: 12pt;">ą</span><span style="font-size: 12pt;">c co</span><span style="font-size: 12pt;">ś</span><span style="font-size: 12pt;"> odczyta</span><span style="font-size: 12pt;">ć</span><span style="font-size: 12pt;">. Ale co? <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 12pt;">- O czym my</span><span style="font-size: 12pt;">ś</span><span style="font-size: 12pt;">lisz? – zapytałam w końcu. Harry jeszcze przez moment podziwiał
piękne widoki aż w końcu przeniósł na mnie wzrok. Wyglądał na
zdezorientowanego. Och, czyżby był zdziwiony, że jego dziewczynę interesują
jego myśli? <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- O niczym. – odparł przenosząc teraz wzrok na
moją rękę, która nadal mieszała łyżeczką kubek herbaty. – Wiesz do twarzy ci w
czerwonym. – powiedział uśmiechając się lekko. Zarumieniłam się. Tak naprawdę
nie lubiłam tej bluzki. Założyłam ją na szybko. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie prawda. – spuściłam wzrok. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Prawda i nie kłóć się ze mną. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Dobra. Niech ci będzie. Ale i tak się z tobą nie zgadzam. – powiedziałam, żeby
to było jasne. Nie uważałam się za piękność w której we wszystkim jest dobrze.
Prawda była taka, że byłam zwykłą dziewczyną. Naprawdę nikim wyjątkowym.
Cieszyłam się, że Harry zwrócił na mnie uwagę, chodź nie uważałam, że byłam
tego warta. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Zgadzasz się. W głębi duszy się zgadzasz. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Najwyraźniej
droczenie się ze mną sprawiało mu przyjemność. Nie zamierzałam tego ciągnąć.
Wiedziałam, ze ma to za zadanie odciągnąć mnie od tematu. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Widziałeś się ostatnio z Louisem? <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">To
pytanie chyba zbiło go z tropu bo przez chwilę milczał. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Nie. A powinienem? <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Nie. Chyba nie. – odpowiedziałam spuszczając ponownie głowę. Miał zadzwonić.
Obiecał, że zadzwoni i mi to wszystko wyjaśni a on dotrzymuje obietnic… <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Błąd.
<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Louis
nigdy nie potrafił dotrzymywać obietnic. I właśnie to nas zniszczyło. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">I
to nas zniszczy jeszcze nie raz. Chyba, ze dam sobie z nim spokój. Bo mam Harry’ego.
Bo chce być z Harry’m. Przynajmniej tak mi się wydaje. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zaraz…
wydaje mi się, że chce być z Harry’m? <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Coś nie tak? Wyglądasz jakoś… <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Jestem zmęczona. Pójdę już. – przestałam mieszać tą piekielną łyżeczką herbatę
i wstałam z siedzenia kierując się ku wyjściu z kawiarni. Znowu wychodziłam.
Znowu go zostawiałam. To było nie fair. Doskonale zdaje sobie z tego sprawę.
Ale wtedy nie potrafiłam inaczej. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">I
właśnie dlatego to spotkanie było dziwne. Spotkaliśmy się, żeby co? Spędzić ze
sobą czas? A jaki to ma sens skoro źle czujemy się w swoim towarzystwie? Nie,
może źle to ujęłam. Nieswojo. To jest odpowiednie słowo. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Louis
nie daje mi spokoju! Louis wyjdź z mojej głowy. Błagam zrób to i daj mi żyć. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wiesz
co? Nienawidzę cię. <o:p></o:p></span></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>~Harry~</b><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ona
kocha mnie zostawiać. Serio. Po prostu mówi, że jest zmęczona i ot tak
wychodzi. „Jestem zmęczona” To jej odpowiedź na wszystko. Na to całe niewytłumaczalne
zachowanie. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">A
może ma kogoś? I boi mi się o tym powiedzieć? <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie,
Styles. Jesteś idiotą. Naprawdę myślisz, że Engy by się zdradziła? <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Musi
być inne wyjaśnienie. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Moje
rozmyślania przerwał dzwonek w komórce. Wyciągnąłem telefon z przedniej
kieszeni dżinsów. Na wyświetlaczu pisało „Emily”. Świetnie! Prawie obca dziewczyna
bardziej się mną przejmuje niż własna. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Hej. Co tam? <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Cześć. Chciałam się zapytać czy masz ochotę na powtórkę po wczorajszym? <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zmarszczyłem
brwi. Po wczorajszym? Aaa no tak! Byłem wczoraj z nią w barze i totalnie się
zalałem. Wziąłem głęboki oddech i dwoma palcami złapałem się u nasady nosa. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Nie sądzę aby to był dobry pomysł, Emily. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Pewnie jesteś z Engy, co? <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Spojrzałem
z westchnieniem na drzwi kawiarni. <i>Byłem
z Engy. Póki mnie nie zostawiła. </i><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Właściwie to… nie. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
W takim razie co cię powstrzymuje? No dalej, nie bądź takim sztywniakiem. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Hej! Ja jestem sztywniakiem? Ty chyba nie zdajesz sobie sprawy do kogo mówisz. –
powiedziałem udając oburzenie. Usłyszałem jak dziewczyna chichocze. To był
naprawdę uroczy chichot. Zatęskniłem w tym momencie za śmiechem Engy. Był
najbardziej słodki na całym świecie. Można by powiedzieć, że zakochałem się w
jej śmiechu. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Och, czyżby? W takim razie udowodnij! <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zamilkłem
na moment. A jeśli taki był jej plan? <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ech,
chrzanić plan. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Moja
dziewczyna najwyraźniej ma swoje życie wiec ja też powinienem. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Zgoda. Do zobaczenia dzisiaj. Tam gdzie wczoraj. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Rozłączyłem
się zanim Emily zdążyła cokolwiek powiedzieć i schowałem komórkę. Nie zamierzam
zdradzać Engy. Nie jestem taki. Nie mógłbym. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ale
ona ma jakiś sekret. I to nie daje mi spokoju. <o:p></o:p></span></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><br /></b></span></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>~Ricky~</b><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
No dalej Ness! Uśmiechnij się! – powiedziałem już zirytowany jej postawą „wiecznie
nadąsanej księżniczki”. Starałem się ją rozweselić ale nic nie działało. Nawet
komedia romantyczna na którą z wielkim trudem postanowiłem z nią iść. Ona nadal
wydawała się jednak smutna. Szła patrząc w ziemie i milcząc. Rękami objęła
ramiona więc pomyślałem, ze musiała zmarznąć. Nie namyślając się długo zdjąłem
bluzę i podałem jej. Nessy jednak nie reagowała. Wywróciłem oczami. – No dalej
Ness! Weź ją. Chcesz być smutna i marznąć? Czy to nie zbytnie katowanie się? <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dziewczyna
na moment przystanęła więc i ja to zrobiłem. Gdyby nie była tak cholernie dla
mnie idealna to dałbym sobie z nią spokój. Ale była piękna, mądra, zabawna i
urocza. Niestety nie w takich momentach. Nienawidziłem widzieć ją smutną. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Nie jesteś nim i nigdy nie będziesz. – powiedziała stanowczo. Kiwnąłem głową. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Wiem Ness. Doskonale zdaje sobie z tego sprawę. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Nie, nie zdajesz sobie z tego sprawy. – potrzasnęła głową wyraźnie wkurzona. –
Nie chce twojego towarzystwa. Chce jego. Nie ciebie. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">To
zabolało. Naprawdę zabolało. Nie wiem czy ją kocham czy nie ale podoba mi się i
gdyby była taka możliwość to chętnie bym z nią spróbował. Niestety przez pana
Zayna pieprzonego Malika nie będzie mi to dane. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Ale go tu nie ma. – powiedziałem spokojnie. Nie chciałem podnosić tonu chodź
chciałem. – Jestem ja nie on. To ja staram się ciebie rozweselić po tym jak
przez niego musiałaś płakać. I to ja staram dotrzymać ci się towarzystwa kiedy
jego nie ma. Ale nadal on jest lepszy, co? <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nessy
nie odpowiedziała. Patrzyła się we mnie tępo jak gdyby oczekiwała, że sam
zrozumiem. Zrozumiałem. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Tak myślałem. – mruknąłem pod nosem. – Przyjaciel zawsze pozostanie
przyjacielem. Powiedz mi: dlaczego dziewczyny wolą chłopaków, którzy je ranią a
potem płaczą? Tak jest w twoim przypadku więc pewnie doskonale znasz odpowiedź
na to pytanie. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dziewczyna
patrzyła na mnie kilka sekund z miną pt. „Nie wierzę, że to mówisz”. Świetne
się składa bo ja też. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Miałem
okazję kolejny raz jej się przyjrzeć. Długie ciemne falowane włosy. Duże
brązowe oczy, które zawsze starała się najbardziej wyeksponować, małe blado
różowe usta, zarumieniony policzki… to wszystko sprawiało, że zawróciła mi w
głowie i nawet nie wiem kiedy. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Muszę już iść. – powiedziałam jednak ja nie chciałem dać jej odejść ot tak po
prostu. I to był impuls. Bo inaczej tego nazwać nie mogę. Spojrzałem na nią
ostatni raz i nim zdałem sobie sprawę przywarłem zachłannie do niej ustami.
Nessy była tak samo zaskoczona jak ja. Może nawet bardziej. Na początku nie
odepchnęła mnie. Nawet złapała mnie za ramię. Trwaliśmy tak w tym krótkim ale
namiętnym pocałunku póki powoli nie zaczęła mnie od siebie odpychać. Miałem
wrażenie, że także chce pozostawić tą chwilę najdłużej taką jaką jest. Bo dla
mnie była perfekcyjna. Jeszcze nigdy nie całowałem żadnej dziewczyny bez
nadziei na coś więcej. Ten pocałunek mi wystarczył. W zupełności. Liczył się
tylko fakt, że mogłem jej dotknąć. Chociaż na moment. – Tak, zdecydowanie
powinnam już iść. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Po
tych słowach spojrzała na mnie ostatni raz przepraszającym wzrokiem i
odwracając się na pięcie odeszła. I wiem, że nawet po tym co się stało nadal
będzie woleć jego. Ale z myślą, że zdołała go zdradzić i to ze mną, czułem się
o wiele lepiej. Teraz nie tylko on zachowuje się w tym związku jak skończony
palant. Chociaż znajdę 100 powodów aby usprawiedliwić zachowanie Nessy. <o:p></o:p></span></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><br /></b></span></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>~Louis~</b><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Obiecałem
Engy, że wyjaśnię jej swoje zachowanie. Ale czy byłem gotowy? Naprawdę nie
wiem. To wszystko zbyt długo trwało. Kłamstwa zbyt długo brały górę nad moim
życiem. W końcu wplączę się w ich tak wielką sieć, że nie zdołam się wyplątać.
Czy naprawdę chce tego? Czy na tym mi zależy? Odpowiedź jest oczywista więc
najwyższy czas coś z tym zrobić. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Odstawiłem
kubek po kawie na stolik i spojrzałem na nasze zdjęcie w moim telefonie.
Pamiętam ten dzień. Lało wtedy tak strasznie i w dodatku zepsuł nam się
samochód ale Engy nie traciła dobrego humoru. Cały czas starała się mnie
rozśmieszyć i nawet zrobiła zdjęcie na pamiątkę twierdzą, że za parę lat
będziemy się z tego śmiać. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Miałem
tutaj minę jakbym szedł na skazanie. A ona była taka śliczna. Zmarszczki pod
oczami, które się pojawiały gdy się uśmiechała tylko dodawały jej uroku.
Kochałem jej długie ciemne włosy. Pamiętam jak namówiłem ją pierwszy raz aby
związała je w kucyka i odsłoniła swoją piękną buzię. Engy zrobiła to. Dla mnie
ale zrobiła. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Stała
przed lustrem i narzekała, że nie pasuje jej taka fryzura. Kazałem jej chodzić
przynajmniej do wieczora. Zgodziła się. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Uśmiechnąłem
się. Tyle było naszych wspólnych wspomnień. A potem ja odszedłem. Zostawiłem ją
i to wszystko zniknęło. Przekreśliłem naszą przyjaźń. Niestety kiedy czasem
czegoś bardzo pragniesz to nic nie jest w stanie sprawić abyś z tego
zrezygnował. Tak było z moimi marzeniami. Potrzeba ich realizacji była zbyt
silna. I nie żałuje tego. Żałuje tylko, że moja najlepsza przyjaciółka musiała
tak na tym ucierpieć. A teraz przychodzi do mnie, dzwoni i chce wyjaśnień. I
nadal zachowuje się jak palant ale ją to nie obchodzi. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Czyż
to nie wspaniała dziewczyna? <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jedyna
w swoim rodzaju. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Przygryzłem
wargę. Co powinienem zrobić? Tyle myśli kłębi się w mojej głowie. Jednak żadna
nie jest odpowiedzią. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i><span style="font-size: 12pt;">Kocham cię
Engy. Zrozumiałem to jednak zbyt późno. Wiem, że teraz jesteś z Harry’m i nie
powinienem tego niszczyć ale…</span></i><span style="font-size: 12pt;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Właśnie!
Nie powinienem tego niszczyć. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie
powinienem. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zdecydowanie
nie! <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<i><span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ding dong<o:p></o:p></span></span></i></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dzwonek
u drzwi rozbrzmiał się po całym mieszkaniu. Ciężko wzdychając wstałem z kanapy
i poszedłem otworzyć. Zajrzałem przez otwór kto to a moje serce momentalnie
przyśpieszyło. Co ona jeszcze tu robi? Czego chce? Miałem do niej zadzwonić,
prawda? Uchyliłem drzwi a Engy gwałtownie je rozchyliła jeszcze bardziej i
weszła do środka. Uniosłem brwi zdumiony. Od kiedy zachowuje się tak… no
właśnie tak. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Rujnujesz mi życie. – oświadczyła krzyżując ręce na klatce piersiowej. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Słucham? – zapytałem zamykając drzwi. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Tak, dobrze słyszysz. Rujnujesz mi życie. – powiedziała oskarżycielsko
niecierpliwie postukując butem o podłogę. – Te twoje sekrety doprowadzają mnie
do szału. Mam ochotę cię udusić. - powiedziała gestykulując zawzięcie rękoma. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Och, um… okej? <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Engy
wywróciła oczami. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Chcesz zgrywać niedostępnego? Zgoda. Ale ja tu posiedzę i zaczekam tyle aż
zdecydujesz mi się powiedzieć w co ty pogrywasz. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dziewczyna
opadła na kanapę i zaczęła postukiwać palcami nie cierpliwie o oparcie. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Chcesz coś do picia? Wiesz, to może trochę potrwać. – poinformowałem ją
grzecznie. Engy potrzasnęła głową. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Jak chcesz. – wzruszyłem ramionami i usiadłem obok niej. – To może chociaż obejrzymy
telewizję? <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
To twój dom. Rób co chcesz. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Dzięki za zezwolenie. – mruknąłem pod nosem z lekkim uśmiechem. Kątem oka
zobaczyłem, że Engy także się uśmiecha. <o:p></o:p></span></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>~Emily~</b><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Plan
się powiódł idealnie. Zaraz przyjdzie Harry i znów zaszalejemy. Nim się obejrzy
ten naiwniak a spodoba mu się moje towarzystwo i zapragnie spotykać się ze mną
częściej. Ale kiedy nie będzie chciał to mam w zanadrzu tajną broń a właściwie
informację, która bardzo mu się nie spodoba. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Odstawiłam
kieliszek z chyba trzecim wypitym drinkiem. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Muszę
pić bo na trzeźwo nie jestem tak interesującą osobą i ludzie też wydają się
jacyś ciekawsi. W ogóle świat jest bardziej kolorowy. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Oo
pan Styles na horyzoncie. Pomachałam mu na co zrobił to samo. Podszedł do mnie
i usiadł na krzesełku barowym. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Znowu cię wystawiła. – starałam się strzelać. Harry potrzasnął głową. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Nope. Tym razem przyszła. Ale szybko wyszła. – ciężko westchnął i przywołał
barmana. Zamówił drinka. Spojrzał na mnie pytając: - Dla ciebie też? <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Jak najbardziej. – odpowiedziałam z szerokim uśmiechem. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Dla… jak ci tam było? Emily! Dla Emily też. – zwrócił się do barmana na co ten
kiwnął głową. Prychnęłam. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Zapomniałeś moje imię? Byłam przekonana, że zapada w pamięć. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Najwyraźniej myliłaś się. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Najwyraźniej masz krótką pamięć. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Cokolwiek powiesz. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">W
tym momencie barman podał nam drinki. Chłopak wypił jednym duszkiem.
Uśmiechnęłam się pod nosem. Jak tak dalej pójdzie to mój plan powiedzie się
szybciej niż myślałam. Czy tylko mnie jego towarzystwo pasuje? Wydaje się być
interesującą osobą i uwaga! Bez alkoholu. Ciekawe. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Gdzie teraz twoja dziewczyna o ile mogę ją tak nazwać? <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry
wzruszył ramionami. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Nie mam pojęcia. – odparł i zamówił kolejnego drinka. Barman posłusznie kiwnął
głową i już po chwili kolejny kieliszek stał pusty. – Wie pan co? Poproszę całą
butelkę. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Znów będę musiała dzwonić po taksówkę? <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Nie musisz. Możesz mnie tu zostawić. –powiedział ponownie wzruszając ramionami.
– Naprawdę jest mi to obojętne. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Posłałam
mu ostatnie spojrzenie nim wyciągnęłam dłoń i dotknęłam jego kolana. Spojrzałam się przed
siebie. Starłam się sprawiać pozory jakbym robiła to od niechcenia. Kątem oka
zauważyłam jak zmarszczył brwi wyraźnie zdziwiony na mój nagły dotyk. Ale nie
odtrącił mojej dłoni. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Co ty robisz? – zapytał powoli. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wzruszyłam
ramionami. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Nie podoba ci się? <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jechałam
dłonią kierując się w górę jego uda z satysfakcją, że nie protestuje. Ale w
ostatniej chwili zatrzymał moje poczynania swoją dłonią i zdjął ją ze swojej
nogi. Westchnęłam ciężko rozczarowana. Szło tak idealnie. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Nie. Nie podoba mi się. – odpowiedział schodząc z krzesła barowego. –
Powinienem już pójść. Cześć. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Chciałam
zaprotestować, nie wiem przeprosić go i zapewnić, że to się nigdy więcej nie
powtórzy co oczywiście nie byłoby prawdą. Ale nie zrobiłam tego. Nie martw się
mój drogi nie zaprzestanę prób a ty w końcu zrozumiesz, że pragniesz mnie tak
samo jak ja ciebie. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Gdy
Harry pozna prawdę Engy to będzie przeszłość. Ale jeszcze nie teraz. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Chcę
zobaczyć jak daleko mogę się posunąć nim przekroczę granicę. <o:p></o:p></span></span></div>
<br />
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> ______________________________________________</span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ile to już minęło?</span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Hm, zdecydowanie za wiele. </span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zanim mnie ochrzanicie chciałam napisać, że miałam trudny czas. Chciałam wrócić do pisania we wrześniu bo cierpiałam na początku na zanik weny ale potem stało się coś o czym wolałabym nie pisać. </span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Na szczęście wczoraj odżyła we mnie nadzieja, że może być lepiej no i postanowiłam w końcu zrobić coś dla relaksu i napisałam rozdział. </span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Beznadziejny ale jest 1:00 w nocy i ciężko napisać coś z sensem. </span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie chciałam jednak przedłużać bo znów nie spałabym pół nocy tak jak ostatnio zastanawiając się jak was zawiodłam. </span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Serio to mam 6 komentarzy nie odczytanych bo boje się tego co tam napisaliście. O Jezu walnięta jestem wiem. Przepraszam. </span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ale sytuacja naprawdę nie była ciekawa a nie chcę zwierzać się na bloogu bo nie jestem z osób, które zawracają głowę innym swoimi problemami. </span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Mam nadzieje, że jak nie dzisiaj to z czasem mi wybaczycie. Bo ja sobie nie potrafię. Cholera, tyle czasu. Przepraszam. </span></span></div>
Aleksia245http://www.blogger.com/profile/05628152295746813938noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-4071117806595263852.post-5077479734019472013-09-24T14:03:00.001-07:002013-09-24T14:04:10.352-07:00Informacja o następnym rozdziale. <span style="font-size: large;">Hej, hej moi kochani :). Wpis nie pojawiał się już ... oj nawet nie chce patrzeć na datę ostatniego rozdziału bo totalnie się załamię :(.</span><br />
<span style="font-size: large;">Chcę tylko napisać, że przepraszam za wszystko i obiecuje poprawę :P.</span><br />
<span style="font-size: large;">Przede wszystkim następny rozdział postaram się dodać w miarę najszybciej jak to będzie możliwe tylko mam pytanie: czy będziecie to jeszcze czytać? proszę o pisanie komentarzy bo to dla mnie naprawdę bardzo ważne.</span><br />
<span style="font-size: large;">Tak mi przykro, że musieliście czekać na chociażby jedną wiadomość ode mnie ... nie wiem co napisać. Po prostu nie miałam ochoty na nic ; - ( Ten stres mnie wykończy i ból brzucha. Od prawie 3 tygodni przechodzę męczarnie to nie jest fajne ; C</span><br />
<span style="font-size: large;">Staram się jednak trzymać dzielnie.</span><br />
<br />Aleksia245http://www.blogger.com/profile/05628152295746813938noreply@blogger.com17tag:blogger.com,1999:blog-4071117806595263852.post-45076457066229519912013-07-24T08:04:00.000-07:002013-07-24T08:07:25.980-07:009.<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: large;">~Engy~<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Garamond; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie,
nie. To nie może być prawda. To się nie mogło stać. Niall tego nie powiedział.
Nie, nie. Szlak! Powtarzam to sobie od 3 godzin ale nic to nie daje. Nadal
huczą mi w głowie jego słowa, że Louis nie chce mnie znać. Cały czas siedziałam
na ławce w parku i myślałam. Dzwonił do mnie Harry. Wiem. Zachowałam się
okropnie w stosunku do niego. Znów nie odebrałam. Na pewno jest w tej chwili na
mnie wściekły. Trudno. Nie umrze od tego, to znaczy … taką mam nadzieje. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Siedząc
w ciszy i spokoju mogłam dokładniej zebrać myśli. Zrozumiałam jedno: Jestem
wściekła! Jestem mega wściekła na Louisa! Mam ochotę go zabić! Dobrze, że nie
ma go obok mnie bo już by najprawdopodobniej nie żył. Moim marzeniem na chwilę
obecną jest wpadnięcie w szał! Chcę krzyczeć! Chcę, żeby ten idiota wiedział
jak bardzo mnie zranił i, że mam dosyć go i jego humorków. Tak cholernie bym
chciała, żeby zrozumiał, że ja także mam uczucia! Mnie także można zranić! A on
to zrobił! Sprawił, że teraz łzy lecą mi po policzku i nie mogę oddychać.
Wstałam z ławki i zdałam sobie sprawę, ze nic nie widzę. Oczy piekły mnie od
łez, które nie chciały przestać lecieć i utrudniały mi widzenie. Dlaczego on mi
to zrobił? Dlaczego? – przebiegało mi przez głowę. Pójdę do niego, tak, to
jedyne wyjście. Zapytam go co zrobiłam źle i może wreszcie uzyskam odpowiedź na
nurtujące mnie pytanie. Może jest coś o czym nie wiem … <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span></b>
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: large;">~Harry~</span><o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Siedziałem
z Emilie w barze i wcale nie czułem się lepiej. Miałem wrażenie, że zdradzam
Engy. Może to głupie ale to prawda. W sumie nie robiłem nic złego ale …
przecież moja dziewczyna nie chodzi do baru z osobami, których nie lubię a ja
to zrobiłem i po co? Głównie z tego powodu, że było mi smutno. Było mi tak
strasznie smutno. Tak szczerze to wolałabym, żeby na miejscu Emilie była Engy.
Ona jednak najwidoczniej nie ma na to ochoty. Ciekawe czym jest tak strasznie
zajęta … Blondynka siedziała na krześle barowym obok mnie i patrzyła się na
mnie ze słodkim uśmieszkiem sącząc jednocześnie drinka przez słomkę. Uważała,
że to seksowne? No cóż, gdybym chciał jej sprawić przykrość mógłbym ją wyśmiać
ale nie chcę aby było jej przeze mnie smutno. Nie jestem z tych. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Engy
nie dzwoniła? – zapytała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie. –
potrzasnąłem głowa. – Nie dzwoniła. – wypiłem już chyba czwartego drinka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Olała
cię. – stwierdziła. – Musisz zrozumieć, że …<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie. –
zaprotestowałem szybko i zszedłem z krzesełka. Wiem, ze nawet nie pozwoliłem
jej dokończyć ale szczerze mało mnie interesowało co miała do powiedzenia.
Mocno zakręciło mi się w głowie i o mało co nie upadłem ale podtrzymała mnie
Emilie. – Co … co … - bełkotałem coś bez sensu nie będąc zresztą do końca
świadom co ona robi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Spokojnie. Zaprowadzę cię do domu. – odpowiedziała spokojnie i z lekkim
uśmiechem. Zaraz, zaraz czy Emilie Heave się uśmiecha? No nie wierzę. Szkoda,
że jestem tak zalany bo inaczej powiedziałbym jakąś błyskotliwą uwagę ale w tym
stanie nie wymyślę nic mądrego. Tylko się ośmieszę. Dziewczyna złapała mnie
jedną ręką w pasie a drugą za szyję i starała się wyprowadzić z baru. Nie byłem
aż tak pijany więc chodziłem także o własnych siłach ale gdyby mnie zostawiła
mógłbym się wywrócić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Engy …
Ja chcę do Engy … - powiedziałem gdy czekaliśmy przed barem na taksówkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Engy
cię nie chcę, zrozum to wreszcie. – syknęła najwyraźniej zniecierpliwiona.
Ciekawe o co jej chodzi? Może jestem za ciężki i trudno mnie przytrzymać? Ale
co ma do tego Engy? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Czemu
kłamiesz? Engy mnie kocha. – odparłem urażony. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Wmawiaj sobie. – powiedziała ostro. – Może cię kocha ale … nie tylko ciebie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co
masz na myśli? – spytałem marszcząc brwi. Miałem wrażenie jakby na sekundę
otrzeźwiał ale tylko na sekundę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Och,
jesteś taki naiwny, ze aż mi ciebie żal. Ona się bawi wami a żaden z was tego
nie widzi. Idioci. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- O czym
ty mówisz? – zupełnie nie rozumiałem. Teraz nawet nie byłem pewien kto się nami
bawi … może chodziło jej o Nessy i Zayna? Zresztą … nie ważne. To pokręcona
dziewczyna. Jej nikt nie zrozumie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie
ważne. – machnęła dłonią. – Jesteś kompletnie zalany. I tak nie będziesz jutro
pamiętał tego co ci dziś powiem. Lepiej to zrobić aż będziesz trzeźwy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ale co
zrobić? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Emilie
wywróciła oczami. Chyba naprawdę ją irytowałem ale cóż mi się dziwić. Ledwo
mogłem sobie przypomnieć jak miała na imię. <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: large;">~Zayn~</span><o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Głupia,
głupia suka! Czy ta sucz nie zdawała sobie sprawy, ze mogła zniszczyć mój
związek? Zdawała sobie. Oczywiście, że sobie zdawała, inaczej nie wydzawniałąby
do Nessy. Co ja jej miałem powiedzieć? Przecież nie mogłem prawdy, to by jej
złamało serce. A przecież nie zrobiłem nic złego. To nie była moja wina … tak,
tak brałem w tym udział … to wszystko jest zbyt skomplikowane. Nie mam siły.
Chcę iść do domu i położyć się spać ale muszę do niej iść i to wyjaśnić. Ona
musi mi dać spokój a właściwie mojej dziewczynie. Szedłem właśnie pustą i
ciemną ulicą, którą oświetlały tylko latarnie i myślałem, dużo myślałem. Zwykle
nie mam czasu na takie głębsze przemyślenia ale dziś … dziś zrobiłem wyjątek. Przeczesałem
dłonią włosy i wziąłem głęboki oddech. Czy Nessy mi wybaczy? Czy kiedykolwiek
znajdzie w sobie tyle siły? Nie sądzę, dlatego nie może poznać prawdy. Nigdy.
To ten dom … tu mieszka … patrzyłem się na niego przez kilka minut jak
zahipnotyzowany. W oknie paliło się światło. Jest w domu. Nie miałem ochoty tam
iść ale musiałem. Wolno zacząłem zmierzać w tym kierunku. Z trudem przełknąłem
ślinę gdy byłem przy drzwiach. A może to był głupi pomysł? Co ja w ogóle
wyprawiam? Nie, to idiotyzm. Powinienem pójść do Nessy. Ona mnie teraz
potrzebuje nie … <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">W tym
momencie drzwi się otworzyły. Stanęła w nich chuda dziewczyna z czerwonymi
długimi włosami do łokci i kolczykiem
nad górną wargą. Była wysoka i miała duże brązowe oczy. Nie wyglądała
najlepiej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zayn? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Cześć
Jenna – odpowiedziałem drżącym głosem. Czułem się jak mały bezbronny chłopiec. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co tu
robisz? – spytała wyraźnie zaskoczona mają wizytą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Zatruwasz życie mojej dziewczynie więc chciałem to wyjaśnić. – powiedziałem.
Nie lubiłem owijać w bawełnę. Wolałem walnąć prosto z mostu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zayn …
to nie tak. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- A
jak?! – wrzasnąłem trochę za głośno. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Ciszej. Obudzi się. – rzekła przytykając palec do ust. – Chodźmy na zewnątrz. –
Jen przekroczyła próg i zamknęła za sobą drzwi. – Chciałam się z tobą
skontaktować ale nie odbierałeś moich telefonów. To był jedyny sposób. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Straszenie mojej dziewczyny?! – ponownie się uniosłem. – Jen, w co ty
pogrywasz? Nie to znaczy nie, to chyba jasne, co? Czy mam ci to przeliterować? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie
zmieniłeś się. – stwierdziła zaplatając ręce w koszyczek. – Nic a nic. Jesteś
zupełnie taki sam jak kiedyś. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co ty
możesz o mnie widzieć. – odburknąłem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Więcej
niż ci się wydaje. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zamilkliśmy
na parę sekund. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Pójdę
już a ty przestań do niej wydzwaniać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ale
Zayn … <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie
chciałem słuchać tego co ma mi do powiedzenia więc jak najszybciej odszedłem. To
się nie powinno w ogóle zdarzyć. Każdego dnia tego żałuję o każdej godzinie …
Na szczęście to przeszłość. Nie zrobiłem nic złego … <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: large;">~Engy~</span><o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wieczorem,
szłam ulicami Londynu zastanawiając się nad kilkoma sprawami. Właściwie to ta
sprawa była jedna i wciąż ta sama. Nawet nie chciało mi się płakać. Byłam po
prostu wściekła za to co mi zrobił. Jeszcze do nie dawna sam chciał chociaż ze mną porozmawiać a teraz? Czuje się
jak psychiczna fanka, która usilnie zabiega o względy swojego idola a mimo to
cały czas jest olewana. Tak! Tak właśnie się czuję. Dokładnie. Zauważyłam jego
dom. Nie paliło się światło w żadnym oknie. Czy to znaczy, że go nie ma? Pewnie
znów opił się barze. Tylko to mu najlepiej wychodzi. Uciekanie od wszystkiego.
Podeszłam bliżej. Gdy znalazłam się przy drzwiach wzięłam głęboki oddech i zapukałam
do drzwi najpierw lekko potem coraz mocniej i mocniej … Nim zdałam sobie
sprawę, waliłam praktycznie do drzwi jakbym tym chciała dać upust moim emocją.
W pewnym sensie tak właśnie było. Czułam się o wiele lepiej wyobrażając sobie,
że te drzwi to Louis. Po paru minutach nie słyszałam zupełnie nic. Cisza. No
cóż, chyba rzeczywiście siedzi teraz w barze i użala się nad sobą albo poderwał
jakąś dziewczynę i zaraz tu z nią przyjdzie. Z ciężkim westchnieniem odwróciłam
się na pięcie i miałam odejść ale usłyszałam jak ktoś schodzi po schodach. No
proszę. Może otworzy mi jedna z jego dziewczyn patrząc na mnie z wyższością.
Nie wiem czy mam ochotę na taką tandetną sytuację, która dotąd widywałam tylko
w filmach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Engy?
– spytał Loui otwierając drzwi. Był zaskoczony. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Zdziwiony? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Szczerze mówiąc to: tak. – odparł drapiąc się w kark lekko zmieszany. Nie tylko
on jest zdumiony moją wizytą. Sama siebie najbardziej zaskoczyłam. – Co tu
robisz? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co tu
robię? – powtórzyłam ze wściekłością. – Nie zadawaj głupich pytań! To chyba
normalne, że oczekuje wyjaśnień, prawda? No chyba, że kwestię wyjaśnień omówisz
z Niallem a on mi przekażę powody twojego zachowania! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Engy …
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Żadne
Engy! Nie chcę cię słuchać! Chciałam tylko abyś wiedział, że cię nienawidzę!
Zachowujesz się jak rozkapryszony 5 – latek! Dorośnij! Zacznij stawiać czoła
problemom, a nie ciągle od nich uciekasz. Nie rozumiem twojego zachowania!
Zresztą, nawet nie wiem czy chcę zrozumieć. Chciałabym tylko wiedzieć: dlaczego
przekreślasz to wszystko co nas łączyło? Bo akurat masz taki kaprys czy chodzi
o coś więcej? A może masz kogoś?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nastąpiła
cisza. Louis najwyraźniej nie miał ochoty odpowiadać. Kiedy wzruszył ramionami,
prychnęłam pod nosem i odwróciłam się na pięcie. Nie chce gadać to nie. Ja go
zmuszać nie będę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To ty
masz kogoś. – powiedział gdy znalazłam się dość daleko od niego. Gwałtownie się
odwróciłam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co to
znaczy? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jesteś
dziewczyną mojego najlepszego kumpla. Myślisz, że jak to będzie wyglądać kiedy
my będziemy się przyjaźnić? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- A jak
ma wyglądać? – wzruszyłam ramionami. – Normalnie. Uważasz, że dziewczyna nie
może tylko przyjaźnić się z chłopakiem? Jeśli tak, to jesteś strasznie
zacofany. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wydawało
mi się, że Lou uśmiechnął się lekko. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jak
wolisz. – odpowiedział i chciał zamknąć drzwi ale mu nie pozwoliłam:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Hej! I
kolejny raz zostawisz mnie bez wyjaśnień?! – krzyknęłam w jego stronę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jest
parę spraw, które muszę przemyśleć. Jutro dam ci znać. Na pewno. – Użył nacisku
na ostatnie słowo. – Nie martw się. Dam znak życia, nie tak jak ostatnio. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Miło
mi to słyszeć. – powiedziałam bez entuzjazmu. Wcale nie byłam pewna czy jutro
zadzwoni. Miałam jednak taką nadzieję. Chciałam aby był moim przyjacielem.
Naprawdę tego chciałam i myślę, że pierwszy raz od dawna udało nam się
normalnie porozmawiać. Teraz muszę skupić się na Harry’m. Ostatnio okropnie go
zaniedbywałam. Odwróciłam się na pięcie i ruszyłam przed siebie. <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: large;">~Harry~<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Obudził
mi czyjś dotyk. Otworzyłem oczy i zobaczyłem Emilie, która głaskała mnie po
policzku a w drugiej dłoni trzymała kubek z kawą. Ona jest jakaś dziwna.
Jeszcze parę dni temu była wredna i totalnie mnie olewała a teraz? Zgrywa dobrą
przyjaciółkę? To jakaś nowa zabawna? Zupełnie nie rozumiem jej zachowania! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Już
13:00, śpiochu. Wstawaj. – powiedziała z uśmiechem ale … jak mi się zdawało
nieco wymuszonym. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Po co
mam wstać? – wydukałem przewracając się na drugą stronę. – Chcę spać. Obudź
mnie kiedy wszystko się ułoży. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co za
pesymista z ciebie. – mruknęła pod nosem. – Trochę więcej życia! Wypij kawę i
chodź na spacer. Dobrze ci to zrobi. – dodała i postawiła kubek na komodzie po
czym wyszła z pokoju. Zostałem sam. Nie mam ochoty nigdzie wychodzić!
Piekielnie boli mnie głowa i czuję się jakbym zaraz miał umrzeć! Odkryłem
kołdrę i zmarszczyłem brwi. Byłem w piżamie? Czyżbym poszedł do baru tak
ubrany? Mam nadzieje, że nie i Emilie mnie po prostu przebrała jak wróciliśmy.
Ale zadała sobie tyle trudu? Może i dała radę ściągnąć spodnie ale nie wierzę,
że udało jej się je także założyć. Coś mi tu nie gra. Z zamyśleń wyrwał mnie
dźwięk telefonu. Przetarłem dłońmi oczy i nacisnąłem zieloną słuchawkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Halo? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Cześć
Harry. Przepraszam, że wczoraj nie miałam czasu dla ciebie ale postaram się
poświęcać ci więcej uwagi. – powiedziała Engy, chodź jej głos był dziwny. A
może to ja byłem jeszcze pijany? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dobra.
– zdobyłem się tylko na to słowo gdyż byłem naprawdę zmęczony i nic mnie nie
obchodziło. Chciałem tylko jeszcze chwilkę pospać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Więc
pomyślałam sobie, że … może byśmy się dziś spotkali? O 16:00? Pasuje ci? –
spytała. Pokręciłem głową przecząco. Dobrze, że tego nie widziała bo na pewno
byłoby jej przykro. Nie wiedziałem co mam zrobić? Nie mogę przecież olać Engy.
Tak mało czasu spędzamy razem, że … no nie mam innego wyjścia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jasne.
Spotkajmy się. – odpowiedziałem z ciężkim westchnieniem. Naprawdę chciałem się
z nią zobaczyć, szkoda tylko, że nie wykazywałem zbytniego entuzjazmu. Wydawało
mi się, że wyczuła to. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To
jesteśmy umówieni. O 16:00 w kawiarni za rogiem, tak? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak. –
przytaknąłem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Super
to na razie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Rozłączyłem
się i dopiero wtedy zdałem sobie sprawę, że zapomniałem się pożegnać. Miejmy
nadzieje, że nie wzięła tego zbytnio do siebie. Teraz jedno jest pewne: Muszę
wziąć prysznic i jakoś się ogarnąć aby na spotkaniu z Engy nie pokazać jakiego
okropnego mam kaca! W pośpiechu wypiłem całą kawę o mało się nie zachłystując i
wyszedłem z mojego pokoju od razu do łazienki. Była jeszcze jedna sprawa: bałem
się, że Emilie wygada jej prawdę. Nie mogłem dopuścić aby moja dziewczyna
dowiedziała się, że byłem z Emilie w barze i w dodatku totalnie się upiłem a
ona prawdopodobnie mnie rozebrała. Niby do niczego nie doszło ale bałem się, że
Engy mogłaby pomyśleć inaczej. Strasznie mi na niej zależy i nie pozwolę aby
Emilie to zniszczyła. Nigdy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> _________________________________________________</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wróciłam
z nowym rozdziałem! Nie chcę kolejny raz przepraszać, że z takim opóźnieniem po
prostu powiem, ze przez pierwsze 2 tygodnie nie miałam czasu przez remont a
potem wpadłam w jakąś depresję xd W ogóle nic mi się nie chcę … niby są wakacje
i powinnam się cieszyć a jednak tak nie jest. Z moją przyjaciółką zobaczę się w
przyszłym tygodniu więc może humor mi wróci ; - ). Miejmy nadzieje ; D Co
myślicie o rozdziale? Wiem, że jest kiepski ale trudno mi było coś napisać po
tak długiej przerwie. Postaram się 10 rozdział napisać o wiele szybciej ; P. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dziękuje
tym osobą, które czekały wytrwale na rozdział. To wiele dla mnie znaczy.
Naprawdę <3 <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<br />
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
Aleksia245http://www.blogger.com/profile/05628152295746813938noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-4071117806595263852.post-69837336498483397422013-07-18T15:11:00.000-07:002013-07-18T15:11:10.416-07:00Informacja<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Po prostu padłam na zawał jak zobaczyłam kiedy ostatni raz dodałam wpis! 3 lipca! 3 lipca! 3 lipca! Ludzie święci! Masakra. A to wszystko przez to, że przez 2 tygodnie pilnowałam mojej młodszej kuzynki. Tak szczerze to została mi do napisania ostatnia scena tylko nie wiem jak się do niej zabrać. Nie chcę jej schrzanić i do końca nie wiem co tam ma być. Albo zakończę ją naiwnie albo tak, że nie będzie wiadomo o co chodzi a wy się wkurzycie hahaha. Wersji tej sceny mam dużo i na razie nie mogę się zdecydować. Postaram się jednak napisać do soboty. Paa kochani i dziękuje za cierpliwość <3 </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jeszzcze raz okropnie przepraszam! Nie miałam pojęcia, że tak długo trwa moja nie obecność. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">W bloogach też mam zaległości ale wszystkie przeczytałam tylko nie skomentowałam :(. Tak wiem, okropny człowiek ze mnie. </span>Aleksia245http://www.blogger.com/profile/05628152295746813938noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4071117806595263852.post-36450010789515042932013-07-03T14:59:00.002-07:002013-07-03T15:15:35.696-07:008.<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Georgia; font-size: 18pt;">~Engy~</span></b><span style="font-size: 13.5pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">- Engy Witany!
– powiedział wysoki mężczyzna, który wyczytywał po kolei osoby z listy.
Cieszyłam się, strasznie się cieszyłam. Praktycznie od zawsze chciałam się
dostać do tej grupy tanecznej. Nareszcie spełniło się moje marzenie. Moje
marzenie, którego byłam pewna, że pozostanie jednym z tych nie osiągalnych. Na
casting przyszedł ze mną Niall ale muszę przyznać, ze to był mój pomysł. To ja
chciałam tu przyjść. Też się sobie dziwię. Po tym co stało się kiedyś,
myślałam, że już nigdy nie odważę się tu zawitać. Louis bardzo mi wtedy pomógł.
Właściwie to odkąd go poznałam zawsze był przy mnie. Możliwe, że teraz znów
mielibyśmy szansę odnowić to, co kiedyś nas łączyło gdyby nie jego dziwne
zachowanie. Naprawdę nie mogłam to zrozumieć od … właściwie to nie przypominam
sobie odkąd stał się taki?</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">- Gratulacje.
– powiedział Niall przytulając mnie do siebie trochę za mocno, ponieważ nie
mogłam złapać tchu. Powoli odsunęłam go od siebie.</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">- Za mocno.</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">- Przepraszam,
nie jestem przyzwyczajony do obejmowania dziewczyny. – rzekł z lekkim
uśmiechem. – A dla Mata nie ma znaczenia czy jestem delikatny czy nie …</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">- Błagam,
Niall. – powiedziałam od niego odskakując. – Oszczędź mi tych ekscytujących
szczegółów.</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">- Bo akurat ci
coś powiem. – Blondyn wystawił mi język a ja wywróciłam oczami uśmiechając się
pod nosem. Niall zawsze umie poprawić mi humor. Pewnie się powtarzam ale to
wspaniały chłopak. Jestem pewna, że niczego by mi nie odmówił, co nie znaczy,
że mam zamiar go wykorzystywać. W sumie i tak nie miałabym w jakim celu. –
Chodźmy jakoś to uczcić. – zaproponował gdy zmierzaliśmy w stronę wyjścia.
Zerknęłam na niego szybko.</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">- Z chęcią ale
…</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">- Nie ma
żadnego „ale”! Cholera Engy! Idź kiedyś ze mną do baru, porządnie się upij i
przestań zachowywać się jak staruszka. – nie powiedział tego złośliwie. Nie,
nie. Po prostu dał mi przyjacielski opierdol. Tyle. Nawet się z nim zgadzam ale
ta sprawa jest naprawdę bardzo ważne. Muszę ją załatwić.</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">- Przepraszam
cię Niall z całego serca ale chcę się zobaczyć z Louisem. Zachowywałam się
ostatnio bardzo samolubnie w stosunku do moich przyjaciół a już nie wspomnę, że
ich okłamywałam. To wszystko przez Lou’iego więc chyba nadal go lubię i chcę
być jego przyjaciółką. Pa, Niall. Spotkamy się później. – chciałam dać mu
całusa w policzek na pożegnanie ale on odchylił głowę w bok. Jego zachowanie
mnie zdziwiło. Aż tak bardzo się przejął, że nie mam dla niego czasu? Ku mojemu
jeszcze większemu zaskoczeniu chłopak złapał mnie lekko za dłoń i wziął głęboki
oddech.</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">- Engy, nie
możesz się z nim spotkać. – rzekł spokojnie a ja zamrugałam parę razy oczami.
„Dlaczego?”- przemknęło mi przez myśl ale nie wypowiedziałam tego na głos.
Czekałam na rozwinięcie wypowiedzi Nialla. – On by tego nie chciał. – dodał
spuszczając głowę.</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">- A co? Mówił
ci? – spytałam dość ostro wyswobadzając dłoń z uścisku blondyna. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5EmfikWdmg6rNroce8j08ieYOjgAoQyVaGFgKWnspeGdXjJDMOOuRJMpddCcC2Wb-UXmUewBd0HtHqrJooc0X70_UO0jojfzVGba1BbPPSDtmXEaXaAp3wSkI_LTmgnJ2IFFmNvlevMD5/s500/selena6.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="223" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5EmfikWdmg6rNroce8j08ieYOjgAoQyVaGFgKWnspeGdXjJDMOOuRJMpddCcC2Wb-UXmUewBd0HtHqrJooc0X70_UO0jojfzVGba1BbPPSDtmXEaXaAp3wSkI_LTmgnJ2IFFmNvlevMD5/s400/selena6.gif" width="400" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">Chłopak lekko
kiwnął głową.</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">- Tak. Mówił
mi. Wczoraj. Engy, dla niego ewidentnie tamten rozdział jest zamknięty.
Byliście najlepszymi przyjaciółmi ale … byliście.</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">Patrzyłam się
w niego tępo przez jakiś czas. Czułam jak z każdą sekundą mój oddech się
przyśpiesza. Mój Loui nie chce mnie znać … Mój Loui … przecież on był dla mnie
wszystkim … Co zrobiłam źle? W czym zawiniłam? Odwróciłam się na pięcie i
zaczęłam biec coraz szybciej … krok za krokiem … Słyszałam jak Niall krzyczał za
mną ale nie miało to dla mnie w tej chwili znaczenia.</span><o:p></o:p></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Georgia; font-size: 18pt;">~Emilie~</span></b><span style="font-size: 13.5pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">Do chrzanu!
Totalnie nie tak miało być! Nie tak wyobrażałam sobie ten cały durny seans.
Między mną i Harry’m miało do czegoś dojść! Specjalnie włączyłam film erotyczny
mając nadzieje, że to jakoś pomoże a on co? Kiedy była scena + 18 zawsze gdzieś
wychodził. Za pierwszym razem po popcorn za drugim po picie za trzecim do
toalety a za czwartym bo niby słyszał jakieś stukanie w kuchni! On mnie osłabia
psychicznie! I to ma niby być ten Harry Styles? Ten słynny podrywacz, który
wstydzi się scen erotycznych. Jestem ciekawa jak się zachowuje kiedy dziewczyna
się przed nim rozbiera mówi: Oo jestem głodny lub chcę mi się pić albo coś
stuka, pójdę to sprawdzić! Dobrze nie załamujmy się. Przejdźmy na spokojnie do
planu B. Hm, mamy wtorek, tak? A więc może dałby się gdzieś wyciągnąć?
Oczywiście jak zaproponuje spotkanie we dwójkę to od razu domyśli się o co mi
chodzi i nici ze wszystkiego. Powie, że to się nie uda i żebym dała spokój a
tak to … powoli, powolutku i osiągnę swój cel. Ja zawsze dostaje to czego chce
także myślę, że z tym również nie będzie większego problemu. Dam radę. Emilie
Heaven zawsze daje radę.</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">Moje
rozmyślania nad czasopismem przerwał Harry, który usiadł obok mnie z colą w
butelce. Oczywiście mogłabym go teraz pocałować, co mi szkodzi ale wiem, ze w
99% mnie odepchnie i wrzaśnie: Co ty wyprawiasz? Tak więc wolę nie ryzykować.</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">- Moda? Serio?
– spytał po kilku sekundach. Wzruszyłam ramionami i zerknęłam na niego kącikiem
oka. Mmm, ciasteczko. Czarne rurki, tego samego koloru trampki i biała długa
koszulka z kolorowym napisem a do tego te mięsnie! Nie wypuszczałbym
przystojniaka <span class="apple-converted-space"> </span>z łóżka!</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">- Tak. Coś ci
nie pasuje? – odburknęłam.</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">- Nie, nie.
Wszystko w porządku. – odparł ledwo powstrzymując się od śmiechu. Tak jak
przewidziałam. Długo nie dał rady, ponieważ już po pięciu sekundach wybuchnął
śmiechem. – Przydadzą ci się te informacje. – poklepał mnie po ramieniu a ja
odrzuciłam jego dłoń obdarzając go srogim spojrzeniem. Co za dupek. Powiedziałabym
mu to ale nie jestem pewna czy się nie obrazi.</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">- Jesteś
wredny. – stwierdziłam, na co Styles zamilkł. Przez moment patrzył się tępo
przed siebie aż wreszcie wydukał:</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">- I kto to
mówi?</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">Miałam coś
powiedzieć złośliwego ale chłopak powiedział, że musi zadzwonić do Engy,
ponieważ dawno się nie widzieli a potrzebuje z kimś porozmawiać. Czemu nie ze
mną? Przecież wysłuchałabym go idealnie. Ale nie chce, to nie. Łaski bez. Jak
skończy rozmawiać z tą swoją „słodką” Engy to zaproponuje spotkanie w większym
gronie. Powinien się zgodzić. Tylko cholera … jakby tu zrobić żeby przyszedł
ale … bez niej?</span><o:p></o:p></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Georgia; font-size: 18pt;">~Harry~</span></b><span style="font-size: 13.5pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">Cholera! Znów
nie odbierała moich telefonów. Nie mam pojęcia czy tak wszystkich olewa czy
tylko mnie. Czasem się zastanawiam czy w ogóle jej na mnie zależy. Nie wiem co
się z nią ostatnio dzieje. Może ma to związek z tym iż nie możemy się ujawnić
światu? Może w głębi serca ma mi to za złe? Eh, jestem złym chłopakiem.
Powinienem być dla niej bardziej wyrozumiały ale … ona także nie zachowuje się
fair. Olewa mnie a przecież nie dojdziemy do porozumienia nie rozmawiając ze
sobą. Engy jest dla mnie ważna i chciałbym być częścią jej życia ale czuje, że
każdego dnia oddalamy się od siebie coraz bardziej. Tak jakby tworzył się
między nami jakiś mur, który nie długo będzie zbyt mocny. Nie chcę tego.
Schowałem telefon do kieszeni i ciężko wzdychając usiadłem obok Emilie. Ah,
Emilie. Wczoraj puściła film erotyczny. Nie mam pojęcia dlaczego. Czułem się
dziwnie oglądając takie coś w jej obecności. Mam wrażenie, ze ona coś knuje ale
jeszcze nie wiem co. Chciałbym się jednak dowiedzieć. Ta dziewczyna ma szalone
pomysły. W ogóle ona cała jest nieco szalona. Nie wyobrażam sobie jej z mężem i
dwójką dzieci. Takie życie nie jest dla niej. Ona by wiecznie imprezowała nie
zwracając uwagi na konsekwencje a ja? Czy chciałem kiedyś mieć żonę i dzieci?
Pewnie, ze chciałem ale nie byłem do końca przekonany czy Engy by chciała
zresztą … jest jeszcze moja kariera.</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">- Nie odbiera?
– spytała Emilie a ja kiwnąłem smutno głową.</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">- Tak. Nie
odbiera. Zadowolona? – być może byłem zbyt ostry ale trudno. Nie sądzę aby
blondynka zbytnio się tym przejęła.</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">- Przykro mi.
– wykrztusiła. Zmarszczyłem brwi. Jej jest przykro? Wole żarty!</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">- Przykro ci?
– zapytałem spokojnie nadal będąc w szoku.</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">- Tak. Ja na
jej miejscu miałabym tyle przyzwoitości i powiedziałabym ci, że nie mam ochoty
z tobą rozmawiać.</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">- Uważasz, że
ona nie chcę ze mną rozmawiać? – głos miałem drżący. Ta myśl nawet nie przyszła
mi do głowy. Czy to możliwe, że … nie. Emilie jak zwykle ma zbyt wybujałą
wyobraźnię. To nie prawda. Engy taka nie jest.</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">- A masz
jakieś inne wytłumaczenie?</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">Wzruszyłem
ramionami. Nie miałem. Zanim zdążyłem odpowiedzieć, Emilie powiedziała:</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">- Może
chciałbyś gdzieś pójść? Na przykład do baru? Podają tam alkohol więc … wiesz.</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">- Emilie … -
urwałem, ponieważ w pierwszym momencie miałem się nie zgodzić ale potem
pomyślałem: Czemu nie? Skoro Engy może nie odbierać moich telefonów to ja mogę
iść do baru z Emilie. I tak nie będziemy robić nic takiego. Po prostu rozmawiać
a jak na razie ta dziewczyna jest dla mnie jedynym towarzystwem bowiem Niall i
Mat wyszli gdzieś a moja dziewczyna ma mnie głęboko gdzieś. – Zgoda. Chodźmy do
tego baru. – rzekłem i z uśmiechem patrzyłem jak kąciki ust Emilie uniosły się
ku górze. Ona coś kombinuje. Jestem tego pewien. Tylko co?</span><o:p></o:p></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Georgia; font-size: 18pt;">~Nessy~</span></b><span style="font-size: 13.5pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">Spojrzałam na
zegarek. 16:30. Zadzwoniłam pół godziny temu do Zayn’a, żeby do mnie przyszedł.
Muszę z nim wyjaśnić sprawę tych dziwnych telefonów albo chociaż się wyżalić.
Ostatnio chciałam porozmawiać o tym z Engy ale nie miała czasu przez Harre’go i
zajęcia taneczne. Ona jest ostatnio wiecznie zabiegana. Ciągle ma jakieś ważne
sprawy do załatwienia. Kiedyś tak nie było. Miała dla mnie czas. A teraz? Och!
Już nie chcę o niej dłużej myśleć. Teraz nie to jest ważne. Chodziłam
bezsensownie po pokoju. Usiadłam na kanapie, ponieważ zaczęły mnie już boleć
nogi. Wzięłam głęboki oddech i lekko przygryzłam wargę. A co jeśli to
psychopata, który chce mnie zabić? Boje się. Naprawdę się boje i nie wiem co
robić. Zadzwonić na policję zanim będzie za późno? A jeśli uznają mnie za
wariatkę? Chce mi się wyć! Pewnie zaraz bym się rozkleiła gdyby nie dzwonek do
drzwi. Był bardzo uporczywy. Wstałam z siedzenia i skierowałam się w ich
stronę. Kiedy znalazłam się przy nich na moment przystanęłam. Miałam wrażenie,
że gdy je otworzę ujrzę osobę, która do mnie dzwoniła i z jakimś ostrym
narzędziem. Chcąc uniknąć takiej sytuacji zajrzałam przez dziurkę w drzwiach.
Odetchnęłam z ulgą.</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">- Cześć. Nie
masz pojęcia jak się cieszę, że to ty. – powiedziałam wpuszczając Zayn’a do
środka. On coś mrucząc poszedł od razu do salonu. Zamknęłam drzwi i poszłam za
nim. Co mu się stało?</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">- To jaka to
sprawa nie cierpiąca zwłoki? – spytałam zaplatając ręce na piersi i oczekując
mojej wypowiedzi.</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">- Nie
przywitasz się nawet? – oparłam się o ścianę i także spojrzałam na niego
wyczekująco. Wtedy chłopak ciężko wzdychając opuścił ręce i podszedł do mnie po
czym dał szybkiego buziaka w policzek. Nie tego się spodziewałam. Myślałam, ze
namiętnie mnie pocałuje czy zapyta chociaż jak mi minął dzień. Cokolwiek.</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">- Już. A teraz
mów o co chodzi. – rzekł siadając na kanapie. Wywróciłam oczami i ciężko
westchnęłam. Nie miałam pojęcia, ze powiedzenie iż jakiś psychol do mnie dzwoni
będzie takie trudne.</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">- Od pewnego
czasu dostaje dziwne telefony … - zaczęłam i nie zdążyłam dokończyć gdyż
zadzwoniła moja komórka. Z przerażenia aż podskoczyłam. Stałam tak przez kilka
sekund ciężko oddychając.</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">- No odbierz.
– ponaglił mnie Zayn a ja podeszłam do komody po czym nacisnęłam zieloną
słuchawkę i przystawiłam telefon do ucha. Tak cholernie się bałam.</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">- Halo? –
spytałam drżącym głosem. Przez minutę nikt się nie odzywał. To była najgorsza
chwila w moim życiu. Znów te chore żarty! W czym ja zawiniłam? Czemu akurat ja?
To się robi śmieszne! Mam tego dosyć! – Kim jesteś? – wcale nie oczekiwałam
odpowiedzi. Wręcz przeciwnie, modliłam się żeby nikt nie odpowiedział. Moje
serce waliło jak oszalałe.</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">- Znam cię … -
powiedział ktoś a ja czułam jak dostaję gęsiej skórki. – Wiem kim jesteś, Nessy
Bluem.</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">- Skąd mnie
znasz? – spytałam cicho. Cisza. – Skąd? – znów cisza. Powoli miałam tego dosyć.
– Mów do cholery! – krzyknęłam. Zayn wstał i spojrzał na mnie dziwnym wzrokiem.
Nie wiem czy był zły, że krzyczę czy się o mnie martwił.</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">- Spytaj
swojego chłopaka.</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">Usłyszałam
pikanie oznaczające rozłączenie połączenia. Przez dłuższy czas patrzyłam się na
telefon jakby oczekując, że ten ktoś znów zadzwoni <span class="apple-converted-space"> </span>i wyjaśni mi więcej. Co to było? Kto
to był? Co się dzieje? To jest chore!</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">- Powiedz mi
kto to był? – powiedziałam do Zayn’a czując jak do moich oczu napływają łzy.
Ktoś niszczy mi życie i nawet nie wiem dlaczego. – Nie zaprzeczaj nawet, że nie
masz pojęcia bo wiem, że doskonale wiesz.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">- Co masz na
myśli? – spytał spokojnym tonem.</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">- To, że od
jakiegoś cholernego czasu dzwoni do mnie jakaś psychiczna idiotka i milczy! A
dziś postanowiła przemówić! Ona zna moje imię i nazwisko! I jeśli chcę wiedzieć
kim jest to mam się zapytać ciebie więc się pytam: Kto to do cholery jest?! –
krzyknęłam.</span><o:p></o:p></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYzAt15KGsDscscbwA9kvx5lZmItS8zXvNMvckSNHugA8_JanZMNuJW66FgucyQ2-UIcU_PEMMjjkZRw3W6ViY96_Nw2X1h3wQSKJoU1YseX93lmYMhsT8hS0bHwacsnismSloezmmwyl1/s500/tumblr_lk4qr2QB9H1qgt3cjo1_500.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYzAt15KGsDscscbwA9kvx5lZmItS8zXvNMvckSNHugA8_JanZMNuJW66FgucyQ2-UIcU_PEMMjjkZRw3W6ViY96_Nw2X1h3wQSKJoU1YseX93lmYMhsT8hS0bHwacsnismSloezmmwyl1/s1600/tumblr_lk4qr2QB9H1qgt3cjo1_500.gif" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">- Nessy, nie
denerwuj się. I proszę, nie krzycz. To nic nie da.</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">- Jak mam nie
krzyczeć? Zayn ja się boje! Ja się strasznie boje! Nie wiem co robić a ty masz
mnie gdzieś! Po co ty w ogóle ze mną jesteś? Co? No po co? Odpowiedz mi bo nie
mam pojęcia!</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">- Nessy,
uspokój się. Jesteś zdenerwowana i mówisz głupoty. Wcale tak nie myślisz. –
Zayn nadal był opanowany.</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">- A właśnie,
że myślę! – tupnęłam nogą. – Nie kochasz mnie! Nigdy mnie nie kochałeś! Nigdy!
A teraz zrób coś z tym bo to twoja wina!</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">Nastała cisza.
Miałam wtedy 10 minut na dokładnie przeanalizowanie całej tej sytuacji.
Zachowałam się jak idiotka. Co ja powiedziałam? Po co to powiedziałam? Co to
zmieni? A jeśli teraz Zayn powie: Masz rację Nessy, nie kocham cię. I sobie
wyjdzie? Co ja zrobię? Kocham go. Nie chcę go stracić. Kurde, czasem zachowuje
się jak dziecko. Miałam odezwać się i powiedzieć, że jak chce to może sobie iść
i, że go nie potrzebuję ale ku mojemu zdziwieniu chłopak przyciągnął mnie do
siebie i przytulił. Byłam tak zdziwiona, że nie mogłam wykrztusić z siebie
słowa. A może mu jednak zależy na mnie? Może to wszystko sobie tylko
wymyśliłam? Pewnie tak. Zayn jest cudowny. Zawsze był, jest i będzie. Gładził
mnie po plecach a głowę schował we włosach.</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">- Masz rację.
To moja wina. – wydukał cicho. – To wszystko moja wina. Ale nie martw się.
Naprawię to. – dodał i odsunął się ode mnie. – Te telefony już nie będą cię
nękać. Nigdy więcej. Nie pozwolę na to. Nie pozwolę cię skrzywdzić. –
uśmiechając się lekko skierował się w stronę drzwi. Po kilku sekundach
usłyszałam trzask. „Nie pozwolę cię skrzywdzić” huczało w mojej głowie. To było
wyznanie miłosne? I jak zamierza to naprawić? I co najważniejsze: Kto to był?
On zawsze unika odpowiedzi na trudne pytania. Taki był. Zawsze tak wykołował
wszystko aby wyszło na jego. I może to czyniło go wyjątkowym …</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;"> _________________________________________________</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">Uff, 8
rozdział za mną ;). Pojawiłby się wcześniej ale nie miałam netu przez tydzień a
w zeszycie nie lubię pisać, chociaż pierwszą scenę tam napisałam ale resztę już
na kompie. Miały być jeszcze 2 sceny ale ta ostatnia się przedłużyła a nie
chciałam aby rozdział był długi. Także te pozostałe 2 sceny będą w 9 rozdziale,
który może uda mi się napisać na niedzielę ;PP tylko teraz mam remont łazienki
i trochę jest zamieszanie także nie mam zbytnio czasu ale postaram się go
znaleźć. </span><o:p></o:p><br />
<span style="font-family: Georgia;">Tyle mam na to pomysłów i myślę, że będzie ciekawie ale jak zaczynam pisać to i tak nudy z tego niesamowite wychodzą. No cóż, miejmy nadzieje że w następnym się poprawię ;). Mam wenę to nie jest źle. Tylko szkoda, ze brak czasu ;(. </span><br />
<span style="font-family: Georgia;">Aha wasze bloogi skomentuje jutro bo dziś już nie mam siły ;). </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">Paa <333</span><o:p></o:p></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
Aleksia245http://www.blogger.com/profile/05628152295746813938noreply@blogger.com18tag:blogger.com,1999:blog-4071117806595263852.post-84971254866955886742013-06-22T11:50:00.001-07:002013-06-22T12:02:44.310-07:007.<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: large;">~Emilie~</span><o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">To
pierwszy dzień od dłuższego czasu kiedy budzę się z nową nadzieją. Wczorajszy
dzień dał mi wiele do myślenia. Przede wszystkim sytuacja pomiędzy Engy a
Harry’m nie długo się zepsuje. Muszę to jakoś wykorzystać. Oczywiście teraz
każdy powie, że to ja jestem ta zła. Nie uważam tak. To Engy wszystko zepsuła,
to Engy jest kłamczuchą, zepsutą bogaczką, która zawsze miała wszystkiego za
dużo. Ja po prostu korzystam z okazji. Każdy, powtarzam, każdy zrobiłby tak
samo na moim miejscu. Ta banda dzieciaków nie ma pojęcia przez co przeszłam,
dlatego nie mają prawa mnie oceniać. Zresztą nikt nie ma prawa mnie oceniać.
Nie miałam łatwego życia jak większość i doskonale zdaje sobie sprawę, że nie
pasuje do tego świata. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Postawiłam
bose stopy na puchowym dywanie. Miałam straszną ochotę zapalić ale bałam się,
że któryś z trójki chłopaków wyczuje
dym. Ściągnęłam z siebie piżamę i wzięłam długą, białą bluzkę, która leżała na
krzesełku. Na nogi założyłam jasno – niebieskie dżinsy a na stopy zniszczone
trampki. Nie mam zamiaru dbać o wygląd. Nie jestem taka. Podeszłam do lustra.
Nigdy nie miałam problemów z nie układającymi się włosami, dlatego przeczesałam
je kilka razy palcami i wyszłam z
pokoju. Pierwszą rzeczą, jaką zrobiłam było pójście do kuchni gdyż dobiegł z
niej smakowity zapach jajecznicy. Byłam strasznie głodna. Domyślam się kto
przygotował posiłek. Usiadłam na wysokim krzesełku barowym i oparłam głowę na
dłoni. Byłam tak cholernie zmęczona. Zmęczona tym wszystkim! Niall odwrócił się
w moją stronę z patelnią i nałożył sporą porcję na mój talerz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Gdzie
tamci? – spytałam mając na myśli Harre’go i Mata. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Są
zajęci. Nie chce im przeszkadzać. – zaczął chichotać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Pewnie
nie masz na myśli nic zboczonego bo gdyby Harry chociaż dotknął Mata, zabiłbyś
go. – powiedziałam biorąc do ręki widelec. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jak ty
mnie znasz. – rzekł z uśmiechem i zajął miejsce obok mnie. – Śpią. Za dużo
wczoraj wypili. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">W tym
momencie przypomniał mi się wczorajszy wieczór. Muszę go o to spytać, muszę
wiedzieć czy mi powie. Po prostu muszę wiedzieć czy widzi we mnie przyjaciółkę
czy tak jak cała reszta podłą sukę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- O czym
wczoraj rozmawiałeś z Engy? Widziałam was razem przed barem. – zaczęłam. Niall
umilkł. Jak zahipnotyzowany patrzył się w jedzenie. Po chwili wziął głęboki
oddech i odpowiedział:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie
mogę ci powiedzieć. – wywróciłam oczami. No tak. Czego ja się spodziewałam? – A
ty kiedy zamierzasz wyznać im prawdę? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie
zamierzam. – odparłam szybko. – To banda rozpieszczonych dzieciaków. I tak
mieliby to gdzieś. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Mnie
powiedziałaś. – stwierdził. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Bo ty
nie jesteś tacy jak oni. Przynajmniej wydajesz się być inny. A teraz skończmy
ten temat. Nie mam ochoty o tym rozmawiać. I tak mi nie pomożesz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To
czemu mi powiedziałaś? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Gdybym
wiedziała, że będzie taki wkurzający trzymałabym język za zębami. Spojrzałam
tępym wzrokiem w ścianę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Bo
chciałam się komuś wygadać. Musiałam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Blondyn
miał coś powiedzieć ale wszedł do kuchni Harry. Wyglądał naprawdę seksownie a
rozczochrane włosy dodawały mu tylko uroku. Spojrzałam na niego prawie z
rozdziawioną buzią. Och, ta jego idealnie umięśniona klata … Gdybym mogła jej
dotknąć. Engy w ogóle nie docenia tego co ma. Może gdyby ktoś znał moje myśli
to chodź w połowie zrozumiałby moje postępowanie lub gdyby ktoś znał całą
prawdę. Tak naprawdę nigdy nie miałam przyjaciół. Upijałam się tylko na
imprezach w towarzystwie nowo poznanych osób lub zupełnie obcych. Nie chodziłam
na przyjęcia urodzinowe, piżama party, na randki … To wszystko mnie ominęło.
Ale nie żałuje. To nie moja wina, że nie mogłam znaleźć przyjaciół. Tak to już
jest, jedni ich mają całą masę dlatego dla drugich już nie starcza. Może
powinnam lepiej szukać? Hm, w sumie nigdy ich nie szukałam więc … no cóż. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Jajecznica! – wykrzyknął Harry siadając obok mnie. Czy on robi mi to specjalnie?
Odwróciłam wzrok, ponieważ mógłby się czegoś domyśleć chociaż … znając jego
mały móżdżek to bardzo wątpliwe. – O czym wczoraj rozmawiałeś z Engy? – spytał
patrząc na Nialla. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Właśnie o czym? – powiedziałam z chytrym uśmieszkiem i z satysfakcją patrzyłam
na Horana, którego powoli ogarniała panika. Nie spodziewał się takiego
przesłuchania z powodu jednej rozmowy w sumie … kto by się spodziewał? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Pytała
się o … to znaczy ja się pytałem … no wiecie, o jakieś fajne miejsce na randkę.
– odparł nieco zmieszany. Harry uwierzył w te brednie ale nie ja. Po pierwsze:
znałam prawdę a po drugie miał milion innych okazji, żeby ją zapytać o taką
pierdołę. Nie wierzę, że Niall mnie okłamuje. Myślałam, ze szczerość za
szczerość. Żałuje, że mu się zwierzyłam. Zawiodłam się na nim. Nie jest
pierwszy ale i na pewno nie ostatni. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Planetarium. – rzucił szybko Harry. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Dzięki. Przemyślę to. – odparł z uśmiechem. – A teraz przepraszam was ale
spieszę się. Mam coś ważnego do załatwienia. Będę wieczorem. – zapewnił i poszedł
zmienić buty. Parę sekund później usłyszałam trzask drzwi. To znaczyło, że ja i
Harry jesteśmy sami … no prawie sami. Był jeszcze Mat ale on był totalnie
zalany więc się nie liczyło. Spojrzałam na Harre’go, który wydawał się być nie
obecny. Może także się czegoś domyślał na temat Engy? Hm, to by wyjaśniało jego
dziwne zachowanie. Wstałam z krzesełka i przeciągnęłam się. Dzisiejszej nocy
spało mi się wyjątkowo dobrze. Może dlatego, ze wszystko jak na razie idzie po
mojej myśli? Już nie długo to nie ja będę ta zła. Już nie długo … Nalałam sobie
soku do szklanki i upiłam łyk. Potem usiadłam na blacie z przedmiotem w ręku i
udawałam, że się na niego zagapiłam. Może wreszcie zwróci na mnie uwagę?
Machałam nogami lekko zniecierpliwiona jego zachowaniem. Był zupełnie pogrążony
w swoim świecie. Czy jestem niewidoczna? Naprawdę nie rozumiem jego zachowania.
Engy może się umawiać z innymi a on nawet nie patrzy na inne dziewczyny. On
jest dla niej zdecydowanie za dobry … oczywiście co mnie to obchodzi? Nie moje
życie, nie moja sprawa. Mam ważniejsze rzeczy do zrobienia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jakieś
plany na dzisiaj? – spytałam nie mogąc dłużej znieść tego, że mnie olewa.
Dopiero wtedy jaśnie książę raczył przenieść na mnie swój wzrok. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Chciałem spotkać się z Louisem. Ostatnio czuje, ze oddaliliśmy się od siebie.
Kiedyś było inaczej. Chce żeby stare czasy wróciły … <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie
tylko ty. – odburknęłam mając na myśli Engy. On jednak pomyślał, że pewnie
chodzi o mnie. Zmarszczył lekko brwi i potrzasnął lekko głową. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- A ty?
Masz jakieś plany? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Spuściłam
głowę. Nie mam żadnych planów. Oczywiście, że nie mam. Ja nigdy nie mam planów.
Zawsze robię wszystko na spontana. Nie lubię planować rzeczy. Planowanie jest
nudne. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie. –
odpowiedziałam kręcąc głową. – Cały dzień spędzam w domu, raczej sama. –
dodałam starając się by zrozumiał aluzję. On jednak jest takim matołem, że nie
miał zielonego pojęcia o co mi chodzi. Dokończył śniadanie a talerz wstawił do
zmywarki. Zmywarka. Okropne urządzenie. W ogóle nie umiem go obsługiwać. Niall
tłumaczył mi ale jestem tak tępa, że nic nie mogłam zrozumieć. To zdecydowanie
dla mnie za trudne. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Mam
sporo filmów na laptopie więc gdybyś chciała obejrzeć to … - zaczął kiedy był
przy wyjściu z kuchni. Kiwnęłam głową. Harry uśmiechnął się lekko i wyszedł. Zeskoczyłam
z blatu wściekła. Nie chce oglądać żadnych pieprzonych filmów! Chcę ten czas
spędzić z NIM! Czy tak trudno to zrozumieć? Czy on jest naprawdę takim
niedorozwojem, że tego nie rozumie? Najwidoczniej tak … No cóż, wielka szkoda! <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: large;">~Nessy~</span><o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zayn
zachowuje się jak dzieciak! Tak! Teraz to do mnie dotarło. Prawdziwy chłopak
interesuje się życiem swojej dziewczyny a nie ma je totalnie gdzieś! Po co on w
ogóle ze mną jest? Czemu nie zakończy tego związku? Ewidentnie widać, że dusi
się w nim! On mnie nie kocha. On nigdy nie będzie mnie kochać, a przynajmniej
nie na tyle aby specjalnie spróbować się zmienić … Kiedyś zapytał mnie czy
„Będę potrafiła go takim zaakceptować?” Nie odpowiedziałam wtedy. Po prostu nie
mogłam! Nie potrafiłam znaleźć odpowiedzi na to pytanie. Tak czy nie? Naprawdę
nie mam pojęcia! Jeśli powiedziałabym „Tak” byłoby to kłamstwem, ponieważ
przeszkadza mi jego zachowanie. Gdybym znów powiedziała „Nie”
najprawdopodobniej musielibyśmy zakończyć związek a tego nie chciałam, ponieważ
go kochałam. Przemilczałam więc ten fakt. To takie trudne. Nie mam na to siły.
Usiadłam na kanapie i wzięłam głęboki oddech. Nie zdążyłam jeszcze pozbierać
myśli gdy usłyszałam dzwoniący telefon. Mój dzwoniący telefon. Leżał na
komodzie. Sięgnęłam po niego i nacisnęłam zieloną słuchawkę. Przez 30 sekund
nikt się nie odzywał więc postanowiłam się rozłączyć ale wtedy ktoś powiedział
coś, przez co miałam ciarki na całym ciele … <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nessy
… Nessy Bluem ... <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Powiedział
to raczej damski głos chodź ciężko było odgadnąć. Był przytłumiony i taki …
dziwny. Nie umiem tego wyjaśnić. Jakby ktoś mówił szeptem … bał się, że ktoś go
usłyszy … A może bał się, ze ja go usłyszę? Cholera. Rozejrzałam się nerwowo po
salonie. To jest chore! Ta cała sytuacja. Ktoś sobie robi psychopatyczne żarty.
Może nawet jakaś psychiczna fanka Zayna … W każdym razie jestem pewna, że on mi
to wszystko wyjaśni. Muszę z nim porozmawiać. <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: large;">~Emilie~</span><o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Po
południu koło godziny 16:00 zadzwonił dzwonek u drzwi. Hm, Niall z Harrym
wyszli, Mat siedział w swoim pokoju i narzekał na potworny ból głowy z
wczorajszego dnia. W sumie nie dziwię mu się. Horan naprawdę go spił. Jeśli się
nie mylę wypróżnił dwie butelki wódki plus cztery szklanki whiskey. Zaszalał
nie ma co. Nawet ja nie pije tyle na imprezach, od których jestem wprost
uzależniona ale dzisiaj nie miałam ochoty nigdzie wychodzić. Wolałam zostać w
domu. Samotność. Tak, tego chyba mi najbardziej brakowało. Nie chce ludzi. Oni
widzą tylko swoje problemy. Jedyną osobą, którą obchodzą moje jestem ja. A ten
dzień chcę spędzić z kimś kto mnie rozumie także nie mam wyjścia. Muszę go
spędzić samotnie. Przyznam iż miałam nadzieje, ze Niall mnie zrozumie. Wyznałam
mu prawdę … jemu jedynemu. Nikt prócz nas nie wie a on co? Powiedział, ze
wszystko będzie dobrze i mnie przytulił. Dziękuje bardzo za takie wsparcie!
Może się wypchać. No ale nie powiem mu tego, ponieważ obawiam się, ze w złości
wygada wszystkim. Jest bardzo spontaniczny i działa pod wpływem impulsu tak
więc bardzo prawdopodobne, ze to zrobi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Otworzyłam
drzwi i ujrzałam … Cholera. Wywróciłam
oczami i odsunęłam się aby nudziarz mógł wejść do środka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co tu
robisz? – spytałam ostro. Liam z uśmiechem podał mi mały bukiecik róż. O mało
co nie parsknęłam śmiechem. On naprawdę ma mnie za jedną z „tych” dziewczyn? On
jest niesamowity. Naprawdę. – Nie jesteś mi już potrzebny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Najwyraźniej
nie wiele rozumiał. Ja też ale pominę to. Życie jest zbyt krótkie aby się nad
nim za bardzo rozwodzić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Możesz
sobie iść i nie odgrywać tego całego teatrzyku. Jesteś żałosny. Naprawdę
myślałeś, że kiedyś możemy być parą? – zapytałam z drwiną. – Zupełnie się od
siebie różnimy. A po za tym straszny z ciebie nudziarz. – Liam stał patrząc się
na mnie zaskoczonym wzrokiem. – No już! Spadaj! – zaczęłam pchać go w stronę
wyjścia. Payne jednak nie reagował. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Myślałem … Emilie, co się stało? Masz jakiś problem? Proszę powiedz mi … Pomogę
ci. Uważasz, że na mnie nie zasługujesz? O to chodzi? Rozumiem, masz własne
kompleksy ale … <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Roześmiałam
się bez cienia wesołości. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Żartujesz sobie? W życiu nie spotkałam większego idioty od ciebie. Nie dobrze
mi na twój widok. Zmiataj! No już! Nie chcę cię więcej widzieć! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Emilie
… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Zamknij się. – syknęłam i poszłam do salonu. Odwróciłam się na moment ale
chłopak za mną nie szedł. Przygryzłam lekko wargę. Przesadziłam? Zdecydowanie
ale taka jestem. Nie zmienię się. Teraz rozumiem dlaczego nie mam przyjaciół. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> <span style="font-size: large;"> ***</span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Późnym
wieczorem wrócił Harry. Spojrzałam na zegarek, który wisiał na ścianie. 22:40.
No przyznam, nie jest to taki późny wieczór. Ale tak się dzisiaj wynudziłam iż
mam wrażenie, że powinna już być 3:00 w nocy. Siedziałam na kanapie z laptopem
Harre’go na kolanach i oglądałam „Dom w głębi lasu”. To już czwarty film
dzisiaj i muszę przyznać, ze najbardziej dziwny. Zombie? Wąż? Człowiek z maską?
To horror czy fantastyka? Gratuluje scenarzystom badziewnego pomysłu. Co za
nuda! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co
oglądasz? – spytał chłopak zaglądając mi przez ramię. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To co
widzisz. – odpowiedziałam ostrym tonem. Harre’go zbytnio nie zaskoczył.
Przyzwyczaił się, że jestem nie miła. – Jak wieczór z Louisem? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Na
początku było drętwo ale potem trochę powspominaliśmy. Bawiłem się świetnie.
Trochę nawet wypiliśmy. Ale głowę mam mocną także to mnie uratowało przed
samotnym powrotem do domu, będąc totalnie zalany. – powiedział z lekkim
uśmiechem przeskakując nad oparciem i siadając na kanapie obok mnie. Miałam
taką straszną ochotę powiedzieć, ze Tomlinson to zwykły dupek a nie przyjaciel
ale … coś mnie powstrzymywało. Nie chciałam ranić kolejnej osoby dzisiaj. Co ja
mówię? Wow. Tego po sobie bym się nie spodziewała … Jutro mu powiem. Nic się
nie stanie. Świat nie umrze od tego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co to
za badziewie?! – spytałam z wyrzutem. Harry roześmiał się głośno. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Rozumiem, ze ci się nie podoba. – stwierdził wesoło. Wywróciłam oczami. Jaki on
domyślny. No proszę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- No
popatrz! Piątka idiotów przyjeżdża do domku w lesie i biorą bez ich wiedzy
udział w jakimś popieprzonym reality – show. Co to ma być? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Oj,
Emilie, Emilie. Rozbawiasz mnie. – powiedział kręcąc głową z uśmiechem. –
Dobra, idę wziąć prysznic. – postanowił schodząc z kanapy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Harry … - zaczęłam przygryzając lekko wargę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfr2fgfatvU-TURi21uMRl2F9LUcl4u17vcFSTaYy19CB1F5Q10vgOCvCAeTCdPmNxb7M4BXAFw2g_ZyMzss8FQYTU_VbNBKSjQiOmH4DqUMUZSt-Z-sDH2-JcFTbRXjycITQQdFoq0v2-/s1600/tumblr_m02dgyT3yp1qzj13yo1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="178" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfr2fgfatvU-TURi21uMRl2F9LUcl4u17vcFSTaYy19CB1F5Q10vgOCvCAeTCdPmNxb7M4BXAFw2g_ZyMzss8FQYTU_VbNBKSjQiOmH4DqUMUZSt-Z-sDH2-JcFTbRXjycITQQdFoq0v2-/s320/tumblr_m02dgyT3yp1qzj13yo1_500.gif" width="320" /></a><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak? –
spytał odwracając się w moją stronę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Obejrzymy później jakiś film … Razem? Oczywiście nie taki szajs co teraz … <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jasne.
Nie ma sprawy. – odparł i poszedł w stronę łazienki. A ja tymczasem
uśmiechnęłam się pod nosem. To będzie bardzo interesujący seans … <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: large;">~Louis~</span><o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jestem okropnym
przyjacielem! Żeby nie powiedzieć okropnym człowiekiem … Jak mogę robić to
Harre’mu za jego plecami? Ranię i jego i Engy. Taki ktoś jak ja nie zasługuje
na to aby być szczęśliwym. Po co ja w
ogóle istnieje? Wszystkim byłoby lepiej beze mnie. Wszystkim … Spotkałem się
dzisiaj z Hazzą w barze. Pogadaliśmy, pośmialiśmy się, zwierzyliśmy się sobie
nawzajem. Teraz dopiero zdaliśmy sobie sprawę jak trudna jest sława.
Dziennikarze, koncerty, brak czasu dla siebie. Jeszcze nie jest tak najgorzej,
teraz. Jesteśmy mało znani ale w przyszłości? Już widzę grupę fanek pod naszym
domem marzącą abyśmy chociaż na nie spojrzeli. Nie uważam, żeby to było złe ale
nie mogłem zdradzić mu prawdziwego powodu mojego złego samopoczucia. Harry
nigdy nie powinien dowiedzieć się o mnie i o Engy. Ona jest cudowną dziewczyną
a on cudownym chłopakiem. Zasługują na siebie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Mimo
moich wątpliwości szedłem w stronę domu dziewczyny. Bardzo chciałem się z tego
wszystkiego wytłumaczyć. Tak strasznie chciałem jej powiedzieć, że jestem
palantem i żeby przestała zaprzątać sobie mną głowę. Przed drzwiami wziąłem
głęboki oddech. Zwykle nie palę ale teraz chętnie bym to zrobił. Uniosłem dłoń
do góry i z tysiącami wątpliwości zapukałem do drzwi. Co ona sobie pomyśli jak
mnie zobaczy? Na pewno nie będzie zadowolona. Zresztą ja także nie byłbym
szczęśliwy na swój widok. Słyszałem kroki. Ktoś schodził po schodach. Engy … moja
Mała Engy … Tak bardzo … tak bardzo chciałbym … W tym momencie ktoś otworzył
drzwi ale to nie była ona. Zmarszczyłem lekko brwi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Niall?
– spytałem zaskoczony. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Louis?
Co ty tu robisz? – Blondyn także wydawał się być zdziwiony. Podrapałem się w
tył głowy. Hm, po co mogłem przyjść do Engy o 22:55? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ja …
to znaczy chciałem … eee … <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dobra,
nie tłumacz. – przerwał mi zniecierpliwiony. – Engy jest na górze, śpi. A ja
znam prawdę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Otworzyłem
szeroko oczy. Jaką prawdę? O czym on mówi? Mam nadzieje, ze nie o tym co myślę
… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6cexK6l9c5vNRUuyztzW0DE5RPM3E5oWbm0Kve01Bf1Y_5NWlrifEU3uJuswqH2wl6viPann-fkpTB4OSdIVXoyjElfKOJTnOlLK3-bSmXknJ1wUcDnGMhWdL2dlEbs0RLvFhwPTHe3bI/s1600/tumblr_inline_mfemai9kSs1rvimse.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6cexK6l9c5vNRUuyztzW0DE5RPM3E5oWbm0Kve01Bf1Y_5NWlrifEU3uJuswqH2wl6viPann-fkpTB4OSdIVXoyjElfKOJTnOlLK3-bSmXknJ1wUcDnGMhWdL2dlEbs0RLvFhwPTHe3bI/s400/tumblr_inline_mfemai9kSs1rvimse.gif" width="400" /></a></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Louis
… - Niall ciężko westchnął i wyszedł przed dom po czym zamknął drzwi. –
Wystawiłeś ją. Nie dajesz znaku życia. Oddaliłeś się i nie tylko od niej. Od
nas wszystkich. Ciężko się z tobą
skontaktować a jeśli już to zrobimy to wykręcasz się od spotkania. Nie wiem po
co wczoraj przyszedłeś … przecież użalenie się nad sobą jest o wiele ciekawsze.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Chciałem jej wytłumaczyć … <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Za
późno! Nie rozumiesz, że jest za późno? Engy jest z Harrym i nie zmienisz tego!
Ona kocha jego, rozumiesz? Jego! Powiedziała mi to. Powiedziała, że nie chce go
okłamywać ale przez ciebie musi. Niszczysz jej życie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nagle
zamilkł. Przez parę minut tkwiliśmy w ciszy. Co ja mam powiedzieć? Że mi
przykro? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Niall
… mam do ciebie prośbę. Z związku z tym iż wiem jakim jestem palantem, nie chce
już mieszać w jej życiu. Ty jej powiedz, że … że chce zacząć nowe życie. Bez
niej. To prawda, byliśmy przyjaciółmi ale to już przeszłość. Nie chce do tego
wracać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie
czekałem na jego odpowiedź. Po prostu odwróciłem się na pięcie i odszedłem … To
jedyna rzecz, która mi najlepiej wychodzi. Ucieczka. Ucieczka od konsekwencji. </span><span style="font-family: Garamond; font-size: medium;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Garamond; font-size: 14.0pt;"> _______________________________________</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Uff, ale
długi … Przepraszam was bardzo ale taki się trafił. Było parę wątków, które
chciałam opisać w tym rozdziale. Obiecuje, że 8 będzie na pewno ciekawszy od
tego. Mam już parę pomysłów ;). Jeśli chodzi o Louisa to mam pewien pomysł jak
dalej rozwinąć to wszystko ;D. Pierwszy raz nie było perspektywy Engy … Hm,
dziwne uczucie heh ;PP. W następnym rozdziale będzie. Po prostu na ten nie
miałam pomysłu co bym mogła pisać a nie chciałam, żeby coś było bo musi. Co nie znaczy, że jej nie lubię nie, nie. Rzeczywiście jeżdżę po
niej ale uwielbiam tą postać. Może tego nie widać ale naprawdę tak jest.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Co by tu
jeszcze napisać? Ah, proszę ślicznie o komentarze ;). One bardzo poprawiają
humor i dają mi natchnienie do pisania. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Z góry
dziękuje. Pa <333 </span><span style="font-family: Garamond; font-size: medium;"><o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
Aleksia245http://www.blogger.com/profile/05628152295746813938noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-4071117806595263852.post-85524617488441644942013-06-16T04:43:00.002-07:002013-06-16T04:57:08.646-07:006.<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: large;">~Ricky~</span><span style="font-family: Garamond; font-size: 16pt;"><o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Garamond; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Siedziałem
na dywanie w półprzysiadzie i oglądałem razem z Nessy jakiś nudny melodramat.
Naprawdę, jeszcze nigdy się tak nie wynudziłem. Jak można oglądać takie
badziewie? A tytuł tego czegoś nosił nazwę „Pamiętnik”. Nie powiem były smutne
momenty, że Nessy prawie płakała ale bez przesady! Aż tak mnie to coś nie
oczarowało. Kiedy zobaczyłem napisy końcowe odetchnąłem z ulgą! Nareszcie!
Miałem ochotę krzyczeć z radości lecz się powstrzymałem, gdyż zobaczyłem moją
przyjaciółkę (bądź koleżankę, nadal nie wiem kim tak naprawdę dla mnie jest, to
wszystko jest zbyt skomplikowane), która płakała. Siedziała wciągając nosem i
gapiła się w ścianę. Okeeej, to trochę a raczej mega dziwne! Rozumiem, że
dziewczyny lubią się wzruszać na filmach ale żeby tak ryczeć? To już przesada! Patrzyłem
się na nią tępym wzrokiem. Nagle poczułem, że muszę ją przytulić. Teraz albo
nigdy. Nareszcie mam swoją szansę, pokaże jej, że nie jest mi obojętna a i może
zobaczy we mnie czułego chłopaka. Wziąłem głęboki oddech i już miałem się
schylić gdy poczułem wibrowanie w przedniej kieszeni spodni. Cholerny telefon! Zabije
tego kto musiał zadzwonić akurat w tym momencie. Wreszcie po wielu, wielu
tygodniach zbieram się na odwagę i co? Dupa blada. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Halo?
– spytałem z ciężkim westchnięciem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Cześć
Ricky tu Engy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Aaa
Engy! Witaj moja ukochana siostrzyczko! – powiedziałem z udawaną radością a
potem ciszej syknąłem: - Wiedz, że cię zabiję. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Założę
się, że teraz zmarszczyła brwi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Przeszkodziłam ci w podrywie roku? Jeśli tak to przepraszam. Chciałam tylko z
tobą porozmawiać. To wszystko. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ciężko
westchnąłem. Rzeczywiście trochę za ostro zareagowałem ale naprawdę strasznie
chciałem przytulić Nessy. Wydawała się taka słodka i bezbronna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To
Engy? – zapytała Nessy patrząc się na mnie uważnie. Kiwnąłem głową. – Powiedz
jej, że chcę się z nią zobaczyć. Muszę jej coś powiedzieć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Że co?
Nie mogłem pozwolić abym stracił kolejną szansę. Zaraz, zaraz Engy chce
porozmawiać ze mną, Nessy z Engy a ja chce przytulić Nessy … Hm, a może by to
jakoś połączyć? Chyba już wiem jak. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Słuchaj Eng, Nessy pyta czy pójdziemy dzisiaj we trojkę do baru. Co ty na to? –
Zauważyłem, że brunetka posyła mi groźne spojrzenie ale nie odezwała się. W
słuchawce usłyszałem ciężkie westchnięcie mojej siostry. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zgoda.
Tylko w takim razie jak już spotykamy się we trójkę to zabiorę też ze sobą
Harre’go. Jak znów dowie się o spotkaniu na które go nie zaprosiłam to … może
się naprawdę pogniewać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co? –
jęknąłem. Skoro ona zabiera Harre’go to Nessy będzie chciała tam iść z Zayn’em.
Niech to szlak! Dwie pary tylko ja sam … Hm, też musze z kimś przyjść. Ale z
kim? Nie znam żadnej dziewczyny. Cholera! Jestem mało obrotny w dzisiejszych
czasach. No cóż, nie musi to być laska. Ważne bym nie był sam w towarzystwie
dwóch par, które przez cały wieczór będą się ze sobą migdalić. – Mogę też kogoś
zabrać? Proszę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zgoda
tylko błagam niech to nie będzie jakaś obca dziewczyna. – powiedziała z
rozbawieniem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Luzik.
To będzie obcy chłopak. – zażartowałem. – Słuchaj Eng, a nie uważasz, że
ciekawie byłoby zrobić sobie taki wypad? Całą ekipą? Ty, ja, Nessy, Harry,
Zayn, Louis, Niall, Mat, Liam i … ewentualnie Emilie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Loui?
– Usłyszałem lekki strach w jej głosie. Czy ona coś ukrywa? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak
Louis. Czy coś nie tak?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie
wszystko w porządku. Muszę kończyć, pa Ricky. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Schowałem
telefon z powrotem do kieszeni. O co w tym wszystkim chodzi? Czuje, ze Engy mi
o czymś nie mówi. Ten świat ma zdecydowanie zbyt wiele sekretów a zbyt mało
prawdy. <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: large;">~Engy~</span><o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Louis.
Louis. Louis. To imię huczało w mojej głowie odkąd zakończyłam rozmowę z
Rickym. Co? Będziemy udawać, że się nie znamy? Że wcale mnie nie wystawił do
wiatru? Że nie czuje się upokorzona i poniżona? Że nie okłamywałam dla niego
chłopaka i najlepszej przyjaciółki? Że nie olałam dla niego Nessy? Zawiodłam
się na nim drugi raz. Więcej nie zamierzam. Na tym spotkaniu będę udawała, że
totalnie nic mnie nie obchodzi. Całą swoją uwagę będę poświęcała Harre’mu. To
on jest moim chłopakiem i to jego
kocham. Kocham. Jak to słowo dziwnie brzmiało. Jeszcze nigdy nikomu nie
powiedziałam, że go kocham. Co najwyżej, że lubię, podobasz mi się, zależy mi …
ale na takie wyznanie nigdy się nie wzmogłam. Po prostu te dwa słowa „Kocham
cię” nie chciały mi przejść przez gardło. Czułam się jakby ktoś zawiązał mi w
środku supeł i za każdym razem gdy pomyślę o tym, mocniej go ściskał. Muszę
jeszcze powiadomić Harre’go o spotkaniu. Nie pewnie wykręciłam do niego numer.
Ucieszy się. Na pewno. Szkoda, że ja tak okropnie się boję. </span><span style="font-family: Garamond; font-size: medium;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Garamond; font-size: 14.0pt;"> ***<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry
tak jak podejrzewałam z wielką radością się zgodził na spotkanie w całej
paczce. Ostatnio także zaczął narzekać, że nie widuje się z Louisem tak często
jak kiedyś. No cóż, dobre i to, że nie tylko ode mnie się odsunął. Ciekawa
jestem z kim utrzymuje kontakty? Bo z kimś przecież musi? Z tego co wiem Loui
nigdy nie był samotnikiem, już prędzej podejrzewałabym o to siebie. Ah, gdybym
mogła zobaczyć jego myśli … <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">O
godzinie 19:50 razem z Harrym pojawiliśmy się na miejscu czyli w barze. Przy
stoliku siedział już Ricky z Nessą. Gdy mój brat nas zobaczył pomachał do nas
podczas gdy moja przyjaciółka miała posępną minę. Jeszcze nigdy nie widziałam
jej w takim stanie! Nessy załamana? Koniec świata! No cóż, zgaduje, że Zayn nie
mógł przyjść. Zastanawiam się kiedy zda sobie sprawę, że to nie chłopak dla
niej. Oni do siebie pasują ona powinna być z kimś takim jak … hm … Ricky! Tak!
Oni idealnie do siebie pasują, szkoda tylko, ze mój brat jest takim
flirciarzem. To nie mogłoby się udać. Zajęłam miejsce obok Nessy a Harry obok
mnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Engy,
podobno chciałaś o czymś pogadać. – zaczął Ricky. Spojrzałam na niego
morderczym spojrzeniem. Czy on zawsze musi wszystko schrzanić? Spuściłam wzrok.
Kolejne kłamstwo! Mam ochotę krzyczeć! Chcę krzyczeć! Tu i teraz! Muszę! Ledwo
co się powstrzymywałam, żeby tego nie zrobić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ja? To
ty chciałeś o czymś pogadać. – odpowiedziałam po chwili. Mój brat zmarszczył
brwi. Wprowadziłam go w błąd ale nie mogę znów kłamać. Za dużo tego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Może …
No cóż, w każdym razie zapomniałem o czym. – rzekł po czym się roześmiał. – Nessy,
uśmiechnij się. – powiedział patrząc na nią uważnie. Dziewczyna nie
odpowiedziała tylko tępo gapiła się w stolik. Wzięła głęboki oddech i otworzyła
usta jakby zbierała się by coś powiedzieć ale zrezygnowała. Ja tymczasem
nerwowo wpatrywałam się w wejście. Bałam się, strasznie się bałam osoby, która
zaraz może się w nich pojawić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ricky
… - zaczęłam ale w tym momencie usłyszałam darcie się Nialla! Wrzeszczał jak
skończony idiota na nasz widok a potem każdego z osobna uściskał. Obok niego
stał lekko zmieszany Mat. Zgaduje, że pewnie jest mu głupio za swojego
szalonego chłopaka. Pomachał nam tylko lekko i się uśmiechnął. Tworzą naprawdę
cudowną parę. Nawet w takich sytuacjach nie pomyślałabym, że jest inaczej.
Chłopaki zajęli miejsca. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co
macie takie miny? – spytał blondyn obrażonym tonem. – Dlaczego nie zamówiliście
alkoholu? Boże, czuje się jak na spotkaniu seniorów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Masz
rację. Pójdę coś zamówić. – odezwał się Mat wstając. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Idę z
tobą, skarbie! Myślisz, ze puszczę cię samego? Widziałem jak barman na ciebie
patrzył. Rozbierał cię wzrokiem, dosłownie. – powiedział Niall. Mat wywrócił na
to oczami a Ricky z Harrym zachichotali. Jeszcze nie widziałam zazdrosnego
Horana. Przezabawny widok. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Po 15
minutach chłopcy wrócili z piciem. Nessy napełniła cały kieliszek i wypiła na
jednej hauście. Zresztą chłopaki zrobili podobnie no ale to byli chłopaki. Ja
tymczasem spojrzałam z niesmakiem na wódkę. Jeśli mam być szczera nie przepadam
za tego typu alkoholem. Zdecydowanie wolę coś mniej mocniejszego jak szampan
czy wino. Wzięłam głęboki oddech cały czas wpatrując się w wejście. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Engy,
czekasz na kogoś? – spytał Niall a ja zadrżałam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie,
oczywiście, że nie. – odpowiedziałam szybko i chyba zbyt nerwowo, ponieważ
blondyn zmrużył oczy i zaczął przyglądać mi się uważnie. Nie umiem kłamać, nie
umiem kłamać a jednak raz mi się udało! – Niby na kogo miałabym czekać? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Horan
wzruszył ramionami. Nagle w naszą stronę zaczął się kierować Liam z Emilie! No
proszę, proszę. Paniusia której nic nigdy nie pasuje postanowiła zaszczyć nas
swoją obecnością. Wow! Dobrze, że nie wypowiedziałam swoich myśli na głos bo
wyszłabym na jędze. Payne pchał blondynkę w naszą stronę a ona zrobiła naburmuszoną
minę i skrzyżowała ręce na piersi. Nie miała ochoty tutaj przychodzić. Dziwię
się, że Liamowi udało się ją tu przywlec. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Cześć.
– powiedział chłopak siadając. Emilie nic nie mówiąc zajęła miejsce obok niego.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Cześć
Emilie. – rzekł Ricky, jednak ona nie odpowiedziała. Mój brat próbował
szczęścia czy był przekonany, że i tak mu nie odpowie i chciał ją ośmieszyć? No
cóż, nie mam pojęcia co mu chodzi po głowie. Czasem zachowuje się naprawdę
dziwnie. Potem nastała chwila ciszy. Widocznie zbyt długa, ponieważ Niall z
Matem zaczęli opowieść pt. „Ich pierwsza randka”. Tak, to było bardzo ciekawe
to znaczy pewnie było. Ja nie słuchałam. Moje myśli były zupełnie gdzie
indziej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Engy,
wszystko w porządku? – spytał Harry patrząc na mnie uważnie. Kiwnęłam głową.
Kątem oka zauważyłam jak Emilie patrzy w naszą stronę. O co jej znów chodzi?
Źle wyglądam czy co? Za nią nie nadążysz. Starałam się ignorować jej wzrok. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- … I wtedy poprosiłem Mata o numer telefonu. –
zakończył mówić Niall a potem popatrzył na mnie uważnie. Coś czuje, że Horan
zaczyna coś podejrzewać ale do końca nie mam pewności … Nie oczekiwanie
usłyszałam znajomy głos. Zadrżałam na całym ciele. Poczułam się jakby ktoś mnie
poraził prądem. To było dziwne uczucie. Jeszcze nigdy się tak nie czułam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Cześć.
Spóźniłem się? – spytał nieśmiało Louis. Ricky potrząsnął przecząco głową. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak.
Spóźniłeś się. – wyrwało mi się. Nie chodziło mi wcale o to spotkanie, myślami
byłam przy randce? Na której zostałam totalnie wystawiona! Palant, spóźnił się
i to nie durne 20 minut ale 2 dni! Loui spojrzał na mnie zaskoczonym ale i smutnym wzrokiem. Doskonale wiedział co
miałam na myśli. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Przepraszam. – wydukał cicho i zajął miejsce. „Przepraszam”. Pff. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Czekamy na ciebie półtorej godziny. – syknęłam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Eng,
to tylko 20 minut. – zauważył mój brat. Posłałam mu groźne spojrzenie.
Odruchowo złapałam Harre’go za dłoń. Może sobie być zazdrosny mnie on nic nie
obchodzi. Żałuje tylko, ze muszę go widywać. – Ups, alkohol się skończył
skończę po niego. – dodał wstając. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Idę z
tobą. – zaoferowała się Nessy wstając. – Chcę się porządnie upić. –
zdecydowała. Widziałam uśmieszek mojego brata. Hm, czyżby chciał wykorzystać
pijaną dziewczynę? Ricky ma czasem zboczone myśli i nie tylko myśli. Razem
oddalili się w stronę baru. Emilie postanowiła, że musi do toalety. Pewnie
wcale nie miała potrzeby, po prostu chciała się stąd wyrwać. Gdy odeszła zdałam
sobie sprawę, że gapię się na Louisa a on na mnie. Czerwieniąc się odwróciłam
wzrok. W tym momencie usłyszałam głos Nialla:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Engy,
możemy porozmawiać na osobności? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zmarszczyłam
brwi. Domyślam się o czym chce rozmawiać. Ten chłopak jest bardziej
inteligentny niż przypuszczałam. Kiwnęłam głową i puszczając dłoń Harre’go
wstałam od stolika. Razem z blondynem wyszliśmy z baru. Na zewnątrz wiało
chłodne powietrze i padał lekki deszczyk. Wzięłam głęboki oddech. Widziałam, ze
Niall także nie wie jak zacząć no ale to on chciał ze mną gadać. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Engy,
ja widzę co się dzieje … - powiedział. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Niby
co się dzieje? – spytałam udając zaskoczenie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Coś
między wami było? Zdradziłaś Harre’go? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie! –
krzyknęłam łapiąc się za głowe. – Boże Niall nie! Jak mogłeś tak pomyśleć? –
przygryzłam lekko wargę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Przepraszam. – spuścił głowe. – Więc o co chodzi? Eng, mnie możesz powiedzieć.
Zakochał się w tobie a ty nie odwzajemniasz uczuć? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Może …
nie mam pojęcia co Louis do mnie czuje ale na pewno to nie jest miłość. Nie tak
zachowuje się zakochany chłopak. Nie tak … <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie
wiem, Niall. – usiadłam zrezygnowana na schodkach. – Naprawdę nie wiem. To
wszystko jest zbyt skomplikowane. Nie umiem sobie z tym poradzić. Nikt o tym
nie wie … <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- O
czym? – Blondyn zajął miejsce obok mnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- O tym,
ze mnie i Louisa kiedyś coś łączyło. Ale nie byliśmy parą, raczej najlepszymi
przyjaciółmi. Tylko, że on … bardzo mnie zranił i … - urwałam, ponieważ potok
łez wylewających się z moich oczy uniemożliwił dalszą wypowiedź. Niall objął
mnie ramieniem. Naprawdę byłam wdzięczna, że mam przy sobie takiego
przyjaciela. On by nigdy mnie nie zranił. Jestem tego pewna. – A potem … potem
chciałam z nim porozmawiać o ostatnich wydarzeniach ale … nie było go,
rozumiesz? Nie było. Nie było … siedziałam jak głupia w restauracji i gapiłam
się w drzwi … Okłamałam dla niego Harre’go, Nessy … A on nawet nie miał
czelności zadzwonić … przeprosić … <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Engy …
- powiedział Niall spokojnym i opanowanym głosem. – Tak mi przykro. To musi być
okropnie trudne dla ciebie. Nie wiem co ja bym zrobił w podobnej sytuacji. Ale
masz mnie i Harre’go a my oboje cię strasznie kochamy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wiem.
– odpowiedziałam wtulając się w blondyna. Cieszę się, że komuś nareszcie o tym
opowiedziałam. W pewnym sensie ciężar spadł mi z serca. <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: large;">~Emilie~</span><span style="font-family: Garamond; font-size: 16pt;"><o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Garamond; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wcale
nie byłam w toalecie. Byłam na zewnątrz i paliłam papierosa. Wtedy zobaczyłam
wychodzących Nialla i Engy. Poszłam trochę dalej aby mnie nie zobaczyli.
Musieli mieć sobie coś ważnego do powiedzenia skoro postanowili opuścić bar.
Zaciekawiona nadstawiłam uszu, że tak powiem. Na początku stali w milczeniu ale
później Niall zaczął gadać, że widzi co się dzieje … totalnie nie miałam
pojęcia o co chodzi, Engy udawała zdziwioną. Zresztą ona wcale nie jest dobrą
aktorką więc nie trudno było mi się domyśleć. Amator. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Tak więc
dalej pytał czy zdradziła Harre’go? Zdradziła z kim? – zaczęłam się zastanawiać
i nagle mnie olśniło. Louis! Oczywiście, ze Louis! Engy oczywiście jako święta
niewiasta od razu zaprzeczyła. Tym razem mówiła prawdę. Hm, czyli czuje się źle
w obecności Louisa pomimo że między nimi nic nie było? To skomplikowane.
Słuchałam dalej … zakochał się w niej … hm … to widać na odległość. Dziwię się,
że Engy tego nie zauważyła … No ale nigdy nie grzeszyła inteligencją. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wyznanie
dziewczyny totalnie mnie zaskoczyło! Była najlepszą przyjaciółka Louisa ale on
ją zranił i okłamała Harre’go … po za tym umówiła się z Louisem. Nie wierzę!
Przecież jeśli Styles się o tym dowie zerwie z nią! Hm … mam pewien plan.
Bardzo chytry plan. </span><span style="font-family: Garamond; font-size: 14pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Garamond; font-size: 14.0pt;"> __________________________________________</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Hej ,
hej przepraszam jeszcze raz za taką totalną zmianę ale ja troszkę inaczej widzę
tych bohaterów tak więc no … sporo się różnią. <o:p></o:p></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sorry że nie ma gifów ale nie mogłam zapisać z nimi. W 7 rozdziale być może się pojawią no chyba że mój komp postanowi zrobić mi niespodziankę. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dobra
dziękuje, ze jesteście ze mną i komentujcie moje idiotyczne rozdziały, których
nie lubie potem czytać ale przyznam, że fajnie mi się je piszę. No to tyle, do
zobaczenia wkrótce <333<o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
Aleksia245http://www.blogger.com/profile/05628152295746813938noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-4071117806595263852.post-62358214952942092512013-06-08T15:10:00.002-07:002013-06-08T15:21:47.628-07:005. <div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: large;">~Engy~</span><o:p></o:p></span></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span></b></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Stałam
przed lustrem trzymając przed sobą różne ubrania zwisające z wieszaków.
Zastanawiałam się w co się ubrać na dzisiejsze spotkanie. Włosy spiąć czy
zostawić rozpuszczone? Jaki makijaż i kolor paznokci? Szpilki czy bez? A co
jeżeli oboje poczujemy się rozczarowani? Co jeżeli wyobrażamy sobie za wiele?
Ciężko westchnęłam, chyba zaraz zrezygnuje z tego spotkania. Rzuciłam ciuchy na
łóżko i spojrzałam za okno. Pogoda nie była zachwycająca. Miałam wrażenie, że z
szarych, gęstych chmur zaraz spadnie deszcz. Wzięłam głęboki oddech. Zawsze
marzyłam by tańczyć, rozwijać się i właśnie dziś miałam zamiar spełnić swoje
marzenie. Pójdę do szkoły tańca i tam zapiszę się na zajęcia. Jestem pewna, że
podołam temu zadaniu. Nagle zadzwonił telefon. Zaczęłam się uważnie rozglądać
po pomieszczeniu. Gdzie ja go położyłam? – zadawałam sobie co chwile to
pytanie. Dźwięk dochodził gdzieś za mną. Odwróciłam się. No tak! Parapet!
Podeszłam do niego po czym nacisnęłam zieloną słuchawkę. Miałam nadzieje, że to
Louis chcąc omówić szczegóły spotkania. Pomyliłam się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co tam
Nessy? – spytałam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Możemy
się dzisiaj zobaczyć? Mam pewien problem i chciałabym z kimś o tym pogadać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Dzisiaj? – przeciągnęłam. – Nie mogę. Zaraz idę się zapisać na zajęcia z tańca
a potem … - Urwałam. Przecież nie mogę jej powiedzieć, że widzę się z Louisem.
Mogłaby wygadać o tym mojemu chłopakowi, nawet przypadkowo. – A potem widzę się
z Harry’m. – skłamałam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie
możesz tego odwołać? To ważne. – nalegała ale byłam nie ugięta. Spotkanie z Lou
też było ważne. Przynajmniej dla mnie. Odpowiedziałam, że nie na co Nessy
ciężko westchnęła po czym się pożegnała. Przecież możemy porozmawiać jutro.
Jestem pewna, że jej problem ma coś wspólnego z Zayn’em. On jest dla niej
wszystkim, jej całym światem. Zresztą, ona żyje we własnym świecie więc świat
zewnętrzny jej nie dotyczy. To na pewno nic poważnego. Przynajmniej wolałam się
tym pocieszać. Gdyby coś jej się stało, nigdy bym sobie tego nie wybaczyła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Spojrzałam
w stronę ubrań rzuconych na łóżko. Chyba zdecyduje się iść na spotkanie w
dżinsach i bluzce we wzory geometryczne a włosy pozostawię rozpuszczone.
Uważam, że w tym stroju będę się czuć wygodnie a i wyglądać ładnie. W tym
momencie zadzwonił dzwonek u drzwi. O jasna … Czyżby Louisowi pomyliły się miejsca
spotkania i godziny? Pędem zbiegłam na dół. Mijając lustro, szybko się w nim
przejrzałam i otworzyłam drzwi. Jednak w progu nie stał Loui tylko … <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Harry!
– rzuciłam mu się na szyję. – Co ty tu robisz? – spytałam przestając go
ściskać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- A co?
Jestem za wcześnie? Mąż jeszcze nie wyszedł do pracy? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Roześmiałam
się i ruchem głowy wskazałam aby wszedł do środka. Harry posłusznie wykonał
moje polecenie i już po chwili byliśmy w moim mieszkaniu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Hazz od
razu rzucił się na kanapę . Rozsiadł się na niej wygodnie i spojrzał na mnie z
uśmiechem. Och, jak ja mam mu powiedzieć, ze musi zaraz iść? On jest taki
słodki. Czuje się okropnie. Coraz częściej mam wrażenie, że nie zasługuje na
Harre’go. Kocha mnie, dba o mnie, sprawia, że czuje się przy nim bezpieczna a
ja co? Umawiam się z Louisem za jego plecami! To jego najlepszy przyjaciel! Co
ja wyprawiam? Mam straszne wyrzuty sumienia. Nie powinnam tego robić. To nie
jest dobry pomysł. Chyba czułabym się lepiej gdybym wyznała mu prawdę. W sumie
nie zna mojej przeszłości i Loui’ego więc nie będzie zazdrosny. Uzna, że to
zwykłe przyjacielskie spotkanie. Hm, bo w sumie tak właśnie było … Skrzyżowałam
ręce na piersi popatrzyłam na niego smutnym wzrokiem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To
jakie plany na dziś? – spytał poruszając zabawnie brwiami. Wzruszyłam
ramionami. Najpierw musze kłamać mojej przyjaciółce a teraz chłopakowi. Nie
długo moje życie to będzie jedno wielkie kłamstwo. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zaraz
idę się zapisać do szkoły tańca a potem … - zacięłam się myśląc cóż to
sensownego mogę wymyślić. – A potem spotykam się z Nessy. Mówiła, ze ma mi coś
ważnego do powiedzenia. Martwię się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Pewnie
chodzi o Zayn’a. Engy, za bardzo się nimi przejmujesz. Powinnaś skupić się na
własnym życiu a nie na jej. – powiedział spokojnie. Pokiwałam głową. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wiem
ale to moja przyjaciółka. Nie mogę jej zostawić. Jest dla mnie ważna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dobra,
masz rację. O przyjaciół trzeba dbać. W końcu w dzisiejszym świecie tak trudno
o nich, prawda? – spytał retorycznie z uśmiechem. – To kiedy wychodzisz? Mamy
jeszcze chwilkę czasu? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Roześmiałam
się. Wtedy zaczęłam się zastanawiać czy w naszym związku nie brakuje czułości? Żyjemy
w dość dziwnym związku i w dodatku nasza bliskość ogranicza się do przytulenia.
A jeśli Harry chciałby czegoś więcej? Nie mówi tego wprost ale może oczekuje
tego po mnie? Ja nie chciałabym się z niczym spieszyć. Uważam, że im dłużej
będziemy czekać z pierwszym pocałunkiem tym lepiej. Nie chciałabym czegoś
zrobić źle. Zależy mi na tym chłopaku, nawet bardzo. Dopiero teraz to sobie
uświadomiłam. Szkoda, ze gdyby Harry dowiedział się prawdy byłby na mnie
wściekły. Ale tak to już jest. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Właściwie to już muszę wychodzić a jestem jeszcze nie gotowa. Możesz zostać w
moim mieszkaniu i obejrzeć telewizję albo porobić coś innego. Ufam, ze nie
okradniesz mnie. – powiedziałam puszczając mu oczko. Hazz potrzasnął przecząco
głową ze śmiechem. Och, kocham te jego dołeczki. Są najpiękniejsze na całym
świecie. Nikt takich nie ma! Dosłownie nikt! Tylko Harry. Mój Harry. Może
powinnam wyznać mu co czuje? Zniósłby lepiej wtedy moje kłamstewko kiedy dowie
się prawdy a dowie się chociaż … niby skąd miałby się dowiedzieć? Przecież Lou
mu na pewno nie powie więc? Hm, wydaje mi się, że ten przekręt mi się uda. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Między
mną i Harry’m cały czas będzie dobrze, ponieważ nigdy nie dowie się prawdy. A
zresztą? Co to za kłamstwo? Przecież nie będę robić z Louisem nic takiego nie
zwykłego! Będziemy po prostu rozmawiać. Tyle. <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: large;">~Emilie~</span><o:p></o:p></span></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span></b></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ten
chłopak ewidentnie działa mi na nerwy! Nie spotkałam jeszcze nikogo równie
wkurzającego! To największy prostak z tej całej bandy! Och, nie wierzę, że tak
się poświęcam. Codziennie a właściwie w chwilach kiedy mnie wkurza czyli co
minutę, myślę sobie dla kogo to robię. Musze przyznać, że dzięki temu jakoś
wytrzymuje. Zresztą … czemu akurat on? Naprawdę nie mogłam wybrać nikogo
lepszego? Niall jest gejem, Zayn jest za sprytny, Louis jest zapatrzony w Engy
jak w obrazek, zresztą Harry też. Pozostał mi tylko Liam. Zastanowiłabym się
pięć razy gdybym wiedziała, że to taki nudziarz. Zero spontaniczności w nim!
Już lepiej bym się ubawiła u cioci na imieninach. Poważnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Siedziałam
właśnie na krawędzi chodnika a obok mnie znajdował się Payne. Miałam ochotę
pojeździć na deskorolce ale Liam stwierdził, że może mi się coś stać, dlatego
kategorycznie mi tego zabronił! Po prostu nie wierzę, że on śmie mi rozkazywać!
Miałam ochotę krzyczeć albo go pobić. Prawdopodobnie bym to zrobiła gdyby nie …
no właśnie gdyby nie osoba, dla której to wszystko znoszę. Bardzo ją kocham i
muszę dla niej zrobić wszystko. Wszystko co tylko się da. Nie mogę się poddawać
chodź bardzo często mam taką ochotę. Muszę walczyć. Walczyć każdego dnia bo
inaczej to wszystko może iść się pieprzyć za przeproszeniem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Może
poszlibyśmy do kawiarni? Mam ochotę się napić kawy. – odezwał się nagle Liam
gładząc moje ramię. Resztkami sił się powstrzymywałam aby nie odtrącić jego
ręki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- A może
potem obejrzymy telewizję? – odburknęłam nie zadowolona. Liam wziął głęboki
oddech. Przestał mnie dotykać. Spojrzał przed siebie. Miałam wrażenie, że chce
coś powiedzieć ale nie wie jak to obrać w słowa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Emilie
… doskonale zdaje sobie sprawę, że masz ciężki charakter ale wiedz, ze będę się
starał. Będę się starał dla nas. Wiem, ze gdzieś w głęboko w sobie czujesz to
co ja. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wywróciłam
oczami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Oddaj
mi moją deskorolkę. – powiedziałam w miarę spokojnie. Sama się sobie dziwię, że
przy tej furii stać mnie na w miarę normalny ton. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Później. Teraz chodźmy coś zjeść. Jestem głodny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ale ja
nie jestem! Starałam się jednak być miła. Może jednak coś jeszcze z tego będzie? Może pod wpływem alkoholu nie
jest takim nudziarzem? Ludzie pod wpływem używek są o wiele ciekawsi więc i
może na niego to jakoś pozytywnie zadziała? Muszę go zabrać na jedną z imprez. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zgoda.
– powiedziałam i podniosłam się z chodnika. <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: large;">~Engy~</span><o:p></o:p></span></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span></b></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Kolejnym
punktem dzisiejszego dnia było spotkanie z Louisem. Z walącym sercem i pocącymi
się dłońmi szłam w stronę restauracji, która znajdowała się za rogiem. Nie
powiem, że się nie stresowałam, bo stresowałam się i to bardzo. Nie będę
powtarzać, że jestem prawie pewna, że to spotkanie będzie jednym wielkim nie
wypałem. Obawiam się najbardziej, że nie będziemy mieli tematów do rozmów i
przez cały ten czas będziemy milczeć odliczając minuty. Spojrzałam na
wyświetlacz na telefonie. 18:30. Co prawda jestem sporo przed czasem ale nie
mogłam wysiedzieć w domu. No cóż, zaczekam te pół godzinki. Nic mi się nie
stanie. Martwi mnie tylko fakt iż musiałam okłamać dwie najważniejsze dla mnie
osoby. Czuje się z tym źle. Gdyby wiedzieli jakie ja mam teraz wyrzuty sumienia
od razu by mi wybaczyli. Och, mam jednak nadzieje, ze nigdy nie poznają prawdy.
Tak byłoby zdecydowanie lepiej. Nessy nie byłaby zła, że nie zajmuje się jej
problemami a Harry nie byłby zazdrosny i co? Wszyscy, no prawie wszyscy, byliby
szczęśliwi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Weszłam
do dużego pomieszczenia i usiadłam przy pierwszym wolnym stoliku. Potem
zaczęłam się uważnie rozglądać za Louisem. Powinien być za jakiś czas. Wzięłam
głęboki oddech. To będzie najtrudniejsze spotkanie w moim życiu a przynajmniej
jedno z ...</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhaTVBivgy2oZruz-XqXlz0xEqHXUR96MWmcMDDmSWiDr1OJU90ykFrMt9PM9pjwLBOYTreHjt0B9xXxqNgf4PxVNkzWT_jyB2d96YSCHF1DyJIPyFgjVkQ3bA2gCECubBPAk1ZNIxR2wUV/s1600/tumblr_mm8oui6KTC1rb3l3wo1_500.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="296" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhaTVBivgy2oZruz-XqXlz0xEqHXUR96MWmcMDDmSWiDr1OJU90ykFrMt9PM9pjwLBOYTreHjt0B9xXxqNgf4PxVNkzWT_jyB2d96YSCHF1DyJIPyFgjVkQ3bA2gCECubBPAk1ZNIxR2wUV/s640/tumblr_mm8oui6KTC1rb3l3wo1_500.gif" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Spojrzałam na ludzi, którzy
rozmawiali. Głównie to były pary. Śmiali się, rozmawiali, trzymali za ręce.
Nagle poczułam się zazdrosna. Może to zabrzmi egoistycznie ale byłam wściekła,
ze oni mają lepiej ode mnie. Ja też chciałabym iść z Harry’m na prawdziwą
randkę i okazywać sobie czułość. Chcę go pocałować! Teraz to do mnie dotarło.
Zależy mi na nim. Kiedy wrócę z tego spotkania natychmiast zadzwonię do niego.
Musi wiedzieć, że jest dla mnie ważny. Bo ja dla niego jestem. Wiem to. Hm,
nieco poprawiłam sobie humor. Spojrzałam ponownie na wyświetlacz 18:50. Za 10 –
15 minut powinien przyjść. Stresuje się. Bardzo. <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: large;">~Emilie~</span><o:p></o:p></span></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span></b></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Siedziałam
na kanapie a obok mnie znajdował się Liam i przerzucał bezmyślnie kanały. Ten
dzień to był jakiś koszmar! Jeszcze nigdy się tak nie wynudziłam. To największy
sztywniak jakiego znam. Nawet gdybym się postarała nie potrafiłabym być taką
nudziarą. Czułam dłoń Liama, która jeździła po moim udzie. Czułam się nie
zręcznie. Pierwszy raz w życiu. To wszystko jest jakieś dziwne. W co ja się
wpakowałam? Muszę szybko to jakoś odkręcić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Idę na
imprezę. – powiedziałam szybko. – Idziesz ze mną czy wolisz tu zostać? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Impreza? To nie dla mnie. Jeśli mam być szczery to wolałbym żebyś ze mną
została. – odpowiedział dotykając dłonią moich włosów. Gwałtownie od niego odskoczyłam.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co ty
wyprawiasz? – spytałam ostro. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jesteś
taka piękna … <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jak
będziesz wychodzić zamknij drzwi. Ja wychodzę. Nara. – powiedziałam przerywając
mu wypowiedź i zeszłam z kanapy kierując się w stronę drzwi. Jeśli nie Liam to
kto? Muszę chyba znaleźć kogoś w moim typie. Nie mogę brać pierwszego lepszego
tylko dlatego, że się we mnie zabujał. Stać mnie na coś więcej. Tylko pytanie:
na ile? <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: large;">~Engy~</span><o:p></o:p></span></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span></b></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Siedziałam
w restauracji i patrzyłam się w drzwi wyjściowe łudząc się jak głupia, że on
jeszcze przyjdzie. Jest 20:35. Engy przestań siebie oszukiwać! Siedzisz tu jak
idiotka od dłuższego czasu i na niego czekasz. Gdyby miał przyjść zrobiłby to
półtorej godziny temu. Dlaczego mnie olał? Czy już naprawdę nic dla niego nie
znaczę? Naprawdę jestem mu tak obojętna? O co chodzi? Chce mi się płakać a
właściwie krzyczeć! Chcę tupnąć nogą i powiedzieć jak bardzo go nienawidzę!
Jeśli miał coś ważniejszego do załatwienia to nie mógł zadzwonić? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wstałam z
krzesełka i skierowałam się w stronę wyjścia. Mogłam chociaż coś zamówić ale
byłam tak zestresowana, że i tak bym nic nie przełknęła. I po co się tak
szykowałam? Po co traciłam czas szukając odpowiedniej bluzki? Po co traciłam
czas na fryzurę? Po co w ogóle tu szłam? Żeby sobie posiedzieć? Poczuła jak po
moim policzku spływa łza. Czuje się oszukana. Louis mnie zawiódł. Kolejny raz
mnie zawiódł. On tylko to potrafi. Zresztą ma w tym wprawę. Ten chłopak tylko
mnie rani. Powinnam dać sobie z nim spokój. Nie jest mnie wart. Znów ja nie
jestem warta Harre’go. Jakie to wszystko poplątane. Najgorsze jest to, że na
marne okłamałam moją najlepszą przyjaciółkę i chłopaka. Co ja sobie
wyobrażałam? Jestem okropna! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> <span style="font-size: large;"> ***</span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Po
powrocie do domu, zmęczona i smutna chciałam jak najszybciej wziąć prysznic i
zadzwonić do Harre’go. Potrzebowałam usłyszeć jego głos. Tak właściwie to
chciałam żeby mnie przytulił. Tylko tyle potrzebowałam do szczęścia. Chciałam
poczuć jego zapach, jego dotyk … Przeszłam przez hol i skręciłam w prawo do
salonu. Moim oczom ukazała się postać właśnie Harre’go. Siedział na kanapie w
salonie. Minę miał obojętną. Patrzył się w ścianę jak zahipnotyzowany. Lekko
zaskoczył mnie ten widok. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Harry?
– spytałam nie mogąc w to uwierzyć. – Co ty tu robisz? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co ja
tu robię? Co ty tu robisz? – odpowiedział pytaniem. Zmarszczyłam brwi. Nic z
tego nie rozumiałam. To wszystko było jakieś dziwne. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co
masz na myśli? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Miałaś
być u Nessy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ale …
ale wróciłam. – powiedziałam przełykając z trudem ślinę. – Przytulisz mnie?
Miałam ciężki dzień. – Podeszłam do niego, jednak chłopak się odsunął. Jego
zachowanie jeszcze bardziej mnie zaskoczyło. O co mu chodzi? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie
sądziłem, że … - Urwał biorąc głęboki oddech. – Chciałem wam zrobić
niespodziankę. Ostatnio mało czasu spędzamy razem, po za tym myślałem, ze masz
dość słuchania o jej problemach i … poszedłem tam. Co się okazało? Nie ma cię.
A co gorsza Nessy myślała, że ten wieczór spędzasz ze mną. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Spuściłam
wzrok. Harry wstał i podszedł do okna.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNzsPWHYnAdlQyirrBeD1dxlRJNvxjPfwq1SttT8J_UwH4pBTXmRShrlDX_KMrepKKJPQxr6HBfQu9r-OHZZDY1b6X4K3FraySeiMCcRaCQNZC5Qf7BbHMylgDBdl5wYFX5ZOU_vtANPUL/s1600/tumblr_mo2xc5Lr551r10751o1_500.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="235" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNzsPWHYnAdlQyirrBeD1dxlRJNvxjPfwq1SttT8J_UwH4pBTXmRShrlDX_KMrepKKJPQxr6HBfQu9r-OHZZDY1b6X4K3FraySeiMCcRaCQNZC5Qf7BbHMylgDBdl5wYFX5ZOU_vtANPUL/s400/tumblr_mo2xc5Lr551r10751o1_500.gif" width="400" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Czułam się strasznie głupio. Nie
powinnam była kłamać. To było złe. Ale co ja mam mu powiedzieć? Prawdę? Może
najwyższy czas. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Masz
rację. Nie byłam u Nessy. – powiedziałam. – Tylko … tylko u Emilie. – Nie
wierzę, że to słowo wyszło z moich ust. Nie poznaje siebie. Louis ma na mnie
zły wpływ. Czemu nie powiem prawdy? <i>Twój przyjaciel to palant. </i>Bo tak właśnie było. Pogrążam
się. – Liam wybaczył mi tamto i znów poprosił bym się z nią zajęła ale wrócił
wcześniej więc mogłam iść do domu. Nie powiedziałam ci prawdy, ponieważ bałam
się, że się wkurzysz. Uważasz, że mam problemy przez Emilie a ja … chciałam
pomóc. Nie mogłam odmówić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Engy …
Zrozumiałbym. Uwierz mi. Nie jestem taki okropny. Chyba. – Zmarszczył brwi tak
jakby zastanawiał się nad tym. Podeszłam do niego i przytuliłam się do niego.
Mmm, brakowało mi tego zapachu męskich perfum. Tęskniłam strasznie za nim. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Oczywiście, że nie jesteś. To ja na ciebie nie zasługuje. Przepraszam za to
kłamstwo. To się więcej nie powtórzy. – zapewniłam z lekkim uśmiechem. Co się
ze mną dzieje? To nie ja. Engy Witany nie kłamie. A ja skłamałam. Poważnie
martwię się o siebie. A co jeśli zboczę na złą drogę? Co jeśli zacznie się
niewinnie a potem kłamstwa będą się ciągły jeden po drugim? Nie chcę tego. Nie
chcę tak żyć. W kłamstwie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> __________________________________________________</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ups.
Znów nie dodawałam wpisu 2 tygodnie. No cóż, mogę tyle powiedzieć, że miałam
dużo nauki. Cały rok troszkę olewałam naukę a pod koniec roku chciałam mieć
dobre oceny. Tak więc zrozumcie! We wakacje posty będą pojawiać się częściej.
Na pewno ;). <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zauważyłam,
że odeszło 3 obserwatorów. Niby to nie dużo ale jednak troszkę się zmartwiłam.
Boje się, że tak będziecie odchodzić co parę dni jeden po drugim. Mam nadzieje,
że na tym się skończy ale nic nie wiadomo. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Przepraszam,
że ten rozdział był taki nudny ale to takie małe wprowadzenie do tego co będzie
potem. Sam miała pewien pomysł a ja wymyśliłam jak małymi kroczkami do niego
dojść. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Także
bye <333<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<br />
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
Aleksia245http://www.blogger.com/profile/05628152295746813938noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-4071117806595263852.post-31058790237223198082013-05-25T08:54:00.001-07:002013-05-25T08:55:59.682-07:004. <br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: large;"><b>~Engy~</b></span></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Piękna, słoneczna pogoda, tak można powiedzieć o piętnastym lipca. Pełno dzieciaków biegało po ulicach, śmiejąc się głośno. Starsi ludzie wyszli na spacer w towarzystwie ukochanej osoby lub psa. Wiał lekki, przyjemny wiatr, który kołysał zielone liście drzew. Idealna pogoda. Czułam się taka szczęśliwa! W tej chwili nie miałam żadnych zmartwień. Leżałam na leżaku, który znajdował się na balkonie, z zamkniętymi oczami. Nic nie jest w stanie zniszczyć mojego błogiego spokoju. Nawet Harry zmierzający w moją stronę. Minę miał obojętną, jak wtedy gdy zawiódł się na mnie w kwestii Emilie. Gdy podszedł do mnie, uklęknął nade mną i spojrzał głęboko w moje oczy. Nie widziałam już w nich obojętności ale coś więcej: ciepło, czułość, troskę, wrażliwość. Tak jakby w jednej sekundzie wrócił mój dawny Harry a nie ten „inny”, którym się stał się ostatnimi czasy. Dotknął lekko mojej dłoni a ja zamiast na niego popatrzyć w tej chwili, gapiłam się bezsensownie w górę. Musi wiedzieć, że jestem ważniejsza od Emilie. W końcu to ja jestem jego dziewczyną, mnie kocha a on zamiast mnie wspierać w trudnym dla mnie momencie, strzelił focha jak mała dziewczynka. Czuje złość na niego. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Engy … - Harry mówił spokojnym, opanowanym tonem a jednak wyczułam w jego głosie … ból? Smutek? Wyrzuty sumienia? – Jest mi przykro za tamtą sytuację. Podobnie jak wszyscy ehem, znaczy podobnie jak Liam, martwiłem się o nią. Nie chciałem żebyś przez tą kapryśną małolatę miała problemy. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Spojrzałam na niego na chwilę a zaraz potem znów odwróciłam głowę. </span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhaY8ZlUx9RQBqsod9Y75SfKzewW3mGdGcsX-FdL_DIPMBbRBybtiJweivmruuWeHPx3IyMZwkzZ70lu0s6Ub-FCOkLhVUWTCiTWzDtts304mn61ZTpJoW6o3FbVRcxC6IlgVQjlku9KhM6/s1600/S.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="205" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhaY8ZlUx9RQBqsod9Y75SfKzewW3mGdGcsX-FdL_DIPMBbRBybtiJweivmruuWeHPx3IyMZwkzZ70lu0s6Ub-FCOkLhVUWTCiTWzDtts304mn61ZTpJoW6o3FbVRcxC6IlgVQjlku9KhM6/s400/S.gif" width="400" /></a></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie mogłeś powiedzieć czegokolwiek kiedy Liam darł się na mnie przez godzinę? – spytałam z wyrzutem. Harry ciężko westchnął. Dlaczego to wszystko jest tak pokręcone? Nie może być proste jak zwykła, prosta linia? Hm, widocznie moja linia musiała się trochę skręcić. Próbowałam zamknąć oczy i udawać, że go nie ma ale przeszkadzała mi w tym jego obecność. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Engy … zależy mi na tobie. – powiedział głaszcząc mój policzek. Mimowolnie się uśmiechnęłam. Pomyślałam, że może nasze problemy są tylko takie przejściowe? W końcu nie mogę się do końca życia gniewać, ponieważ nie zareagował. Każdemu się zdarzy mieć słabszy moment. Teraz przyszedł czas na Harre’go. Nie może być cały czas idealny. Zresztą, idealność jest przereklamowana. – Chciałabym żeby było tak jak dawniej. Proszę, nie pozwól by Emilie nas skłóciła. Ona właśnie tego chce. Jesteś szczęśliwa i ci zazdrości. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Otworzyłam oczy i znów na niego popatrzyłam. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Skąd pomysł, że jestem szczęśliwa? – spytałam z rozbawieniem. Harry jak to miał w zwyczaju poruszył zabawnie brwiami i usiadł obok mnie. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Bo i ja jestem szczęśliwy. Gdybyś nie była szczęśliwa wyczułbym to i byłby równie nieszczęśliwy jak ty. – odpowiedział odgarniając kosmyk moich włosów z czoła. Był taki słodki, że sekundy dzieliły mnie od pocałowania go. Naprawdę bardzo chciałbym to zrobić ale dręczyły mnie te przeklęte myśli typu: A jak coś się zmieni między nami? Nie będzie tak jak teraz? </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">W końcu jedyny chłopak z którym się całowałam to Louis. Najlepszy przyjaciel Harre’go. Najlepszy były przyjaciel mój. Och, jakie to skomplikowane. Nie mogę tego ogarnąć. Potrzebuje czasu i przede wszystkim muszę porozmawiać z Louisem ale on woli mnie unikać. Nic dla niego nie znaczę. Na pewno ma już nową dziewczynę. Naprawdę nie chciałabym być zazdrosna o inną ale … gdybym była? </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dotknęłam lekko dłoni Harre’go i powiedziałam cicho:</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Chcesz iść na lody? </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Chłopak kiwnął z ochotą głową. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Bardzo. Marzę o tym od dwóch dni. – rzekł z uśmiechem. Podniosłam się do pozycji siedzącej i zatopiłam się w jego zielonych oczach. Czy on naprawdę musi być taki śliczniutki? Założę się, że gdyby inne dziewczyny się dowiedziały, że ich „Bóg” ma kogoś to by mnie zabiły. Zresztą, pewnie dlatego nie możemy ujawnić się światu. – Tylko się przebierz … no chyba, że chcesz iść w bikini. Ja oczywiście nie mam nic przeciwko. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Szturchnęłam go lekko w ramię i pomaszerowałam do salonu. Harry pobiegł za mną. Oparł się o ścianę i przyglądał się jak szukam koszulki. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie wiesz co się ostatnio dzieje z Louisem? – zapytałam udając, że zrobiłam to mimochodem a tak naprawdę interesuje mnie tylko znalezienie bluzki. Zerknęłam na mojego chłopaka, który wzruszył ramionami. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie mam pojęcia. Zapytaj swojego brata. Coś mi się wydaje, że on wie więcej ode mnie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">W sumie racja. Po co zadawałam to pytanie Harre’mu? Bezsensu. Przecież spędzamy ze sobą wiele czasu i na pewno by mi sam powiedział gdyby Lou się odezwał. Muszę zadzwonić do Ricky’ego. Kto by pomyślał, że kiedyś będę musiała pytać własnego brata co się dzieje z moim najlepszym przyjacielem ehem byłym najlepszym przyjacielem. Teraz to nawet nie wiem czy jest moim tylko przyjacielem. Może raczej znajomym? Och, ile ja mu poświęcam myśli. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Masz za sobą bluzkę, głuptasku. – odezwał się po pięciu minutach Harry a ja spojrzałam na niego marszcząc brwi. Potrzebowałam paru sekund żeby przyswoić to co przed chwilą powiedział. Tak, tak byłam pogrążona we własnym świecie i kompletnie straciłam kontakt z rzeczywistością. – O kim tak myślisz?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Idąc po ubranie przystanęłam w połowie drogi. Co ja mam mu powiedzieć? Nic realistycznego nie przychodziło mi do głowy. Przecież nie powiem, że myślałam o Emilie bo mi nie uwierzy … więc o kim jeszcze mogłam? </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Uważasz, że Nessy jest szczęśliwa z Zayn’em? Bo ja myślę, że ona się męczy w tym związku. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ich życie. – odpowiedział krótko. – Myślę, że nie powinnaś się nimi przejmować. Nessy to dobra przyjaciółka ale na pewno nie przejmuje się tak Twoimi problemami. Może tak dla odmiany zacznij myśleć o nas, co? – spytał podchodząc do mnie i unosząc moją brodę ku górze. Nasze oczy się spotkały. Ta chwila była nieco stresująca, ponieważ myślałam, że Harry mnie zaraz pocałuje a ja boje się, że zapomniałam ja to się robi. Louis wiedział, że jestem amatorem w tych sprawach ale Harry? Nie chciałabym go zawieść. Zależy mi na nim. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Masz rację. Przepraszam. – odpowiedziałam a chłopak uśmiechnął się i dał buziaka w czoło po czym podał mi bluzkę. Wzięłam ją od niego i patrzyłam jak wychodzi z pokoju i krzyczy, że poczeka na zewnątrz aż się ogarnę. Jeśli mam być szczera to jednak byłam rozczarowana. Miałam nadzieje, że coś się wydarzy, jakoś posuniemy się do przodu. A może mi się tak wydawało? W każdym razie muszę porozmawiać z Ricky’m i jeszcze raz skontaktować się z Louisem a teraz poświęcić całą uwagę Harre’mu, ponieważ zasługuje na to. </span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: large;"><b><br /></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: large;"><b>~Nessy~</b></span></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Leżałam na podłodze opierając się łokciem i przeglądając pismo o modzie. Eh, nie ma żadnych nowych trendów. Chciałabym zmienić styl ale ciągle zastanawiam się na jaki a Zayn nie chce mi w ogóle doradzić. Zupełnie mnie olewa, tak jakbym go w ogóle nie obchodziła. Nie podoba mi się to, ale jest dla mnie ważny i nie chciałabym mieć do niego wiecznych pretensji. Mógłby wtedy pomyśleć sobie, że zrzędzę i ma mnie dosyć. Nagle usłyszałam trzask drzwi. Uniosłam głowę znad czasopisma i spojrzałam w tamtą stronę. Po chwili w pomieszczeniu pojawił się Zayn. Nieco mnie to zaskoczyło, ponieważ on nigdy nie zaszczyca mojego mieszkania swoją obecnością. Zawsze ma ważniejsze plany niż spotkania ze mną. Stanął oparty o ścianę i wyjął zapalniczkę z kieszeni a z drugiej paczkę papierosów. Zapalił jednego a resztę schował. Patrzyliśmy się na siebie przez pewien czas bez słowa. Wyglądaliśmy jak para zakochanych z melodramatów, które tak uwielbiam oglądać. Czułam jakby ta chwila zatrzymała się. Byliśmy tylko ja i on. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jestem. – powiedział ale jakby nie do mnie ale w przestrzeń. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Widzę. – odburknęłam i z powrotem przerzuciłam wzrok na czasopismo. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie cieszysz się? – spytał obojętnym tonem. Wzruszyłam ramionami. Pff. Mój chłopak nagle zobaczył, że istnieje. Nie wiem czy śmiać się czy płakać. Cała ta sytuacja była niedorzeczna. On mnie kocha czy tak mu się wydaje? </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- A powinnam? – odpowiedziałam pytaniem. Teraz Zayn wzruszył ramionami. Podszedł do okna, po czym odsłonił zasłony. Do pokoju wpadły promienie słoneczne, które nieco mnie irytowały. Wolałam jak był półmrok. Chłopak ukucnął obok mnie i wziął głęboki oddech. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Myślę, że powinnaś. – wyznał w końcu. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Bo taka gwiazda jak ty, nagle sobie przypomniała o moim istnieniu? – zapytałam cicho. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zawsze o tobie pamiętałem. – Zayn dotknął lekko mojego policzka. Chciałam odrzucić jego dłoń ale nie mogłam. Zamknęłam oczy i wyobraziłam sobie, że tak już będzie zawsze. Mówi się, że nadzieja matką głupich ale kto powiedział, że jestem mądra? </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ostatnio trochę mniej. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Taki jestem. Nie dawałem ci gwarancji, że będę idealny. Więc pytanie brzmi: czy jesteś w stanie mnie zaakceptować takiego jakim jestem? </span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span><b><span style="font-size: large;">~Engy~</span></b></span></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dzisiejsze po południe świetnie spędziłam z Harry’m. Najpierw poszliśmy na lody a potem usiedliśmy na ławce i trochę poplotkowaliśmy. Już zapomniałam jakim wspaniałym potrafi być chłopakiem, a jednocześnie przyjacielem. Ostatnio mieliśmy gorszy czas ale myślę, że to wszystko już za nami i teraz będzie tylko lepiej. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wieczorem koło godziny 19:00 postanowiliśmy udać się do baru. Ja zajęłam nam miejsca podczas gdy Harry poszedł coś zamówić. Usiadłam na beżowej kanapie i uważnie rozejrzałam się wokół. To miejsce wydawało mi się znajome ale nie mogłam sobie przypomnieć dlaczego? Może kiedyś widziałam już je na zdjęciu? Albo przyśniło mi się? Czasem mam takie prorocze sny. Hm, coś z tego na pewno. Nie chciałam się dłużej nad tym zastanawiać. Bar jak bar. Przecież nie będę się teraz rozwodzić nad tym miejscem. Są o wiele ciekawsze rzeczy jak na przykład mój chłopak. Odwróciłam się i zobaczyłam, że już coś zamawia. W sumie to dziwne, że kelnerzy sami nie podchodzą do gości ale pominę to. Wzięłam głęboki oddech i spojrzałam w ścianę. Zaczęłam się zastanawiać nad moim życiem. Czego ja tak naprawdę chcę? Już sama nie wiem. Może zapiszę się do szkoły tańca? Przecież kocham to robić więc dlaczego nie miałabym być w tym jeszcze lepsza? Na pewno znajdę czas aby to wszystko pogodzić. W końcu praca nie jest najważniejsza. W życiu powinien być czas na obowiązki ale i przyjemności. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Proszę. – powiedział Harry, który postawił obok mnie dwa soki i dwa talerzyki na którym znajdowały się szarlotki. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie było sernika? – spytałam rozczarowanym tonem. Chłopak zmarszczył brwi. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Aaa przepraszam Engy kompletnie zapomniałem … </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie szkodzi. – machnęłam niedbale ręką. – Przeżyje. No chyba, że ciasto jest zatrute. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry uśmiechnął się lekko po czym oznajmił, że musi iść do toalety i zaraz wróci. Kiwnęłam głową i napiłam się łyk soku. Potem chciałam zjeść szarlotkę ale mój kochany chłopczyk zapomniał powiedzieć o łyżeczkach. Ciężko westchnęłam i podeszłam do baru. Tam miła pani z uśmiechem wręczyła mi to czego potrzebowałam. Ah, co by Harry beze mnie zrobił. Zginąłby na tym świecie. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">W tym momencie do baru wszedł Louis. Otworzyłam szeroko oczy ze zdziwienia. Chciałam się z nim skontaktować tyle czasu i spotkałam go zupełnie przypadkowo dziwne, prawda? Zamiast się z nim przywitać ja kompletnie spanikowałam. Nawet nie wiedziałam co mam mu powiedzieć? „Cześć Louis co u ciebie?”. Żenada. Mając nadzieje, że mnie nie zauważył szybkim krokiem skierowałam się w stronę naszego stolika i usiadłam na kanapie. Byłam tak zestresowana, że straciłam ochotę na jedzenie. Siedziałam po prostu w bezruchu starając się nie odwrócić, chodź chciałam, nawet bardzo. Byłam ciekawa czy patrzy w moją stronę czy też nie zauważył lub olał. Nie powinnam się tak zachowywać, wiem. Oparłam się o siedzenie i w duchu modliłam się żeby Harry już wrócił. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Cześć Mała. – Usłyszałam za sobą głos. Lekko przygryzłam wargę. A jednak mnie zauważył i wcale nie olał. Ja to mam szczęście. Okrążył kanapę i stanął naprzeciwko mnie. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Lou? Hej. – Roześmiałam się nerwowo. </span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhiKcaeWvrBqRyuU6jn5Sgbh9jDdjndruIze6mkjt0cKkx1y29UjGo2CMMPSRcnYfZ3hRtnDtynNBIgMjV8L88Iw7TZZH4rc7dTfLNzFYFSAnmqps7oUs7nS1QUmRkKvpwzsPho8ZhGFV7v/s1600/tumblr_lx6bi2BDAy1r466jho1_500.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="221" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhiKcaeWvrBqRyuU6jn5Sgbh9jDdjndruIze6mkjt0cKkx1y29UjGo2CMMPSRcnYfZ3hRtnDtynNBIgMjV8L88Iw7TZZH4rc7dTfLNzFYFSAnmqps7oUs7nS1QUmRkKvpwzsPho8ZhGFV7v/s400/tumblr_lx6bi2BDAy1r466jho1_500.gif" width="400" /></a></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Przyszłaś tu … sama? – spytał jak mi się wydawało nadzieją w głosie. Potrzasnęłam przecząco głową. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Z Harry’m. Ale teraz jest w toalecie. Powinien zaraz przyjść. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Louis pokiwał głową. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Rozumiem to … ja już pójdę. Chciałem się tylko przywitać. – powiedział i odwrócił się a po chwili zrobił to znowu. – A z Emilie wszystko okej? </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak, tak. Wszystko okej. A … u ciebie? – zapytałam nie pewnie. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Też wszystko okej. – odparł. Nasza rozmowa była tak beznadziejna, że miałam ochotę krzyczeć. Co się z nami stało? Czy Louis i Engy powinni prowadzić tak denną rozmowę? Nie. Oni powinni śmiać się, wygłupiać i zwierzać się sobie ze swoich problemów. – To … cześć. Miło było cię znów spotkać. – Uśmiechnął się lekko. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zamknęłam oczy i wzięłam głęboki oddech. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Lou … a czy … nie masz ochoty no wiesz … spotkać się? Moglibyśmy normalnie porozmawiać. Teraz jestem z Harry’m więc raczej odpada. – W tym momencie miałam ochotę uciec. A jak mnie wyśmieje? Albo powie, że nie chce do tego wracać? Po co ja to powiedziałam? </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jasne. – odpowiedział rześko. – Jutro mam czas. Zadzwonię jeszcze do ciebie i ustalimy miejsce spotkania. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">„Ustalimy miejsce spotkania” jak to brzmiało! </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dobra. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Louis ostatni raz pokiwał głową i poszedł. Także było po nim widać, że zjadają go nerwy. Na pewno wiele go kosztowało podejście do mnie. Wow, zachowujemy się jak obcy dla siebie ludzie. Co się z nami stało? Mam straszną ochotę zadać mu to pytanie. I pewnie gdyby teraz nie nadszedł Harry pobiegłabym za nim jak ostatnia idiotka. Styles usiadł obok mnie i rzekł:</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Przepraszam, że tak długo to trwało ale pomyliłem toalety i wszedłem do damskiej a tam była jakaś staruszka, która zaczęła mnie wyzywać od zboczeńców. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Roześmiałam się, ale nie z tego co powiedział mój chłopak. Przypomniała mi się pewna sytuacja pomiędzy mną a Louisem. To było kiedy wyciągnął mnie siłą na imprezę do swoich znajomych. Błędnie zrozumiałam, że jest to bal przebierańców i przebrałam się za kota. Czułam się wtedy jak największa idiotka na całym świecie. Każdy się patrzył na mnie jak na ostatnią „ofiarę”. Ich oczy wprost mówiły: „Co ty tu robisz?”. Wtedy Lou pożyczył od dziewczyny, która to wszystko organizowała ciuchy i przebrał się w jej rzeczy. Nie wyglądałam przy nim już tak głupio i jakoś przeżyłam te 3 godziny póki z wakacji wcześniej nie wrócili jej rodzice. Nadal nie mogę uwierzyć, że to zrobił a jednak. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak wiem. Zabawna historia. – powiedział Harry. Właśnie wtedy wyrwałam się ze swoich myśli. Spojrzałam na niego parę razy mrugając. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Masz rację. Żałuje, że tego nie widziałam. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Czy mi się wydawało czy jak wychodziłem to widziałem Louisa? </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Na moment mnie zatkało. Nie wiedziałam co mam odpowiedzieć. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie. Wydawało ci się. Gdyby tu był to chyba by się przywitał, prawda? </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Chyba tak. – odparł nie pewnie. – W każdym razie muszę teraz uważać na tą kobietę. – dodał rozbawionym tonem. Uśmiechnęłam się lekko. Cały czas byłam pogrążona w swoich myślach. Louis zadzwoni czy nie? A jeśli tak to co mam mu jutro powiedzieć? Nie zasnę dziś. To jest pewne. </span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: large;"><b>~Nessy~</b></span></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br />
Stałam przy oknie z papierosem w dłoni i patrzyłam się na różne osoby. Zayn ma racje. Powinnam go akceptować takim jakim jest. Ja też nie jestem idealna a wcale nie robi mi z tego powodu wyrzutów. Kocham go bardzo. I tylko to się liczy. Jego wady nie powinny być kryzysem w naszym związku. Zmienię do niego nastawienie bo go kocham. Kocham go i on mnie też. Chcę w to wierzyć. Chce wierzyć w to, że jestem dla niego wszystkim, że beze mnie jego życie nie miałoby sensu. </span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiyAOOfS8I_iXPx86KJIPh3HJo5_LPGQFSlMfcqu6LfpyZMGNp_-PtAsGFNIqWiVw6b4hPzrsEnCvYOmeNQSQGfScSn7W6v8-c-q4llE2cTaRevCMhT3r-dtEwCQIQXOoCIMw3qeepy-3uR/s1600/tumblr_mnblgc2HTS1rkfj5oo1_500.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="250" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiyAOOfS8I_iXPx86KJIPh3HJo5_LPGQFSlMfcqu6LfpyZMGNp_-PtAsGFNIqWiVw6b4hPzrsEnCvYOmeNQSQGfScSn7W6v8-c-q4llE2cTaRevCMhT3r-dtEwCQIQXOoCIMw3qeepy-3uR/s400/tumblr_mnblgc2HTS1rkfj5oo1_500.gif" width="400" /></a></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nagle zakrztusiłam się. Nigdy nie paliłam więc cóż się dziwić, że tak zareagowałam? Zgasiłam papierosa i poszłam do kuchni się czegoś napić. Czemu zapaliłam? Bo chciałam wiedzieć jak to jest. Miałam nadzieje, że to mnie jakoś uspokoi. Zayn w końcu cały czas pali i jeszcze nigdy nie puściły mu nerwy więc może rzeczywiście coś w tym jest? Nalałam nie gazowanej wody do szklanki i chciałam się jej napić ale zadzwonił telefon. To na pewno mój chłopak. Pewnie chce wiedzieć co zdecydowałam. No cóż, potrzymam go jeszcze trochę w niepewności. Nacisnęłam zieloną słuchawkę i powiedziałam:</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Cześć. Tak szybko się stęskniłeś? </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Odczekałam kilka sekund ale nikt nie odpowiadał. Czyżby robił sobie ze mnie jakieś chore żarty? Nie podoba to mi się. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Halo? Zayn, odezwij się. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Cisza. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Przełknęłam ślinę i spojrzałam na wyświetlacz. To nie numer Zayn’a, zresztą widniałoby jego imię na ekranie. Szybko się rozłączyłam. To po prostu jakaś obca osoba, która robi sobie ze mnie żarty. Nie powinnam się przejmować ale mimo to poczułam nie pokój. Rozejrzałam się uważnie po pomieszczeniu w którym się znajdowałam. Panikuję, jak zawsze. Wzięłam głęboki oddech i napiłam się wody. Muszę się uspokoić. To nic takiego. Jakiś głupi dzieciak, któremu się nudzi. Na pewno … </span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: large;"><b>~Louis~</b></span></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">I po co się zgadzałem na to spotkanie? Po co w ogóle Engy wyjeżdżała z taką inicjatywą? Co to zmieni? Nagle zaczniemy ze sobą normalnie rozmawiać? Zapomnimy o tym wszystkim co stało się wcześniej? Wątpię. To będzie totalny nie wypał. Między Louisem i Engy już nigdy nie będzie tak jak kiedyś. Nie potrzebnie się staramy. Muszę jej o tym powiedzieć. Muszę to zakończyć. Ona jest teraz z Harry’m a ja niepotrzebnie się mieszam. Żałuje, że podszedłem dzisiaj do niej i żałuje tego co zaraz zrobię … </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wziąłem komórkę do ręki i wybrałem jej numer. Wziąłem głęboki oddech. Kiedy odebrała przez chwilę milczałem ale po chwili odzyskałem głos.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Cześć Mała, jeśli nadal masz ochotę się ze mną spotkać to przyjdź jutro do kawiarni na ulicy Abbey Road o 16:00. Będę czekać. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Szybko się rozłączyłem. Nie dałem jej nawet dojść do głosu. Wiem, jestem okropny. Mam nadzieje, że nie przyjdzie, że zda sobie sprawę iż to nie ma żadnego sensu. Że MY nie mamy żadnego sensu … </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> ___________________________________________</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Hej, hej kochani. Jak patrzę na datę ostatniego wpisu to aż mi głupio. Mogę się jedynie usprawiedliwić tym iż nie miałam czasu przez pewnego chłopaka. I tak okazało się, że to jeden wielki nie wypał i skończyłam z nim więc teraz skupię się tylko na pisaniu. Mam już parę pomysłów na prawie wszystkich bohaterów. Bo nadal zastanawiam się co z Engy, Louisem i Harry’m. Nic ciekawego nie przychodzi mi do głowy więc dlatego dzisiaj było takie lanie wody za które bardzo przepraszam. 5 rozdział pojawi się za tydzień. Wątpię żeby udało mi się go napisać szybciej ;(. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wasze bloogi skomentuje, na pewno, tylko musicie mi dać trochę czasu :PP. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Paa <333. </span><br />
<br />Aleksia245http://www.blogger.com/profile/05628152295746813938noreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-4071117806595263852.post-85265770559152176162013-05-22T14:29:00.001-07:002013-05-22T14:30:17.128-07:00Informacja<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Hej, hej :PP</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Chciałam was powiadomić, że rozdział pojawi się prawdopodobnie w piątek lub sobotę. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wiem, że długo nie dodaje ale najpierw miałam problemy rodzinne a teraz zdrowotne więc tak to ze mną jest. Nigdy nie może być dobrze. </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Rozdział mam napisany do połowy tylko troszkę straciłam wenę ale obiecuje, że ją dostanę. Już ja się o to postaram :D. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Także jeśli ktokolwiek chociaż jedna osoba czeka z utęsknieniem na rozdział to bardzo mi miło i naprawdę wierze, że ktoś taki jest więc po to ta informacja. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">To paa <333</span>Aleksia245http://www.blogger.com/profile/05628152295746813938noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4071117806595263852.post-85980412770794280982013-05-09T07:17:00.000-07:002013-05-09T07:17:01.857-07:003.<br />
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">~Engy~<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Liam od
godziny chodził po pokoju w te i we te w kółko powtarzając to samo czyli: Engy
jak mogłaś? Miałaś ją pilnować! Wiesz jaka Emilie potrafi być nie
przewidywalna. Powinnaś wykazać więcej wyrozumiałości, to ciężki charakter. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zaraz
zacznę ziewać. Ludzie, ona ma 18 lat, a nie przepraszam, zapomniałam, że Liam
Payne zabujał się w niej i jeśli biednej Emilie spadnie chociaż włos z głowy to
gorzko tego pożałuję. Co on w niej widzi? Pewnie to czego ja nie widzę. To samo
w sumie można powiedzieć o mnie. Co ja widziałam w Louisie? Teraz nie mam
pojęcia. Pomału zapominam o naszej przeszłości. Teraz jest Harry i to on jest
moim chłopakiem, więc byłoby chore myśleć o innym. A pro po dawno nie widziałam
Lou. Może gdzieś wyjechał? Zapytałabym Li, ponieważ on jest w tym najbardziej
obeznany ale nie mogę, gdyż nie pozwala mi na to jego darcie. Mogłam kupić
zatyczki do uszu. Co mi szkodziło wydać głupie 5 dolarów? Hazza siedział obok
mnie i zgaduje iż udawał, że słucha wywodów Payne. No ale nic nie powie, bo jest
na mnie zły. Wszyscy są na mnie źli. Założę się, że sąsiadka z dołu pani
Johnson też jest, nie wie o tym co się wydarzyło, ale gdyby się dowiedziała to
także nie byłaby zadowolona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Zrozumiałaś? – spytał patrząc na mnie wyczekująco. Pokiwałam głową. Niech
myśli, że słuchałam. – Teraz zajmijmy się Emilie. – postanowił opadając na
fotel. Założę się, że nogi go muszą nie źle boleć od tego chodzenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zaraz,
zaraz … - zaczęłam marszcząc brwi. – Straciłeś godzinę czasu na prawienie mi
kazań? Wow, Liam. – pokręciłam głowa nie mogąc w to uwierzyć. Przez tą godzinę
sporo mogło się wydarzyć a on go wolał tracić? Brawo, Payne. I kto tu zachowuje
się jak dzieciak? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Chciałem żebyś zrozumiała swój błąd. – odpowiedział biorąc telefon do ręki.
Miał złudną nadzieje, że w końcu odbierze. Biedak myśli, że nie usłyszała tych
30 dzwonków. Też się zastanawiam gdzie ją wcięło ale to chyba tylko ciekawość.
Nie martwię się o nią. Poważnie. Engy Witany nie przejmuje się innymi. Wow.
Gdybym nie znała Emilie pomyślałabym, że jestem egoistką. Zawsze myślę o tym co
powiedzą, zrobią inni. Hm, ta dziewczyna chyba ma na mnie dobry wpływ. Przy
niej nauczyłam się nie dbać o zdanie innych aż tak bardzo. No chyba, że jest to
zdanie mojej szefowej. Tak, jej zdanie jest bardzo ważne, ponieważ od niego
może zależeć moja dalsza praca. W tym momencie zadzwonił dzwonek do drzwi. Byłam
pewna, że to policja z Emilie ale wolałam nie wypowiadać swoich myśli na głos.
Nie chciałam by Liam zaczął od początku swoją gadkę. Chłopak pędem ruszył w
stronę wyjścia o mało się nie wywalając. Harry tylko zerknął z nad kanapy.
Chciałam coś do niego powiedzieć ale bałam się, że skończy się kłótnią. Wszyscy
tylko Emilie i Emilie a ja potrzebuje kogoś kto mnie przytuli i powie: Wszystko
będzie dobrze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Tylko
ten ktoś musi idealnie kłamać tak, żebym naprawdę uwierzyła iż wszystko będzie
dobrze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">W progu
jednak znajdowała się Nessy, Zayn i … Ricky? Co on tu robi? Aż tak bardzo
polubili się z tą dwójką, że muszą tu przychodzić razem? Dziwne. Moja
przyjaciółka podobnie jak ja nie wyglądała na zbyt zmartwioną, Zay próbował
udawać, że go to obchodzi a mój brat bardziej się przejmował swoimi włosami niż
Emilie. Nie tylko ja wychodzę na egoistkę. Uff. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Czeeeść. – Nessy rzuciła się Liamowi na szyje, miałam wrażenie, że tylko
dlatego, ponieważ miała ochotę to zrobić a on był najbliżej. Pomachałam im z
nad kanapy a Harry się nawet nie odwrócił. Coś tam mruknął pod nosem, ale nie
usłyszałam co. On naprawdę przecenia naszych przyjaciół w kwestii słuchu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Dzwoniliście do niej? – wypalił ze swoim pomysłem Ricky. Payne puścił brunetkę
i posłał mu groźne spojrzenie. Przeszły mi ciarki po plecach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie,
wiesz nie wpadliśmy na coś tak genialnego. – odpowiedział z ironią i znów
zaczął chodzić w te i we w te pośrodku salonu. Mnie też takie cos uspokaja ale
on to robił godzinę! Nie sądzę by Emilie była warta takiej katorgi. Zayn usiadł
na fotelu i w milczeniu odpalił papierosa. Nessy spoczęła obok mnie a Ricky
wepchał się pomiędzy mną a Harry’m. Ta blondyna wiedziała co robi wychodząc z
domu a potem nie odbierając telefonów. Czułam się naprawdę dziwnie wśród moich
przyjaciół. Jakby to wszystko było moją winą. Spojrzałam na zegarek: 12:00 w
południe. Ile będziemy jeszcze tak siedzieć? Jestem głodna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wyślę
sms Louisowi, Niallowi i Matowi. Może spotkają chociaż przypadkiem Emilie. –
odezwał się pierwszy raz mój chłopak. Pewnie chciał zrobić cokolwiek z nudów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Liam,
dlaczego nie zadzwoniłeś też po Lou, Nialla i Mata? Skoro już do nas
zatelefonowałeś to do nich chyba też mogłeś, co? – spytała Nessy patrząc na
chłopaka z wyrzutem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Niall
mówił, że są z Matem zajęci. To jakaś podobno bardzo ważna sprawa. A Louis on
też … - zaczął jednak nie oczekiwanie przerwał mu mój brat. Totalnie mnie jego
zachowanie zaskoczyło. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Och,
dajcie spokój Louisowi. Nie chce przychodzić to nie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Spojrzałam
na niego jak na wariata. Od kiedy mój brat przejmuje się innymi? A szczególnie
Louisiem? I w ogóle co go on obchodzi? A może się zakochał? Oby nie. Za dużo
homoseksualistów. Niall, Mat i jeszcze miałby być mój brat? O nie, nie.
Przyszła mi do głowy jeszcze jedna myśl. Może Lou coś nawywijał a Ricky go
kryje? To by było bardziej prawdopodobne. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry
skończył pisać wiadomości i ponownie zamilkł. Miałam dosyć tej cholernej ciszy!
Już wolałam jak Liam się na mnie wydzierał. Nie było to chociaż tak krępujące
jak ta sytuacja teraz. Sześć osób w pokoju i w dodatku milczy? W serialu
„przyjaciele” to by nie przeszło. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nagle
usłyszeliśmy jakiś dźwięk. Prawie każdy podskoczył tylko Zayn pozostał nie
tknięty. Zachowywał kamienną twarz. Wszyscy spojrzeliśmy po sobie po kolei.
Okazało się, że to komórka Harre’go. Ktoś odpisał na jego sms. W napięciu
czekaliśmy jak odczyta wiadomość. Widać po nim było, że także jest bardzo
przejęty i zestresowany. Po minucie wyglądał na rozczarowanego. Ciężko
westchnął i schował komórkę w kieszeń spodni. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Może
łaskawie powiesz kto to? – spytałam patrząc na niego wyczekująco. Chłopak
wzruszył ramionami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Louis
napisał „Ok.” <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wywróciłam
oczami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Idę
się napić soku. – postanowiłam i zeszłam z kanapy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Idę z
tobą bo tu zwariuję. – powiedziała Nessy i razem ruszyliśmy w stronę kuchni. <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">~Emilie~<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Szukają
mnie. Na pewno szukają. – powtarzałam sobie w myślach odkąd wyszłam z własnego
mieszkania i nie wróciłam, czyli od wczoraj. Uciekłam wtedy głównie z dwóch
powodów:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">a)
denerwowała mnie Engy<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">b)
chciałam zobaczyć czy Liam będzie się martwił<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Głupek
myśli, że nie widzę jak ślini się na mój widok. Normalnie przeszkadzałyby mi
jego uczucia ale w tych okolicznościach to może być nawet przydatne. Byłoby mi
prościej go polubić chociaż w 25% gdyby nie to, że jest taki wkurzający. Zero
spontaniczności w tym chłopaku. Dać mu 1000 dolarów żeby zdjął koszulkę w
centrum handlowym a on jeszcze będzie się zastanawiał. W sumie po co mu kasa
skoro jest bogaty? On, w ogóle oni wszyscy nie mają takich problemów. Nie to co
ja, dziewczyna, która potrzebuje pieniędzy i to nie wcale głupich 1000 dolarów.
Ale co ich to obchodzi? Mają własne problemy typu: Nie mam w co się ubrać albo
makijaż mi się rozmazał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Siedziałam
właśnie przy barze i zamówiłam już czwartego drinka. Nocowałam u Nialla i Mata.
Poprosiłam ich żeby nic nie mówili reszcie. Na początku nie chcieli się zgodzić
ale udałam, ze płaczę i to ich przekonało. Nie rozumiem ludzi. Naprawdę muszą
patrzeć na cierpienie innych by w końcu uczynili ich prośbę? Nauczyłam się
mojego słynnego „płaczu” gdy miałam 8 lat i mama nie chciała kupić mi zabawki.
Wtedy doszłam do wniosku, że mam niesamowity talent do wzbudzania w ludziach
wyrzutów sumienia. Ta umiejętność mi się
przydała i bardzo w życiu pomogła. Ludzie nabierają się na to jak ostatni
frajerzy. Śmiać mi się z nich chce kiedy mówią: Już dobrze, zrobię to tylko
przestań płakać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zupełnie
nie mają własnego zdania. Żałosne. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nagle
poczułam czyjąś dłoń na ramieniu. Odczekałam dwie minuty po czym się powoli
odwróciłam. Proszę, proszę kogo ja widzę. Nie sądziłam, że go spotkam.
Pomijając Nialla, najmniej wkurza mnie z tej całej bandy idiotów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Też
włączyłeś się w poszukiwania? – spytałam ostro i dokończyłam drinka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie. –
Louis usiadł na krzesełku barowym obok mnie. – Tak właściwie to mam cię gdzieś.
Lubię tu przychodzić i użalać się nad sobą. Całkiem przypadkowo cię spotkałem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dzięki
za szczerość. – powiedziałam bez cienia złośliwości. Naprawdę doceniam osoby,
które stać na resztki przyzwoitości i mówią prawdę. Zamówiłam piątego drinka i
w milczeniu wypiłam. – Powiesz im gdzie jestem? – spytałam nagle. Odczekał parę
sekund z odpowiedzą, co nieco mnie zirytowało. Tylko ja mam prawo tak robić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie
wyraziłem się jasno? Mam cię gdzieś. Znajdą cię to znajdą, nie znajdą to nie
znajdą. Nie będę płakać. – powiedział z ciężkim westchnieniem. – Mam ważniejsze
problemy niż głupia nastolatka, która postanowiła uciec z domu bo nienawidzi
całego świata. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">To było
jak wbicie noża w serce. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Hej!
Nic o mnie nie wiesz. Nie masz prawa mnie oceniać. – Pewnie większość na moim
miejscu by właśnie w tej chwili wyszła ale ja dumnie siedziałam. Nie dam mu tej
satysfakcji. Co on może wiedzieć o problemach? Ma przyjaciół, kasę, spełnia
marzenia a ja co? Nie mam nic z tych trzech rzeczy. I kto tu może mówić o nie
szczęściu? Chętnie dałabym mu w twarz, ale jestem zmęczona i lekko pijana. –
Mam ochotę na gorącą kąpiel. – powiedziałam chowając twarz w dłoniach. – Nie
spałam całą noc i jestem cholernie zła i zmęczona. – jęknęłam. – I czeka mnie
jeszcze opierdol od tej bandy dzieciaków. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zawsze
może cię przejechać autobus jak będziesz wracać. – mówiąc to obejrzał dokładnie
kieliszek z którego pił. Roześmiałam się bez cienia wesołości. Miło z jego
strony, że mnie nie pociesza. Nie mam ochoty na durne gadanie: Nie będzie tak
źle. Dasz radę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie
mam tyle szczęścia. – odburknęłam nie zadowolona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Louis
wzruszył ramionami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Więc
rzuć się pod autobus. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Kręcąc
głową z nie dowierzaniem zeszłam z krzesła barowego. Powinnam częściej pytać go
o zdanie. Ma bardzo oryginalne pomysły. Nie chciałam żegnać się z nim. To nie w
moim stylu, nawet jak poprawił mi nieco
humor. Po prostu wyszłam jak gdyby nigdy nic. Potem wrócę do domu, wezmę kąpiel
i obejrzę coś w TV. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> <b>~Louis~<o:p></o:p></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">I po
prostu wyszła. Nawet się nie pożegnała. Nie żebym jakoś specjalnie chciał tego
pożegnania, ale miło by było gdyby powiedziała: Cześć albo Na razie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">A ona
tak po prostu poszła. Jeśli mam być szczery to chciałem się komuś wyżalić. Z
Ricky’m ostatnio nie rozmawiałem, a brakuje mi naszych pogawędek. Bardzo.
Chciałem też posłuchać o problemach Emilie. To zabrzmi mega egoistycznie ale na
pewno poprawiłby mi się humor, gdybym się dowiedział, ze ma gorzej ode mnie.
Ale taka jest już chyba natura ludzka. Nie zmieni się jej, choćby się człowiek
nie wiem jak starał. Co innego będzie mówił a co innego czuł. No cóż, nie ta to
inna, że tak bezczelnie powiem. Zawsze mogę sobie znaleźć jakąś laskę, której
imienia nawet nie będę znał i spróbować pocieszyć się przy niej. Engy i tak ma
Harre’go więc to czy ja mam dziewczynę czy nie, nie będzie ją obchodzić. Jestem
wolny. A nie przepraszam, mam zespół. Tak więc jestem wolny do połowy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">A
właśnie Engy! Niby powiedziałem Emilie, że nic mnie nie obchodzi, ale na Engy
już mi zależy. Odstawiłem kieliszek i wyjąłem z tylnej kieszeni spodni telefon.
Nie musiałem długo szukać po kontaktach, ponieważ miałem ją na pierwszej
pozycji – dokładnie tak jak w życiu, ale pominę to. Nie lubię użalać się sam
przed sobą. Wolę jak ktoś tego słucha chociaż wiem, że nie jestem sam.
Wcisnąłem zieloną słuchawkę i grzecznie poczekałem aż odbierze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Halo?
Lou? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zadrżałem
na słowo „Lou”. Uwielbiam jak mnie tak nazywa. W jej ustach to brzmi tak jak w
niczyich innych. Wziąłem głęboki oddech i zacząłem:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Cześć
Mała. Rozmawiałem przed chwilą z Emilie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co? …
Gdzie jesteś? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- W
barze, ale Emilie już wyszła. Pewnie poszła do domu. Chciałem żebyś wiedziała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nawet
nie wiesz jak mi ulżyło. Liam nawet wygłosił całą przemowę … Dzięki, Lou. Słuchaj … <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Chciała
coś jeszcze powiedzieć ale się rozłączyłem. Ona jest teraz z moim najlepszym
kumplem, którego kocha – gorzka prawda. Po co w jej życiu jeszcze Louis
Tomlinson? Dupek, który zniknął z jej życia? Zresztą nawet jeśli mielibyśmy
odnowić znajomość to mógłbym być tylko jej przyjacielem. Niestety. Co ja sobie
wyobrażam? Cholera! Użalam się nad sobą. Zdecydowanie za dużo alkoholu.
Powinienem wyjść z baru i przewietrzyć się. Dobrze mi to zrobi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Engy
jest z Harrym nie z tobą idioto.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Engy jest
z Harrym nie z tobą … <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Engy
jest z Harrym … <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">~Engy~<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Chciałam
zapytać Louisa czy spotkałby się ze mną ale on się rozłączył. Chyba naprawdę
między nami nie będzie już tak jak kiedyś. On teraz ma swoje życie a ja bym mu
tylko zawadzała. Bo w końcu kim ja jestem? Najlepszą przyjaciółką już mnie nie
można nazwać. Mam do niego ciągłe pretensje … właściwie to miałam. Już mi
przeszło i chciałabym chociaż spróbować, szczególnie teraz kiedy wyleczyłam się
już z niego i jest Harry, który jest na mnie wściekły ale to szczegół. Emilie
się odnalazła i to jest najważniejsze. Oczywiście muszę to jeszcze
zakomunikować reszcie. Odstawiłam szklankę soku na blat i poszłam do
przyjaciół. Zayn palił chyba to już trzeciego papierosa, Nessy piła cole
siedząc obok Harre’go, który grał w grę na telefonie, a Ricky rozmawiał z
Liamem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Dzwonił Lou. – oznajmiłam. Reszta nie zwróciła na to zbytniej uwagi. – Mówił,
że widział Emilie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Li
poderwał się z kanapy. Oczy jarzyły mu się jak dwie iskierki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Gdzie
ona jest? – spytał niecierpliwym tonem. Zaskoczyło mnie to. Liam chyba naprawdę
ją lubi. Mówiłam to ale powtórzę: Co on w niej widzi? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Była w
barze ale już z niego wyszła. Chyba jest w domu. Jedź do niej. Na pewno ucieszy
się, że ktoś tak się o nią martwi. – Ostatnie zdanie wypowiedziałam z ironią,
której Payne chyba nie zauważył. Dla niego tylko liczyła się w tej chwili
blondynka. Mogłoby się palić a on miałby to gdzieś. Pobiegł w stronę wyjścia,
nawet nie zmieniając butów. Będzie tego żałował, ponieważ na zewnątrz padało.
Ale jego problem. Może w drodze powrotnej Emilie pożyczy mu parasolkę? Podeszłam
do kanapy i spoczęłam obok mojego chłopaka. Naprawdę gra jest ważniejsza? Wow.
Nie wiedziałam, że tak wysoko stawia nasz związek. Każda dziewczyna marzy o
takim chłopaku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Możemy
już iść? – odezwał się Zayn patrząc na Nessy. Miałam wrażenie, że on tylko
czekał aż będą mogli opuścić moje mieszkanie. Postawie więc pytanie: Po co tu
przychodził? Mógł skłamać, że źle się czuje i pójść do baru lub pograć w coś. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Dopiero przyszliśmy. – odpowiedziała dziewczyna widocznie nie zadowolona z
faktu iż Zayn przesiedział pół godziny nie zadowolony praktycznie ze
wszystkiego a teraz chce wracać. – Emilie się znalazła więc nie musimy się o
nią martwić. Proszę zostańmy jeszcze troszeczkę. – Brunetka zrobiła w jego
stronę słodkie oczka, myśląc, że tym zapewne go przekona. Chłopak roześmiał się
krótko i potrzasnął przecząco głową. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ja
idę. Jak chcesz to zostań. Nie jesteśmy przykuci kajdankami w końcu. –
powiedział i podniósł się z fotela kierując w stronę wyjścia. Nessy widocznie
posmutniała. Spojrzała na wszystkich po kolei
i z ciężkim westchnieniem także wstała Zayn uśmiechając się pod nosem
pożegnał się z nami. Moja przyjaciółka pomachała nam lekko i jak mi się zdawało
chciała złapać Zayn’a za rękę ale ten był zajęty ściąganiem z wieszaka kurtki.
Mam spore wątpliwości czy ona jest szczęśliwa, nawet jeśli nie to w życiu tego
nie da po sobie poznać. A o zwierzeniu mi się z czegokolwiek nie mam co marzyć.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zostałam
tylko ja Harry i Ricky. Mój chłopak nadal grał w grę a brat patrzył się w
pustym wzrokiem w ścianę. Może on też zdał sobie sprawę, że Nessy nie jest
szczęśliwa? Ciekawe tylko kiedy zrozumie to ona? <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">~Emilie~<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Godzina
14:00. No, no nie źle się trzyma. Myślałam, że od razu po moim wyjściu zadzwoni
do swojej kochanej Engy dając jej super newsa o Emilie Heave. Już to widzę:
Cała banda bogatych zapatrzonych w sobie dzieciaków włazi tutaj jak do siebie i
pyta o moje samopoczucie a potem prawi kazanie. Po wyobrażeniu sobie tej scenki
mam ochotę ponownie uciec tyle, że teraz o wiele dalej i na dłużej. Jednak nie
mogę. Chcąc nie chcąc muszę tu zostać bo czasem w życiu są ważniejsze rzeczy od
naszej cholernej dumy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Trzask
drzwi. Ktoś przemieszcza się po holu w stronę salonu ale … hm, tylko jedna
osoba. Czyżby Louis mnie śledził? W sumie jest fajny i chętnie bym się z nim
przespała ale na pewno nie dziś. Siedziałam na kanapie jedząc wczorajszy
popcorn i gapiłam się w okno. Idealne zajęcie na dzisiejszy dzień. Takie nic
nie robienie. To jedyna rzecz którą zawsze będę kochała. Wszystkie inne przy
tej mogą się schować. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Emilie! – Usłyszałam głos tego wkurzającego idioty, który podbiegł do mnie i
usiadł również na kanapie. – Martwiłem się o ciebie. Gdzie byłaś? Co się z tobą
działo? Jak się czujesz? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Za dużo
pytań jak na 10 sekund. Muszę to sobie wszystko w głowie poukładać. „Gdzie
byłaś?” U Nialla i Mata, ale tego mu przecież nie powiem. Może … hm … „Co się z
tobą działo?” Wypiłam pół butelki wódki i wypaliłam paczkę papierosów, to
akurat mu mogę powiedzieć. „Jak się czujesz?” Do dupy, to ewentualnie też mogę
mu wyznać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Upiłam
się w klubie a noc spędziłam w aucie obcego gościa plus czuje się fatalnie.
Jeszcze jakieś pytania? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Liam
ciężko westchnął. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Pamiętaj, że na mnie zawsze możesz liczyć. Pomogę ci. Hej, jestem Liam Payne,
nie twój wróg a przyjaciel. – mówiąc to dotknął mojego ramienia. Szybko
odtrąciłam jego dłoń. Nie mam ochoty na czułe gesty. To wszystko nie jest dla
mnie. Bardzo żałuje tylko, że aż tak będę musiała się poświęcić. Ale nie mam innego
wyjścia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wiem
ale czasem trudno jest … - Wzięłam głęboki oddech. Nie przywykłam do kłamstw a
te słowa z trudem chciały przejść mi przez gardło. – Ale czasem trudno jest
okazać swoje uczucia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Chłopak
uśmiechnął się po czym objął mnie ramieniem. To większy naiwniak niż myślałam. Co
on we mnie widzi? Przecież ja nie mam żadnych zalet. Potrafię tylko wszystkich
na około irytować. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie dam
rady, nie dam rady, nie dam rady … <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dam.
Tylko musze sobie powtarzać po co to robię, dla kogo … a wszystko będzie dobrze.
</span><span style="font-family: Garamond; font-size: 11pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Garamond;"> ________________________________________________________________</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Hej, hej ;). Przede
wszystkim chciałam wam bardzo podziękować za miłe słowa pod poprzednim
rozdziałem. To był dla mnie nie zły szok, że nie było żadnych słów krytyki. Nie
sądziłam, że aż tak ciepło mnie przyjmiecie, naprawdę jeszcze raz dziękuje :).
Aż chciało mi się napisać 3 rozdział, chodź myślałam, ze za nim go napiszę to
miną wieki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Uważam, że jest o wiele
gorszy od poprzedniego. Może w tamtym rozdziale bardziej się postarałam,
ponieważ chciałam jakoś dobrze zacząć? Tego pisałam troszkę krócej i raczej to
widać. No cóż, w każdym razie na 4 nie mam kompletnie weny ale mam nadzieje, że
to się zmieni. Może nagle dostanę jakiegoś natchnienia? Oby. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jeśli chodzi o Emilie to
ten pomysł z nią był Sam. W mojej wersji by się pojawiała ale raczej przedstawiona
w gorszym świetle. Przyznam, że na początku było trudno ale pod koniec
rozdziału trochę się do niej przekonałam. Myślę, że z czasem może nawet zacznę
ją lubić? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">PS. Rozdział miał pojawić
się o wiele wcześniej ale pobyt w szpitalu mi się niestety przedłużył ;//. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Aaa co do waszych bloogów
to trochę już skomentowałam ale wy ciągle dodajecie nowe rozdziały i nie
nadążam. Obiecuje, że wszystkie będą skomentowane do jutra :D<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Paaa <333. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
Aleksia245http://www.blogger.com/profile/05628152295746813938noreply@blogger.com17tag:blogger.com,1999:blog-4071117806595263852.post-14434614686564952792013-05-02T06:36:00.003-07:002013-05-02T06:45:34.432-07:002.<br />
<div class="MsoNormal">
<b><span style="font-family: Georgia;">~Engy~<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie spałam całą noc.
Ostatnio bardzo często mi się to zdarza. Przewracam się na wszystkie strony
(jest ich zdecydowanie za mało, ale to szczegół). Trapił mnie jakiś problem,
tyle wiem. Na pewno znacie to uczucie, kiedy coś was męczy ale nie macie pojęcia
co. No cóż, tego właśnie doświadczyłam. Przeanalizujmy wszystko po
kolei:</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 36.0pt; mso-list: l0 level1 lfo1; tab-stops: list 36.0pt; text-indent: -18.0pt;">
<!--[if !supportLists]--><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">a)
<!--[endif]-->Harry<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 36.0pt; mso-list: l0 level1 lfo1; tab-stops: list 36.0pt; text-indent: -18.0pt;">
<!--[if !supportLists]--><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">b)
<!--[endif]-->Louis<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 36.0pt; mso-list: l0 level1 lfo1; tab-stops: list 36.0pt; text-indent: -18.0pt;">
<!--[if !supportLists]--><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">c)
<!--[endif]-->?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Teraz moim głównym
problemem jest to, że nie ma problemu c. Trochę zagmatwane ale pominę to. Wzięłam głęboki oddech i
otworzyłam oczy. Cały pokój rozświetlały promienie słoneczne, które wpadały do
środka. Zasłaniałam zasłony. Na pewno. A może jednak nie? Może świruje? W końcu
to tylko głupie zasłony. Przeciągnęłam się i podniosłam do pozycji na wpół
siedzącej. Pierwsze co zwykle robię po przebudzeniu to sprawdzam komórkę. Dziś
sobie to daruję. Setki znajomych z fejsa może zaczekać do śniadania. Postawiłam
bose stopy na miękkim dywanie i schowałam twarz w dłoniach. Pewnie wyglądam
okropnie. Nie chce się przeglądać w lustrzę. Nienawidzę tego robić z samego rana.
To obniża moją samoocenę.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ale zrobiłam to. Spojrzałam
w lustro. Hm, wyglądam całkiem … nie źle. Rozczochrane włosy można by wziąć za
nie ład artystyczny, a lekkie sińce pod oczami za zbyt dużą ilość cienia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Gapiłam się tak na siebie
bez sensu przez dłuższą chwilę. A może tu wcale nie chodzi
o Harre’go i Louisa tylko o mnie? O to czego ja chce. Tyle, że ja nie wiem
czego chcę, więc to mi nie daje spokoju. Ah, te moje poranne rozmyślania.
Powinnam zawsze otwierać rano pamiętnik i przelać wszystko na papier a nie
chować to w sobie. Nagle postać w lustrze
poruszyła się, pomimo tego że ja stałam bez ruchu. Jak to możliwe? Czy jestem
cały czas we śnie? Zdarzały się takie przypadki, że człowiek śni na jawie ale …
mnie nigdy się tak nie zdarzyło, zresztą potrzeba na to wiele treningów. O mój boże, to ja tylko …
po tamtej stronie. Brzmi to trochę jak horror. Złapałam się za włosy. Dlaczego w lustrze także
tego nie zrobiłam? To na pewno wszystko te
nerwy i oznaki nie wyspania przez cztery noce z rzędu.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Osoba w lustrze
skrzyżowała ręce na piersi powiedziała:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Biedna, mała Engy … -
Postać roześmiała się lekceważąco. Taa, bardzo realny sen. Aby się upewnić, że
tak naprawdę jest, uszczypnęłam się w policzek. Auć! – Niestety nie śnisz, ale
to wszystko dzieje się w twojej głowie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co? – spytałam marszcząc
brwi. To chore. Gadam ze swoim odbiciem w lustrze. Trafię do zakładu
psychiatrycznego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zabawmy się w
psychologa. Otóż, sama nie potrafisz sobie poradzić ze swoimi problemami i
wśród twoich znajomych nie widzisz osoby godnej zaufania, więc twój mózg
próbuje sam sobie pomóc. Szczerze mówiąc, masz bardzo wysokie mniemanie o sobie
skoro wybrałaś właśnie siebie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Że co? Dobra, nie mam
ochoty na bezsensowne gadki. Jesteś głupim wytworem mojej wybujałej wyobraźni.
I jeśli chcesz wiedzieć to istnieją przynajmniej dwie osoby, które darzę
bezgranicznym zaufaniem. – powiedziałam zastanawiając się czy Nessy i Ricko’wi
powierzyłabym wszystkie swoje sekrety. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ty? – zapytała z drwiną.
– Nie masz nawet na tyle odwagi by wyznać swojemu „super” chłopakowi prawdy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Teraz przegięłaś głupia
laluniu. Nie twoja sprawa co mówię Harre’mu a co nie. Mogę go nawet okłamywać
do końca życia a ty nie masz prawa … <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dziewczyna popatrzyła na
mnie znudzonym wzrokiem i zaczęła się rozglądać wokół, dając mi tym pewnie do
zrozumienia, że ma dosyć mojej gadki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Masz rację. To nie moja
sprawa. Biedny, Harry. Musi ci na nim bardzo zależeć skoro … <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zamknij się! –
krzyknęłam na co lustrzana postać roześmiała się. Jej śmiech był tak szyderczy,
że przeszły mnie ciarki po całym ciele. Jeszcze nikt się tak w stosunku do mnie
nie zachowywał. W tym wypadku mogłabym rzec, że także tak nie było, ale to
takie realne. Stoisz, gapisz się i rozmawiasz ze sobą. Najdziwniejsza rzecz na
świecie, której doświadczyłam. Powoli wzbierała się we mnie złość. Przecież nie
jestem wariatką. Engy Witany nie będzie gadać z Engy Witany. To NIE jest
normalne. A ja staram się zachować pozory normalności więc nie mogę dopuścić by
te dwie rzeczy zderzyły się ze sobą. Dziewczyna nadal nie przestawała się
śmiać, co zaczęło mnie irytować. Zwykle nie wybucham wulkanem złości, ale
dzisiaj zrobiłam wyjątek. Nie powiem trochę tego żałuję … - Zamknij się! –
Kiedy nadal nie przestała się śmiać, zacisnęłam dłoń w pięść, wyglądałam prawie
jak psychopatki z horrorów. Uniosłam ją powoli, nad klatką piersiową i z całej
siły uderzyłam w lustro. Nigdy bym siebie nie podejrzewała o tyle siły.
Przedmiot pękł i pojedyncze odłamki szkła upadły na podłogę. Spuściłam głowę w
dół. Nie chce patrzeć na nią. Nie mam siły. Spojrzałam za to na dłoń z której
leciała krew. Momentalnie zrobiło mi się słabo. Co ja zrobiłam? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Najwolniej jak się da
uniosłam wzrok do góry. W odbiciu lustrzanym byłam tylko ja. Nie ta arogancka
jędza. Co to było? Przecież ja
taka nie jestem! – Auć. – zaczęłam syczeć z bólu. Miałam wrażenie jakby przez
całą rękę przechodziło nie przyjemne pieczenie. Poszłam w stronę łazienki,
starając się nie zemdleć. Cholerna apteczka. Przez całą drogę próbowałam sobie
przypomnieć gdzie ją położyłam. Górna szafka? Dolna?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sprawdzę po kolei. Gdy znalazłam się w
pomieszczeniu, obszukałam wszystko dokładnie pomimo tego że krew spływała z
rany, brudząc płytki. Pewnie dywan też jest czerwony. Mój piękny, biały,
mięciutki dywan. Szlak.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Po chwili znalazłam bandaż,
tylko zanim zdołałam go założyć usłyszałam dzwonek do drzwi. W sumie i tak nie
wiem czy bym potrafiła. Na pewno byłoby ciężko jedną ręką i to jeszcze w
dodatku lewą. Oby to nie była mama. Nie
chce widzieć jej reakcji ani słyszeć pytania: Engy, kochanie co się stało? Nie byłaby zadowolona
słysząc prawdę, a żadne kłamstwo nie
przychodziło mi do głowy. Wzięłam z blatu ręcznik i przytrzymałam w miejscu
rany po czym poszłam otworzyć. Na szczęście to nie mama.
To Harry. Był cały rozpromieniony.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Masz ochotę na … - Urwał
widząc czerwony ręcznik od krwi. – Engy, co ci się stało? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zbiłam lustro. –
odpowiedziałam krótko. Chłopak zrobił zdziwioną minę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wygląda to raczej jakbyś
rozbiła lustro i to własną pięścią. Dobra, nie ważne. Chodźmy do łazienki.
Trzeba to obmyć. Posłusznie pomaszerowałam
za nim. On mnie cały czas zaskakuje. Myślałam, że zemdleje na widok krwi a tu
nie dosz, że trzyma się całkiem, całkiem to jeszcze widzę, że nie spał na
lekcjach techniki. Niesamowite. Chłopak zajrzał do górnej
szafki, gdy tam nic nie znalazł otworzył dolną. Znajdowała się tam cała
apteczka. Wyciągnął ją po czym wyjął bandaż, zanim owinął go mi wokół dłoni,
odkręcił kran. Podłożyłam pod niego rękę. Brr. Lodowata woda. Nie przyjemne
uczucie. Kiedy dokładnie obmyłam tą część ciała z małych odłamków szkła, które
mogły się dostać do rany, Harry zajął się owijaniem bandaża. Robił to bardzo
starannie. W tym momencie całą swoją uwagę skupił właśnie na mojej ranie,
zupełnie jakby to była najważniejsza rzecz na świecie. To było urocze.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Mam nadzieje, że nie
miałeś nic zboczonego na myśli mówiąc: Masz ochotę na … ? - Zadałam to pytanie
głównie z tego względu, gdyż zaczęło już mi się nudzić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Chciałem zapytać czy
masz ochotę na lody. – Zanim zdążyłam odpowiedzieć, dodał: - Jak wczoraj poszło
z Emilie? Bardzo ci dała do wiwatu? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Właśnie wtedy przypomniało
mi się co wczoraj zaszło. Przygryzłam wargę. Harry wkurzy się. W końcu to on
zaufał mi i powierzą opiekę nad nią. Jak mogłam zawalić? Jestem beznadziejna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Najlepiej będzie jak
opowiem ci wszystko po kolei. – powiedziałam biorąc głęboki oddech. Hazza
spojrzał na mnie zaniepokojony. – A więc … <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">12 godzin wcześniej<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zapukałam do drzwi ale
nikt nie otworzył więc zrobił do drugi raz – nadal nic. Chętnie by poszła do
domu ale Harry mnie poprosił bym się nią zajęła. Nie chciałam wyjść na nie
czułą jędze, która ma wszystko gdzieś. Nacisnęłam klamkę – otwarte. No tak,
cała Emilie. Mogłam się domyślić, że nawet gdyby była w mieszkaniu to i tak nie
mam co liczyć na kulturalne powitanie. Weszłam do środka i rozejrzałam się
wokół. Zawsze wyobrażałam sobie, że miejsce, które zamieszkuje będzie urządzone
w kolorze czarnym a półki będą ozdobione różnymi rzeczami kojarzącymi się ze
śmiercią. Pomyliłam się. Mieszkanie było całkiem jasne, zupełnie nie w stylu
Emilie. Ciekawa jestem jak wygląda jej pokój? Na pewno różni się od dużego i
przestronnego salonu, w którym stały nowoczesne meble jakie widywałam
dotychczas w gazetach. Zaczęłam szukać blondynki. Musi gdzieś tu być, no
przynajmniej według Liama. Bałam się, że jej nie zastanę i będę zmuszona
przeszukać cały Londyn. Ta dziewczyna słynie ze swojej nieprzewidywalności więc
byłoby ciężko. Idąc obok sypialni zauważyłam, że drzwi są uchylone. Czyżby o
(spojrzałam na zegarek) 19:30 spała? Weszłam do środka i zobaczyłam, że wyrzuca
z szafy różne ubrania na łóżko. Wyglądała jak zdradzona dziewczyna, która chce
się pozbyć wszystkich ciuchów swojego chłopaka. Stałam bezczynnie i przez
chwilę przyglądałam się jej z zaciekawieniem. Wie, że tu jestem czy nie? W
końcu postanowiłam przerwać ciszę, która robiła się dla mnie krępująca. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Cześć to ja Engy. Liam
ci pewnie mówił, że wpadnę. – poczekałam dwie minuty ale nie odpowiedziała.
Podeszłam do niej bliżej. – Co robisz? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Gram w golfa. –
powiedziała ostrym tonem nie patrząc na mnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zgaduje, że pozbywasz
się nie potrzebnych rzeczy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-right: 2.45pt;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Jakaś ty domyślna. – Emilie spojrzała na mnie pierwszy raz ze słodkim
uśmieszkiem. Zaczęłam wątpić czy damy radę się w jakikolwiek sposób dogadać.
Jesteśmy zupełnie różne, jak ogień i
woda. W tym wypadku ona jest tą pierwszą opcją. Usiadłam na brzegu łóżka.
Przecież nikt nie każe mi z nią gadać. Ważne bym pilnowała aby nie zrobiła nic
głupiego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-right: 2.45pt;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dziewczynie
chyba nie spodobała się moja obecność, ponieważ co jakiś czas patrzyła się na
mnie zirytowana. Wiem, że pewnie miała ochotę dać mi w twarz i wrzasnąć:
„wynocha” ale resztki dobrego wychowania jej zabraniały. Nie mam pojęcia jak ja
bym postąpiła gdyby to ona przyszła do mnie, usiadła na moim łóżku i gapiła się
na mnie oczekując aż ten przeklęty dzień się skończy. A może powinnam wykazać
więcej empatii? Może Emilie nie jest taka zła tylko wszyscy się na nią uwzięli?
To prawda ma silny charakter ale nikt nie może jej zmusić aby była nieśmiałą
szarą myszką. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-right: 2.45pt;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Masz ochotę na jakiś film? – spytałam przygryzając lekko dolną wargę.
Przyznaje, musiałam trochę poczekać na odpowiedź. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-right: 2.45pt;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Jaki? – odpowiedziała pytaniem na pytanie Emilie, nadal wyrzucając z pełnym
skupieniem ciuchy ze swojej szafy. Ciężko westchnęłam. Film, film, film, film.
Jakiś film. Jeden tytuł … Cholera Engy! Przecież znasz różne filmy. Wybierz
spośród nich. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-right: 2.45pt;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Intruz? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-right: 2.45pt;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Spojrzała
na mnie ze zdziwieniem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-right: 2.45pt;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
To jakieś tandetne romansidło? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-right: 2.45pt;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Znaczy główni bohaterowie … <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-right: 2.45pt;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
O nie, nie. Dziękuje bardzo. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-right: 2.45pt;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wzięłam
głęboki oddech. Mogłam dać jakikolwiek film, a wybrałam właśnie ten. Nie żeby
był zły czy coś, w sumie sama go nie widziałam ale Nessy była z Zayn’em, który
na marginesie wrócił totalnie wynudzony, ale chodzi o to, że jej strasznie się
podobał. Ogółem mogłam się domyśleć dlaczego, przecież to romantyczka. Gdyby
poszli na film sensacyjny sytuacja byłaby odwrotna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-right: 2.45pt;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
To może porozmawiamy? – rzuciłam kolejny „genialny” pomysł.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-right: 2.45pt;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
O czym?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">I znów byłam w kropce.
Jakie są tematy do rozmów? Co my mamy ze sobą wspólnego? Boże, powoli zaczynam
panikować. To zadanie jest trudniejsze niż myślałam. Harry zdecydowanie za dużo
ode mnie wymaga. Będzie mnie musiał gdzieś zabrać, żeby mi się zrehabilitować
za to i Liam też. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- O … o życiu? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Emilie roześmiała się
krótko. Miałam wrażenie, że znajduje się przed nauczycielką i właśnie
odpowiedziałam źle na najprostsze pytanie na świecie. To nie było miłe uczucie,
raczej poniżające. Ta dziewczyna budziła we mnie nie pokój. Tak jakby miała
drugą nie znaną nikomu twarz. Już myślisz, że otworzy się przed tobą a tu …
niespodzianka! Kolejna złośliwa wypowiedź z jej strony. Nie wiem czy
komukolwiek uda się do niej dotrzeć, a nawet jeśli tak to, to na pewno nie będę
ja. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ani ty nie masz ochoty
tu siedzieć ani ja nie mam ochoty na twoją obecność, więc śmiało możesz sobie
iść. Nie jestem już małą dziewczynką poradzę sobie. – powiedziała omijając mnie
i wyszła z pokoju. Ciężko westchnęłam. Nie mogę jej zostawić, jak coś jej się
stanie to będzie moja wina. Nigdy bym sobie tego nie wybaczyła chociaż … Nie,
nie, nie! Po prostu nie mogę! Nawet gdyby miała mnie pobić, nawrzeszczeć czy
nawet zabić muszę tu być. Wstałam z łóżka i powoli skierowałam się w stronę
salonu, ponieważ stamtąd usłyszałam dźwięk telewizora. Tak jak myślałam, Emilie
siedziała na kanapie i przełączała bezmyślnie kanały. Teraz ta czynność pochłonęła
całe jej zainteresowanie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Usiadłam obok dziewczyny.
Tak jak przewidziałam, zupełnie mnie olała. Mogłabym zatańczyć przed nią nago a
ona nawet nie zwróci na to uwagi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To prawda nie mam ochoty
tutaj siedzieć ale może gdybyś się bardziej postarała … <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- No oczywiście! Ja mam
się bardziej postarać bo gdzież by tam idealna Engy się tak wysilała. Jeszcze
by ucierpiała na tym jej duma. – Blondynka wyłączyła pilotem telewizor i
wstała. Była wściekła. – Wiesz co? Siedź sobie tu. Ja wychodzę. Jak chcesz to
możesz skorzystać z telefonu i poskarżyć się swojemu chłopakowi na złą Emilie,
która podniosła głos na biedną Engy. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie zdążyłam nic
powiedzieć bo usłyszałam trzask drzwi. Poszła. Poszła nie wiadomo gdzie i nie
wiadomo kiedy wróci. Nadal nie wiedziałam gdzie popełniłam błąd. Przecież się
starałam. Chciałam być miła i jakoś się z nią dogadać ale ona mi na to nie
pozwalała. Zachowywała się tak wyniośle. Czułam się przy niej jak gdybym była
kimś gorszym.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">No nic, nie będę przecież
siedzieć tutaj i czekać na nią. Pójdę do domu a Emilie wróci. Na pewno. Musi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Obecnie<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- I to chyba wszystko. –
Skończyłam swoją opowieść i spojrzałam na Harre’go, który siedziała teraz w
salonie na kanapie i patrzył się w ścianę pustym wzrokiem. Ja stałam
naprzeciwko niego z rękami skrzyżowanymi na piersi i czekałam na jego reakcję.
Nie odzywał się. Wyglądał jak w stanie hipnozy. Trochę mnie to przerażało.
Spodziewałam się raczej, że mnie przytuli i powie, że to nie moja wina. W sumie
tak było, naprawdę nie chciałam żeby Emilie wyszła. Gdyby tylko dała mi szansę
… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Engy … - zaczął chłopak,
na co ja odetchnęłam z ulgą. Bałam się, że ta wiadomość tak nim wstrząsnęła iż
stracił głos. – Jak mogłaś do tego dopuścić? – spytał spokojnie, bez złości ale
to nie miało dla mnie znaczenia. Liczyło się to iż on uważał, że to ja jestem
winna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ja? Może gdybyś nie
kazał mi się nią opiekować nie doszło by do tego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry pokręcił głową jak
gdyby z niedowierzaniem i podniósł się z kanapy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Poprosiłem cię o to,
gdyż uważałem, że poradziłabyś sobie. Ale jak widać myliłem się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Spojrzałam na niego ze
smutkiem. Może byłam zła a może nie? Ale bardziej chciało mi się płakać niż
tupać nogą. To zadanie po prostu mnie przerosło. Musiałam to przyznać przed
samą sobą. Ale co innego kiedy krytykujemy siebie sami a co innego kiedy zrobi
to ukochana osoba. To jak wbicie podwójnie noża w serce. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Emilie się znajdzie, jak
sama powiedziała nie jest już małą dziewczynką. Umie zadbać o siebie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wróciła już na pewno do
domu. Poszła się przejść i wróciła parę godzin później. Tyle. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Naprawdę w to wierzysz?
– spytał zaskoczony. Kiwnęłam powoli głową. Niby dlaczego miałabym w to nie
wierzyć? Ona jest jaka jest ale nie ma pięciu lat. – Obyś miała rację. Zadzwonię
do … - Przerwał mu dźwięk telefonu a właściwie mojego telefonu. Poszłam szybkim
krokiem w stronę kuchni. Nie pamiętam żebym go tam zostawiała ale jeśli stamtąd
dzwoni to chyba musiałam jednak to zrobić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Na wyświetlaczu pisało
„Liam”. Podniosłam komórkę drżącą ręką i nacisnęłam zieloną słuchawkę. Domyślam
się po co dzwoni. Pewnie Emilie na mnie naskarżyła i teraz usłyszę milion
pretensji z jego strony. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Halo?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Engy? Hej. Słuchaj
możesz mi dać do telefonu Emilie bo nie ma jej w mieszkaniu i nie odbiera.
Pomyślałem, że pewnie jest u ciebie. Swoją drogą nie mam pojęcia jak udało ci
się ją namówić … <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">W tym momencie upuściłam
komórkę na kafelki. Serce zaczęło szybciej mi walić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Nie ma Emilie. Nie ma Emilie. Nie ma Emilie. –
mówił głos w mojej głowie. Co ja mam zrobić? <o:p></o:p></span></div>
<div style="border-bottom: solid windowtext 1.5pt; border: none; mso-element: para-border-div; padding: 0cm 0cm 1.0pt 0cm;">
<div class="MsoNormal" style="border: none; mso-border-bottom-alt: solid windowtext 1.5pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Znaleźć
ją. Oczywiście, że ja znaleźć. Ale gdzie może być? <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-right: 21.6pt;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">___________________________________________________</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-right: 21.6pt;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Za bardzo nie wiem co napisać. Próbowałam jakoś zacząć typu: Cześć, jak pewnie
będę kontynuować tego blooga. Ale uznałam, że to bez sensu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-right: 21.6pt;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Mój
nick to Aleksia 245, mam na imię Ola i w tym roku kończę 16 lat. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-right: 21.6pt;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dotąd
prowadziłam 5 bloogów w tym jeden o One direction, który pisałam sama i drugi
także o nich który założyłam z koleżankami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-right: 21.6pt;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Prawie
nigdy nie jestem zadowolona z tego co napiszę, uważam, że zawsze mogłoby być
lepiej. Pisałam
ten rozdział tydzień a i tak mi się nie podoba. Przepraszam za powtórzenia, nie
dokładne opisanie niektórych sytuacji, ale nie każdy ma super extra talent do
takich rzeczy. Czytałam
wasze wcześniejsze komentarze i zgadzam się z wami. Nikt nie poprowadzi tego
blooga lepiej od Sam, ani nawet w połowie tak dobrze, ale ja chce to robić po
swojemu. Zupełnie
inaczej jak pewnie zauważyliście piszę, inaczej widzę pewnych bohaterów ( w
sumie to się jeszcze muszę w nich wczuć, dlatego dzisiaj było tylko z perspektywy
Engy). Co
by tu jeszcze napisać?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-right: 21.6pt;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Hm,
no ja też byłam wielką fanką tego blooga i muszę przyznać, że był moim
ulubionym, czytając go doszłam do wniosku, że nawet gdybym myślała miesiąc nie
wymyśliłabym czegoś takiego. Jeśli
chcecie mnie skyrytkować to śmiało tylko proszę żeby nie było zbyt ostro. Nawet najlżejsze
uwagi wezmę sobie do serca, ponieważ jestem taką osobą, że bardzo się wszystkim
przejmuje, czasem aż za. Ogólnie
najbardziej boje się, że połowa osób przestanie czytać tego blooga, mam
nadzieje, że nie ale zrozumiem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-right: 21.6pt;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jeśli
chcecie wiedzieć coś więcej to pytajcie, nie mam nic przeciwko. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-right: 21.6pt;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ps. Przepraszam za to jak dodałam tekst, ale coś się stało. Nie mam pojęcia co, dodawałam i usuwałam to chyba z pięć razy, więcej już mi się nie chce, zresztą nie mam siły. Może w rozdziale 3 coś się poprawi, chociaż wątpie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-right: 21.6pt;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">To
chyba tyle, pa ;PP <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-right: 21.6pt;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-right: 21.6pt;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<!--EndFragment--><br />Aleksia245http://www.blogger.com/profile/05628152295746813938noreply@blogger.com26tag:blogger.com,1999:blog-4071117806595263852.post-35816092681554925772013-04-22T13:56:00.005-07:002013-04-22T13:56:53.399-07:00BARDZO WAŻNA INFORMACJA<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Otóż odchodzę.Z przyczyn prywatnych nie mogę prowadzić już tego bloga.</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>Ale to nie oznacza, że go zawieszam!</b> </span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Otóż znalazłam dziewczynę, która będzie kontynuować to opowiadanie.Ma głowę pełną pomysłów i poczucie humoru, więc myślę, że warto dać Jej szansę. </span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Póki co jej tożsamość pozostanie niespodzianką, ale poznacie ją już przy następnym wpisie.</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Dziękuję wszystkim, którzy byli ze mną, 101 obserwatorom, wszystkim którzy kopali mnie w tyłek czy chwalili, tym którzy mnie pocieszali w trudnych chwilach i wśród Was znalazłam naprawdę wiele zajebistych koleżanek/przyjaciół. </span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />Jeśli kiedyś zrobiłam coś źle, bądź Was zawiodłam to przepraszam :c</span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b><a href="http://www.ask.fm/tomiakyoo" target="_blank">ask</a></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><a href="http://www.twitter.com/tomiakyoo" target="_blank">twitter</a></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><a href="http://www.tomiakyoo.tumblr.com/" target="_blank">tumblr</a></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><a href="http://www.ihatemyperfection.blogspot.com/" target="_blank">"i hate my perfection bitch"</a></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><a href="http://www.olsonitomi.blogspot.com/" target="_blank">"olson & tomi"</a></b></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Ode mnie to tyle, do usłyszenia :)</span></div>
Anonymousnoreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-4071117806595263852.post-85594790939075964172013-04-10T12:22:00.000-07:002013-04-14T03:57:32.526-07:001.<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
</w:Compatibility>
<w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel>
</w:WordDocument>
</xml><![endif]--><br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156">
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:10.0pt;
font-family:"Times New Roman";
mso-ansi-language:#0400;
mso-fareast-language:#0400;
mso-bidi-language:#0400;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: Georgia;">Z dnia Engy – lipiec 2013 </span></i></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-Buqz26vxPsU/UWWgNfEGL4I/AAAAAAAABKI/iBj3k81JMyw/s1600/tumblr_mhcfzqFfMw1r8l2poo1_250.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="180" src="http://2.bp.blogspot.com/-Buqz26vxPsU/UWWgNfEGL4I/AAAAAAAABKI/iBj3k81JMyw/s320/tumblr_mhcfzqFfMw1r8l2poo1_250.gif" width="320" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia;">Czułam
owiewający mnie podmuch wiatru. Lipcowa pogoda dawała się we znaki i sprawiała,
że z rozkoszą spędzałam czas poza domem spacerując po pobliskich alejkach
Nowego Jorku.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Mimo <i style="mso-bidi-font-style: normal;">jego </i>dzisiejszej wizyty i tak nie odmówiłam sobie tej przyjemności
i postanowiłam, że spotkamy się w Central Parku. Miejsce to było zieloną
stolicą miasta. Wypełnione najróżniejszymi rodzajami drzew, w których mimo wszystko
przeważały klony czy lipy. Małe stawy, a wokół nich przesłodkie brązowe ławki.
Cały park otaczały wysokie wieżowce, których szczyty dosięgały błękitnego
nieba. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Całkiem jak w filmach </i>pomyślałam.
Faktycznie reżyserom nie można było zarzucić, że wymyślili urok tego miejsca. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia;">Po
momencie dotarło do mnie lekkie poczucie zdenerwowania. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Dawno go nie widziałam. </i><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Nie
bałam się, że coś między nami mogło się zmienić, dlatego też nie rozumiałam
moich nieuzasadnionych obaw. Spojrzałam na moje czarne trampki, ozdobione
ćwiekami. Kopnęłam stopą kamyk, wkładając dłonie do kieszeni. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Dobrze wyglądam? </i>Przemknęło mi przez
myśl. Po chwili jednak roześmiałam się ze mnie i moich dziwnych pytań. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Biała bluzka, czarne shorty i trampki – jest
dobrze, uspokój się </i>zatwierdziłam. Poczułam ciepłe dłonie, które w zgrabny
sposób zasłoniły mi widok.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia;">-Harry?
–zapytałam wesoło.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia;">-Zgadałaś.
–doszło do mnie. Odwróciłam się w stronę kędzierzawego chłopaka. Zlustrowałam
go przenikliwym spojrzeniem. Granatowy sweter, czarne spodni i białe converse,
a na twarzy perlisty uśmiech, który podkreślały przesłodkie dołeczki w
policzkach.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia;">-Harry!
–krzyknęłam po momencie i rzuciłam mu się na szyję. Rzadko to nam się zdarzało,
ale teraz nie mogłam sobie odmówić tego gestu. W końcu nie widziałam go prawie
dwa miesiące. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia;">-Engs
spokojnie, udusisz mnie. –odparł i ustawił mnie do pionu. Ucałował lekko mój
policzek, który po chwili przybrał czerwoną barwę zawstydzenia. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">To twój chłopak do licha! </i><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>-Gdzie najpierw? –zapytał, wkładając ręce do
kieszeni. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia;">-Możemy
się przejść. –zasugerowałam, ciągnąc go w jedną z pisakowych alejek. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia;">Spacerowaliśmy
dobre kilkadziesiąt minut, ale żadną ze wspólnych chwil nie wypełniały
milczenie czy cisza. Z resztą nie mogłoby być inaczej. Przecież się przyjaźniliśmy.
Mieliśmy mnóstwo wspólnych tematów i nie było szans na to, aby się urwały czy
wyczerpały. Był to zdecydowanie plus, biorąc pod uwagę, że oprócz kolegi był
dla mnie i chłopakiem. Rzadko się tak zdarza. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia;">-A
jak tam z zespołem? Układa się? –obdarowałam go pytającym spojrzeniem, jednak
po chwili utkwiłam wzrok w drodze przede mną. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia;">-Pytałaś
się o to milion razy przez telefon. –zaśmiał się. Niestety musiałam mu przyznać
rację. Byłam dociekliwa, jednak nie miałam wpływu na moją wszechobecną chęć posiadania
informacji na każdy temat. –Dosyć dobrze. Wypromowali nas w Anglii, a niedługo
biorą się za kontynent. Tylko kontrakt… -zamilkł na chwilę –Kontrakt zobowiązuje
nas póki co do pełnej dyskrecji w sprawach prywatnych. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia;">-A
co za tym idzie…? –ponagliłam go gestem dłoni.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia;">-Po
prostu nie obwieszczaj nikomu, że jesteśmy razem. –wydusił z siebie. W jego
zielonych oczach zauważyłam niepewność … <i style="mso-bidi-font-style: normal;">strach
? </i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia;">-Spokojnie,
nie ma sprawy. –odparłam. –A co tam u wszystkich? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia;">-Nawet
dobrze. Z tego co wiem wybrali się razem na miasto i właśnie… mam prośbę. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia;">-Słucham?
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia;">-Zostaniesz
dziś wieczorem z Emilie? –nim zdążyłam odpowiedzieć kontynuował –Nes załatwiła
zdjęcia w firmie swojej mamy, a ona jako jedyna nie chce iść, z kolei Liam nie
chce żeby została sama. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia;">-Zajmę
się nią, spokojnie. –przerwałam za śmiechem jego bezsensowną paplaninę. –Zobacz!
–krzyknęłam i wskazałam palcem na srebrzystego mężczyznę, który udawał statuę
wolności. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia;">-Boże
co to? –jego twarz wyrażała przerażenie. Czyżby tam w ich sztywnej i flegmatycznej
Anglii nie było ludzi-posągów? </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-IkCJuLK1nPc/UWWgb5Z-qII/AAAAAAAABKc/LsT-mwtCQEM/s1600/tumblr_mkqe02Wsxy1s9snxfo2_250.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="195" src="http://1.bp.blogspot.com/-IkCJuLK1nPc/UWWgb5Z-qII/AAAAAAAABKc/LsT-mwtCQEM/s320/tumblr_mkqe02Wsxy1s9snxfo2_250.gif" width="320" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia;">Kędzierzawy
po chwili przybrał szarmancki uśmiech i przeszedł obok atrakcji, mówiąc ciche „<i style="mso-bidi-font-style: normal;">witaj</i>” i puszczając jej oczko.
Parsknęłam pod nosem. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia;">-Jest
moja! –krzyknął, charakterystycznie ciągnąc łokieć w dół w geście „<i style="mso-bidi-font-style: normal;">jest</i>”.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia;">-Uważaj!
–już po chwili pokładałam się ze śmiechu na chodniku, gdyż „Statua Wolności” niespodziewanie
przyciągnęła do siebie, zdezorientowanego chłopaka i złożyła soczystego buziaka
na czole Harrego. Jego dziewczęcy pisk tylko podsycił atmosferę i przyciągnął gapiów,
którzy momentalnie zaczęli robić zdjęcia czy śmiać się w niebogłosy. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia;">Po
kilku minutach, podczas których przerażony przyjaciel starał się wyrwać
napastnikowi, ostatecznie postanowił skończyć stawiać opór i zwyczajnie zacząć się
bawić. Objął mężczyznę w pasie i z szerokim uśmiechem zaczął mu szeptać słodkie
słówka, których nawet mi nie mówił. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">A
jestem jego dziewczyną? Chociaż? Nie.. to by było obleśne i dziwne </i>skarciłam
się. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-P26LVFRTRxs/UWWgYW7HXzI/AAAAAAAABKQ/CYVzxGVQQvc/s1600/tumblr_mky41mIFDj1rb3l3wo1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="306" src="http://1.bp.blogspot.com/-P26LVFRTRxs/UWWgYW7HXzI/AAAAAAAABKQ/CYVzxGVQQvc/s320/tumblr_mky41mIFDj1rb3l3wo1_500.gif" width="320" /></a><span style="font-family: Georgia;">-Choć.
–pociągnęłam go, tym samym stawiając kropkę za jego występem. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia;">-Zazdrosna?
–wykrzywił usta w uśmiechu, stając naprzeciw mnie i oplatając dłonie wokół
moich pleców.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia;">-Harry...
–jęknęłam, gdyż ta sytuacja była dla mnie… niekomfortowa, inna dziwna? <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Tak, chyba tak. </i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia;">-Jesteśmy
razem dwa miesiące i jeszcze się nie całowaliśmy. –spuściłam wzrok i
skierowałam go w prawą stronę. Sama nie wiem, dlaczego tak się tego bałam. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Bo to wszystko zniszczy. </i>–Dobra, możemy
nie wracać do tego tematu. –mogłam się założyć, że podrapał się po karku.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia;">-Ja
po prostu wolałabym, żeby było to bardziej spontaniczne. –powiedziałam szybko,
wykorzystując pierwszą lepszą wymówkę. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia;">-Matt
tez przyjechał. –wiedział co rzec, aby rozładować napięcie. Tworzyłam szeroko usta
i spojrzałam na niego z uśmiechem. Naprawdę uwielbiałam chłopaka Nialla i
cieszyłam się, że również postanowił mnie odwiedzić. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia;">-Żartujesz?
To na co czekamy?! Chodźmy do niego! –zatwierdziłam. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
</w:Compatibility>
<w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel>
</w:WordDocument>
</xml><![endif]--><br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156">
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:10.0pt;
font-family:"Times New Roman";
mso-ansi-language:#0400;
mso-fareast-language:#0400;
mso-bidi-language:#0400;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><i>Z dnia Louisa – lipiec 2013</i></span></span></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><br />
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Odór
alkoholu jak nigdy mnie nie odrzucał. Wręcz przeciwnie – pociągał i zachęcał,
do wlewanie w siebie kolejnych procentów. Miałem wrażenie, że ten uporczywy szum
w głowie pozwalał mi zapomnieć o wszystkim co zjebał<span style="font-size: small;">e</span>m. Jak dziecko okręciłem
się na obitym bordową skórą krzesełku. Niestety nogą zahaczyłem się o bar i
zaliczyłem piękne zderzenie z podłogą. Ricy tylko zaśmiał się jak głupi. <i>Wódka i na niego zadziałała. </i>Podniosłem
się niezdarnie z podłogi i ponownie zasiadłem.</span></span></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Dwie
czyste poproszę. –wybełkotałem, nieświadomy tego co robię. </span></span></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Nie
stary, ja już nie chce. –ledwo zrozumiałem mowę mojego towarzysza.</span></span></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Pij,
nie pierdol. –zachichotałem niczym dziewczyna i sunąłem kieliszkiem w jego
stronę.</span></span></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Przekonałeś
mnie. –parsknął śmiechem.</span></span></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Z
czego się śmiejemy? –zapytałem się, zatykając usta dłonią.</span></span></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Nie
wiem, haha, co? –tym razem to Ric kontynuował moją zabawę. </span></span></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Jedyne
czego byłem pewien to to, że będąc pijanym nie byliśmy w stanie zachowywać się normalnie,
co przywoływało spojrzenie innych ludzi, znajdujących się w pomieszczeniu. </span></span></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Ale
nas wychujały. –pokręciłem głową i uniosłem kąciiki ust do góry. –Mała i Nes,
no nie? –zapytałem, a on przytaknął.</span></span></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Wszystkie
dziewczyny to suki. –wybełkotał, siadając do pionu. </span></span></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Oprócz
Małej.</span></span></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-I
Nes. –dodał. Oparłem łokcie na blacie. </span></span></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-I
mojej mamy. –kontynuowałem.</span></span></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-I
mojej i jeszcze cioci, chociaż ona to nie wiem. –zastanawiał się –Moja ciocia
to suka, rozwiodła się z wujem. –rzekł poważnie.</span></span></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-A
moja to nie. Moja ciocia nie jest suką. Babcia też nie. I siostry też nie. </span></span></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Moja
siostra też nie. –oburzył się.</span></span></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Mówiłem
na początku. </span></span></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Tak?</span></span></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Mała
to twoja siostra. –powtierdziłem.</span></span></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Faktycznie
-zarechotał. </span></span></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Dwa
razy to samo. –powiedziałem w stronę barmanki. </span></span></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-W
takim razie wypijmy za wszystkie dziewczyny, które nie są sukami. –uniósł kieliszek
do góry.</span></span></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Więc
za Małą, Nes, mamę Witany, mamę, ciocię i siostry Tomlinson. –ponowiłem jego
gest.</span></span></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-I
panią z poczty. –uzupełnił.</span></span></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Ona
jest suką.</span></span></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Może
i tak, ale ma fajny uśmiech. –zaśmiałem się
wesoło. </span></span></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Dobrze,
więc w takim razie za Małą, Nes, mamę Witany, mamę, ciocię i siostry Tomlinson
oraz panią z poczty. –wznieśliśmy toast i krzyżując naczynia, napiliśmy się
razem. </span></span></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/proxy/AVvXsEgD0oR0BifJaTJMjJR5WQMHKBcxoAeBylO_lfFYI2-RvJe_rT1bM0KIidI4cxP_bGCXsQcaShM4yWgbf9bFrRm_Tf9MwMZiHcWV1BgiI-x0YP8jSbf3EQOvQBNluKQO5PEqaIA09jTaSIV_6Oe_G2oMIxoz5sxnR2tPRVktww=" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="175" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/proxy/AVvXsEgD0oR0BifJaTJMjJR5WQMHKBcxoAeBylO_lfFYI2-RvJe_rT1bM0KIidI4cxP_bGCXsQcaShM4yWgbf9bFrRm_Tf9MwMZiHcWV1BgiI-x0YP8jSbf3EQOvQBNluKQO5PEqaIA09jTaSIV_6Oe_G2oMIxoz5sxnR2tPRVktww=" width="320" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Widok
totalnie mi się rozmazał, a dosłyszenie czegokolwiek skutecznie uniemożliwił mi
pozornie pozytywny szum w głowie. Straciłem kontrolę nad własnym ciałem. Z resztą
kto by się dziwił po wypiciu kilku kolejek z
rzędu? To by się tak na pewno nie potoczyło, gdyby nie rozmowa z Ricyiem, któremu zebrało się na wyżalanie. Początkowo
radził mi się w sprawie Nesseli, wspominając wydarzenia sprzed kilku miesięcy i
właśnie to przypomniało mi o uczuciach, które chciałem wymazać. </span></span></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Po
raz drugi zjebałem szansę, którą dostałem i jedyną osobą, którą mogę za to
obwiniać jestem właśnie ja. </span></span></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Niby
wiedziałem, że pomiędzy Małą, a Harrym coś się szykuje, ale mimo tego bałem się
dopuścić do siebie tą myśl i z całych sił ją wypierałem. Czekałem aż zdarzy się
cud, zamiast spiąć tyłek i zadziałać. Wiadomość o tym, że są razem tak bardzo
mnie zaskoczyła, że nie byłem w stanie konkretnie zareagować. Jedyne na co było
mnie stać, to przyklejeni<span style="font-size: small;">e</span> do ust sztucznego uśmiechu i wysilenie się na nieszczere
„<i>cieszę się”. </i></span></span></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-JE-STEM
DE-BLI-LEM. –podkreśliłem każdą sylabę i uderzyłem twarzą w blat. </span></span></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Nie
martw się, ja też. –dodał, przybijając sobie samemu piętkę. –Bo popatrz. –zatoczył
się na krzesełku –Niby wszystko było ok, pomagałem jej, wspierałem, słuchałem,
a ostatecznie i tak wybrała tego dupka, który chciał ja wykorzystać. –użalał się.</span></span></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Ty
też chciałeś ją wykorzystać. –wytknąłem mu –„Jest kolejnym punktem na mojej
liście”. –zacytowałem mrucząc. </span></span></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-A
co jeśli tak nie było? –spojrzałem na niego gwałtownie, co wywołało salwę bólu w
okolicach głowy.</span></span></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-Z41pNwZiecs/UWW3uZDbbhI/AAAAAAAABKo/D2e7HD5hnK8/s1600/tumblr_ly6bzqydsD1r4jgm6o1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="179" src="http://3.bp.blogspot.com/-Z41pNwZiecs/UWW3uZDbbhI/AAAAAAAABKo/D2e7HD5hnK8/s320/tumblr_ly6bzqydsD1r4jgm6o1_500.gif" width="320" /></a><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Jak?
–postać blondynki wyłoniła się jak znikąd, kompletnie nas zaskakując. </span></span></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Tak.
–powiedziałem bezsensu –Znaczy nic. </span></span></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Boże
czy wy nie macie czasem dziś zdjęć? –zapytała, dokończając flaszkę stojącej na
rogu lady. </span></span></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-O
kurwa. –palnąłem w stronę Rica. –Ogarniesz mnie? –spytałem z nadzieją.</span></span></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Sam
się schlałeś, to sam się ogarniesz. –posłała m<span style="font-size: small;">i</span> <span style="font-size: small;">causa w powietrz<span style="font-size: small;">u</span></span> –Panowie płacą. –rzekła
w stronę barmana, który upominał się o zapłatę za napój, który bez pytania
spożyła. </span></span><br />
<br />
<br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156">
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:10.0pt;
font-family:"Times New Roman";
mso-ansi-language:#0400;
mso-fareast-language:#0400;
mso-bidi-language:#0400;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: Georgia;">Z myśli Emilie – lipiec 2013</span></i></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia;">Przemknęłam
korytarzem taniego baru, wchodząc zapleczem dla personelu na korytarz. Szłam
wolnym krokiem, w jednej ręce trzymając flaszkę, którą ‘pożyczyłam’ z baru. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Lubiłam popić, naprawdę. </i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia;">Usiadłam
na łóżku pokoju, który dzieliłam wraz z Niallem<span style="mso-spacerun: yes;">
</span>oraz Harrym. Dlaczego Niall i Matt nie mogli mieć razem swojego kąta?
Proste. Nikt nie chciał w razie czego przerywać im ich orgii, ani zastawać ich
w niekomfortowych sytuacjach. Tak to chociaż będą mieć jakieś ograniczenia. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">-Ey Emi, wiesz gdzie są
moje bokserki? –zapytał mnie blondyn, którego obecności wcześniej nie
zauważyłam. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">-Sprawdź w pokoju swojego
chłopaka. –powiedziałam, starając się wymazać z głowy te sprośne myśli.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">-Racja. –cmoknął
charakterystycznie ustami. –Dzięki. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">-Nie idziesz po nie?
–zapytałam zaskoczona.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">-Nie chce mi się. –jęknął,
kładąc się na materacu obok mnie. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-pGm0r_fFmoc/UWW3ualCeDI/AAAAAAAABK0/1vENV_HIKNY/s1600/tumblr_m31a89MZgY1rtzpnto1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="179" src="http://2.bp.blogspot.com/-pGm0r_fFmoc/UWW3ualCeDI/AAAAAAAABK0/1vENV_HIKNY/s320/tumblr_m31a89MZgY1rtzpnto1_500.gif" width="320" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">Musze przyznać, że w
ostatnich dniach zbliżyłam się trochę z chłopakiem. Był chyba jedyną
akceptowalną przeze mnie w tym towarzystwie osobą. Pomimo tego, że często mnie
irytował czy obrzydzał. W sumie lepsze to rozpieszczona bogaczka - Nessela,
marna podróbka bad boya – Zayn, złośliwy Liam, żałosny Louis, zapatrzony w
siebie Matt czy chłopak z mopem na głowie - Harry. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Tak - Niall zdecydowanie był jedyną akceptowaną przez mnie osobą. </i>Spojrzałam
w lustro. Wyzywający strój, mocny makijaż – mój wygląd tak bardzo odbiegał od
codziennego. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Co się dziwić?</i> Jak
inaczej miałam poderwać tego kretyna jak nie udając słodkiej blondynki? </span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">-Bezsens. –wymruczałam do
siebie, rzucając poduszką w jakiś kąt. Był to raczej wyraz dezaprobaty niż
złości. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">Jedyną osobą, która w
pełni znała moją historię był Hoarn. W rzeczywistości nigdy bym mu się nie
zwierzyła, jednak wszystko co aktualnie o mnie wie, dowiedział się wyciągając
to<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>ze mnie, kiedy byłam w stanie
nietrzeźwości. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Tak jak teraz Louis czy
Ric. </i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">-Opowiesz mi jak to
dokładnie było? –zapytał niespodziewanie, a ja już dokładnie wiedziałam o jaki
temat mu chodziło. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia;">Co prawda uważałam, że
ludzie to wredne kurwy, jednak czy takie zwierzenie nie pomogłoby mi trochę?
Chociaż troszeczkę? Przynajmniej przy nim mogłabym ściągnąć maskę, którą
posługuję się na co dzień. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: Georgia;">Posługuję się, aby osiągnąć swój cel , a<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>potem jak tchórz spierdolić z ich życia. </span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156">
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:10.0pt;
font-family:"Times New Roman";
mso-ansi-language:#0400;
mso-fareast-language:#0400;
mso-bidi-language:#0400;}
</style>
<![endif]-->
</div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia;">###</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia;">*ważniejsza notka* </span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia;">jest suprajs, jest fejm, bo miał być w weekend, a
jest dziś. </span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia;">czemu dziś? bo pobiliśmy 100 obserwatorów za co
dziękuję c:</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia;">mimo to liczba opinii ostatnio spadła</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 26.0pt;">soł plis koment <3</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia;">*mniej ważna notka* </span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span style="font-family: Georgia;">jestem dziś tak rozdrażniona i
wkurwiona</span></b><span style="font-family: Georgia;">.</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia;">nie dosyć, że jestem chora i siedzę przez tydzień w
domu, po jakiejś chujowej wycieczce, na którą tylko bezsensu wydałam kasę,</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia;">to jeszcze jakiś jebnięty gimbus z pierwszej klasy
próbował podskakiwać i tak mnie to wyrwało z równowagi…. kurwa no. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>nie, że mam coś do osób w tym przedziale
wiekowym, po prostu ta JEDNA dziewczyna mnie dziś cholernie wytrąciła<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>z równowagi i się teraz tu wyżywam. </span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<a href="https://twitter.com/tomiakyoo"><span style="font-family: Georgia;">TWITTER</span></a></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<a href="http://tomiakyoo.tumblr.com/"><span style="font-family: Georgia;">TUMBLR </span></a></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<a href="https://www.youtube.com/watch?v=16K6H9b7GDc&list=PLd21dD1Ivmsebo6rya8eUgFjtAH6GwTWI&index=3"><span style="font-family: Georgia;">MÓJ SENTYMENT </span></a></div>
<br /></div>
</div>
<!-- Blogger automated replacement: "http://images-onepick-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?container=onepick&gadget=a&rewriteMime=image%2F*&url=http%3A%2F%2F25.media.tumblr.com%2Ftumblr_m9zgbl4Q3L1roidpvo1_500.gif" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/proxy/AVvXsEgD0oR0BifJaTJMjJR5WQMHKBcxoAeBylO_lfFYI2-RvJe_rT1bM0KIidI4cxP_bGCXsQcaShM4yWgbf9bFrRm_Tf9MwMZiHcWV1BgiI-x0YP8jSbf3EQOvQBNluKQO5PEqaIA09jTaSIV_6Oe_G2oMIxoz5sxnR2tPRVktww=" -->Anonymousnoreply@blogger.com28tag:blogger.com,1999:blog-4071117806595263852.post-91352701182312020992013-04-06T14:13:00.004-07:002013-04-10T02:45:02.179-07:00prolog części drugiej :)<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
</w:Compatibility>
<w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel>
</w:WordDocument>
</xml><![endif]--><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span>
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156">
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:10.0pt;
font-family:"Times New Roman";
mso-ansi-language:#0400;
mso-fareast-language:#0400;
mso-bidi-language:#0400;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><i style="mso-bidi-font-style: normal;">Z pamiętnika Engy – lipiec 2012</i></span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><i style="mso-bidi-font-style: normal;"><br /></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Szurałam starymi
kapciami po drewnianej podłodze mojego korytarza. W ciszy przeszłam do salonu i
usiadłam wygodnie na kanapie, biorąc w rękę mój ulubiony czarny kubek. Zupełnie
zignorowałam parę, która ulatywała z jego wierzchu i wzięłam nie duży łyk gorącej
karmelowej kawy, której już od dzieciństwa byłam fanką. Poczułam przyjemność.
Cisza wypełniała moje uszy, rozkosz ogarniała moje podniebienie, a myśli nie
stawiały pesymistycznych rzeczy na pierwszy tor. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Dawno się tak nie czułam. </i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Odsunęłam od siebie
tęsknotę, którą zastąpiłam wspomnieniami z przed kilku miesięcy. Odsunęłam myśl
tego, jak bardzo zmieniło się moje życie. Moją głowę wypełniały plany,<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>głównie na przyszłość.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Odłożyłam naczynie i
oparłam się delikatnie plecami o barierkę sofy, na której spoczywałam.
Wyciągnęłam się niezdarnie, ziewając przeciągle. W jednym momencie opanowały
mnie zupełnie inne emocje. Stan ukojenia minął, choć nie zastąpił go gorszy. Po
prostu zastanawiałam się. Nie mogłam się doczekać jutrzejszego spotkania. Mimo
tego, że bałam się, bo dawno go nie widziałam, to zdawałam sobie sprawę z tego,
że nie byłabym w stanie dalej czekać; że gdyby nagle okazało się odwołane, nie
poradziłabym sobie z tym. </span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Mimo początkowych wątpliwości
wreszcie się ustatkowałam. Z każdym dniem rozłąki coraz bardziej przekonywałam się
w fakcie, że nie jestem w stanie długo wytrzymać bez jego obecności. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Nawet tej wirtualnej i nienamacalnej. </i></span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><i style="mso-bidi-font-style: normal;"><br /></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Nie był to zwykły czy
przeciętny związek. Kryło się za nim coś więcej. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Przyjaźń. </i>Relacje między nami były specyficzne, ale podobało mi się
to. Nie musieliśmy trzymać się za ręce, wymieniać śliną czy uprawiać seksu, by
poczuć uczucie między nami. Wystarczyła zwykła rozmowa, uśmiech, gest, a w ostateczności
przeciętny uścisk, który mimo złudzenia za każdym razem przeżywaliśmy inaczej. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">On po prostu mi pomógł. </i>Pomógł mi dojść
do normalności, zapomnieć o przeszłości, wyjść na prostą, a nawet spełniać
marzenia.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Wiele się działo
przez ostatnie dwa miesiące, od kiedy to Madlen Bluem stanęła w moich drzwiach
i przekazała nam jedną z lepszych wieści od dłuższego czasu. Kawałek chłopaków
szybko zdobył popularność, przez co wiele poszukiwaczy talentów czy menagerów
zainteresowała się nimi, a dodatkowa sesja zdjęciowa Louisa w Adiusty
Photography tylko wypromowała ich jako całość. Zespół oficjalnie przyjął nazwę <i style="mso-bidi-font-style: normal;">One Direction. </i></span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><i style="mso-bidi-font-style: normal;"><br /></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Chyba właśnie o tym
marzyli, aby zdobyć sławę, uznanie czy pieniądze. Szybki wzrost ich funduszy
umożliwił im częstsze spotykanie, choć i tak bardzo rzadko znajdowali czas, ze
względu na nawał pracy i nowych obowiązków. </span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Niallowi i Mattowi
się układa, mogę nawet powiedzieć, że bardzo dobrze, choć póki co nie mogą
ujawnić ich homoseksualnego związku. Nes oraz Zay pomimo wielu kłótni wciąż są
ze sobą, Louis chyba zdobył adoratorkę, Liam wciąż stara się o serce Emilie,
która od dawna stała się częścią ich życia. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Zaryzykuję
stwierdzenie, że dla większości dość nie przyjemną częścią. </i>A jak u mnie?
Realizuję się, tak to chyba można podsumować. Robię zdjęcia, tańczę i piję
kawę. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Mmm </i>mruknęłam pod nosem i po raz
kolejny sięgnęłam po chłodny już napój. </span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span></div>
</div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><i style="mso-bidi-font-style: normal;">„w porannej kawie zostawiam spokój<br />
w porannej kawie zostawiam sen<br />
zaraz się znajdę w zdarzeń natłoku<br />
zaraz rozpocznę kolejny dzień”</i></span><br />
<br />
<br />
<br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">#pro elo i te sprawy :3 </span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">blogi komentuję jutro, dziś juz nie mam na nic czasu, takie se prolog se :) mam nadzieję, że nie będziecie zawiedzione jego treścią, bo ma on być podsumowaniem jak i wprowadzeniem. zmieniam trochę formę, mam nadzieję, że na lepszą. co ze starym wyglądem bloga? starałam się go utrzymać i miałam nadzieję, ze dam radę, niestety on nie przedstawia mnie, a na tym blogu chcę przekazać choć cząstkę siebie. :)<i style="mso-bidi-font-style: normal;"> </i></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
Anonymousnoreply@blogger.com30tag:blogger.com,1999:blog-4071117806595263852.post-39307274442789901022013-04-02T09:53:00.002-07:002013-04-02T09:53:40.225-07:00epilog części pierwszej :)<br />
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10pt; line-height: 14.44444465637207px;">Bez wątpienia cała ta historia oparta jest na własnych potrzebach. Jedna zarzucała żal przyjacielowi, który wyjechał spełniać marzenia, jednak i on nie był bez winy. Zapatrzony we własny sukces czy jak to tłumaczył ‘<i>strach’ </i>okłamał ją, pozostawiając pełną wątpliwości. Druga z kolei jak rękawiczki zmieniała dwóch chłopaków, kiedy jeden nie był pod ręką angażowała się z drugim – rozpieszczona bogaczka. Następny znowu wiedząc, że zrani swoją sympatię i tak postawił na swoim wyznając uczucia dla własnej wygody. Inna jeszcze wykorzystywała swojego kumpla, aby załapać się na darmowe wakacje, ubrania czy gadżety.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10pt; line-height: 14.44444465637207px;">Oni to robili – na pozór idealni bohaterzy tego opowiadania. Ale czy naprawdę tacy byli? Nie, to zwykli i przeciętni nastolatkowie zapatrzeni we własne wygodności. Są tacy jak my – jak ludzie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10pt; line-height: 14.44444465637207px;">Czasem nasz egoizm sprawia, że własne dobro czy wygoda staje ponad wszystkim. Nie ma co się oszukiwać, że tak nie jest, bo jest. Po prostu nie potrafimy tego do siebie przyjąć. Wyrzucamy to ze świadomości, aby dalej w pełni przysłowiowego szczęścia żyć w świecie, który wydaje nam się idealny. Nie jest taki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10pt; line-height: 14.44444465637207px;">Lecz czy ten fraz nie jest pełen sprzeczności? Przecież nikt nie przyzna się, że jego życie jest perfekcyjne. Każdy ma setki problemów tych ważnych i tych mniej. Ale czy faktycznie są tak trudne, że nie ma dla nich rozwiązania? Czy te wczorajsze problemy będą dzisiejszymi? A może to co było dla nas priorytetem dziś, będzie nim i jutro?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10pt; line-height: 14.44444465637207px;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10pt; line-height: 14.44444465637207px;">Jesteś – a więc musisz minąć.<o:p></o:p></span></i></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10pt; line-height: 14.44444465637207px;">Miniesz, a więc to jest piękne.<o:p></o:p></span></i></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10pt; line-height: 14.44444465637207px;"><br /></span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10pt; line-height: 14.44444465637207px;">Jest pewne przysłowie – karma wraca. Więc wszystko złe miało odbić się na bohaterach? Czy teraz mieli doświadczyć zadośćuczynienia za wszystkie okropności? Jedno jest pewne – ich życie diametralnie się zmieni, brutalnie odbijając na rzeczywistości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10pt; line-height: 14.44444465637207px;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10pt; line-height: 14.44444465637207px;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10pt; line-height: 14.44444465637207px;">#witajcie! :)<o:p></o:p></span><br />
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10pt; line-height: 14.44444465637207px;"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10pt; line-height: 14.44444465637207px;">tak jak wspominałam wcześniej będę dodawać co weekend, a skoro święta to jest.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10pt; line-height: 14.44444465637207px;">od razu powiem, że to opowiadanie nie powstało z myślą o tym, aby prowadzić kolejną sielankową historię - można by powiedzieć, że dyskretnie starałam się Wam coś przekazać i mam nadzieję, że tak samo to zinterpretowaliście. </span><br />
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10pt; line-height: 14.44444465637207px;"><br /></span><span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10pt; line-height: 14.44444465637207px;">pozdrawiam i do napisania, prawdopodobnie w sobotę :)</span></div>
Anonymousnoreply@blogger.com27tag:blogger.com,1999:blog-4071117806595263852.post-14868906510988078192013-03-29T09:32:00.000-07:002013-04-07T09:34:16.349-07:0016. <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-HEvi3xB8_rk/UVW-yUgGY9I/AAAAAAAABJI/rVHvtKYx_YA/s1600/tumblr_m96pzfz7Jx1r25xgk.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="171" src="http://1.bp.blogspot.com/-HEvi3xB8_rk/UVW-yUgGY9I/AAAAAAAABJI/rVHvtKYx_YA/s320/tumblr_m96pzfz7Jx1r25xgk.gif" width="320" /></a></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">Patrzyłam
nieodgadnionym wzrokiem w jego zielone tęczówki, które jak na złość unikały
mojego spojrzenia. Byłam lekko zaskoczona, mimo tego, że moja przyjaciółka nie
raz mi wmawiała, że podobam się temu chłopakowi. Nerwowo naciągnęłam rękawy
bluzy na nadgarstki. Drżące z chłodu dłonie sprawiały, że nie byłam w stanie
się skupić. Lekkie zdenerwowanie sprawiało, że wstrzymałam oddech. Chyba
myślałam, że przez to i czas przystopuje, dając mi kilka dodatkowych sekund na
zastanowienie się nad odpowiedzią.<o:p></o:p></span></div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Ja…
-niestety pierwsza próba mojego monologu poszła na marne, gdyż zwyczajnie mnie
zatkało i sama nie wiedziałam co powinnam powiedzieć. Duża gula w moim gardle
uniemożliwiała mi wydobycie z siebie konkretnych słów, które byłby w stanie coś
przekazać. Kędzierzawy stał przede mną z lekko spuszczoną głową, ocierając
dłonią łokieć. Wytrwale oczekiwał odpowiedzi, której jak na złość nie byłam w
stanie udzielić.<o:p></o:p></span></div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-LMnzrdRrTNY/UVW-2j4WQZI/AAAAAAAABJQ/_c0_oVoPZgc/s1600/tumblr_m3q0e3Pjho1rv82mzo1_500+%25281%2529.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="238" src="http://1.bp.blogspot.com/-LMnzrdRrTNY/UVW-2j4WQZI/AAAAAAAABJQ/_c0_oVoPZgc/s320/tumblr_m3q0e3Pjho1rv82mzo1_500+%25281%2529.gif" width="320" /></a></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Ja… -po raz
kolejny zamknęłam usta, jeszcze szybciej niż je otworzyłam. Westchnęłam ciężko
spuszczając wzrok. Utkwiłam go w moich znoszonych trampkach, które teraz
wydawały mi się być najciekawszą rzeczą na ziemi – nie były.<o:p></o:p></span></div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Wiesz co,
może faktycznie to nie miało sensu… - brunet po raz pierwszy obdarował mnie
przelotnym spojrzeniem. Widząc jego zmartwioną jak i wyrażającą smutek twarz
serce mi zmiękło. Zdążyłam dostrzec, że obraca się z zamiarem odejścia, jednak
moje nagłe słowa gwałtownie go zatrzymały.<o:p></o:p></span></div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Zaczekaj.
–powiedziałam cicho. Przymknęłam oczy i z prędkością światła, zaczęłam
analizować zaistniałą sytuację.<o:p></o:p></span></div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">Harry coś do
mnie czuje, ja coś czuję do Louisa, Louis coś czuję do Eleanor, a ona do niego.<span class="apple-converted-space"> </span><i>Niby proste, a jednak
skomplikowane.<span class="apple-converted-space"> </span></i>Zdawałam sobie
sprawę z tego jak się czuje Harry i naprawdę doceniałam to, że zdobył się na
odwagę, aby wyznać mi to co wyznał. Ja nie byłabym gotowa wyznać szatynowi tego
co czuję, bo najzwyczajniej w świecie bałabym się. Nie chciałabym widzieć
zdziwienia na jego twarzy, współczucia w jego oczach czy litości w zachowaniu.
Nie byłam gotowa by usłyszeć „<i>Nie lubię cię w ten sposób Mała.”<o:p></o:p></i></span></div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">Od
niepamiętnych czasów marzyłam, aby o nim zapomnieć, lecz teraz wydaje mi się,
że starałam się zapomnieć o uczuciu do nim.<span class="apple-converted-space"> </span><i>I
Harry może mi w tym pomóc.<span class="apple-converted-space"> </span></i>Z
resztą prawdopodobnie i tak nie traktuje tego tak poważnie, jest niestały w
związkach i sam mi o tym wielokrotnie opowiadał.<span class="apple-converted-space"> </span><i>Typowy podrywacz.<span class="apple-converted-space"> </span></i>Mimo pierwszego wrażenia jakie na
mnie wywarł po trzech miesiącach znajomości zaprzyjaźniliśmy się.<span class="apple-converted-space"> </span><i>To już trzy miesiące.<span class="apple-converted-space"> </span></i>Poznałam go i wiedziałam, że jest
uroczy, żartobliwy, wesoły, a od dziś i wrażliwy.<span class="apple-converted-space"> </span><i>Więc czemu by nie spróbować?<span class="apple-converted-space"> </span></i>To będzie kolejny etap w moim
życiu. Zamknięcie pewnego rozdziału w mojej historii i rozpoczęcie wszystkiego
od nowa. Z czystą kartą i czystym sumieniem.<o:p></o:p></span></div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Czy
spytałeś mi się o to, czy zostanę twoją dziewczyna? –zapytałam patrząc w jego
zniecierpliwione oczy i starając się ukryć rozbawienie. Chciałam go troszkę
pomęczyć. Jak przyjaciel przyjaciela.<span class="apple-converted-space"> </span><i>Haha,
jesteś podła Engy, naprawdę<span class="apple-converted-space"> </span></i>roześmiałam
się w duchu.<o:p></o:p></span></div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Tak?
–bardziej zapytał niż stwierdził. Splótł dłonie za plecami i wyczekiwał
odpowiedzi.<o:p></o:p></span></div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Tak. –tym
razem to ja potwierdziłam.<o:p></o:p></span></div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Co tak?
–Czyżby nie zrozumiał?<o:p></o:p></span></div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Tak,
zostanę twoją dziewczyną. –Tym razem już nie udało mi się ukryć szerokiego
uśmiechu jaki malował się na mojej twarzy. Wyszczerzyłam się najszerzej jak
mogłam i jak dwunastoletnia dziewczynka rozszerzyłam ramiona, przygotowując się
do uścisku.<o:p></o:p></span></div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Naprawdę?
–chłopak wciąż stał jak zaklęty i wpatrywał się we mnie z niedowierzaniem.
Przytaknęłam lekko. –Naprawdę! –krzyknął radośnie i przycisnął mnie do siebie,
najmocniej jak umiał. Okręcił mnie kilka razy wokół własnej osi, by po momencie
postawić na ziemi i pocałować w policzek. Zaśmialiśmy się kilkakrotnie i
splatając dłonie, postanowiliśmy się trochę przejść.<o:p></o:p></span></div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">Cieszyłam
się. Cieszyłam się, że moment temu podjęłam dobrą decyzję.<span class="apple-converted-space"> </span><i>Raczej.<span class="apple-converted-space"> </span></i>Byliśmy przyjaciółmi, jesteśmy i
zostaniemy. Dopilnuję tego. Nie pozwolę, abym przez miłość straciła kolejnego
przyjaciela.<o:p></o:p></span></div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">Chyba
właśnie tego się dziś nauczyłam. Że nie warto żyć przeszłością, oraz się nią
zadręczać. Trzeba wyrzucić z siebie sentymenty, by móc poznać nowe rzeczy. Więc
miłość do Louisa była sentymentem? Czy była tylko przyzwyczajeniem, na którym
opierałam się przez długie miesiące? Myślę, że czas pokaże, a na razie mam
zamiar cieszyć się tym co mam i nie rozpamiętywać poprzednich wydarzeń.<o:p></o:p></span></div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<br /></div>
<div align="center" style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">*<o:p></o:p></span></div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">Zeszłam
zaspana na dół, jeszcze nie do końca wiedząc co się dzieje. Zawsze tak było
kiedy wstawałam wcześnie, a nie chciałam. Za kilka godzin rozjeżdżaliśmy się do
własnych domów, więc musiałam obudzić się wczesnym rankiem, aby zdążyć się
spakować. Przechodząc przez ramę salonu napotkałam na szczerzących się
znajomych i przyjaciół. Wpatrywali się we mnie wesołymi spojrzeniami, a ja już
się domyślałam o co chodzi, postanowiłam jednak grać niewzruszoną. Pierwsza od
progu przywitała mnie Nessela, która od razu rzuciła mi się na szyję.<o:p></o:p></span></div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Wiesz jak
się cieszę! –pisnęła radośnie. –A nie mówiłam, a nie mówiłam, a nie mówiłam!
–paplała bezsensu, na co tylko odpowiedziałam jej cichym śmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Wszyscy
patrzą się na twoje zielone majtki. –szepnęłam jej do ucha, chcąc zwrócić uwagę
na jej granatową spódniczkę, która podwinęła się pod samą górę, w chwili w
której dusiła mnie. <span class="apple-converted-space"> </span><i>Cała
Nessy.</i><o:p></o:p></span></div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Szczęścia.
–drugą z kolei osobą, był Louis. Teraz byłam już pewna, że nie odwzajemniałby
moich uczuć,<span class="apple-converted-space"> </span><u>które zostawiłam
za sobą,<span class="apple-converted-space"> </span></u>bo gdyby tak było
raczej na trzymałby mnie w żelaznym uścisku i cieszył się wraz ze mną.<o:p></o:p></span></div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Dziękuję.
–odpowiedziałam. Poczułam swego rodzaju ulgę. Być może dlatego, że tym razem
mój oddech nie był przyśpieszony, a serce nie chciało wyskoczyć z piersi.<span class="apple-converted-space"> </span><i>Więc czy ta miłość faktycznie była
tylko sentymentem, z którym nie chciałam się pożegnać? Oby.<u1:p></u1:p></i><o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Dobry
wybór. –szepnął dyskretnie Ric, przechodząc obok mnie.<o:p></o:p></span></div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-No to co?
Podwójna randeczka? –optymizm ?Matta oraz Nialla i mi się udzielił. Pasowali do
siebie tak bardzo, że patrząc na nich nie było się w stanie wyobrazić ich
osobno. Blondyn właśnie otulał niebieskookiego ramieniem, przy okazji
wymieniając się śliną.<span class="apple-converted-space"> </span><i>Niby
takie ohydne, a jednak na swój sposób słodkie. Aww.</i><o:p></o:p></span></div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Idę coś
zjeść. –powiedziałam nie zwracając uwagi na kolejne westchnienia znajomych,
związanych z<span class="apple-converted-space"> </span><s>moim<span class="apple-converted-space"> </span></s>naszym związkiem.<o:p></o:p></span></div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">Zimne kafelki
chłodziły moje stopy, sprawiając, że skakałam po nich jak…<span class="apple-converted-space"> </span><i>Jak sarenka? Haha, Engy ogarnij
się.<span class="apple-converted-space"> </span></i>Czy to możliwe, że
wydarzenia wczorajszego dnia były autorem mojego dzisiejszego wyśmienitego
humoru.<o:p></o:p></span></div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Cześć Haz.
–rzuciłam radosnym spojrzeniem w stronę bruneta, który czytał jakieś męskie
pismo dla mięśniaków, do których on zdecydowanie się nie zaliczał.<o:p></o:p></span></div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Hej Engs.
–odparł nie przerywając czynności. Sięgnęłam do szafki , aby wyciągnąć z niej
kartonik z płatkami. –Popatrz. –zwrócił moją uwagę i pokazał zdjęcie z
rozkładówki magazynu.<o:p></o:p></span></div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Ohyda.
–skwitowałam lustrując spojrzeniem umięśnionego typa. –Pewnie przez sterydy.
–dodałam, wracając do poprzedniej czynności.<o:p></o:p></span></div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Engs… Jak
to teraz będzie? –zapytał. –Jak się będziemy spotykać?<o:p></o:p></span></div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Coś się
wymyśli. –powiedziałam niewzruszona siadając na blacie, obok kędzierzawego.<o:p></o:p></span></div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Dziękuję
osobie, która wymyśliła leginsy. –wypalił nagle. Dopiero po momencie
dotarło do mnie, że moja piżama się z nich składa i pewnie zobaczył co nieco,
gdy sięgałam do szafki.<o:p></o:p></span></div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Zboczeniec.
–skwitowałam szturchając go w ramie –Choć w sumie skoro tak bardzo lubisz
leginsy, to nie zdziw się kiedy na święta kupię ci kalesony. –roześmiałam się.
Teraz to on mnie szturchnął, przy czym tak niefortunnie, że miska z moim
śniadaniem spadła na podłogę i z hukiem roztrzaskała się o kafelki.<o:p></o:p></span></div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-To nie
ja!-krzyknęłam i zeskoczyłam z blatu, biegnąc w stronę schodów.<u1:p></u1:p> <i>Muszę przyznać, że zapowiada się bardzo
ciekawy okres w moim życiu.<o:p></o:p></i></span></div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<br /></div>
<div align="center" style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">*</span><span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 20pt;">*</span><span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 30pt;">*</span><span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Emilie?! –wrzasnęłam
zdenerwowana –Emilie żmijo?! –pędem wybiegłam z pokoju, trzymając w dłoni
drobny, okrągły przedmiot. Zbiegłam ze schodów
w tempie ekspresowym. Wparowałam do salonu, w którym siedziała ta blond
jędza, wraz z Niallem, Mattem oraz Riciem –Emilie! –zwróciłam się agresywnie w
stronę dziewczyny –Ile razy ci mówiłam, żebyś nie przekładała moich rzeczy! Przestań
je w końcu ruszać! Patrz co zrobiłaś! –wysunęłam w jej kierunku mój puder,
który spadłszy na ziemię, roztrzaskał się –Teraz nie nadaje się do użytku!<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-To nie moja
wina, że swoim grubym tyłkiem, zrzucasz wszystko dookoła. –zakpiła, odrzucając
włosy na lewe ramię. Otworzyłam usta z oburzenia, a Niall głośno zagwizdał.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Ostro. –skwitował
Matt, rozkładając się wygodniej na pościeli. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Wiesz co
jeszcze było ostre? –spytał blondyn-Ostatni solówka Jackiego, widziałeś jak
sunął po gitarze? Odjazd! –krzyknął i zaczął dziwnie się wiercić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-kxcDlyDuzJY/UVW-3nk4j_I/AAAAAAAABJY/5ljcpgIYecM/s1600/tumblr_inline_mj3eslzsWx1qz4rgp.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://2.bp.blogspot.com/-kxcDlyDuzJY/UVW-3nk4j_I/AAAAAAAABJY/5ljcpgIYecM/s320/tumblr_inline_mj3eslzsWx1qz4rgp.gif" width="245" /></a></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Horan co ty
wyprawiasz? – spytałam wyrwana z kłótni. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Udaję, że
gram na gitarze. Nie widzisz? –po raz kolejny machał dłońmi we wszystkie strony.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-To wygląda
jakbyś dochodził. –skwitowałam.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Skąd wiesz jak… -nie zdążył dokończyć, ale gniewnie
spojrzał się w stronę swojego chłopaka –Matt! Ja się nie zwierzam wszystkim z
naszych przygód łóżkowych! –wrzasnął pretensjonalnie, a mnie od razu zemdliło.
Nie wyobrażam sobie dwóch posuwających się chłopaków. <i>Ble, ble, ble, ble. </i><o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Cicho! –uciszyłam
ich gestem dłoni. –Masz mi odkupić puder. –zadecydowałam, ponownie spoglądając
w stronę tej zołzy.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Śnisz. –po raz
kolejny zakpiła i wstając z fotela,
ruszyła w kierunku kuchni. –Loui skarbie, gdzie jesteś? –zaskrzeczała. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Buehh. –udałam,
że wymiotuję na dźwięk jej głosu. –Nienawidzę jej, nienawidzę jej, nienawidzę jej, nienawidzę jej. –powtarzałam
jak mantrę i zirytowana udałam się do góry, żegnając się z chichotami
chłopaków. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">Szum wiatru
okalał moje uszy, a trzydzieści sześć przecinek sześć stopni obok mnie, trzymało
mnie w swoich ramionach. Przyznam, że od dawna nie czułam się tak dobrze. <i>Naprawdę od dawna. </i>Myślę, że decyzja o
sprzeciwieniu się ojcu i wyjechaniu do Londynu była jedną z lepszych jakie w
życiu podjęłam. Co prawda początkowo z oporami, ale jednak po długich próbach
nauczyłam się żyć samodzielnie. Radzić sobie z różnymi problemami i przede wszystkim
pomagać innym. Chłopacy też zadowoleni byli z tego, że ich jakoś pogodziłam.
Fakt faktem, że zdarza im się jeszcze do tej pory o coś pokłócić, ale już nie
tak ostro jak na początku. <i>Jestem zajebista
</i>skwitowałam. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Zamierzasz
zostać z nami w stolicy czy wracasz do Stanów Zjednoczonych? –niski głos mojego
<u>chyba</u> chłopaka, wyrwał mnie z przemyśleń. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-A dlaczego?
–zapytałam, spoglądając w jego czekoladowe tęczówki. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Chciałabym
żebyś została. –zatwierdził, składając subtelny pocałunek na mojej skroni. Poderwałam
się natychmiastowo, patrząc z góry na siedzącego na pisaku Zayna. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Naprawdę? –spytałam
niedowierzając, że był on w stanie to powiedzieć. <i>Czyli jednak mu zależy?<o:p></o:p></i></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Naprawdę.
Potrzebujemy cię, ja cię potrzebuję. –wstał, stając naprzeciw mnie i łapiąc
mnie za dłonie.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Jak mam być szczera to to brzmi jak z jakiegoś
taniego romansu dla zdesperowanych nastolatek. –zaśmiałam się głośno, obchodząc
go, by po chwili wskoczyć mu na plecy. –Wio. –moją twarz ozdobił szeroki
uśmiech, który wręcz emanował szczęściem. –W takim razie pojadę do Londynu po
kilka ciuchów, a potem wrócę do was. –zadecydowałam, trzymając się mocno jego
barków.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/--oo1a-dLmiI/UVW-3yp-ziI/AAAAAAAABJg/YpBR1P4US40/s1600/tumblr_mdoltse1u11qgawlzo1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="178" src="http://3.bp.blogspot.com/--oo1a-dLmiI/UVW-3yp-ziI/AAAAAAAABJg/YpBR1P4US40/s320/tumblr_mdoltse1u11qgawlzo1_500.gif" width="320" /></a></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">Jego zapach
penetrował moje płuca, siejąc w nich spustoszenie. <i>Woda kolońska i papierosy, mmm. </i>Roztrzepałam mu jego i tak
niechlujnie ułożone włosy i uśmiechnęłam się triumfalnie, gdy wzmocnij uścisk
na moich udach. Oparłam głowę o jego kark i z uwagą przyglądałam się skrawkowi
widocznego zza koszulki tatuażu, znajdującego się przy szyi.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Mieszkam z
tobą już tak długo, a właściwie wciąż nie
wiem jak to jest z waszym zespołem. –westchnęłam, rozkoszując się chwilą.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Normalnie –
Niall gitara, Louis teksty, Harry pokład, ja promo i Liam… no Liam po prostu
jest. –podsumował wyliczanie.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div align="center" style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">*<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-To była nagooooorsza podróż w moim
życiu. –skwitowała brunetka, kiedy już
opadłyśmy zmęczone na sofę w jej salonie.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Zostanę u ciebie trochę, a potem
jadę do siebie. –powiedziałam, kopiąc nogą w walizkę. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Padam-na-twarz. –dodała, akcentując
każde słowo. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Ja też, z tym że ja jeszcze będę
musiała jechać do siebie przez pół miasta. –jęknęłam. Przymknęłam na chwilę
oczy, podziwiając ciszę. Byłam pewna, że zaraz zasnęłabym, gdyby nie dzwonek,
który rozbrzmiał echem po całym mieszkaniu. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Ty otwierasz. –rzuciłyśmy równocześnie
patrząc po sobie. Westchnęłam ciężko. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Dobra, idziemy razem. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">Z trudem podniosłyśmy się z kanapy i ruszyłyśmy w kierunku drzwi frontowych, wlecząc
się powoli. Brunetka sprawnie otworzyła drzwi. Tego kogo tam zastaliśmy nie
spodziewałyśmy się za żadne skarby świata. Przed nami stała szczupła blondynka,
krótko obcięta, po czterdziestce. Otworzyłyśmy
usta. Serce podeszło mi do gardła, a oddech niewyobrażalnie przyspieszył.
Przełknęłam głośno ślinę, wciąż wpatrując się wyczekująco w kobietę.<o:p></o:p></span><br />
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Mamo, jeśli chodzi o ten wyjazd to…
-zaczęłam, jednak kobieta gestem ręki uciszyła mnie. <i>Mam to po niej. <o:p></o:p></i></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Masz szczęście, bo tym razem
przychodzę tu w interesach. Engs zdziwiona spojrzała na mnie, a później znów na
swoją pracodawczynie.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<br /></div>
<div align="center" style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">#WITAMWITAMWITAMWITAM<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: center;">
<b><span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">przed Wami ostatnia część, mam nadzieję, że się spodobała
:)</span></b><span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div align="center" style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">wiem, że
miałam dodać wczoraj, ale mamę porwał wir świątecznych porządków i niestety zostałam
do nich zaangażowane. Sad but true :( zdaję sobie sprawę, ze ostatnio rozdziały
nie pojawiały się regularnie, ale jest to wina mojego zjebanego życia
prywatnego, które wali się na głowę w najmniej odpowiednich momentach, haha :)
postaram się, aby teraz dodać jak wcześniej czyli co weekend :)<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">to tu u góry
(czyt. 16) brałam się za nią jakieś dwadzieścia razy (nie żartuję) każda wersja
była inna, ale znając życie zdecydowałam się na jedną z tych gorszych ( JA I
MOJE SZCZĘŚĆIE)<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">komentować
będę zapewne w sobotę/niedzielę, bo póki co wciąż zapierdalam ze skurzawką po
całym domu, więc nawet perfekcyjna pani domu i jej test białej rękawiczki nic
nie znajdzie, FUCK YEAH<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: center;">
<b><span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">padła propozycja<o:p></o:p></span></b></div>
<div align="center" style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">żebym dodała
jakąś notkę o sobie i nawet się o to kłóciłam ostatnio z jedna z czytelniczek, już wyjaśniam, więc to nie jest tak, że nie
chcę tego dodać czy cos, po prostu nie wiem co bym miała tam napisać, serio…
więc może jak macie jakieś pytania, chcecie coś wiedzieć to napiszcie tu na dole,
to mi będzie łatwiej :)<o:p></o:p></span></div>
Anonymousnoreply@blogger.com40tag:blogger.com,1999:blog-4071117806595263852.post-12501290329650302252013-03-18T11:51:00.001-07:002013-03-18T11:51:30.153-07:0015.<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">Przeszedłem przez dębową ramę
drzwi prowadzącą do salonu, by po chwili rzucić się wygodnie na sofę. Kanapa
stała naprzeciw ceglanego kominka, a po bokach ustawione były obite czerwonym płótnem
fotele oraz fioletowe pufy. Na ścianach pokrytych
jasną boazerią wisiały przeróżne obrazy przedstawiające tutejsze krajobrazy i
wiele trofeów łowieckich. Pojedyncze promyki
słońca wpadały do pomieszczenia omijając bordowe zasłony, które wiły się wzdłuż
białej ramy dużego okna, aż do podłogi pokrytej drewnianymi panelami. <i>Pięknie tu </i> pomyślałem rozglądając się na boki i lustrując
każdy szczegół wystroju. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">Po momencie jednak całą swoją
uwagę skupiłem na moich towarzyszach, którzy po kolei schodzili się do pokoju
kominkowego. Ric oraz Nessy byli wyjątkowo pochłonięci rozmową, co szczerze
mówiąc bardzo mnie zdziwiło, gdyż zazwyczaj to Witany próbował oczarować
brunetkę swoim szarmanckim zachowaniem i przereklamowanymi tekstami na podryw,
a ona ze wszystkich chęci go odpychała, prosząc aby trzymał się od niej z daleka.
<i>Więc pewnie pokłóciła się z Zaynem. </i>A
skoro już o nim – siedział oczarowany, wpatrując się w Emilie, która przeglądała
jakieś dziewczęce pismo. Szczerze nienawidziłem takich gazet, były dla mnie
jakby pisane szyfrem i za żadne skarby świata i choćbym nie wiem jakbym się
starał i tak nie rozumiałem, żadnego zdania czy słowa. <i>Język jak z innej planety. </i>Engy śmiała się głośno wraz z Mattem,
który jedną ręką obejmował Nialla, a ten z kolei starał się zdenerwować
Hareggo, który ze stoickim spokojem próbował skupić się na rozmowie z Liamem. <i>Wszyscy w komplecie. <o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">To był już trzeci ranek w
Plymounth, a okazywało się, że nie zwiedziliśmy jeszcze żadnego portu.
Spacerowaliśmy tylko po plaży, czy zalesiach, ale przecież nie to było naszym
celem. Jeszcze raz przejechałem beznamiętnym spojrzeniem po moich znajomych.
Wzrok utkwiłem na Niallu, który zaprzestał złośliwością co do kędzierzawego i
zaczął przeglądać coś na podręcznym notebooku, którego postanowił zabrać ze
sobą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://24.media.tumblr.com/ce1dd55d1e1cd612afbf911b56089a43/tumblr_mjrkhwySEa1r8x4wqo1_250.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="192" src="http://24.media.tumblr.com/ce1dd55d1e1cd612afbf911b56089a43/tumblr_mjrkhwySEa1r8x4wqo1_250.gif" width="320" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Co tam masz? –zaglądnąłem mu
przez ramię, wpatrując się w ekran. Zdziwiłem się i aż otworzyłem usta ze
zdziwienia, kiedy spostrzegłem, że puszcza filmik z portalu <i>Yotube, </i>który zawierał nagrania z naszej
próby. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Zobacz to. –wskazał palcem na
mały wykres –Trzy tysiące wyświetleń. –w monitorze odbił się jego szeroki
uśmiech.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Poważnie? –Li sam nie
dowierzał. Jak na komendę wszyscy zlecieli się do komputera i zaczęli
przeglądać komentarze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-High five! –doszedł mnie
radosny krzyk Harrego, który właśnie przybił piątkę z Zaynem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">Naprawdę nie myślałem, że
moglibyśmy się spodobać tak dużej ilość ludzi. Czytając liczne opinie miałem
wrażenie, że zaraz się rozpłynę. Były naprawdę przyjemne i motywujące, w końcu
kto nie lubi być chwalonym czy docenianym? Po jakimś czasie emocje opadły i
wszyscy wróciliśmy do dawnych zajęć, kompletnie zapominając o naszym małym
dużym sukcesie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Matt, naprawdę nie rozumiem co
chcesz przez to powiedzieć. –burknął blondyn –Przecież nie jestem zapatrzony w
siebie. –zatwierdził, drugi na to tylko przewrócił oczami i wrócił do rozmowy z
brunetką. –Ey! –za wszelką cenę chciał zwrócić na siebie uwagę –No co ja mogę
za to, że jestem taki zajebisty i chciałbym przerżnąć samego siebie? –wyrzucił z
siebie i ze skruszoną miną wpatrywał się w pozostałą dwójkę, która zatykała usta
ze śmiechu. Dziewczyna jednak po momencie spoważniała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Niall… -jęknęła, a ja
cmoknąłem z dezaprobatą na niebieskookiego, który próbował udowodnić to, że
jest skromny, choć kompletnie mu to nie wychodziło. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Naprawdę? Haha. –dotarł mnie
śmiech Nes, która ze zdziwieniem słuchała wywodów Rica, na temat jego podbojów
miłosnych. <i>Bajerant </i>skwitowałem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Li, wcale tak nie było! –wydarł
się Haz. –Zayn, nie wierz mu! On kłamie! –awanturował się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">Byłem chyba jedyną osobą, która
nie uczestniczyła w którejkolwiek wymianie zdań. Być może dlatego, że nie
miałem na to nastroju, czy humoru. Martwiłem się o moją relację z dawną
przyjaciółką. Co prawda postąpił pewien postęp, jednak to wciąż nie było to, czego
oczekiwałem. Czułem się zagrożony, bo nie trudno mi było zauważyć, że ona i Harry
zbliżyli się do siebie w ostatnim czasie. <i>Są
tylko przyjaciółmi </i>uspokajałem się. <i>Tak
się tylko mówi… </i>odezwał się jeden z tych gburowatych głosów, które zawsze odbierały
mi ostatni promyk nadziei i obracały wszystko w pesymizm. <i>Weź się
w garść. </i>Westchnąłem ciężko i przeczesałem moje nieułożone od poranka
włosy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Co wy na to, aby przejść się
dziś po molo? –zaproponowała Emilie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Chyba pierwszy raz muszę się z
tobą zgodzić wredna zołzo. -burknęła Nessela czym bardzo mnie rozbawiła.
Widocznie tylko ja to usłyszałem, gdyż pozostali wpatrywali się we mnie i Bluem
z nieukrywanym zaskoczeniem i ciekawością. -Nieważne. –mruknęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-No to na co czekamy? W drogę. –głos
zabrał Matt.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">Muszę przyznać, że ciężko mi
było wstać z tej mięciutkiej i wygodnej kanapy, jednak nie miałem również
zamiaru przesiedzieć całego dnia na tyłku, za wzglądu na moje lenistwo. Dlatego
bez dalszych oporów, które uważałem za bezsensowne, ruszyłem za resztą w
kierunku upragnionego celu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://25.media.tumblr.com/tumblr_m6f4xejt111r55iv9o1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="http://25.media.tumblr.com/tumblr_m6f4xejt111r55iv9o1_500.gif" width="320" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">Nessela siedziała obok mnie na
barierce, poprawiając co chwilę swoją błękitną sukienkę, którą wiatr złośliwie
podwijał do góry, co mnie wprawiało w rozbawienie. Wręcz buzowała, a jej
policzki przybierały czerwoną barwę. Była wściekła i nawet nie starała się tego
ukryć. Rozglądnąłem się i spostrzegłem, że nasza zakochana para stara się
wrzucić Engy do wody, Harry bawi się w bohatera i stara się ją uratować Później już wszyscy po kolei wpychali się do jeziora. Liam i
Zayn znowu się kłócą , a Ricy stara się wytrzymać zapewne nużącą paplaninę
Emilie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Ja pierdole. –westchnęła zrezygnowana
brunetka, a widząc jak znowu obciąga ubranie na uda, parsknąłem głośnym
śmiechem –Z czego rżysz?! –wrzasnęła na mnie, co tylko pogłębiło moje
zachowanie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Szkoda, że się teraz nie
widzisz. –odparłem i przewróciłem oczami, aby po chwili utkwić spojrzenie w
tafli jeziora.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">Po bokach znajdowały się
przycumowane do mostu łodzie rybackie, nieopodal zapewne bogate jachty, a
gdzieś w oddali zauważyć można było parowce. Świeże powietrze wypełniało moje
płuca, penetrując je dokładnie. Przymrużyłem lekko powieki, kiedy podmuch
uderzył w moje oczy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Słodko razem wyglądają prawda?
–uśmiechnęła się szeroko i z maślanymi oczami wpatrywała się w jeden punkt.
Wzruszyłem ramionami. –Engy i Harry, pasują do siebie. –zatwierdziła, zakładając
rękę na rękę. Odwróciłem się tyłem do barierki, opierając się o nią plecami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="http://25.media.tumblr.com/78347334cb9857997bf38f28e9d96c2e/tumblr_mjd7r7wEIh1r650omo1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="147" src="http://25.media.tumblr.com/78347334cb9857997bf38f28e9d96c2e/tumblr_mjd7r7wEIh1r650omo1_500.gif" width="320" /></a><span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Czy ja wiem. –na mojej twarzy
zagościł lekki grymas, który starałem się zamaskować na wszelakie sposoby, jednak
nie bardzo mi to wychodziło –Dziękuję. –dodałem chcąc zmienić temat.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Mi? –spojrzała na mnie z
niezrozumiałą miną, a ja przytaknąłem –Za co?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Dzięki tobie jeszcze się nie
pozabijaliśmy. –rzekłem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Zawsze do usług. –rozpromieniła
się, ciągnąc mnie za dłoń w stronę plaży, na której obecnie wszyscy zasiedli.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">Minęło dość sporo czasu nim
udało nam się rozpalić prowizoryczne ognisko, które i tak co jakąś chwilę
gasło, przysypane pisakiem, który nanosił wiatr. Było całkiem przyjemnie, ponieważ
słońce zachodziło, a ogień dawał dodatkowe ciepło. Niall przygrywał wraz z
Harrym na gitarze, nucąc coś pod nosem. Ness już dawno zasnęła, objęta przez
Liama,a reszta zwyczajnie rozmawiała. Cieszyłem się, że brunet pochłonięty jest
teraz instrumentem, gdyż to była moja szansa na rozmowę z Engy i miałem zamiar
ją wykorzystać. Na co dzień chłopak nie odstępował jej na krok, co mi
uniemożliwiało zbliżenie się do niej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">Poczułem dotyk na ramieniu i
spostrzegłem, że Emilie wtula się w nie. Obdarzyłem ją zdezorientowanym
spojrzeniem, gdyż naprawdę nie wiedziałem o co jej chodziło w tym momencie. Co
prawa zauważyłem, że mi się podlizuje, śmieje z tych najżałośniejszych żartów,
aby na siłę zdobyć moją sympatię. <i>Tylko
po co? </i>Blondynka bez oporów kleiła się do mnie, co rusz zmniejszając
odległość między nami, co po pewnym czasie zaczęło mnie już irytować. Przestała
się wiercić i przymrużyła oczy. <i>Ma zamiar
się zdrzemnąć na moim barku? Czy ja wyglądam na poduszkę? </i>Za wszelką ceną
próbowałem delikatnie się jej wyślizgnąć. <i>Kurwa…
</i>pomyślałem, kiedy zacisnęła bardziej swój uścisk na nadgarstku, sprawiając,
że po woli do mojej dłoni nie docierała krew.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://media.tumblr.com/tumblr_m4df164KJV1rpv0bb.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://media.tumblr.com/tumblr_m4df164KJV1rpv0bb.gif" width="309" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Nie ruszaj się.- mruknęła
seksownie, trzepocząc rzęsami. <i>Weź
spierdalaj </i>przemknęło mi. Westchnąłem zrezygnowany jej oporem lub głupotą,
gdyż wydaje mi się, że raczej do każdego dotarłoby, że nie podoba mi się to co
wyprawia. Ona jednak postanowiła ignorować moje sprzeciwy i postawić na swoim. <i>Skąd ja to znam? </i>Engy było do niej
całkiem podobna. <i>No może mądrzejsza, ładniejsza
słodsza, idealniejsza… </i>pomyślałem, a na moją twarz wstąpił cień uśmiechu.
Spuściłem rozmarzony wzrok na Em, która w tym momencie uniosła triumfalnie
kąciki swoich ust do gór. Czyli myślała, że to na jej myśl tak się szczerze? <i>Ups…<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">Swoją uwagę skupiłem na
obiekcie moich westchnień i tym, że dopiero w tym momencie zdałem sobie sprawę
z tego jak przenikliwie mierzy mnie wzrokiem. Strzepnąłem natrętną dziewczynę,
a ta tylko prychnęła oburzona. Przesunąłem się bliżej Engyi wtedy cała jej
uwaga skupiła się na mnie. Podniosła swoje duże, brązowe oczy i z nieukrywanym
zaciekawieniem przyglądała mi się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Chciałem tylko pogadać. –nim zdążyłem
wygłosić mój długi monolog, ona przerwała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Słuchaj, jeśli chodzi o tą
sytuację w dziurze to… przepraszam, poniosło mnie, nie powinnam była tego
mówić, wiem że sprawiło ci to przykrość. –moje źrenice się rozszerzyły. Nie
sądziłem, że Engy jest zdolna do wypowiedzenia tego słowa, gdyż znałem ją i
wiedziałem, że jest bardzo dumna. <i>Przepraszam
</i>odbijało mi się echem. –Naprawdę doceniam to, że się starasz. –dodała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Nie Mała, masz całkowitą rację…
Wiem, że zjebałem. –skwitowałem –To nie miało tak wyjść, naprawdę. -tłumaczyłem
się dalej. Brunetka uśmiechnęła się do mnie promiennie i złapała za moją rękę,
ciągnąc mnie ku górze. Przeszliśmy kilka metrów w ciszy. Gorący jeszcze piasek
zapadał się pod naszymi stopami. Zachodzące słońce rzucało delikatny cień na
jej bladą twarz. <i>Idealna. </i>Brązowe
oczy odbijały powierzchnię wody. <i>Idealna.</i>
Chude ręce założone były jedna na drugą. <i>Idealna.
</i>Falowane włosy wiły się wzdłuż jej pleców. <i>Idealna.</i><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Dlaczego mi to powiedziałaś? –zapytałem.
–Nic nie rozumiem, dlaczego mnie przeprosiłaś, przecież zawsze stawiasz na
swoim.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Bo obiecałam coś sobie. –odparła
krótko, spoglądając w stronę molo. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Co?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Że zrobię wszystko, abyśmy się
pogodzili. –po raz kolejny kąciki moich ust uniosły się ku górze.<span style="color: white;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Znasz Johesowa? –spytałem nagle,
wspominając jednego z moich ulubionych poetów. <i>Dobra może jednego, którego znam </i>poprawiłem się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 56.45pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Tak.</span><span style="font-family: "Georgia","serif";"> <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Kojarzysz to co kiedyś
powiedział: „Niebożę. Istny człowiek” ? –pokręciła przecząco głową. –„Niebożę”
czyli biedactwo, godne litości i współczucia, ale i „nie-bożę”, więc nie Bóg,
ale istota ułomna, skończona, której na ironię zachciało się wieczności. Niektórzy
myślą, że jest to trudne i niezrozumiałe, ale to język bliski codzienności,
prosty, ale bardzo pojemny i symboliczny. Jedno słowo ma wiele znaczeń, ale
interpretuje się je tak samo, dlatego wydaje mi się, że twoje „przepraszam” też
takie było – proste i pojemne. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Nie myślałam tak o tym,
wypowiadając je, ale twój tok myślenia jest o wiele mądrzejszy od mojego, więc przypuśćmy,
że tak – to proste słowo jest pojemne. –dodała zwycięsko. Przygarnąłem ją
ramieniem, wtulając ją w mój ciepły tors. Jedyne na czym teraz się skupiłem, to
na uspokojeniu mojego szybkiego bicia serca i nierównomiernym oddechu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 16.0pt; line-height: 115%;">*</span><span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 20.0pt; line-height: 115%;">*</span><span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 26.0pt; line-height: 115%;">*</span><span style="font-family: "Georgia","serif";"><o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 26.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
</w:Compatibility>
<w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel>
</w:WordDocument>
</xml><![endif]-->
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">Lustrowałem ją dokładnie
wzrokiem. Ciemne, pofalowane włosy okalały jej twarz. Delikatne rumieńce
wywołane chłodem zdobiły jej policzki. Wydęte wargi lekko drgały z zimna i
powodowały, że miałem ochotę się w nie wpić. Ciemne oczy przyciągały spojrzeniem,
a wachlarz czarnych i długich rzęs rzucał cień na jej śnieżnobiałą skórę. <i>Ideał.
</i>Moje natarczywe spojrzenie spotkało się z jej niewinnym i niczego się nie domyślającym.
<i>Jak jeszcze mogę ci to pokazać? </i>Zamrugała kilka razy wyrywając mnie z
transu. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Wszystko w porządku?
–spytała.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Tak. –odparłem pewnie. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-rOATJNYrzVo/UUdcr4MXdJI/AAAAAAAABDo/R8SI0pGV3JY/s1600/tumblr_ming35E9Ns1qbt8b8o1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="190" src="http://1.bp.blogspot.com/-rOATJNYrzVo/UUdcr4MXdJI/AAAAAAAABDo/R8SI0pGV3JY/s320/tumblr_ming35E9Ns1qbt8b8o1_500.gif" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">Wypuściła powietrze z
ust, a moim oczom ukazała się para. <i>Zimno jej. </i>Jak kompletny palant nie
reagowałem na to, ignorowałem. Miałem ochotę powiedzieć jej to, że mi się
podoba tu i teraz, ale wiedziałem, że tego nie zrobię. To nie miłość, z
pewnością, a jednak coś niesamowicie mnie w niej pociąga. Nie, nie chodzi tu o
jej wygląd – o osobowość, charakter, zachowanie. W jednej chwili potrafiła się
zmienić ze spokojnej i opanowanej w zupełnie inną osobę – wesołą, żartobliwą.
Chyba właśnie to mi się najbardziej podobało – ta tajemniczość. Nie wyznam jej
moich uczuć. <i>Nie póki nie jestem ich pewien </i>postanowiłem. <i>Oh
przestań, po prostu przeleć ją i zostaw jak każdą inną </i>odezwała się jedna z
moich wstrętnych myśli. <i>Nie. Nie mogę tego zrobić. Nie jej. Nie Engy. </i>Nie
chciałem jej ranić. Była jedną z bliższych mi osób i naprawdę bardzo mi na niej
zależało. Za bardzo, abym mógł ją skrzywdzić. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Znasz to powiedzenie
„nic dwa razy się nie zdarza”? –zapytałem tępo się w nią wpatrując, po chwili
ciszy. Pokiwała przecząco głową. –Jest prawdziwe. Nie ma dwóch takich samych
osób, charakterów, zachowań czy niepowtarzalnych gestów. –wyliczałam, jednak
spotykając się z niezrozumiałą miną brunetki kontynuowałem, aby jak najszybciej
zrozumiała to, do czego zmierzałem -Tak samo jest z wydarzeniami. Nic się
nie powtórzy drugi raz, więc trzeba docenić każdą chwilę, każdą sytuację… Nawet
tą złą, bo przecież po każdej burzy wychodzi słońce. Nic nie trwa wiecznie i to
jest piękne. –paplałem stek bzdur, które akurat przyszły mi na myśl –Dlatego,
trzeba próbować wykorzystywać życie i czerpać z niego jak najwięcej, bo ono się
nie powtórzy. Nic się nie powtórzy. –zakończyłem. Dziewczyna chyba dalej nie rozumiała,
sam siebie nie rozumiałem. Co ja chciałem jej tym przekazać? </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-A miłość? –spytała
–Przecież, można się zakochać jeszcze raz… </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Można się zakochać raz,
drugi, ale to nie oznacza, że ta pierwsza miłość była gorsza od drugiej, czy
druga od pierwszej. Każda miłość jest inna i na swój sposób wspaniała.
–wyjaśniłem. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Nadal nie rozumiem.
–mruknęła.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Gdybym powiedział ci, że
jesteśmy tak różni jak dwie krople wody zrozumiałabyś? </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Nie, krople wody są
przecież takie same. –stwierdziła. –Harry na pewno dobrze się czujesz?
–zapytała, czym wywołała u mnie delikatny uśmiech. Włożyłem ręce do kieszeni,
spuściłem wzrok, aby po chwili go podnieść.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://24.media.tumblr.com/b3c4b39d25e73233672d7bab1674c5f2/tumblr_mju7o4KZW11rdb74jo1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="179" src="http://24.media.tumblr.com/b3c4b39d25e73233672d7bab1674c5f2/tumblr_mju7o4KZW11rdb74jo1_500.gif" width="320" /></a><span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-To paradoks i to co chcę
ci przekazać też nim jest. –wyjaśniłem –Ja po prostu napotkałem na coś, co jest
dla mnie cudowne i wiem, że może się nigdy więcej nie powtórzyć, ale boję się.
–powiedziałem, nadal patrząc prosto w jej duże, brązowe oczy.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Co jest dla ciebie
cudowne? –zapytała stając naprzeciw mnie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Ty. –powiedziałem cicho,
spuszczając wzrok. Nie chciałem wiedzieć jej reakcji, nie chciałem wiedzieć
tego co myśli, nie chciałem wiedzieć tego, że z pewnością ją zranię. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;"><i>Naprawdę,
nie chciałem. Przepraszam Engy</i></span><i>.</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt;">#eloeloeloeleoelo<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt;">trochę mi przykro, że
tak mało osób komentuje w stosunku do obserwatorów…<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt;">jak robię coś źle, że
ostatnio liczba opinii zmalała, to mi napiszcie…<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt;">pozostałym, którzy
dzielnie brną przez moje wypociny i oceniają<i><u> bardzo dziękuję, jesteście wspaniali</u></i>
<3<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt;">wiecie, że jak czytałam
komentarze spod 13 <i><u><b>to się popłakałam</b></u></i>?<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt;">miałam se imieniny se
wczoraj, HEHE.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt;">Dziękuję za wszystkie nominacje,
jesteście kochani </span><span style="font-family: Wingdings; font-size: 10.0pt; mso-ascii-font-family: Georgia; mso-char-type: symbol; mso-hansi-font-family: Georgia; mso-symbol-font-family: Wingdings;">J</span><span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt;"><b>see u later soon</b><o:p></o:p></span></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<i><br /></i></div>
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156">
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:10.0pt;
font-family:"Times New Roman";
mso-ansi-language:#0400;
mso-fareast-language:#0400;
mso-bidi-language:#0400;}
</style>
<![endif]-->Anonymousnoreply@blogger.com64tag:blogger.com,1999:blog-4071117806595263852.post-26897558733254908962013-03-15T07:15:00.000-07:002013-03-17T04:05:16.138-07:0014.<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<br />
<div class="MsoNormal">
</div>
<div style="text-align: left;">
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Ranek. Milczałam. Pierwszy raz od dawna milczałam. Było to dla mnie
odmiennością, gdyż zazwyczaj moja buzia się nie zamykała. Uwielbiałam
rozmawiać, plotkować, śmiać się czy chociażby kłócić. Byle by tylko móc
otworzyć usta. Jak to dwuznacznie brzmi … odezwało się moje drugie
ja. Potrząsnęłam głową jakbym chciała wyrzucić z niej zbędne myśli. Wracając do
tematu - byłam po prostu najbardziej żywą i gadatliwą osobą, jaką mógł
znać świat i chyba właśnie dlatego nie rozumiałam swojego tymczasowego
zachowania. Mijały kolejne minuty, a ja bez skrępowania i w ciszy przyglądałam
się mojemu chłopakowi, który grał na tak zwanym PS3. Tak naprawdę nie
wiedziałam o co chodzi w tej prymitywnej grze, której celem było zabijanie
zombie, a widok rozgniecionych mózgów czy latających flaków wcale mnie nie
fascynował.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">-Co jest? –dobiegł mnie głos Zayna. Nie oderwał wzroku od ekranu. Jestem
pewna, że zadał to pytanie automatycznie i zapewne nawet nie oczekiwał na
odpowiedź.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">-Nic, tylko mam raka. –odpowiedziałam, aby sprawdzić jego czujność.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Fajnie, opowiesz mi później. –zatwierdził. –Jest!
–krzyknął w momencie, kiedy na monitorze rozprysły się wnętrzności jednego z
umarlaków. Ble. Lekko zirytowana opadłam swobodnie na łóżko i
przykryłam twarz poduszką.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
</div>
</div>
<br />
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-indent: 1cm;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-H24GYcdo8q0/UUINgmmVRbI/AAAAAAAABBc/lttkvtpyiLI/s1600/tumblr_miuk28kjqo1rc3bn7o1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="153" src="http://2.bp.blogspot.com/-H24GYcdo8q0/UUINgmmVRbI/AAAAAAAABBc/lttkvtpyiLI/s320/tumblr_miuk28kjqo1rc3bn7o1_500.gif" width="320" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">Chłopacy… Tylko oni lubią takie
rzeczy… albo Engy. Engy była bardzo dziwną osobą. Dziwną? Nie złe słowo.
Była bardzo skomplikowaną dziewczyną, trudną do rozgryzienia. Być może dlatego,
że najzwyczajniej w świecie ukrywała swoją prawdziwą osobowość, charakter. Ta
na pozór spokojna i zrównoważona szatynka z dystansem do wszystkiego, była tak
naprawdę zupełnie inna. Mimo tego, że zawsze miała wszystko pod kontrolą i
wiedziała co począć w danej sytuacji, uwielbiała również wygłupy, śmiechy oraz
dobrą zabawę. Z trudnością rezygnowała ze wszelakich imprez czy wyjść, czego
starała się nie okazywać. Była bardzo zboczona, nawet bardziej niż ja, a może
nawet Harry. Uwielbiała te wszystkie chłopięce rzeczy, które dla mnie były
trudne do pojęcia. Była po prostu inna niż się mogło wydawać. Jej codzienna
odsłona była po prostu maską. Wiedziałam to.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">Kiedyś Ric mi się przypadkiem
wygadał, że udaje kogoś kim nie jest, by najzwyczajniej w świecie
uchronić się. Przed czym? Nie jestem pewna. Wydaje mi się, że ma swego rodzaju
dystans do ludzi i boi się zbliżenia z nimi.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">Bardzo się cieszyłam, że mogłam się
nazwać przyjaciółką Engy. Takiego tytuły nie zdobywało się łatwo, w
szczególności w odniesieniu do jej osoby. Trudno było zdobyć jej zaufanie, a co
dopiero szczerość. Mogła ufać komuś bezgranicznie, jednak nie pokazywać swojego
prawdziwego oblicza.<u1:p></u1:p> <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Wygrałem. –usłyszałam triumfalny
okrzyk bruneta. –Nessy? Nessy co ty wyrabiasz? –zapytał, lekko się śmiejąc.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Staram się udusić pierzyną.
–wymamrotałam spod nakrycia. Po momencie poczułam jak materac ugina się pod
ciężarem Zayna, który natychmiastowo oplótł ręce wokół mojej talii i
przyciągnął mnie do siebie. Dobiegł mnie ten charakterystyczny zapach perfum,
który zawsze mnie w nim pociągał.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Ey Nes, poważnie. Co jest?
–zapytał, wyrywając mi poduszkę. Spojrzałam w jego brązowe oczy, które tak
cholernie magnetyzowały, że w pewnym momencie straciłam świadomość, tego co się
dzieje. Jestem pewna, że gdyby nie jego szturchnięcie już dawno pociekłaby mi
ślina. Wtuliłam twarz w zagłębienie jego obojczyka, a dwudniowy zarost lekko
drażnił moją skroń. Stado motyli szalało w moim podbrzuszu, wywołując pozytywne
dreszcze. Motyli? Chyba rój os. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Uważasz, że jestem upierdliwa?
–wypaliłam nagle i mogłabym przysiąc, że na moje policzki wstąpiły dwa ogromne
rumieńce. Zacisnęłam mocno powieki, bojąc się odpowiedzi. Po chwili poczułam
subtelny pocałunek na powiece, który pozostawił po sobie mokry ślad.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Po prostu za bardzo mnie
kontrolujesz. –zgrabnie wyminął się od odpowiedzi na zadane mu przeze mnie
pytanie. Spryciarz.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Robię to, bo cię kocham.
–wyjaśniłam, wtulając się bardziej w jego tors.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-W takim razie, możesz mnie kochać
trochę mniej. –mruknął, napawając się zapachem moich włosów.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-A ty? –spytałam.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Co ja? –nie zrozumiał. Podniosłam
się gwałtownie i spojrzałam na niego. Chwilę się wahałam, czy wyjaśnić zadane
przeze mnie pytanie. Dlaczego? Jeszcze za wcześnie usłyszałam
uspokajający głos w głowie. Nie żartuj, po prostu boisz się, że to kolejny
chłopak, który chce cię wykorzystać odezwał się kolejny. Nie prawda.
Prawda. Nie prawda. Prawda. Skończcie! –doszedł trzeci. Poczekaj. Wal
prosto z mostu. Nie narzucaj się. Tchórz. Moje myśli przekrzykiwały się
nawzajem, przyprawiając mnie o ból głowy.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Kochasz mnie? –zadałam bezmyślne
pytanie i momentalnie utkwiłam spojrzenie w źrenicach chłopaka, który po chwili
spuścił
wzrok. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Zostawmy to. –zbył mnie, siadając
na łóżku.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">Nie powiem, że mnie to nie
zabolało. Zabolało? Wbił szpikulec w sam środek mojego małego i
zaślepionego serduszka, przy okazji wiercąc nim na wszystkie strony.
Wiedziałam, że zaraz dojdzie do najgorszego, więc bez słowa wstałam, chcąc
wyjść z pokoju. –Nes, no stój. Nie obrażaj się. –dosłyszałam jęk Zayna.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">Zignorowałam go mimo wszystko.
Zdawałam sobie sprawę z tego, że gdybym porozmawiała z nim o tym teraz, zapewne
rozpłakałabym się, wychodząc na beksę i przy okazji wzbudzając jego
litość. A tego nie chcę najbardziej. Pędem zeszłam ze schodów i
weszłam do pustego saloniku, siadając na czerwonym fotelu pod ścianą. Zawsze
tak robiłam, kiedy czułam się źle.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">Miałam już po prostu dość tego, że
większość chłopaków interesowała się mną tylko ze wzglądu na nazwisko
odziedziczonym po ojcu, a raczej jego pieniędzmi. Nie rozumiałam jak można być
tak materialistycznym i podłym, by zabawiać się czyimiś uczuciami, aby tylko
czerpać z tego korzyści. Czy Zayn był kolejną taką osobą? Miałam
nadzieję, że nie, jednak póki nie wyzna mi szczerze swoich uczuć nie miałam
pewności, więc wolałam nie ryzykować.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">Miłość jest ponoć najważniejsza w
życiu człowieka, dlatego byłam w stanie wiele zrobić, aby ją zdobyć. Jednak bez
przesady. Mogłam stracić na tym trochę pieniędzy, ale nie własną wartość i może
to mnie odróżniało od reszty dziewczyn, tak skrupulatnie poszukujących tego
uczucia.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Nessy? –dobiegł mnie znany mi,
niski głos. –Nessy wszystko w porządku? –nie byłam w stanie spojrzeć na jego
twarz, gdyż łzy, na które dopiero teraz zwróciłam uwagę, zamazywały całkowicie
mój obraz. –Nessy uspokój się. –po raz kolejny dosłyszałam melancholię. Po
momencie poczułam, że kolega obejmuje mnie ramieniem, przyciągając mnie mocno
do siebie. Niestety to nie pomogło, a raczej wywołało kolejną falę słonych łez,
które lały się strumieniami z moich opuchniętych i zapewne już czerwonych oczu.
–Cii… -szeptał mi cicho, gładząc delikatnie moje plecy.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">Minęło kilkanaście minut, nim
otarłam oczy i w pełni odzyskałam widzenie. Mocno wtuliłam się w chłopaka,
czując przy tym zarys jego mięśni. Mój oddech zaczynał się normować, a klatka piersiowa
poruszała się w rytmicznym tempie. Bezpieczna.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Nes, powiesz mi co się wydarzyło?
–w tym momencie wszystko wróciło, więc zacisnęłam mocno powieki, próbując wziąć
się w garść.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-On mnie nie kocha. –szepnęłam
cicho, zaciskając mokrą już koszulkę szatyna.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Jesteś naprawdę wspaniałą
dziewczyną Nessela… Nie warto się przejmować takim gnojem.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Ric?<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Co?<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Dziękuję. –odpowiedziałam.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">Byłam mu wdzięczna za to, że nie
wyprowadzał mnie z błędu, że nie wmawiał mi, że tak nie jest, że po prostu
powiedział coś szczerego i od siebie. Bezpieczna przemknęło mi
ostatni raz i właśnie z tą myślą przysnęłam, będąc kołysana w ciepłych i
silnych ramionach chłopaka, który …<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">Dochodziła już godzina siedemnasta,
a po porannym humorze nie było śladu. Rozmowa z bratem Engy, zaraz po
przebudzeniu była z początku bardzo niekomfortowa, ale potem stała się
bardziej.. ‘Doradcza’? Tak, jeśli istnieje takie słowo, to była doradcza.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">Minęłam duży pokój, w którym
większość osób spędzała czas. Liam oraz Louis dyskutowali na temat jakiejś
nowej piosenki, Niall czesał Matta, a Zayn wciąż zajmował się tą swoją grą, z
tą różnicą, że teraz grał na PSP, czy czymś w tym rodzaju. Boże ile oni tu
wzięli tych konsol i padów? Niezauważalnie przemknęłam przez pomieszczenie
i dyskretnie wślizgnęłam się do kuchni. Usiadłam na blacie i machając nogami
przysłuchiwałam się zaciętej konwersacji Emilie oraz Engy. Blondynka robiła
czekoladę na zimno dla Lou, chcąc zapewne się mu podlizać. Chyba ma nową
wielbicielkę. Z resztą nie zdziwiło mnie to, bo Tomlinosn był
przecież przystojnym dziewiętnastolatkiem, mądrym i z poczuciem humoru, a
takich rzadko dziś spotkać. Engy natomiast z rozbawieniem przyglądała się jej
próbom, przyrządzenia napoju.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Mówię ci, daj mu trzy pianki, z
dwoma nie wypije. –pouczyła ją moja przyjaciółka.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Bo ty na pewno wiesz. –odszczekała
się i zarzucając włosami, złapała za kubek i pognała w stronę saloniku. Po
momencie w progu ujrzałyśmy biorcę, który zwinnym ruchem sięgnął z paczki jedną
piankę. Engy uśmiechnęła się triumfalnie, jednak w niedługim czasie spoważniała
i wymieniła z nim dziwaczne spojrzenie. Nie chciałam jednak ingerować w ich
relacje i to co między nimi zaszło- a na pewno coś zaszło, więc najzwyczajniej
w świecie zmieniłam temat. Aż dziwne, dla tak ciekawskiej osoby jak ja.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Co tam? –zapytałam.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Harry konspiruje przeciwko mnie.
–zaśmiała się, po czym podrzuciła landrynkę do góry, chcąc złapać ją w usta, co
nieudolnie jej wyszło.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">„Harry konspiruje przeciwko mnie”.
Czyli z pewnością posłuchał mojej rady i postanowił spędzić trochę czasu z
brunetką sam na sam, a to równoznaczne jest z tym, że z pewnością szaleje na
jej punkcie. Po raz kolejny trafiłam i dobrze zdiagnozowałam sytuację. Ja się
nigdy nie mylę. Nie w tych sprawach.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">- Ale przyznaj, że jest
świetny. –zasugerowałam, dalej siedząc bezczynnie na blacie przy zlewozmywaku.
Engs przystanęła i spojrzała na mnie niezrozumiałym wzrokiem.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Kto? –Achh, czyli taktyka ‘udawaj głupią,
choć tak naprawdę wiesz o co chodzi”.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Harry.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Tak, świetny z niego kumpel.
–odparła bezproblemowo i powróciła do wcześniejszej czynności.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Przestań, przecież idealnie do
siebie pasujecie! –pisnęłam radośnie.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Cholera. –mruknęła po nosem, w
chwili kiedy jeden z kolorowych cukierków spadł jej na podłogę.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Ekhm. –odchrząknęłam. Brunetka
zabrała go z podłogi i ochuchała.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Myślisz, że mogę ją zjeść?
–zignorowała mnie.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Engy! –mruknęłam niezadowolona z
tego, że puszcza moje słowa mimo uszu.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-No dobra, już dobra. Ja po prostu
nie chcę się teraz wiązać.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Albo po prostu się boisz. –rzekłam
triumfalnie.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Nieprawda!<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Prawda! –odszczeknęłam się,
wchodząc z pokoju.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Nieprawda!<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Prawda!<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Nieprawda! –zasłoniłam usta ręką,
aby nie wybuchnąć śmiechem.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p><u2:p></u2:p></div>
</div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div align="center" style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: center;">
<span style="font-size: 16pt;">*</span><span style="font-size: 20pt;">*</span><span style="font-size: 26pt;">*</span><span style="font-size: 13.5pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div align="center" style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: center;">
<span style="font-size: 26pt;"><br /></span></div>
<div align="center" style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: center;">
</div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">Związałam moje brązowe loki w
niedbałego koka, mimo wszystko nie wyszło mi to idealnie, gdyż pojedyncze
kosmyki swobodnie zwisały, okalając moją twarz. Podciągnęłam szare dresy i
związałam sznurek wokół nich, aby nie spadały z moich bioder. Uchyliłam
delikatnie drzwi, chcąc przemknąć niezauważalnie do łazienki, znajdującej się
na końcu korytarza. Po cichu stąpałam, wzdłuż pomieszczenia. Krok za krokiem.
Niestety nie udało mi się prześlizgnąć i kiedy już prawie otwierałam drzwi,
wpadłam na Harrego, który właśnie z nich wychodził.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Cześć Engs, gotowa? –zapytał prosto
z mostu.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Gotowa gdzie? –zaśmiałam się lekko,
lustrując jego ciało wzrokiem. Idealnie wyrzeźbione ramiona, umięśniona klatka
piersiowa i liczne tatuaże sprawiały, że wręcz nie mogłam od niego oderwać
spojrzenia.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Nad jezioro. Mieliśmy spędzić
trochę czasu razem, pamiętasz? –westchnął i oparł się o ścianę. Niestety jego
niezdarność wzięła górę i zahaczył się o poroże, które z hukiem spadło na
beżowy parkiet. Zatkałam usta, aby nie wybuchnąć śmiechem.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Fajtłapa. –skwitowałam.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Ha, ha, śmieszne. –przedrzeźnił
mnie.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Bardzo. –mruknęłam i odwracając się
tyłem postanowiłam wrócić do pokoju, rezygnując ze skorzystania z łazienki.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Za dziesięć minut na plaży!
–krzyknął za mną.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
</div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-DKcFcu6Fnbc/UUIOM7eAfzI/AAAAAAAABBs/wODtuKgD7x8/s1600/tumblr_mjk8ufKrhf1s7r8iko1_250.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="219" src="http://4.bp.blogspot.com/-DKcFcu6Fnbc/UUIOM7eAfzI/AAAAAAAABBs/wODtuKgD7x8/s320/tumblr_mjk8ufKrhf1s7r8iko1_250.gif" width="320" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">W tym czasie troszkę się ogarnęłam i
wcześniej niż miałam pojawiłam się przed domkiem wczasowym, czekając aż Haz się
pojawi. Nudę zapełniłam kopaniem malutkich kamyszków, które rozrzucone były
wokół całej posiadłości. Naciągnęłam sweter na nadgarstki, ponieważ
popołudniowa pogoda niezbyt dopisywała i termometr wskazywał zaledwie dziesięć
stopni. Nienawidzę Anglii, a raczej jej pogody mruknęłam w myślach.
Do Plymounth przyjechaliśmy wczoraj i mieliśmy zostać około pięciu do siedmiu
dni. Pomimo tego, że był to dopiero początek wyjazdu zdążyłam już się pokłócić
z Louisem, posprzeczać z Emilie oraz wylać herbatę na krocze Matta. To na
serio był wypadek. Boże jak Niall na mnie nakrzyczał… Nessy jak
zaczarowana spędziła kilka ostatnich godzin w towarzystwie Rica, zupełnie przy
tym ignorując Zayna. Paradoks. Spostrzegłam, że drzwi wejściowe się
otwierają, a z nich wyłania się Haz, ubrany w kolorowe bokserki w paski. Po raz
kolejny nie mogłam oderwać wzroku od jego idealnego ciała.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Co robimy? –zapytałam z daleka.
Kędzierzawy w szybkim tempie podszedł do mnie, po czym zaciągnął za rękę aż nad
samą plażę, nad którą spędziliśmy kilka wspaniałych godzin. Po dobrym czasie
zabawy i bezsensownych dowcipów mieliśmy już dość uciążliwego bólu brzucha i
dla odmiany zadecydowaliśmy o normalnej rozmowie.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-„Piła VI” –rzekłam stanowczo.
Pokiwał przecząco głową. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Zdecydowanie nie. –zatwierdził.
Usiadł obok mnie na chłodnym piasku.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-No to może „Nienarodzony”? –dodałam
zrezygnowana.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-To nie dla ciebie. -oznajmił, a
moje oczy powiększy się ze zdziwienia.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Nie dla mnie? –zapytałam
zaskoczona.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Zbyt przerażające. Proponuję „Daję
nam rok”.W tym czasie troszkę się ogarnęłam i wcześniej niż miałam pojawiłam
się przed domkiem wczasowym, czekając aż Haz się pojawi. Nudę zapełniłam
kopaniem malutkich kamyszków, które rozrzucone były wokół całej posiadłości.
Naciągnęłam sweter na nadgarstki, ponieważ popołudniowa pogoda niezbyt
dopisywała i termometr wskazywał zaledwie dziesięć stopni.<span class="apple-converted-space"> </span><i>Nienawidzę Anglii, a raczej jej
pogody<span class="apple-converted-space"> </span></i>mruknęłam w myślach.
Do Plymounth przyjechaliśmy wczoraj i mieliśmy zostać około pięciu do siedmiu
dni. Pomimo tego, że był to dopiero początek wyjazdu zdążyłam już się pokłócić
z Louisem, posprzeczać z Emilie oraz wylać herbatę na krocze Matta.<span class="apple-converted-space"> </span><i>To na serio był wypadek.<span class="apple-converted-space"> </span></i>Boże jak Niall na mnie nakrzyczał…
Nessy jak zaczarowana spędziła kilka ostatnich godzin w towarzystwie Rica,
zupełnie przy tym ignorując Zayna.<span class="apple-converted-space"> </span><i>Paradoks.<span class="apple-converted-space"> </span></i>Spostrzegłam, że drzwi wejściowe
się otwierają, a z nich wyłania się Haz, ubrany w kolorowe bokserki w paski. Po
raz kolejny nie mogłam oderwać wzroku od jego idealnego ciała.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p></div>
</div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif;"><br /></span></div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-xfRBoYPYsbM/UUIOjQBgA-I/AAAAAAAABB0/Rn0-mdyrZgc/s1600/tumblr_mc6yp9Zocl1rxcbf5o2_500.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="179" src="http://1.bp.blogspot.com/-xfRBoYPYsbM/UUIOjQBgA-I/AAAAAAAABB0/Rn0-mdyrZgc/s320/tumblr_mc6yp9Zocl1rxcbf5o2_500.gif" width="320" /></a></div>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Lubisz komedie romantyczne?
–zmarszczyłam czoło, jednak nie słysząc odpowiedzi zaśmiałam się. –Lubisz
komedie romantyczne, a w dodatku boisz się horrorów! –zachichotałam. –A jednak!
–na policzki bruneta wstąpiły dwa, przeurocze rumieńce. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Daj spokój. –uciął. Spojrzałam w
jego zielone oczy, które w tej chwili wyrażały zmieszanie. Nie czekając na nic
dałam mu soczystego całusa w policzek i aż sama zaskoczyłam się tym gestem.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Nie wstydź się, dziewczyny lubią
wrażliwych facetów. –poklepałam go po ramieniu, uśmiechając się pocieszająco.
Po kilku minutach wyśmiewania mojego kolegi, wybraliśmy film „Zabójcze ciało”,
który był połączeniem horroru, komedii oraz porno.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Byłaś kiedyś
zakochana? –zapytał nagle.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">Zatkało mnie. Nie wiedziałam co
odpowiedzieć, choć doskonale znałam odpowiedź. Problemem było to, że nie byłam
pewna czy zwierzać się mu z moich przeżyć. Tak, ufałam mu, mimo niedługiej
znajomości, jednak wciąż coś mnie blokowało przed wyjawieniem tego, co we mnie
siedziało. Bałam się. Tylko czym się mój strach kierował? Jego
zazwyczaj wygięte w uśmiechu usta, teraz były zaciśnięte w wąską linijkę, a
przepełnione radością oczy tępo wpatrywały się w moje. Po dłuższej chwili ciszy
zwyczajnie odwrócił wzrok, skupiając całą swoją uwagę na delikatnym wietrze,
tworzącym niskie fale na jeziorze.. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Tak. -przełknęłam głośno ślinę,
decydując się na szczerość z Harrym. –Był moim przyjacielem.-zaczęłam
niespojonym głosem. Moje ciało lekko drgało, a serce dostawało palpitacji
–zawsze tak reagowałam gdy poruszałam ten przykry dla mnie temat. –Ale
wyjechał. –dodałam i w tym momencie brunet skupił na mnie całą swoją uwagę.
Podkuliłam kolana pod brodę i otoczyłam je rękoma. –Okłamał mnie i zostawił bez
słowa. -zakończyłam, nie chcąc kontynuować mojego opowiadania. W jednej minucie
poczułam jak przyciąga mnie do siebie obejmując ramieniem.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Kochasz go jeszcze? –zadał banalne
dla mnie pytanie, na które nie chciałam odpowiadać.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Chcę o nim zapomnieć.-
przekonywałam go.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Wiesz, że tak naprawdę nie chce się
wymazać z pamięci osoby, którą się darzyło takim uczuciem? Nie kochasz
go.-stwierdził. Nie kocham go? Czy to możliwe, aby wciągu tego
minionego czasu wszystko prysło, zniknęło, stało się nieaktualne? Czy moje
przekonanie w relacjach co do Louisa, było tylko przyzwyczajeniem? Było?<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Jeszcze nigdy nie rozmawialiśmy o
takich sprawach. –zatwierdziłam, patrząc w jego przepełnione troską tęczówki.
Doszedł mnie ten charakterystyczny zapach perfum, który zawsze mu towarzyszył i
którym był już przesiąknięty. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">Przypomniało mi się nasze
pożegnanie, przy którym, chłopak zacisnął mnie w niedźwiedzim uścisku. Zapach,
który penetrował moje nozdrza sprawiał, że nie miałam ochoty się od niego
odkleić. Wspomnienia minęły, w chwili gdy poczułam dotyk na podbródku, który po
chwili został podsiniony lekko ku górze powodując, że mój wzrok spotkał się
wraz ze spojrzeniem Harrego, które emanowało sympatią. Posłał mi zmieszany
uśmiech. Rzekłam bezgłośne nic nie szkodzi i wtuliłam się
w chłopaka. Tego teraz potrzebowałam. Otuchy i
bezpieczeństwa. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<i><span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">Czułam miękki materiał jego koszuli
,którą zapiętą miał pod samą szyję. Zacisnęłam mocno rękę na jego torsie i w
ciszy wsłuchiwałam się w bicie jego serca. Było szybkie, nawet bardzo. Mój
niemiarowy oddech podsycał atmosferę i powodował mętlik w mojej głowie.
Poczułam mokry ślad na wargach, który pozostawił swoimi ustami, całując mnie
przelotnie jak to miał w zwyczaju.</span></i><span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;"><o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<i><span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Kocham cię. –powiedział cicho,
opierając swoje czoło o moje. –Jesteś najlepszą przyjaciółką na świecie.
–dodał, a moje serce dostało palpitacji.</span></i><span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;"><o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<i><span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Ja ciebie też Loui. –odparłam
automatycznie, będąc wciąż przejęta tym co miało przed chwilą miejsce. Mimo
tego, że byłam przyzwyczajona do tego typu zbliżeń wciąż reagowałam tak samo
-przeżywałam. I choć nic nieznaczące dla niego pocałunki, dla mnie były wszystkim
czego chciałam. Chciałam wtedy. </span></i></div>
</div>
</div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-vcS1n8PMvmk/UUIO3cf_42I/AAAAAAAABB8/E92HMV58W4Y/s1600/tumblr_mjgr4uRvAs1rc0x4po2_500.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="147" src="http://3.bp.blogspot.com/-vcS1n8PMvmk/UUIO3cf_42I/AAAAAAAABB8/E92HMV58W4Y/s320/tumblr_mjgr4uRvAs1rc0x4po2_500.gif" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Fajnie spędzać razem czas.
–stwierdził w pewnym momencie.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Ale mogliśmy go spędzić w moim
pokoju. –jęknęłam, kiedy kolejny silny podmuch wiatru sprawił, że włosy
wpadły mi do oczu, ograniczając przy tym widoczność.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-W sypialni? –poruszył zabawnie
brwiami.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Harry… -odparłam zażenowana i
szturchnęłam go w ramię.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-A czym się interesujesz? –zmienił
temat.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Tańcem. –odpowiedziałam
automatycznie.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Ty tańczysz? –zapytał zdumiony, a
ja momentalnie odwróciłam się w jego stronę.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Nie.-ucięłam.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Wiesz, że ja nie umiem tańczyć? W
ogóle.-zaśmiał się, ignorując moją poprzednią wypowiedź.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Jak to? To przecież banalne.
Unosisz jedną dłoń, drugą kładziesz na talii...-zaczęłam pokazywać. Kędzierzawy
zaśmiał się.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Macasz mnie.- stwierdził, a ja jak
oparzona odskoczyłam do niego.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Boże, przepraszam! –jęknęłam
histerycznie.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Nauczysz mnie? –spytał.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Macać?<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Tańczyć. –na jego twarz wstąpił
delikatny uśmiech.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">Kiwnęłam głową zaczęłam pokazywać mu
bardzo proste kroki, do jednego z najbardziej banalnych
tańców. Krok w lewo, przód, w tył i w prawo. Po niedługim czasie
dystans miedzy nami się zbliżył do tego stopnia, że można by wsunąć między nas
kratkę papieru. Zdziwiłam się, ponieważ to Harry do tego doprowadził, nieskromnym
ruchem – biorąc mnie pod piruet, a następnie przyciągając do siebie.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Umiesz tańczyć? –bardziej
stwierdziłam zdumiona, jego małym oszustwem.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt; text-indent: 1cm;">-To przecież banalne.-zacytował
mnie. Odległość diametralnie się zmniejszyła i tym razem całkowicie stykaliśmy
się ciałami, tańcząc tak zwanego przytulanego.</span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-A ty? –wyrwałam nas z ciszy. –Byłeś
kiedyś zakochany?<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">Początkowo chłopak miał opory co do
tego, czy mi opowiadać o tym, co kiedyś miało miejsce w jego życiu i sercu.
Przyznał mi, że kiedyś była taka dziewczyna, którą darzył mocnym uczuciem,
jednak przez jej brak zaufania co do niego ich związek się rozpadł. Brunet
mówił mi jak bardzo to przeżywał. Momentami miałam wrażenie, że rozmawiam z
zupełnie innym człowiekiem. Takim jakiego nie znałam.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-I wtedy mnie rzuciła.-zakończył
beznamiętnie.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<u1:p></u1:p><u2:p></u2:p></div>
</div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-Fi3rozquIwE/UUINsdKXquI/AAAAAAAABBk/21JhEhk06gw/s1600/tumblr_mjcx51GOzc1rmy8rro1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="179" src="http://3.bp.blogspot.com/-Fi3rozquIwE/UUINsdKXquI/AAAAAAAABBk/21JhEhk06gw/s320/tumblr_mjcx51GOzc1rmy8rro1_500.gif" width="320" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">Nie znałam go od tej strony, tej
bardziej wrażliwej. W moim przekonaniu figurował jako zabawny flirciarz, z
którym można spędzić wesoło czas. A jednak się pomyliłam. Najgorsze w
tym wszystkim było to, że teraz to on oczekiwał pocieszenia, wsparcia czy choćby
dodania otuchy. Jednak ja zszokowana wyznaniem Harrego, nie byłam w stanie
cokolwiek powiedzieć. Okropnym jest uczuciem, kiedy wiesz, że możesz na kimś
polegać w stu procentach, a kiedy to on czegoś potrzebuje nie umiesz mu
udzielić pomocy. Jedynym sposobem było to, aby znalazł sobie nową dziewczynę,
by zapomnieć o starej miłości, a to łatwe nie było. Coś o tym wiem.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Wracamy? –zapytał po długiej
przerwie ciszy. Kiwnęłam głową na tak. –Dziękuję. –dodał łapiąc mnie za ręce.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Za co? –spytałam zdumiona.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Po prostu. Dobrze jest mieć przy
sobie kogoś takiego jak ty. –Awwwwwwwwww cichy jęk rozszedł się po mojej
głowie. Przytuliłam go mocno do siebie, a on okręcił mnie dookoła własnej osi.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">-Jesteś naprawdę przeuroczy.
–szepnęłam mu do ucha, uśmiechając się szeroko.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<u1:p></u1:p>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt;">Naprawdę tak uważałam. Harry był
jedną z najbardziej lubianych przeze mnie osób. Nie dlatego, że prawił mi
komplementy, ale po prostu był. Wtedy kiedy go potrzebowałam i wtedy kiedy nie.
Był. Cholernie mi na nim zależało i nie wyobrażałam sobie, aby w jednej chwili
móc go stracić. Nie mogłam na to pozwolić.<o:p></o:p></span></div>
</div>
</div>
</div>
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">#pozostaje mi tylko przeprosić Was za opóźnienie i to u góry co czytaliście.</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">komentarze uzupełnię do niedzieli góra, bo chwilowo mam zapierdol w życiu prywatnym.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<u><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>nie mam bladego pojęcia kiedy pojawi się następny, to zależy od liczby </b></span><b style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; text-indent: 1cm;">komentarzy.</b></u><br />
<u><b style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; text-indent: 1cm;"><br /></b></u>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">przy okazji zapraszam na dwa blogi:</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><a href="http://we-are-friends-with-benefits.blogspot.com/2013/03/2.html">(link) super-zajebisty blog, który jest jednym z lepszych jakie czytałam</a></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><a href="http://ihatemyperfection.blogspot.com/">(link) - mój drugi blog</a></span></div>
<u1:p></u1:p></div>
Anonymousnoreply@blogger.com46tag:blogger.com,1999:blog-4071117806595263852.post-11402412114205416372013-03-11T13:08:00.002-07:002013-03-17T04:05:22.897-07:0014?rozdział opóźniony z powodu braku czasu, lenistwa i braku motywacji komentarzami, sorks wielkie :CAnonymousnoreply@blogger.com29tag:blogger.com,1999:blog-4071117806595263852.post-80162046562807170462013-03-03T08:18:00.000-08:002013-03-17T04:05:00.441-07:0013.<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
</w:Compatibility>
<w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel>
</w:WordDocument>
</xml><![endif]--><span style="font-family: Georgia; font-size: small;"> </span><br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
</w:Compatibility>
<w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel>
</w:WordDocument>
</xml><![endif]--><br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156">
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:10.0pt;
font-family:"Times New Roman";
mso-ansi-language:#0400;
mso-fareast-language:#0400;
mso-bidi-language:#0400;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">Ubrana
byłam w brązową skórzaną kurtkę, niebieskie spodnie i beżowe koturny do kompletu. Siedziałam na sofie,
leniuchując wraz z Harrym u boku, który dziś był wyjątkowo zamyślony. Naprzeciw
nas siedziała Emilie, która bezczynnie wpatrywała się w ekran swojego
najnowszego iPhona5, którego kupił jej Liam. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Jak ja nienawidzę osób, tak pazernych na pieniądze jak ona. </i>Blondynka
jest ‘przyjaciółką’ Payne, którą on za wszelką cenę chcę zdobyć. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Dosłownie za wszelką cenę. </i>Kupuje jej
najmodniejsze ubrania, najdroższe gadżety, a teraz funduje jej wakacje. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Czy on naprawdę nie ma co robić z
pieniędzmi? </i>Zmierzyłam irytującą dziewczynę przenikliwym spojrzeniem, po
czym przerzuciłam łagodniejszy już wzrok na bruneta. Harry miał na sobie czarne, wąskie spodnie i biały tshirt, na który narzucił rozpięta, niebieską
koszulę. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Kto jak kto, ale on ma gust. </i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Błagam
przełączcie ją, nienawidzę jej piosenek! –krzyknęła Emilie. Dopiero po momencie
zorientowałam się, że chodzi jej o radio, z którego właśnie grała najnowsza piosenka
Skyler Grey, którą ja osobiście lubiłam. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Masz
ręce. –skwitowałam.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Chyba,
że się boi, że złamie tipsa. –usłyszałam cichy śmiech zielonookiego.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;"><span style="mso-spacerun: yes;"></span>-Nie będę tego słuchać. –warknęła i zirytowana
opuściła pomieszczenie. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Wreszcie.
–Harry wypuścił powietrze ze świstem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Też
jej nie lubisz? –zapytałam ciekawa. Choć odpowiedź była oczywista. Jej się nie
da darzyć sympatią. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Jej nie, ale jej
piersi czy tyłek tak </i>stwierdziłam, patrząc z punktu widzenia Liama. Wywołało
to uśmiech na mojej twarzy.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Jeszcze
jak. –westchnął. –Irytująca jędza. –posumował ją. –Emm, Nes? –zaczął niepewnie
chłopak.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Co?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Czy
Engy ma chłopaka? –zapytał, czym tylko utwierdził mnie w fakcie, że jest zadurzony
w mojej przyjaciółce. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Nie.
–odparłam i mogłabym przysiądź, że <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>na mojej
twarzy rozkwitł wielki banan. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-A
czy.. – chciał jeszcze o coś spytać, jednak Niall, który właśnie wskoczył na kanapę,
przy czym przygniótł mnie, przerwał mu.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-O
czym plotkujecie? –powiedział wesoło.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-O
niczym. –odpowiedzieliśmy w tym samym momencie, co wywołało podejrzliwe
spojrzenie blondyna. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Idę
coś zjeść. –oznajmiłam, przedzierając się przez moich kolegów. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">Minęłam
długi korytarz, kierując się do kuchni, w której zastałam Matta. Miał na sobie
same bokserki, przez co dało się zobaczyć jego umięśnioną klatkę piersiową jak
i ciało pokryte tatuażami. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Gej… ale i tak
jest ideałem. </i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/--XPxPc4uKsI/UTN1uWBGDUI/AAAAAAAABA8/3K9J9Fe9iC0/s1600/tumblr_lsrj1rbUSf1r3v6f2o1_500.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="179" src="http://1.bp.blogspot.com/--XPxPc4uKsI/UTN1uWBGDUI/AAAAAAAABA8/3K9J9Fe9iC0/s320/tumblr_lsrj1rbUSf1r3v6f2o1_500.gif" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Ubierz
się! –pisnęłam komicznie, rzucając w jego stronę fartuchem. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-A
co? Boisz się, że nie oderwiesz wzroku? –zapytał przez śmiech i poruszył
zabawnie brwiami.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Matt
nie podrywaj mi przyjaciółki! –doszedł nas wrzask blondyna, który najwyraźniej musiał
usłyszeć naszą wymianę zdań. Oboje wybuchliśmy gromkim śmiechem, patrząc w
stronę salonu z dezaprobatą. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Co
do podrywania… -zaczął. –Jak tam z Zaynem? –dodał niepewnie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-W
porządku. –powiedziałam, opierając się o blat. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Nie
masz wrażenia, że komuś zależy na tobie bardziej niż jemu? – drążył temat.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Ej,
powiedz wprost o co ci chodzi, nie lubię zgadywanek. –roześmiałam się.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Po
prostu zastanów się nad tym, czy twój związek z nim ma sens i przyszłość. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Ma.
Jestem pewna. –ucięłam krótko. –Jak się właściwie poznałeś z Niallem? –zapytałam
dla zmienienia tematu. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Wjechał
w płot mojego domu. –zaśmiał się lekko.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-On
ma prawo jazdy? –zaskoczyłam się. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Nie
ma. –jeszcze głośniej się roześmiał i tym razem mu zawtórowałam. –Ja idę do
salonu. –powiedział po chwili. Pamiętaj o tym o czym ci powiedziałem. –mrugnął do
mnie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Pogadam
z nim. –zapewniłam –I dziękuję. </span></div>
<br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156">
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:10.0pt;
font-family:"Times New Roman";
mso-ansi-language:#0400;
mso-fareast-language:#0400;
mso-bidi-language:#0400;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background: white; font-family: Georgia; font-size: 22.0pt;">*</span><span style="background: white; font-family: Georgia; font-size: 36.0pt;">*</span><span style="background: white; font-family: Georgia; font-size: 48.0pt;">*</span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Georgia; font-size: 22pt;"><br /></span><span style="font-family: Georgia; font-size: 48pt;"></span></span></div>
<span style="font-family: Georgia; font-size: small;">Za
wszelką cenę starałam się skupić, ale uniemożliwiało mi to przyjemne uczucie,
które rozlewało się po całym moim ciele. Miałam wrażenie, że moje wąskie,
zielone spodnie i beżowa, szeroka bluza zaciskają się na moim ciele i
utrudniają mi oddychanie. <i>Nic z tych rzeczy. </i>Sprawcą mojego stanu był
nikt inny jak Louis, który właśnie obejmował mnie ramieniem. Spacerowaliśmy
wzdłuż plaży rozmawiając o tym i o tamtym. Czułam się jakby ostatni rok mojego
życia został wymazany.<i> Ale tak nie było. </i>Przeszłości nie da się
zapomnieć. Można tylko w niej tkwić, zataczając błędne koło lub ją
zaakceptować, wy<span style="font-size: small;">s</span>uwając odpowiednie wnioski. </span><br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156">
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:10.0pt;
font-family:"Times New Roman";
mso-ansi-language:#0400;
mso-fareast-language:#0400;
mso-bidi-language:#0400;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><br /></span></div>
<div align="center" style="text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><i><span style="font-family: Georgia;">Przeszłość niech na zawsze zostanie przeszłością, bez tego
nie zmierzysz się z teraźniejszością.</span></i></span></div>
<div align="center" style="text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: small;">Mimo
wszystko czułam się trochę winna. Poczułam do Louisa coś, czego nie powinnam
jako jego przyjaciółka. <i>Do tego idę teraz z nim, plażą, objęci, a on
ma dziewczynę. </i>Zżerały mnie wyrzuty sumienia, głównie wobec niej. <i>Z
drugiej strony, to tylko przyjacielski uścisk... </i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: small;">-A
pamiętasz jak kiedyś wybraliśmy się na koncert i kiedy wróciliśmy powiedziałaś,
że mnie nienawidzisz? –lekki śmiech szatyna wyrwał mnie z przemyśleń. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: small;">-Ta,
byłam cała od błota. –odrzekłam, a kąciki moich ust uniosły się ku górze. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: small;">-A
co teraz powiesz? –dodał, przystając naprzeciw mnie. Zmierzyłam go podejrzliwym
wzrokiem. Szatyn włożył ręce w kieszenie i z szarmanckim uśmiechem przyglądał
się mi. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: small;">-Hmm.
–udałam, że się zastanawiam robiąc minę myśliciela. –Powiem, że jestem głodna. –odparłam
z fałszywą obojętnością. Po momencie jednak roześmiałam się i ruszyłam przed
siebie, omijając chłopaka. –Nie wiem o co ci chodzi! –krzyknęłam, gdy byłam już
oddalona od niego o kilkanaście metrów. Odwróciłam się i spostrzegłam, że rusza
w moją stronę. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Czemu nie? Zabawimy się </i>przeszło
mi przez myśl i wyszczerzona zaczęłam biec w nieznanym mi kierunku. Doskonale
zdawałam sobie sprawę z tego, że Loui ruszy w pościg. Często się tak bawiliśmy.
<i style="mso-bidi-font-style: normal;">Kiedy jeszcze się przyjaźniliśmy. </i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: small;">-Nie
złapiesz mnie! –krzyknęłam wesoło, wciąż przebierając nogami. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: small;">-Zobaczymy!
–odkrzyknął równie radośnie. </span><br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-qj105Dc1mew/UTN2FVO-IXI/AAAAAAAABBE/vaIQGXNIdaY/s1600/tumblr_lzyh7tkHKK1rp77yvo1_500.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="177" src="http://3.bp.blogspot.com/-qj105Dc1mew/UTN2FVO-IXI/AAAAAAAABBE/vaIQGXNIdaY/s320/tumblr_lzyh7tkHKK1rp77yvo1_500.gif" width="320" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: small;">Do
tej pory poruszałam się po piasku, jednak teraz wbiegłam w gęste zarośla. Właściwie
nie widziałam nic, oprócz przeszywającej zieleni, którą byłam otoczona. W
pewnym momencie niezdarnie potknęłam się o wystający konar i z hukiem upadłam
na chłodną, brązową ziemię. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: small;">-Aułł!
–syknęłam zdezorientowana. Wstałam z zamiarem otrzepania się, jednak z chwilą <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>gdy wykonałam gwałtowny ruch, podłoże pode mną
się zawaliło. –Kurwa mać! –krzyknęłam. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Dziura,
no pięknie! </i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: small;">-Engy?!
–usłyszałam nawoływanie Tommo. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: small;">-Tutaj!
–odkrzyknęłam i miałam wrażenie, że wraz z moim głosem rozniosło się echo. Spojrzałam
w górę i spostrzegłam, że obok <i style="mso-bidi-font-style: normal;">‘śmiertelnej
zapadni’</i> kuca szatyn i ze zdziwieniem mi się przygląda. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: small;">-Czy
mi się wydawało, czy ty przeklęłaś?! –zapytał niespodziewanie. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Poważnie? Teraz, naprawdę teraz? </i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: small;">-Tak.
A teraz wyciągnij mnie stąd! –poprosiłam.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: small;">-Ty
przecież nigdy nie przeklinasz! –odparł.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: small;">-Możemy
tego teraz nie roztrząsać?! Po prostu pomóż mi! –jęknęłam z dezaprobatą.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: small;"> Loui
nachylił się, aby podać mi rękę, jednak ku naszemu wspólnemu nieszczęściu zsunął
się, wraz z grudami piachu i wpadł zaraz na mnie. Poczułam przeszywający mnie
ból, w okolicach pleców, na których chłopak wylądował swoim tyłkiem. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Aułł, Boże dopomóż! </i><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>błagałam w myślach.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: small;">-Złaź
ze mnie! –wrzasnęłam obolała. Tommo jak na komendę zsunął się ze mnie wstając,
aby po chwili podać mi rękę, abym i ja mogła powtórzyć jego ruch. Tak też
zrobiłam. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: small;">-Ile
ty ważysz, chyba złamałeś mi kręgosłup. –jęknęłam i złapałam się za plecy. Pozostałam
przez dłuższą chwilę w pół zgiętej pozycji. Panowała niekomfortowa cisza, którą
przerwał donośny śmiech mojego kolegi. -Ha, ha, ha. –odparłam sarkastycznie –Bardzo
śmieszne.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: small;">-Przepraszam,
ale zabawnie wyglądasz. –odparł, zatykając sobie usta, aby nie wybuchnąć kolejną
salwą.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: small;">-Będzie
jeszcze zabawniej, kiedy cię uduszę. –rzekłam całkiem poważnie. Loui spojrzał
na mnie i z piskiem przebiegł na drugą stronę dziury. –Zabije cię. –dodałam przez
śmiech i wręcz rzuciłam się na chłopaka. Zaczęłam w komiczny sposób okładać go
piąstkami, chcąc zadać mu jakiekolwiek obrażenia. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: small;">-Hahaha,
spokojnie mała. –powiedział w końcu, łapiąc mnie za nadgarstki i uniemożliwiając
tym jakiekolwiek ruchy. –Jeszcze się zmęczysz. –dodał z wyższością. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: small;">-To
nie jest śmieszne! –odparłam oburzona, ale już po chwili zwijałam się z rozbawienia.
Tommo spojrzał na moją roześmianą twarz, lustrując ją dokładnie. Zatrzymał się na
moich mocno brązowych oczach. Pamiętam jak kiedyś porównywał je do czekolady,
którą z resztą uwielbiał. Wyobrażałam sobie wtedy, że chciał dyskretnie mi
powiedzieć, że mnie też tak uwielbia. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Ale
to były tylko wyobrażenia. </i>Po chwili zjechał wzrokiem na moje usta. Wpatrywał
się nie. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Boże on się w nie wpatrywał! </i>–Ośliniłam
się ze złości ? –zapytałam, przerywając ciszę. Jego kąciki warg uniosły się do
góry, a on sam mnie puścił. I usiadł po turecku na ziemi. Powtórzyłam po nim
ten ruch, zasiadając obok niego. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: small;">Czułam
się dobrze. Pierwszy raz od dawna, czułam się naprawdę dobrze. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Wszystko wraca do normy. </i>Oparłam głowę na
jego ramieniu. Przyjemne dreszcze rozlewały się po moim ciele, a głowę
zajmowały pozytywne myśli. Słyszałam bicie serca mojego kolegi, którego dźwięk
pogłębiało echo dziury. Przymknęłam powieki i cieszyłam się chwilą. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Pierwszy raz od dawna. </i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: small;">-Dlaczego
przeklęłaś? –dobiegł mnie spokojny szept. Wzruszyłam ramionami. –Zmieniłaś się.
–oznajmił.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: small;">-Ty
za to jesteś taką samą ciamajdą jak rok temu. –powiedziałam -Ludzie się
zmieniają, kiedy zabiera się im coś dla nich ważnego. –stwierdziłam obojętnie. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Obojętnie? </i><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Nie, nie było to dla mnie obojętne. Każde jego
słowo, każde zdanie wypowiedziane w moją stronę było dla mnie ważne. Stanowiło coś
co chciałam przeanalizować na wszelakie sposoby, chciałam powtarzać, studiować.
<span style="mso-spacerun: yes;"> </span><i style="mso-bidi-font-style: normal;">Nie
mogłam tego pokazać. </i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: small;">-A
co ci zabrali? –zapytał. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Matkę, Ojca… Ciebie
Loui… </i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: small;">-Nic
takiego. –z momentem wypowiedzenia tych słów, poczułam ukłucie w sercu. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Kłamstwo. </i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: small;">-Przecież
sama powiedziałaś, że zmieniają się wtedy kiedy zabiera się im coś ważnego. –oburzył
się i odsunął się ode mnie. –Przecież tak powiedziałaś, słyszałem to. –spojrzał
na mnie. –Powiedziałaś tak, prawda? –zapytał dla potwierdzenia.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: small;">-Za
dużo myślisz. –podkuliłam kolana pod brodę, otaczając je chudymi rękoma. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: small;">-Dlaczego
nie chcesz mi powiedzieć, dlaczego mi nie ufasz? –dodał, podnosząc głos. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Nie powinien. </i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: small;">-Dlaczego?!
–krzyknęłam –Jak mam ufać komuś, kto mnie zawiódł, kto mnie okłamał, co?! Ty
myślisz, że to wszystko zniknie? Jak na pstryknięcia palca?! –poniosło mnie. Faktycznie
wczoraj się tak czułam, ale tylko przez monet. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: small;">-Nie
zniknie, ale staram się! Naprawdę staram się to wszystko naprawić! To co
zepsułem! –wykrzyczał –A wiesz dla kogo?! Dla ciebie! Bo nie chcę patrzeć jak
cierpisz! –zaczął nadmiernie gestykulować. –I nie mów mi, że tak nie jest, bo
znam cię i wiem jaka jesteś, kiedy kłamiesz, jaką kawę lubisz, wiem że nienawidzisz
fotografować, a wmawiasz sobie pasję do tego tylko dlatego, aby twoja mama była
z ciebie dumna! Ja to wszystko wiem, a wiesz dlaczego?! –zapytał retorycznie. –Bo
jestem twoim przyjacielem, najlepszym przyjacielem. –odparł i zsunął się po
ściance dziury w dół, na ziemię. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: small;">Zatkało mnie. Milczałam wpatrując się w jego
twarz. W jego idealne rysy twarzy, niebieskie tęczówki, w których gościła
determinacja, drżące za zdenerwowanie wargi, zmarszczone czoło. Przeniosłam
spojrzenie wzdłuż jego brudnego, białego tshirtu przez ubłocone niebieskie spodnie,
aż do moich własnych palców, którymi bawiłam się z bezsilności. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Dokładnie tak, byłam bezsilna. </i>Ja też
się przecież starałam. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Bo starałam,
prawda? </i>Dla niego chciałam rzucić lekarstwa, rzucić przeszłość. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Dla niego. Dla siebie. Dla nas. </i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Georgia; font-size: small;">-Engy, Louis?! –usłyszałam
głośne krzyki, w których rozpoznałam głos zarówno Nessy jak i Zayna, którzy najwyraźniej
zdenerwowani naszą długą nieobecnością postanowili nas poszukać.</span><br />
<span style="font-family: Georgia; font-size: small;">-Tutaj! –odparł obojętnie
Tommo, wstając powoli. Powtórzyłam jego ruch. </span><br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Georgia; font-size: x-large;"> *</span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
</w:Compatibility>
<w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel>
</w:WordDocument>
</xml><![endif]--><br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156">
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:10.0pt;
font-family:"Times New Roman";
mso-ansi-language:#0400;
mso-fareast-language:#0400;
mso-bidi-language:#0400;}
</style>
<![endif]-->
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia;">Powrót do mieszkania nad
jeziorem nie należał do najprzyjemniejszych. Ja i Louis po prostu ignorowaliśmy
nawzajem swoją obecność. Było to bardzo dziecinne. Oboje mamy uparte charaktery,
dlatego trudno mi jest uwierzyć w to, że w najbliższym czasie dojdziemy do
porozumienia. <i>Ale dojdziemy na pewno … ja
się o to postaram … potrzeba tylko trochę czasu. </i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia;">Chciałam już przejść do
saloniku z zamiarem rzucenia się na podłogę, jednak kiedy ujrzałam w lustrze na
korytarzu własne odbicie uznałam, że to raczej niemożliwie. <i>Ta rozczochrana i brudna dziewczyna nie może być mną </i>jęknęłam przerażona
własnym stanem. Pędem pięłam się wzdłuż schodów, aby jak najszybciej dotrzeć do
sypialni, którą dzieliłam wraz z Nesselą oraz nieznaną Emilie. Otworzyłam drzwi
pomieszczenia i wręcz rzuciłam się na walizkę, której nie zdążyłam jeszcze rozpakować.
Zaczęłam nerwowo przeszukiwać ją w poszukiwaniu czegoś, w czym mogłabym się pokazać. Nie chodziło mi o
specjalne strojenie się, ale raczej coś ładnego i praktycznego. Złapałam rękę dżinsowe spodenki i luźną czarną
bokserkę. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia;">-Powiedz mi skąd bierzesz
tak okropne ubrania? –doszedł mnie piskliwy głos. Odwróciłam się w jego stronę
i spostrzegłam, że znielubiona przeze mnie blondynka weszła do pokoju. Postanowiłam
to zignorować i nie czekając na nic przebrałam się. –Nie słyszałaś mnie? Mówiłam
coś do ciebie. –warknęła, stając naprzeciw mnie.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia;">-Słuchaj.. –zaczęłam spokojnie
-Nie wiem kim jesteś i co do mnie masz, ale odpuść sobie, bo nie tak łatwo
wyprowadzić mnie z równowagi. –oznajmiłam. Prawdę mówiąc lekko naciągnęłam to
stwierdzenie, bo szybko jest mnie zdenerwować, jednak umiem to ukrywać. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia;">-Zobaczymy. –uśmiechnęła się,
nawijając strąk włosów na palec. W arogancki sposób wyszła z pokoju, mijając
się przy drzwiach z Nessą. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia;">-Czy ją ktoś kiedyś skrzywdził,
czy po prostu jest wredną zołzą? –zapytałam, czym wywołałam szeroki uśmiech na
twarzy przyjaciółki. Dziewczyna usiadła na łóżku i spojrzała na mnie. –Co jest?
–dodałam, patrząc na grymas, który wstąpił na jej twarz. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia;">-Myślisz, że Zayn coś do
mnie czuje? –unosiła na mnie smutny wzrok. Odchrząknęłam lekko, zdziwiona jej
pytaniem.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia;">-Umm, myślę, że gdyby tak
nie było to nie byłby z tobą. –odparłam. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia;">Wiedziałam, że czarnowłosy wiele znaczy
dla Bluem, jednak nie byłam pewna czy ona dla niego też. Nessy szybko się
zakochiwała, jednak długo odkochiwała. Każdy miły gest chłopaka w jej stronę,
oznaczał dla niej <i>‘znak miłości’</i>
której tak bardzo pragnęła. Była tym typem nastolatki, który lubi się uganiać
za płcią przeciwną. Z przemyśleń wyrwało mnie ciche westchnienie.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia;">-O co pokłóciłaś się z
Louisem? –przerwałam jej tak szybko, jak ona zadała to niezręczne dla mnie
pytanie. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia;">-O nic. –ucięłam. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia;">-Przecież widzę. –nie dawała
za wygraną. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia;">-Naprawdę to nic ważnego.
–byłam nieugięta. Spojrzałam na jej twarz, którą po chwili przyozdobił szeroki
uśmiech. <i>O nie, wiem co on oznacza.. </i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia;">-A co z Harrym? –wypaliła.
</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia;">-A co ma być? –uniosłam jedną
brew do góry, lustrując ją uważnie wzrokiem. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia;">-No wiesz… </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia;">-Co wiem? –zapytałam zdziwiona.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia;">-Ohh –na jej twarz
wkradło się zaskoczenie –Więc jednak nie wiesz. –dodała i ruszyła w kierunku
wyjścia.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia;">-Czego nie wiem? –dopytywałam.
Nie lubiłam kiedy ktoś zostawiał mnie w niepewności. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia;">-‘<i>Naprawdę nic ważnego’</i> –powtórzyła moje słowa, uśmiechając się zwycięsko.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia;">-Nes! – krzyknęłam za
nią, jednak ta zdążyła opuścić już mój pokój. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia;">Zaciekawiona ruszyłam na dół, do kuchni, aby zrobić sobie
coś do jedzenia, bo prawda była taka, że od wczoraj wieczora nic nie jadłam, a
dziś dochodziła już godzina czternasta. Moje myśli wciąż zajmowały słowa
przyjaciółki. <i>O co chodzi z Harrym i
czemu nie chce mi o tym powiedzieć? </i>Byłam na tyle rozkojarzona, że nawet nie
spostrzegłam kiedy wpadłam na chłopaka, który obecnie siedział w mojej głowie.</span></span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-cZCyfUHa65Y/UTN3r6zpqhI/AAAAAAAABBM/3vxDxUPs8MI/s1600/tumblr_m3m4jbijAM1r99oyko2_500.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="168" src="http://4.bp.blogspot.com/-cZCyfUHa65Y/UTN3r6zpqhI/AAAAAAAABBM/3vxDxUPs8MI/s320/tumblr_m3m4jbijAM1r99oyko2_500.gif" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia;">-Przepraszam, zamyśliłam się.
–rzekłam szybko. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia;">-Nic nie szkodzi. –uśmiechnął
się. –Właściwie to dobrze, bo i tak miałem do ciebie sprawę. –odparł,
zagryzając lekko wargę. <i>Sprawę, jaką
sprawę? </i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia;">-Słucham. –kąciki moich
ust uniosły się lekko ku górze. Uwielbiałam tego kędzierzawego bruneta, który
zawsze poprawiał mi humor. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia;">-Masz wieczorem czas, no
nie? –zapytał.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia;">-Raczej nigdzie się stąd
nie ruszę. –odpowiedziałam. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia;">-To dobrze. –odparł i
wyminął mnie uśmiechnięty. Ja również ruszyłam w kierunku mojego celu. –A i
jeszcze coś. –powiedział, zatrzymując mnie, a ja odwróciłam się w jego stronę. –Ładnie
wyglądasz. –posłał mi uroczy komplement.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;"><span style="font-size: small;">-Dziękuję. –rzekłam z
uśmiechem i skierowałam się do kuchni. </span><i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-size: small;">Naprawdę
lubię tego chłopaka, naprawdę.</span></i></span></div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156">
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:10.0pt;
font-family:"Times New Roman";
mso-ansi-language:#0400;
mso-fareast-language:#0400;
mso-bidi-language:#0400;}
</style>
<![endif]-->
</div>
<br />
<span style="font-size: small;"><b><span style="font-family: Georgia;">*ważniejsza notka*</span></b></span><br />
<br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia;">zacznę
od tego, że dziękuję za te cudowne 46 komentarzy pod ostatnim rozdziałem i 90
obserwatorów. mam nadzieję, że treść i długość 13 części nie zniechęciła Was,
ale kiedy zaczęłam już pisać, to nie mogłam skończyć. jeśli wystąpiły wszelakie
błędy to z góry przepraszam. </span></span><br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia;">macie
jakieś pytania/podoba się/ nie podoba? (:</span></span><br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia;">nie
wiem, czy wszystkie wiecie, ale mam również drugiego bloga – bardzo kontrowersyjnego,
na którego serdecznie Was zapraszam (:</span></span><br />
<a href="http://www.ihatemyperfection.blogspot.com/"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia;">www.ihatemyperfection.blogspot.com</span></span></a><br />
<br />
<span style="font-size: small;"><b><span style="font-family: Georgia;">*mniej ważna notka*</span></b></span><br />
<br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia;">prawdę
mówiąc chciałam ten rozdział dodać już w środę, ale wyszło jak wyszło. ostatnie
kilka dni były chyba najgorszymi z możliwych dla mnie i to może tłumaczyć mój
spadek formy w pisaniu. przez wszystkie ostatnie wydarzenia kompletnie
straciłam wenę oraz chęć do kontynuowania bloga. mimo wszystko nie chcę go
zawieszać, ani robić długich przerw, bo wiem, że wiele z Was byłoby
zawiedzione, dlatego po prostu postaram się pisać najlepiej jak umiem, a efekty
Wy ocenicie. Ten weekend był dla mnie piekłem i musze przyznać, ze czytanie
Waszych opinii naprawdę poprawiło mi humor. <b>DZIĘKUJĘ.</b></span></span><br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia;"><b> </b> </span></span><br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia;">mieliście
kiedyś tak, że bardzo chcieliście coś zmienić, ale nie mogliście? że chcieliście
pokazać, że może być inaczej, lepiej, a właściwie Wasi najbliżsi Was ograniczali,
zniechęcali? to okropne uczucie. te osoby
powinny Was wspierać, a nie zniechęcać. </span></span><br />
<br />
<span style="font-size: small;"><b><span style="font-family: Georgia;">podsumowując, po ostatnich dniach stwierdzam, że
dorośli to płytkie kurwy dla których liczą się tylko pieniądze. narzekają na wszystko
wokół, nie myśląc że najpierw mogli by zacząć od siebie. </span></b></span><br />
<br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia;">dlatego
właśnie cieszę się, że jestem jeszcze dzieciakiem, że mam inne wartości,
którymi się kieruję, że chce coś zmieniać, że mam inny pogląd na rzeczywistość
i szczerze mówiąc jeśli mam być taka jak na przykład moi rodzice, to naprawdę
nie chcę dorastać. </span></span><br />
<span style="font-size: small;"><b><span style="font-family: Georgia;">‘witamy w świecie dorosłych’ – mądrze kurwa,
mądrze.</span></b></span><br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia;">#szczerze
nie wiem, po co tutaj to pisze, możliwie że dlatego, że chcę się wyżyć bo
jestem wkurwiona.. przepraszam, ze musieliście czytać ta notkę. </span></span><br />
<br />
<span style="font-size: small;"><b><span style="font-family: Georgia;">no kurwa. </span></b></span><br />
<br />
<span style="font-size: small;"><b><span style="font-family: Georgia;">~pozdrawiam, załamana psychicznie Sam, bez ochoty
na dalsze życie. </span></b></span><br />
<br />
<br />
<i><span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia;"><span style="font-size: small;">wszystkie</span> blog skomentuję góra do jutr, przepraszam za <span style="font-size: small;">opóźnienia..</span></span><b><span style="font-family: Georgia;"> </span></b></span></i><br />
<br />
<div style="text-align: center;">
</div>
</div>
Anonymousnoreply@blogger.com41tag:blogger.com,1999:blog-4071117806595263852.post-55616369323061845642013-02-24T06:39:00.000-08:002013-03-17T04:04:47.959-07:0012.<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
</w:Compatibility>
<w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel>
</w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
</w:Compatibility>
<w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel>
</w:WordDocument>
</xml><![endif]--><br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156">
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:10.0pt;
font-family:"Times New Roman";
mso-ansi-language:#0400;
mso-fareast-language:#0400;
mso-bidi-language:#0400;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Cztery
białe ściany oblepione plakatami, podłoga z ciemnego drewna, którą zdobiły
sterty papierów oraz ubrania. Niechlujnie pościelone łóżko, na którym siedziała
brunetka, oraz stare naczynia, kolekcjonowane na szafce nocnej– nie należałem
do osób, które preferowały porządek. Zazwyczaj doskonale się odnajdywałem i
swobodnie czułem we własnym bałaganie. <i>Zazwyczaj </i>podkreśliłem w myślach.
Jednak tym razem dusiłem się we własnym królestwie i miałem wrażenie, że przez
napiętą atmosferę, którą sam tworzyłem, głowa mi eksploduje.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-Q9cJf-qbumk/USoYcfYL32I/AAAAAAAAA9Q/Wt-yt9iYw8E/s1600/tumblr_mhlobeMptM1rx6omqo1_500.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="179" src="http://3.bp.blogspot.com/-Q9cJf-qbumk/USoYcfYL32I/AAAAAAAAA9Q/Wt-yt9iYw8E/s320/tumblr_mhlobeMptM1rx6omqo1_500.gif" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Nigdy
nie lubiłem poważnych rozmów. Zwłaszcza kiedy miałyby w sposób negatywny
dotyczyć rozmówcy. Bałem się. <i>Tak. Ja Louis Tomlinson się bałem. Bałeś się?
Byłeś przerażony jak mała dziewczynka </i>usłyszałem złośliwy głos w mojej
głowie. Pomimo tego, że starałem się sprawiać pozory pewnego siebie, nie
wychodziło mi to. <i>Pozory. </i>Nerwowo bawiłem się szlufką moich czerwonych
spodni, co zdradzało moje zdenerwowanie. W przeciwieństwie do mnie, Eleanor zachowywała
spokój. Brunetka ubrana była w beżową sukienkę, która idealnie opinała się
wzdłuż jej bioder i ud. Na ramiona narzuconą miała czarną marynarkę, a na
stopy wsunięte koturny w tym samym kolorze.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Dziewczyna
siedziała na moim łóżku, podczas gdy ja stałem naprzeciw niej i uważnie
lustrowałem jej minę jakbym chciał wyczytać z niej wszystkie emocje. <i>Na
próżno. </i>Jej twarz nie wyrażała nic, dosłownie nic. Ostatecznie usiadłem
obok niej i zakryłem się dłońmi, chcąc się w ten sposób uspokoić. Słyszałem
swój szybki oddech i czułem rytmiczne bicie serca. <i>No to co teraz geniuszu?
Oh, zamknij się! Dalej panie odważny, wykaż się skruchą. </i>Moje myśli kłóciły
się ze sobą, nawzajem przekrzykując, co uniemożliwiało mi skupienie się.
Postanowiłem zakończyć ciszę, która powstała, po mojej wcześniejszej
wypowiedzi.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Przepraszam.
–wydukałem bezmyślnie -Wiem, zachowałem się jak palant. Nie powinienem był tego
ukrywać i tym samym cię okłamywać. To było samolubne i egoistyczne z mojej
strony. Jeszcze raz przepraszam. –rzekłem. Eleanor wciąż nie reagowała. <i>Błagam
nakrzycz na mnie, uderz, wyzwij od najgorszych, ale nie milcz! </i>Skierowałem
spojrzenie w jej stronę. Obserwowała mnie. <i>Precyzyjnie. </i>Potrzebowałem
jej reakcji, jej zatwierdzenia, że dotarło do niej to co powiedziałem, dowodu.
Musiałem to zdobyć, by poczuć ulgę. <i>I znów myślisz tylko o sobie ty
zrozumiały dupku! </i> Nienawidzę tego wrednego głosu w mojej głowie,
który zawsze pojawiał się nie w porę i wyprowadzał mnie z równowagi. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Rozumiem.
–powiedziała po długim czasie, ale tak jakby chciała do tego przekonać bardziej
siebie niż mnie. Założyła nogę na nogę i odgarnęła włosy na lewą stronę
–Rozumiem. –powtórzyła pewniej. Jej długie rzęsy rzucały cień na zaróżowione
policzki -Louis musisz wiedzieć –przełknęła głośno ślinę. Jej też nie było
łatwo - że oprócz twojej dziewczyny –przerwała na chwilę –byłej dziewczyny
–poprawiła się –jestem też twoją przyjaciółką i zależy mi na twoim szczęściu. -
Spodziewałbym się każdej odpowiedzi, ale nie takiej. <i>Dlaczego dopiero teraz
zdaję sobie sprawę z tego jak cudowną osobą jest Eleanor, jak wyrozumiałą, jak
empatyczną? </i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Boże,
przepraszam cię . –rzekłem załamany. <i>Czy przeżywałem to bardziej od niej?</i>
–Byłem takim idiotą, raniąc tak wspaniałą osobę jak ty. –spojrzałem w jej oczy
–Zasługujesz na kogoś lepszego. –stwierdziłem –Znacznie lepszego. -brunetka
złapała mnie za rękę, a po chwili gładziła ją kciukiem, uśmiechając się blado. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Tommo,
kiedy decydowałam się na związek z tobą wiedziałam, że jest ktoś trzeci. Byłam
przygotowana na to, że kiedyś mi to powiesz. –wyjaśniła. Nie zrozumiałem jej
wypowiedzi<i> </i>–To było widać w twoich oczach. –wyjaśniła jakby czytała mi w
myślach. –Tęsknotę i żal. –dodała na koniec wstając. Ostatni raz spojrzała w
moją stronę. –Powodzenia. –rzekła i powoli wyszła z mojego pokoju. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><i>Czy właśnie zrobiłem, to co zrobiłem? Zakończyłem nieszczery związek,
który od początku budowany był na kłamstwie, na tajemnicy?</i> Odetchnąłem głęboko i poczułem
ulgę<i>. Ulgę, że wreszcie zdałem się na odwagę, aby wszystko wyjaśnić.</i>
Opadłem na łóżko i czułem jak stres mnie opuszcza. Teraz mogę wszystko
naprawić. Pytanie tylko jak. <i>Oh przecież jesteś tak genialny i zajebisty, że
na pewno coś wymyślisz! </i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Spierdalaj.
–mruknąłem sam do siebie, starając się pozbyć irytującego gościa z mojej głowy. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>*</b></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b></b></span></span><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><b></b>Ubrana
byłam w pomarańczową, wzorzystą bluzę oraz szary dres. Postawiłam na wygodę,
ponieważ czekał mnie ośmiogodzinny i zapewne wyczerpujący lot do Plymouth – miasta
pełnego portów i zabytkowych statków. Przyznam, że byłam sceptycznie nastawiona
do tego wyjazdu, jednak chęć spotkania się ze znajomymi oraz zwiedzenia nowego
miejsca wygrała. Mimo wszystko największym problemem było przekonanie Victorii
do tego, aby pozwoliła mi na samodzielną tułaczkę na inny kontynent. Oczywiście
jechałam wraz z Riciem, jednak ona wiedziała, że jest on nieodpowiedzialnym,
rozhulanym studentem, niezdolnym do opieki nad kimś. <i>I miała rację </i>roześmiałam
się w myślach. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Pakowałam
każdą kolejną rzecz do walizki i oczekiwałam kiedy to mój brat przyjedzie po
mnie i razem skierujemy się na lotnisko. Była godzina dwudziesta czwarta, a do
odlotu miałam jeszcze dobre pięć godzin, jednak chłopak miał się tu pojawić za
dwie, dlatego zależało mi na szybkim zakończeniu czynności, której szczerze
mówiąc nigdy nie lubiłam. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Zawsze miałam głowę na karku i wiedziałam co robić.
Podjęte przeze mnie decyzje czy działania zazwyczaj wychodziły mi na dobre. Pewnie
spowodowane było to tym, że najpierw zastanawiałam się kilka razy, zanim z
czymś wypaliłam. Niestety od jakiegoś miesiąca miałam totalny mętlik w głowie i
nie widziałam żadnego rozsądnego wyjścia z sytuacji. Rozum sprzeczał się z
sercem, a serce z moją dumą. W ostatnim czasie dużo myślałam. <i>Nawet trochę za dużo. </i>Uporządkowałam sobie w głowie kilka spraw, a
tych w których jeszcze nie zadecydowałam liczę na moją beznadziejną spontaniczność.
<i>Będzie dobrze </i>powtarzałam jak mantrę. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Czasem
jest tak, że najważniejsze dla nas rzeczy zostają zsunięte na drugi plan, bo priorytetem
staje się dla nas, nasz własny interes. Jesteśmy na tyle zaślepieni, że nie zauważamy
jak ranimy innych i siebie. Zdajemy sobie z tego sprawę dopiero wtedy kiedy
tracimy cząstkę siebie, której nic nie jest w stanie wypełnić. Zostaje jedynie
pustka. Pustka, która nas drażni swoim istnieniem, bo wypełnia ją poczucie winy
i wyrzuty sumienia. <i>Ale czy pustkę może
coś wypełniać? Czy może tylko zdaje się nam, że to pustka, a tak naprawdę to
wspomnienia z czasów kiedy było dobrze? </i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Jedno
jest pewne: trzeba docenić to co się ma, póki czas nie sprawi, że doceni się to
co się miało. Loui popełnił błąd oszukując mnie, ale jest tylko człowiekiem,
który ma <span style="font-size: small;">do tego prawo</span>. Zastanawiam się tylko, czy faktycznie zaślepiły go
marzenia o sławie i pieniądzach, czy może miał jakiś bardziej moralny powód. <i>Mógłby być nawet najbardziej idiotycznym,
ale żeby po prostu był. </i> </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Usiadłam
na łóżku i zaczęłam miętosić w dłoniach moją ulubioną bluzkę. Ciężkie
przemyślania zastąpiły drobne dylematy. <i>Wziąć
jakąś sukienkę czy nie? Brać trampki czy vansy? Trzy bluzy czy cztery? </i>Wstałam
i obrzuciłam pomieszczenie przelotnym spojrzeniem. <i>Chyba wszystko mam. </i>Zapięłam
walizkę i wyprowadziłam ją na korytarz, gdzie zastałam Rickiego, który
rozmawiał z Victorią.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-I
opiekuj się nią. –usłyszałam jej troskliwy głos. Odchrząknęłam lekko. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Mamo,
mam osiemnaście lat, nie pięć.. –rzekłam lekko zażenowana – Poza tym, to raczej
ja powinnam się opiekować nim. –odparłam, kiwając głową w stronę brata. Tym
stwierdzeniem wywołałam szeroki uśmiech na twarzy kobiety i lekki grymas
chłopaka. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Bawcie
się dobrze i nie szalejcie. –powiedziała, machając nam, kiedy wychodziliśmy z
mieszkania. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">W
mgnieniu oka dotarliśmy na lotnisko. <i>W
końcu rzadko się spotyka korki o trzeciej w nocy. </i>Po niedługim czasie
siedziałam już w fotelu i czekałam aż samolot ruszy. Nie bałam się tego środka
transportu, jednak nie należał do moich ulubionych. Prawda była taka, że zawsze
po wylądowaniu czułam się jakby przejechała mnie ciężarówka. <i>Aułł. </i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Dzień
dobry, nazywam się Ashley i będę dziś obsługiwała lot Nowy Jork - Plymouth –powiedziała
nadzwyczaj głośno. <i>Po co się tak drze?
Samolot jest prawie pusty. </i>-W razie problemów prosimy zgłaszać się do mnie.
–powiedziała przesadnie wyszczerzona –Proszę o zapięcia pasów. –oznajmiła –Miłego
lotu. –dodała na zakończenie i zniknęła za granatową kotarą. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Moją
chwilową nudę zapełniły kolejne wspomnienia, któr<span style="font-size: small;">e</span> niekoniecznie były
przyjemne. Pamiętam dokładnie jak to wszystko się zaczęło. Kiedy po raz
pierwszy pan Murry przypisał mi tabletki antydepresyjne. Pamiętam jak wspaniale
się po nich czułam, jak zapomniałam o pustce, która mnie ogarnęła po odejściu
ojca, później Louisa. Pamiętam też kiedy zaczęłam ich brać coraz więcej i
więcej. Jak zupełnie odrywałam się od rzeczywistości, od świata. I pamiętam jak
w pewnym momencie uzależniłam się od nich. Później wszystko toczyło się bardzo
szybko, bo próbowałam kolejnych używek, które pomagały mi nie myśleć. Stałam
się zniewolona w mojej wolności. <i>Boże, jak to idiotycznie brzmi. </i> </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Pamiętam też jak to wszystko rzuciłam, jak
postanowiłam, że coś zmienię.. <i>I zmieniłam. </i>Wszystko do mnie wróciło gdy
spotkałam <i>go </i>na imprezie u Harrego, ale skoro przedtem dałam radę to
teraz też dam.. <i>Dam radę.. </i>Ale czy na pewno? Czy mogłam od tak
rzucić coś, do czego się przywiązałam? Nie mogę powiedzieć, że było to dla mnie
codziennością, bo przecież rzadko zażywałam narkotyki, jednak mimo wszystko
byłam uzależniona. <i>Dam radę.. </i>powtórzyłam i przysnęłam z tą myślą. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-CxaIKOQCjYw/USoZQLyZS9I/AAAAAAAAA9Y/8XmK94Jxe3Q/s1600/tumblr_m8q1vtCvhE1rdyi7so1_500.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="179" src="http://2.bp.blogspot.com/-CxaIKOQCjYw/USoZQLyZS9I/AAAAAAAAA9Y/8XmK94Jxe3Q/s320/tumblr_m8q1vtCvhE1rdyi7so1_500.gif" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Otworzyłam
zaspane oczy, po czym przetarłam je lekko. Spojrzałam na zegarek. <i>Siódma,
jeszcze trzy godziny. </i>Spojrzałam w lewo, na fotel obok, gdzie siedział Ric.
<i>Śpi. </i>Rozejrzałam się w prawo i wyjrzałam za okno. <i>Boże, jaki piękny
widok! </i>pomyślałam, zachwycona krajobrazem stworzonym z białych, puchowych
chmur. Nie minęło wiele czasu, nim po raz kolejny zasnęłam. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Szczerze mówiąc nie
pamiętam wylądowania, opuszczenia samolotu oraz dojazdu pod domek wczasowy, bo
byłam zbyt zaspana. <i>Zachowywałam się jak zombie </i>zaśmiałam się w myślach,
przypominając sobie mój stan po zakończeniu podróży. Czułam się jakby każda z
moich kości była wygięta w inną stronę. Do tego byłam głodna, śpiąca i musiałam
siku.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Mimo wszystko zobaczenie
tych widoków było <span style="font-size: small;">tego warte</span>. Całą chatkę otaczał przepiękny las, wokół którego rozpostarte
było jezioro, którego przesmykiem można było dotrzeć do portu. Drzewa sprawiały,
że powietrze było czyste i przyjemne, czego nie mogę doświadczyć w jednym z największych miast Stanów <span style="font-size: small;">Z</span>jednoczonych.
Tafla wody skąpana była w blasku słońca, który nadawał letniego klimatu wszystkie<span style="font-size: small;">mu</span>
w pobliżu. <i>Jak na wakacjach. </i>Cieszyłam
się, że pogoda dopisywała, bo było to rzadkością w Anglii. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-_RUyrN4h9ZA/USoXU8arvaI/AAAAAAAAA9A/OWm8mTyFzBY/s1600/tumblr_m9f3n0al3v1rzv0zmo1_500.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="239" src="http://3.bp.blogspot.com/-_RUyrN4h9ZA/USoXU8arvaI/AAAAAAAAA9A/OWm8mTyFzBY/s320/tumblr_m9f3n0al3v1rzv0zmo1_500.gif" width="320" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Trochę się denerwowałam.
Wiedziałam, że cała siódemka siedzi teraz w mieszkaniu i oczekuje przyjazdu
mojego i Rica. Bałam się ich reakcji, jak mnie przywitają, bo przecież nie
widzieliśmy się kawał czasu.. <i>Mogło być różnie. </i>Poczułam jak moje
ciało zaczyna lekko drgać. <i>Stres. </i>Moją głowę zajęły negatywne myśli. W
chwili kiedy chłopak zapukał, zalała mnie fala gorąca. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Spokojnie.
–zaśmiał się, obserwując moją reakcję. <i>Dobrze mnie znał. </i>Usłyszałam
kroki. <i>Cholera, cholera, cholera. </i>Zakręciło mi się w głowie. <i>Engy,
ogarnij się! </i> krzyczałam w myślach.
Drzwi otworzyła
Nessy. Odetchnęłam z ulgą. Rozłożyłam ręce do uścisku i uśmiechnęłam się
szeroko.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Nie
przywitasz się z przyjaciółką? –zaśmiałam się. Dziewczyna rzuciła mi się na
szyję.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Engy!
–pisnęła radośnie i wciągnęła mnie do środka. –Engy, jak ja za tobą tęskniłam!
–krzyczała dalej. Ja również ucieszyłam się na jej widok, bo kto by się nie
cieszył z tego, że spędzi cały tydzień z przyjaciółką, której nie widział kupę
czasu. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Też
tęskniłam. –powiedziałam, między salwami śmiechu, w jakie popadłyśmy. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Muszę
ci wszystko opowiedzieć! –po raz kolejny pisnęła, odrywając się ode mnie i
dając mi trochę przestrzeni. Nessela ubrana była w krótkie, dżinsowe
szorty, w które włożyła czarną luźną koszulkę. Wyglądała naprawdę ślicznie. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Ku
mojemu zaskoczeniu ujrzałam dwie nowe twarze, wśród szóstki znanych mi osób.
Zlustrowałam je dokładnie wzrokiem. Chłopak – czarne włosy, postawione w górę,
oraz piercing w każdym możliwym miejscu. Ubrany w czarne, obcisłe rurki oraz
błękitną koszulkę z nadrukiem <i style="mso-bidi-font-style: normal;">czill. </i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Matt.
–widząc że mu się przyglądam, wyciągnął rękę w moją stronę. –Chłopak Nialla.
–podkreślił.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Engy.
–odwzajemniłam gest –Nikt ważny. –rzekłam równym mu tonem. Na twarzy sympatii
blondyna jak i jego samego zagościł uśmiech. <i>Wydaje się sympatyczny.</i><i> </i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Kolejną
osobą była dziewczyna –o pięknych, długich, blond włosach, nienagannie
szczupłej talii oraz głębokich błękitnych oczach. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Emilie.
–rzekła sucho. –Nie musisz się przedstawiać, nie obchodzi mnie to jak masz na
imię. –uprzedziła, a ja rozwarłam szczękę ze zdziwienia. Ona tylko zarzuciła
<b>paskudnymi kłakami</b> i odeszła na bok. Już chciałam jej coś odpowiedzieć, jednak
Harry skutecznie zagrodził mi drogę z szerokim uśmiechem. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Znowu
poczułam ten przyjemny zapach perfum, który zawsze mi się podobał. Totalnie się
zatopiłam w jego zielonych tęczówkach, w których tańczyły iskierki radości i
... zadowolenia? Przez chwilę się zawiesiłam i kompletnie zapomniałam o bożym
świecie i dopiero w chwili kiedy poczułam jego ramiona, które delikatnie mnie
obejmowały, zeszłam na ziemię. Poczułam jak moje ciało drętwieje, a w brzuchu
toczy się wojna. Nie wiem czy szalały motylki czy po prostu miałam zaraz
zwymiotować ze stresu, gdyż cała uwaga skupiała się na mnie, czego
nienawidziłam.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Jak
zawsze miła Emilie. –Harry zaczął ją przedrzeźniać nad moim uchem, co mnie
rozbawiło. -Tęskniłem. –zatwierdził i puścił mnie. Kolejny był Niall, który
tylko wesoło mi pomachał, obejmując jedną ręką Matta. Liam i Zayn zdobyli się
tylko na to, aby powiedzieć pospolite <i style="mso-bidi-font-style: normal;">cześć,</i> ale nie
zdziwiło mnie to i nie przeszkadzało mi. Podniosłam wzrok i napotkałam
spojrzenie Louisa. <span style="font-size: small;">Kiwnął do mnie g<span style="font-size: small;">łową</span></span> co odwzajemniłam. <i>Zawsze coś –mógł udawać, że mnie nie zna.</i> </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Zasiedliśmy
na jakiś czas w małym salonie i opowiadaliśmy sobie nawzajem to, co działo się
przez czas kiedy się nie widzieliśmy oraz trochę żartowaliśmy, nabijając się z
najmniejszych błahostek. Czułam na sobie czyjś wzrok, jednak nie miałam odwagi
sprawdzić, kto tak usilnie mi się przypatrywał. wiedziałam jedno - nie był to
przypadek. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Całkiem
nieźle się dogadują, pogodzili się? –zapytałam siedzącej obok mnie Nes. Ta
tylko zaśmiała się dźwięcznie.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Żartujesz?
–spytała retorycznie. –Kłócą się o wszystko. – wyjaśniła. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Ey,
ja tu siedziałem! -krzyknął oburzony
Niall.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-No
to masz problem debilu, teraz ja tu siedzę. –odezwał się Liam.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Spokój!
–krzyknęła Nessy, a ja się roześmiałam. Blondyn mimo wszystko nie zrezygnował i
z impetem wepchnął się między Harrego, a Liama. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Widzisz?
–dodała, a ja pokiwałam twierdząco głową. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Więc
Nessela wkręciła się w rolę niani i nadzoruje wszystko i wszystkich. <i>To nie w jej stylu, zazwyczaj to inni
musieli zajmować się nią, a tu proszę … </i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-I
wtedy powiedział, że dla dobra wszystkich musi nas wyjebać z pracy. –Harry
dokończył swój żart, a ja się lekko zaśmiałam. <i>Ma dobre poczucie humoru </i>stwierdziłam.
–Ładnie wyglądasz, gdy się uśmiechasz. –dodał i odwrócił się w stronę Nialla.
Zarumieniłam się lekko. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-Zm8sCFvOCAM/USoXjFR-8iI/AAAAAAAAA9I/fZ1_RMKnjFA/s1600/tumblr_m36p34X3Sb1qc0p99o1_500.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="179" src="http://4.bp.blogspot.com/-Zm8sCFvOCAM/USoXjFR-8iI/AAAAAAAAA9I/fZ1_RMKnjFA/s320/tumblr_m36p34X3Sb1qc0p99o1_500.gif" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Lubiłam Harrego, ale krępowałam się kiedy prawił mi
komplementy. Wydawało mi się to sztuczne i nienaturalne. Poczułam dotyk na
ramieniu. Zwróciłam się w kierunku szturchającej mnie Nessy.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Co?
–zapytałam, lustrując jej wymowne spojrzenie. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Podobasz
się Harremu. –szepnęła dyskretnie, a na jej twarzy pojawił się ogromny uśmiech.
</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Na
pewno nie. –zaprzeczyłam oburzona.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Rozśmiesza
cię, prawi ci komplementu, uuuu.. –wyliczała, a ja przewróciłam oczami. <i>Ja
nie mogę mu się podobać, przecież ja się nikomu nie podobam. </i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Harry
to tylko mój kumpel. –zatwierdziłam. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Jasne.
–prychnęła, poprawiając włosy. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Poważnie.
–zapewniłam po raz kolejny. Dziewczyna się zaśmiała, po czym odpuściła temat i
wtuliła się w ramię Zayna. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
</w:Compatibility>
<w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel>
</w:WordDocument>
</xml><![endif]--><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-family: Georgia; font-size: x-small; mso-bidi-font-style: italic;">Wraz z nastaniem wieczoru, postanowiłam przejść się wzdłuż <i>plaży. </i>Widok
był oszałamiający, jednak moją uwagę przykuł pomost, wykonany z drewna i
pomalowany na biało. <i>Idealne misce do przemyśleń. </i>Ostrożnie szłam w
kierunku mostu. Stawiałam delikatne kroki na miękkim pisaku. <i>Przyjemne
uczucie. </i>Stanęłam na krawędzi i przepatrywałam się jak lekki wiatr tworzy
ledwo widoczne fale. Wyciągnęłam z kieszeni małą buteleczkę, w której znajdowało
się kilkanaście kolorowych tabletek. <i>Nie potrzebuję was </i>powiedziałam w
myślach. <i>Dam radę.</i></span></span><br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156">
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:10.0pt;
font-family:"Times New Roman";
mso-ansi-language:#0400;
mso-fareast-language:#0400;
mso-bidi-language:#0400;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><i>-</i></span><span style="font-family: Georgia; mso-bidi-font-style: italic;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Dam radę. –powtórzyłam na
głos i biorąc zamach wyrzuciłam to cholerstwo do wody. <i>Czuję się lepiej,
czuję się .. wolna? </i>Wiedziałam, że ten mały gest jest kolejnym krokiem do
wyjścia na prostą.</span> </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
</w:Compatibility>
<w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel>
</w:WordDocument>
</xml><![endif]--><span style="font-size: small;"> <span style="font-family: Georgia;">-Cześć. –usłyszałam
za sobą dobrze znany mi głos. Obróciłam się i spojrzałam w górę. <i>Dlaczego on musi być tak wysoki? </i>Zlustrowałam
go dokładnie wzrokiem. Smukłe kości policzkowe podkreślał kilkudniowy zarost,
zaróżowione usta wyginały się w delikatnym uśmiechu, a błękitne oczy prześnione
tyloma mocjami .. </span></span></div>
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156">
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:10.0pt;
font-family:"Times New Roman";
mso-ansi-language:#0400;
mso-fareast-language:#0400;
mso-bidi-language:#0400;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia;">-Cześć. –odparłam
cicho drżącym głosem, wciąż wpatrując się w jego źrenice. Nie czułam nic,
zupełnie nic. Szatyn spuścił głowę i schował ręce do kieszeni. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia;">-Pamiętasz jak
mnie przytuliłaś na lotnisku? –zapytał nagle, okrążając mnie tak, że teraz to
on stał za moimi plecami, przy krawędzi. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia;">-Loui, proszę
cię.. –jęknęłam, nie chcąc się tłumaczyć z mojego spontanicznego zachowania. Nie
byłam wtedy pewna czy jeszcze kiedykolwiek go spotkam. Musiałam po raz ostatni poczuć
jego bliskość. Chłopak oparł swoją brodę na moim r<span style="font-size: small;">amieniu. </span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia;">-Nie Engy. –zaprzeczył.
–Chcę wiedzieć. –dodał. <span style="font-size: small;">P</span>oczułam
jego ciepły oddech na szyi i jakby nagle odezwały się wszystkie moje myśli. Moje
ciało nagle się obudziło. Znów zaczęłam czuć. Dreszcze regularnie przechodziły
przez ciało, powodując to, że jego obecność mnie paraliżowała.<span style="font-size: small;"> </span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia;"></span></span><span style="font-family: Georgia;">-Ja po prostu
muszę wiedzieć, dlaczego wyjechałeś. –powiedziałam łamiącym się głosem. Loui
westchnął. Obróciłam się jego stronę.</span></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia;"><span style="font-size: small;"><!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156">
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:10.0pt;
font-family:"Times New Roman";
mso-ansi-language:#0400;
mso-fareast-language:#0400;
mso-bidi-language:#0400;}
</style>
<![endif]-->
</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia;">-Uwierzyłabyś
gdybym powiedział, że już mi nie zależy? –zapytał, ale nim zdążyłam
odpowiedzieć dodał –Ja też nie. –na jego twarzy rozkwitł przepiękny uśmiech<span style="font-size: small;">.Spojrzałam na n<span style="font-size: small;">iego zdz<span style="font-size: small;">iwiona.</span></span></span></span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia;"><span style="font-size: small;"><span style="font-size: small;"><span style="font-size: small;">-To dlaczego wyjechałeś, dlaczego mnie okłamałaś, dlaczego o mnie zapomniałeś! -zaczęłam histeryzować, jednak nie dane mi było dokończyć, gdyż <span style="font-size: small;">chłopak</span> zamknął mnie w <span style="font-size: small;">żelaznym uścisku. </span></span></span></span></span></div>
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia;"><span style="font-size: small;"></span></span></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia;"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia;"><span style="font-size: small;"><span style="font-size: small;"><span style="font-size: small;"><span style="font-size: small;">-Ciii. -szeptał na uspokojeni<span style="font-size: small;">e.<span style="font-size: small;"> </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span>W tym jednym <span style="font-size: small;">momencie</span> poczułam, że uchodzą ze mnie wszelakie negatywne emocje. Poczułam, że jest dobrze. Poczułam, że może to początek czegoś dobrego. Poczułam<span style="font-size: small;"> nadzieję<span style="font-size: small;"> <span style="font-size: small;">na lepsze jutro. </span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia;"><span style="font-size: small;"><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</span></span></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156">
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:10.0pt;
font-family:"Times New Roman";
mso-ansi-language:#0400;
mso-fareast-language:#0400;
mso-bidi-language:#0400;}
</style>
<![endif]-->
</div>
<div align="center" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Georgia;">#kurwa,
za długi.</span></b></div>
<div align="center" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia;">nie
podoba się/ podoba/ jakieś pytania?</span></div>
<div align="center" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia;">rozdział nie jest szczytem, myślę że kolejny będzie lepszy, </span></div>
<div align="center" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia;">bo mam już połowę napisaną. </span></div>
<div align="center" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia;">przeczytaj info. </span></div>
<div align="center" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia;"><a href="http://www.ihatemyperfection.blogspot.com/">...</a> </span></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia;"></span></span></div>
</div>
</div>
Anonymousnoreply@blogger.com91tag:blogger.com,1999:blog-4071117806595263852.post-39930617169584287082013-02-16T09:39:00.003-08:002013-03-17T04:04:34.352-07:0011.<div style="text-align: center;">
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Przechodziliśmy uliczkami
Londynu. Było południe. Mimo tego, że zaczynał się czerwiec było dość
wietrznie. Lubiłem taką pogodę, zwłaszcza w takich chwilach. Kiedy gotowało się
we mnie od natłoku myśli, ten chłodny powiew mnie ostudzał. Sprawiał, że
wszystko łagodniało, że było mi po prostu lepiej.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156">
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:10.0pt;
font-family:"Times New Roman";
mso-ansi-language:#0400;
mso-fareast-language:#0400;
mso-bidi-language:#0400;}
</style>
<![endif]-->
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Murowane szeregowce ustawione były wzdłuż betonowej
ulicy, którą przyozdabiały lampy. Eleanor postanowiła wyciągnąć mnie, Harrego,
Nialla oraz Mikea na spacer. Zadziwiające, że umiała porozumieć się z każdym z
nas, choć my nawzajem podskakiwaliśmy sobie do gardeł. Brunetka opatulona moją
kurtką szła krok w krok obok mnie. Harry ubrany w długi płaszcz wygłupiał się,
starając rozśmieszyć Nialla, który szedł za rękę z Mikeiem<i style="mso-bidi-font-style: normal;">. Dobrze, ze chociaż mój przyjaciel układa sobie życie, ze swoją drugą
połówką. </i></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Pomyślałam sobie, że może
poszlibyśmy razem do wesołego miasteczka. –zaproponowała rozpromieniona. Niestety
moje myśli krążyły wokół czegoś innego. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Kogoś
innego </i>poprawiłem się w myślach. </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Czasem w życiu przychodzi
taki moment, kiedy zdajesz sobie sprawę z tego, że to wszystko czym póki co
żyłeś tak naprawdę minęło, zmieniło się, opuściło cię. Brniesz bezczynnie w
przekonaniu, że jeszcze uda ci się to naprawić, że to wróci i będzie jak
dawnej. I choć wiesz, że jest na to mała szansa nie rezygnujesz, nie wycofujesz
się, bo wiesz, że tylko to może sprawić, że będziesz szczęśliwy. Tak było ze
mną. Nie mogłem odpuścić. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Po prostu nie
mogłem. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span></i></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Louis słuchasz mnie w
ogóle? –dotarło do mnie ciche westchnienie Eleanor. </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Tak, tak. –potwierdziłem bezmyślnie.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Ey! –zawołał nas
Harry.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>–Myślicie, że mógłbym tańczyć na rurze?
–zapytał, i zaczął wywijać na jedne z lamp. Wprawił tym w śmiech całe
towarzystwo. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">No może prawie całe. </i>Ja
nie byłem w nastroju na żarty. W głowie, wciąż siedziała mi jedna osoba. </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-LcFRxR67DbE/UR-dDd7WgHI/AAAAAAAAA5Y/wxm5_65c0z8/s1600/tumblr_mfeipaLudK1rgo0wco1_500.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="232" src="http://2.bp.blogspot.com/-LcFRxR67DbE/UR-dDd7WgHI/AAAAAAAAA5Y/wxm5_65c0z8/s400/tumblr_mfeipaLudK1rgo0wco1_500.gif" width="400" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Engy potrzebowała kogoś
kto bez względu na wszystko, zawsze będzie obok. Kto bez pytania przytuli do
siebie widząc jak trzęsie się z zimna, weźmie za rękę i zrobi wszystko by przy
poczuła się bezpiecznie, kto każdego dnia będzie powodem uniesionych kącików
jej ust, kto małym gestem będzie witał każdego poranka, nadając sens dniu. Kogoś
dla kogo będzie <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>liczyła się ponad
wszystko i dla kogo będzie najistotniejszym szczegółem w życiu. Chciałem być tą
osobą i mogłem, jeśli tylko jej duma pozwoli jej na to, aby dać mi drugą
szansę. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Każdy na nią zasługuje, choćby
nie wiem co. </i></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Louis? –spytała brunetka,
przypominając mi o swojej obecności. </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Hmm? –mruknąłem,
powracając na ziemię. Dopiero teraz spostrzegłem, że znajdujemy się na plaży i
kierujemy w stronę wesołego miasteczka, o którym wcześniej wspominała moja
dziewczyna. To by oznaczało, że pogrążony we własnych myślach jestem już od
godziny, bo tyle trwa dojście z osiedli stolicy do <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>parku rozrywki. Eleanor splotła nasze dłonie i
oparła głowę o moje ramię. </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Kim ona jest? –zapytała nagle,
a ja w błyskawiczny sposób spojrzałem na nią zdziwiony.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Kto? –zaśmiałem się nerwowo,
odrywając wzrok. </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Dziewczyna, o której
myślisz. –rzekła, a ja wzruszyłem ramionami –Lou znamy się nie od dziś, więc
powiedz mi, proszę. –westchnąłem ciężko. Miała rację, znała mnie jak mało kto.
Może nie w stu procentach, ale dziewięćdziesięciu na pewno. </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Pamiętasz tą dziewczynę,
które kiedyś spotkałaś ze mną w kawiarni? –zapytałem, przypominając sobie
tamten dzień w każdym szczególe. </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Tak, Engy. –potwierdziła.
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Jest moją przyjaciółką, właściwie
była. –rzekłem zgodnie z prawdą. </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Pokłóciliście się? –drążyła
temat, ale nie przeszkadzało mi to. Lubiłem o niej rozmawiać. Przystanęliśmy na
chwilę i spojrzeliśmy na siebie nawzajem. </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Bardzo dawno temu. –uśmiechnąłem
się blado.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-z6mhNlh9zzY/UR-dD-B9OtI/AAAAAAAAA5c/6UyIiS7uDRo/s1600/tumblr_mi472nOF2F1rb5ucro1_500.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="217" src="http://2.bp.blogspot.com/-z6mhNlh9zzY/UR-dD-B9OtI/AAAAAAAAA5c/6UyIiS7uDRo/s400/tumblr_mi472nOF2F1rb5ucro1_500.gif" width="400" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Eleanor zarzuciła ręce na
moją szyję, przybliżając się. Oplotłem ją w pasie i moje kąciki ust podniosły
się ku górze. Czułem się trochę dziwnie. Brunetka była bardzo podobna do Engy,
zarówno z wyglądu jak i zachowania. Może nie były kopiami, ale nie dało się
przeoczyć tego, że przypominały się sobie nawzajem. Jednak kiedy uświadomiłem
sobie, że ona i tak nie jest w stanie zastąpić mi Engy, po prostu bałem się ją
zranić. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Nadal się boję. </i>To jak się
zachowywałem w stosunku do El było<span style="mso-spacerun: yes;">
</span>wstrętne, brzydziłem się sam siebie<i style="mso-bidi-font-style: normal;">.
Czy<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>jednak mój strach, usprawiedliwia
moje zachowanie? </i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span></span>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><i>Co Engy próbowała pokazać mi swoją oschłością?
</i><span style="font-family: Georgia; mso-bidi-font-style: italic;">Moje przemyślenia
na ten temat okazały się nie być zbędne, ponieważ po zaledwie tygodniu
zrozumiałem. Chciała mi pokazać to jak bardzo ją zraniłem – ja jako przyjaciel.
Teraz jednak wiem, że mogę zacząć walczyć i uświadomić jej to jak wiele dla
mnie znaczy. Dała mi na to pozwolenie. <i>Dała tym jednym, magicznym uściskiem.
</i>Wspomniałem sytuację z lotniska i automatycznie wygiąłem usta w szerokim
uśmiechu.</span></span></span></div>
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156">
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:10.0pt;
font-family:"Times New Roman";
mso-ansi-language:#0400;
mso-fareast-language:#0400;
mso-bidi-language:#0400;}
</style>
<![endif]-->
</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: #777777; font-family: Georgia; font-size: 22pt;">*</span><span style="background-color: #777777; font-family: Georgia; font-size: 36pt;">*</span><span style="background-color: #777777; font-family: Georgia; font-size: 48pt;">*</span></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
</w:Compatibility>
<w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel>
</w:WordDocument>
</xml><![endif]--></div>
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156">
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:10.0pt;
font-family:"Times New Roman";
mso-ansi-language:#0400;
mso-fareast-language:#0400;
mso-bidi-language:#0400;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Poczułam
zapach świeżo pastowanej podłogi i ujrzałam swoje odbicie w rozciągniętym na
szerokość całego pomieszczenia lustrze. To co czułam było nie do opisania. Nie
byłam w stanie uwierzyć w to, że znów tu jestem, że zaraz znów będę robić to
co kocham. Zaczęłam z wyjątkową delikatnością, strachem. Jakbym bała się, że to
wszystko nagle się rozpłynie, że zaraz obudzę się w swoim łóżku zalana potem. Ostrożnie
uniosłam jedną nogę w tył. Po chwili powtórzyłam czynność, ale pewniej przy czym
zarzuciłam włosami, a ciało wygięłam w sprawny łuk. <i>Jak ja dawno nie tańczyłam. </i>Po momencie pozwoliłam się porwać chwili i
zacząć tańczyć to co czułam, pozwoliłam
przez ruch wyrażać swoje emocje, które od dłuższego czasu wręcz krzyczały, pozwoliłam
sobie znów być sobą, bez względu na wszelakie konsekwencje. Miałam ochotę
krzyczeć, wyżyć się na parkiecie, skakać. Wracały nie tylko wspomnienia, ale
fakty, o których chciałam zapomnieć. </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-IoNLn-HGK58/UR-5gJ0rv6I/AAAAAAAAA54/_5oNE8s5IIM/s1600/tumblr_m1mflmlKcg1qjshbjo1_500.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="205" src="http://3.bp.blogspot.com/-IoNLn-HGK58/UR-5gJ0rv6I/AAAAAAAAA54/_5oNE8s5IIM/s400/tumblr_m1mflmlKcg1qjshbjo1_500.gif" width="400" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Dlaczego
nie tańczyłam, choć to kochałam? <i>Ach tak!
Przecież chciałam być jak moja mama, której nigdy nie poznałam, która nigdy nie
poznała mnie.</i> Wybrałam fotografię, bo chciałam upodobnić się do mojej
rodzicielki, jednak dopiero teraz zdałam sobie sprawę z tego, że tak naprawdę
oddalam się od jej ideału. Tata często mówił, że wierzyła, że marzenia się
spełniają, że trzeba czerpać radość z życia, ze trzeba być sobą… <i>A ja udaję kogoś kim nie jestem.</i> </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Westchnęłam
ciężko opadając na jasne drewno i po chwili zorientowałam się, że uroniłam
kilka łez, które teraz spływały wzdłuż kości policzkowych, mieszając się z potem, aż do ust, gdzie
podkreślały słony smak. <i>Smak smutku i
rozczarowania. </i>Byłam jak w amoku. W jednej chwili wróciło wszystko to co
złe jakbym zapomniała o tym co było dobre, szczęśliwe. <i>Jakby wyprali mi mózg. </i>Niezdarnie wstałam i podeszłam do torby,
skąd wyciągnęłam małe plastikowe pudełeczko. Odkręciłam zakrętkę i wysypałam na
spoconą dłoń kilka kolorowych tabletek. Jednym, zgrabnym ruchem połknęłam trzy i
natychmiastowo odczułam ich działanie. Zaczęło mi się kręcić w głowie, dlatego
bezwładnie upadłam na podłogę. Nagle jakby wszystkie myśli zniknęły. Miałam
pustkę w głowie. Widziałam dźwięki, znowu. Jakieś dziwne kolorowe zwierzęta wokół
mnie. <i>D</i><i>użo, dużo kolorowych zwierząt.</i></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Nananana.
–zanuciłam cicho, ocierając łzy. Później dym, pełno dymu. Nie był zwykły – był niebieski.
<i>Skąd niebieski dym? </i>A potem bańki -Nannanana.
–zaśpiewałam kolejny raz. </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Przemknęły
przede mną różnokształtne postacie, które uśmiechały się do mnie serdecznie. Wstałam
ociężała i podeszłam do jednej z nich. Wyglądała bardzo znajomo. </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Ja cię
skądś znam! –wykrzyczałam radośnie jak małe dziecko i podeszłam do osoby. Nie
minęła chwila nim rozpoznałam Louisa. Nagle przemknęły mi czarne chmury. <i>Czarne chmury? Nanananananannaa . Co się
dzieje? Nanannananna </i>Denerwująca melodia nie chciała zniknąć z mojego
umysłu. <i>Nananannanana, wiem że mnie
słyszysz nanananan.</i></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Przestań!
–krzyknęłam i złapałam się za uszy. <i>Nannananananan</i></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Skończ! –powtórzyłam
rozkaz. <i>Nanannananan</i></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Nie byłam
w stanie tego znieść, dlatego zaczęłam ciągnąć się za włosy. Spostrzegłam, że ta
denerwująca melodia płynie przede mną. Nie czekając na nic zamachnęłam się gwałtownie
i uderzyłam w nią. Poczułam, mocny ucisk w pieści, więc automatycznie na nią
spojrzałam, była pokryta krwią. <i>To
tylko halucynacje nanananna. </i>Całkiem zdezorientowana osunęłam się na
podłogę, przymykając oczy. </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
</w:Compatibility>
<w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel>
</w:WordDocument>
</xml><![endif]--><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"> Otworzyłam sklejone od ropy oraz łez oczy. <i>Błysło.
Szkło błysło. Co się stało? </i>Usiadłam ostrożnie na podłodze, krzyżując nogi.
Zaczęłam powolnymi ruchami masować moje skronie, mając nadzieję, ze dzięki temu
przypomnę sobie, co się wydarzyło w ostatnim czasie. Obrazy wracały do mnie po kolei, a każdy
kolejny wywoływał ból głowy. <i>Taniec, tabletki, halucynacje, upadek.</i> Podparłam
się dłońmi do tyłu i poczułam mocne ukłucie. Przesunęłam je do przodu i
spostrzegłam, że są zakrwawione. Dopiero po momencie dotarło do mnie, że
otoczona jestem odłamkami lustra, które musiałam zbić, próbując usunąć z głowy denerwującą
melodię. Byłam przerażona, nigdy tak gwałtownie nie reagowałam na narkotyki. <i>Ile
tabletek wzięłam? Trzy </i>przypomniałam sobie. <i>Zaraz, zaraz trzy?!</i></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156">
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:10.0pt;
font-family:"Times New Roman";
mso-ansi-language:#0400;
mso-fareast-language:#0400;
mso-bidi-language:#0400;}
</style>
<![endif]-->
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-O nie, to za dużo. –powiedziałam sama do siebie i
jakby na potwierdzenie tego, zwymiotowałam na podłogę. Schwyciłam się za
brzuch, który zaczął piekielnie piec. Poczułam gorzki smak w ustach, a po
chwili zaczęłam się krztusić. Odkaszlnęłam kilka razy w nadziei, że to pomoże,
jednak wywołałam odmienny efekt. Zaczęłam krztusić się krwią i nie byłam w
stanie zapanować nad własnym ciałem. <i>Nnananananan. Znów ta cholerna melodia!
</i>Krzyczałam w myślach zdesperowana. Po raz kolejny zwymiotowałam, ale tym
razem poczułam się znacznie lepiej. <i>Chyba wyrzygałam zapas całych
narkotyków, sprzed dwóch lat. </i>Wytarłam usta dłonią i niezdarnie ruszyłam w
kierunku łazienki, do której prowadziły białe drzwi, umieszczone na końcu pomieszczenia,
które wynajęłam na kilka godzin, aby poćwiczyć.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
</w:Compatibility>
<w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel>
</w:WordDocument>
</xml><![endif]--><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Wzięłam
długi i chłodny prysznic, który miał na celu orzeźwić moje wycieńczone ciało. Odetchnęłam
ulgą, opierając się o szybę kabiny. <i>Musisz
z tym skończyć </i>powiedział głos w mojej głowie. W krótkim ogarnięciu się, oraz uprzątnięciu sali za
pomocą ścierek i mopów, które znalazłam w kanciapie woźnego. </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Usłyszałam charakterystyczny dźwięk
mojego telefonu. Zgarnęłam z krzesła plecak i zaczęłam go przeszukiwać. Po długich próbach udało mi
się, i zgrabnym ruchem przeciągnęłam zieloną słuchawkę na drugą stronę ekranu. </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156">
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:10.0pt;
font-family:"Times New Roman";
mso-ansi-language:#0400;
mso-fareast-language:#0400;
mso-bidi-language:#0400;}
</style>
<![endif]-->
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Słucham? –zapytałam. </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Nie mów <i>słucham, </i>bo cię wyrucham. –usłyszałam charakterystyczny dla
chłopaka śmiech, po drugiej stronie słuchawki.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Dobra, więc halo? –zapytałam, siląc
się na nieprzekonujący uśmiech.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Za halo w dupę walą. –odrzekł. <i>Czy tylko on ma tak spaczone poczucie
humoru?</i></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Niall… -jęknęłam zażenowana.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-No już, już, przepraszam. –roześmiał
się. –Co tam?</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Bywało lepiej. –odparłam zgodnie
z prawdą. –Po co dzwonisz? –zapytałam, wiedząc że blondyn faktycznie telefonuje
do mnie tylko wtedy kiedy chce czegoś konkretnego. </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Jestem aż tak interesowny? –rzekł
z zawiedzeniem.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Tak, a więc?- spytałem lekko
zniecierpliwiona. Nie miałam ochoty na dłuższe rozmowy. </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Rozgryzłaś mnie. –odparł –W
niedzielę jedziemy paczką do Plymouth na kilka dni, żeby pozwiedzać porty i
wylegiwać się na plaży. Ma być łada pogoda. – wyjaśnił –Pojedziesz z nami? </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-No nie wiem. –rzekłam dość niepewnie.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Rick też jedzie. –poinformował mnie
blondyn.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Zobaczę co da się zrobić. –odparłam
–Przepraszam, ale muszę kończyć. –powiedziałam i nie czekając na jego odpowiedź
rozłączyłam się. Westchnęłam głęboko i zlustrowałam wzrokiem salę, która jeszcze
kilka minut temu wyglądała jak istne pobojowisko. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156">
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:10.0pt;
font-family:"Times New Roman";
mso-ansi-language:#0400;
mso-fareast-language:#0400;
mso-bidi-language:#0400;}
</style>
<![endif]-->
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156">
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:10.0pt;
font-family:"Times New Roman";
mso-ansi-language:#0400;
mso-fareast-language:#0400;
mso-bidi-language:#0400;}
</style>
<![endif]-->
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><span style="font-size: small;">#</span>siemaneczko dupeczky, dziś troszkę dłuższa notka C:</span></span></div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">generalnie <b>WIELKIE DZIĘKUJĘ</b> za <u>84 obserwatorów</u> i <u>5<span style="font-size: small;">3</span> komentarzy</u> i wszystkie <u>nominacje do obu nagród</u>.</span></span><br />
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">oprócz tego postanowiłam udostępnić nową historią, którą niedawno zaczęłam pisać. to dopiero początek i nie jestem co do niej w 100% przekonana, dlatego chciałabym, aby<b> </b><u><b>każdy </b></u>napisał chociażby czy ten blog miałby szansę. </span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><a href="http://ihatemyperfection.blogspot.com/">I hate my pefection bitch</a></span></span></b><br />
<br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">dwa dni tem<span style="font-size: small;">u</span> były <span style="font-size: small;">Walentynki</span>. Macie może chłopaka, swoją drugą połówkę? jak je spędziłyście i co <span style="font-size: small;">myślicie</span> o tym <span style="font-size: small;">święcie ? </span></span></span><b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"></span></span></b><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><span style="font-size: small;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></span></span>
<br />
<b><i><u><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><span style="font-size: small;"><span style="font-size: small;">40komentarzy następny </span></span></span></span></u></i><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><span style="font-size: small;"> </span></span></span></b></div>
Anonymousnoreply@blogger.com90tag:blogger.com,1999:blog-4071117806595263852.post-24964569978016642032013-02-08T10:20:00.005-08:002013-03-17T04:04:02.608-07:0010.<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">Czy można było opisać to jak
się czułam? Zapewne nie. Nie byłam nawet
w stanie ogarnąć tego co się obecnie działo w mojej głowie. Niezdarnie
podeszłam do Nessy, po czym z całej siły ją przytuliłam.<o:p></o:p></span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Baw się dobrze i miej na niego
oko. –szepnęłam w jej włosy, które dziś spięte były w luźnego koka na czubku
głowy. Ubrana w szary dres i luźny tishirt, uśmiechnęła się, po czym pogłębiła
uścisk –Miażdżysz mi żebra Nes. –jęknęłam obolała, lekko żartobliwie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Zadzwonię jak dolecę. –odparła
i kiwnęła głową w stronę grupki chłopaków, którzy chcieli się ze mną
ostatecznie pożegnać. Mi również na tym zależało, ponieważ prawda była taka, że
prawdopodobnie nigdy więcej ich nie spotkam. <i>A szkoda.</i> Zaynowi i Liamowi podałam rękę, bo nie zbliżyliśmy się do
siebie czy zwyczajnie zapałaliśmy sympatią na tyle, aby pozwolić sobie na
uścisk. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Jeśli coś jej zrobisz, to
obiecuję, że przyjadę, a wtedy nie
będzie tak wesoło. –rzekłam ostrzegawczo w stronę obcokrajowca tak, aby nikt
inny nie usłyszał. Kiwnął głową, przełykając głośno ślinę. <i>O kogo jak o kogo, ale o bliskich umiem walczyć i ich bronić </i>przeszło
mi przez myśl, kiedy w głowie układałam zapasową
zemstę, gdyby Zay jednak zawiódł. Liam – rozmawiałam z nim zaledwie dwa razy,
ale już wiem, że jest zarozumiały i wyniosły. <i>Nie zdzierżę jego towarzystwa. </i>Kolejnym był Niall. Wyściskałam go w
zapasie na co najmniej pół roku. Żałowałam, że wyjeżdża, bo był całkiem fajny. <o:p></o:p></span><br />
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: right 453.5pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Znajdź
sobie dziewczynę, żebyś mnie już nie męczył zakupami. –powiedziałam przez żart.</span><br />
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;"> </span><span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Chłopaka.
–poprawił mnie z uśmiechem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: right 453.5pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Racja,
chłopaka. –potwierdziłam, odwzajemniając gest. Wyznanie Nialla co do odmiennej orientacji zaskoczyło mnie, ale w żadnym stopniu nie odraziło do jego osoby. Blondyn
jest na pozór typowym <i>bad boyiem </i>jednak
kiedy pozna się go bliżej, zdaje sobie sprawę z tego w jak dużym się jest
błędzie. <i>W końcu nie każdy łobuz uwielbia
shopping i modę </i>zaśmiałam się w myślach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: right 453.5pt; text-align: justify;">
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-0MEQ318BSqQ/URVBTH9ux7I/AAAAAAAAAzg/-2k780z6-EY/s1600/tumblr_m3nqvc39Pp1rs124co1_500.gif" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="179" src="http://1.bp.blogspot.com/-0MEQ318BSqQ/URVBTH9ux7I/AAAAAAAAAzg/-2k780z6-EY/s320/tumblr_m3nqvc39Pp1rs124co1_500.gif" width="320" /></a></div>
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: right 453.5pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;"> Przerzuciłam wzrok na Harrego, który nieśmiało
się do mnie uśmiechał, tak jakby się wstydził. <i>Zabawne. Profesjonalny flirciarz onieśmielony. </i>Miałam mieszane
uczucia co do tego jak się z nim pożegnać. <i>Podać
rękę, przytulić czy może pocałować? </i>To pytanie kłębiło mi się w głowie i
nie byłam w stanie znaleźć na nie
odpowiedzi. Byłam coraz bliżej, więc nie zostało mi wiele czasu do namysłu. W
końcu o krok od jego sylwetki i żadnego planu. Uśmiechnęłam się niepewnie. <i>Czyli jego klimat i mi się udzielił </i>stwierdziłam.
Oboje byliśmy skrępowani. Wczoraj spędziłam z nim popołudnie, ale nie wiele
pamiętam ze względu na tabletkę ekstazy, którą połknęłam, a która zupełnie
wymazała mi pamięć. Mam tylko nadzieję, że nie zrobiłam nic głupiego, czego
mogłabym żałować. Brunet przyciągnął mnie do siebie, otaczając szerokimi
ramionami. Poczułam zapach jego pociągających perfum, które mogłabym wąchać
godzinami. <i>Chyba muszę się go zapytać o
nazwę i kupić takie same. </i>Ponieważ Harry był wyższy, musiał się nachylić,
co sprawiło, że jego włosy łaskotały mój policzek. <i>Zabawne uczucie. </i></span><br />
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;"><i><o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: right 453.5pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: right 453.5pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Gdybyś
potrzebowała jeszcze kogoś do pocieszenia, to zawsze możesz zadzwonić. –oznajmił
mi, a kąciki jego ust podniosły się ku górze, ukazując przeurocze dołeczki w
policzkach. <i>Więc to wczoraj robił – pocieszał
mnie. </i>Odetchnęłam z ulgą i nutką zadowolenia, które rysowało się na mojej
twarzy. <i>Dobrze jest mieć kogoś takiego
przy sobie. </i>Ucieszona faktem złożyłam soczystego buziaka na policzku
Harrego, po czym spojrzałam w jego zaskoczone oczy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: right 453.5pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Dziękuję
Haz. –powiedziałam. Prawdę mówiąc nie wiem skąd wzięło się przezwisko <i>Hazza</i>, ale chcąc być bardziej
oryginalna, używam skrótu <i>Haz. </i><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: right 453.5pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Odezwij
się czasem. –rzekł i obdarował mnie delikatnym pocałunkiem w policzek. <i>Cudowne uczucie. </i>W moim podbrzuszu aż zaskwierczało i byłam wręcz
pewna, że zarumieniłam się. Na twarz chłopaka wstąpił blady uśmiech,
przesiąknięty smutkiem. <i>Za kim jak za
kim, ale za nim to na pewno będę tęsknić.<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: right 453.5pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: right 453.5pt; text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;"> </span></i><span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">Przyszedł
czas na szatyna, z którym od kilku dni nie miałam kontaktu. Zdałam sobie sprawę
z tego, że prawdę mówiąc zakłopotanie związane z pożegnaniem Harrego było
niczym, w stosunku do Louiego. <i>Myśl Engy,
myśl. </i>Obdarzyłam go zakłopotanym spojrzeniem, a on przewracając oczami
zwyczajnie się odwrócił, udając że mnie
nie widzi. <i>Czy naprawdę nie wie jak mnie
to boli? </i>pomyślałam. Zawiodłam się na nim, po raz kolejny zresztą. <i>Mógłby choć raz zachować się dojrzale. A
może to ja zachowuję się jak rozkapryszone dziecko? </i>zastanawiałam się. Najpierw chciałam, aby wrócił. Potem, aby nigdy więcej
nie pojawił się w moim życiu, a teraz najzwyczajniej w świecie nie wiem, czego
chcę. <i>Mam totalny bałagan w głowie.</i></span><span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;"> Zupełnie nie zwracałam uwagi na chłopaków, Rica, Nes oraz jej rodziców, którzy żegnali
się z moją przyjaciółką.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: right 453.5pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: right 453.5pt; text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;"> </span></i><span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">Usłyszałam
charakterystyczny damski głos, który wydobywał się z megafonów, umieszczonych w
wielkiej przeszklonej hali: <i>pasażerowie
lotu 245 Nowy Jork-Londyn, godzina 11:00 proszeni o zajęcie miejsc na pokładzie
samolotu, przy pasie czwartym. </i>Wszystko działo się bardzo szybko. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: right 453.5pt; text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">Ostatnie słowa. Ostatnie uściski. Ostatnie
chwile, chwile na to, aby zadziałać.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: right 453.5pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;"> Szóstka nastolatków przechodziła kolejno przez
bramkę, ukazując stewardesie swoje bilety oraz paszporty. W głowie mi szumiało,
a przed oczami powstawały kolorowe plamy. Może właśnie to usprawiedliwi moje
dość <i>nieprzemyślane </i>zachowanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: right 453.5pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: right 453.5pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Louis!
–krzyknęłam nagle, zupełnie nie wiedząc co mam zamiar zrobić. Chłopak
gwałtownie się odwrócił. Zauważyłam jego zdezorientowaną minę. Zmarszczyłam
czoło. <i>Czas się wykazać spontanicznością.
</i>Szybkim krokiem przebiegłam przez tłumy ludzi, potykając się co jakiś czas o
walizki i trącając ludzi. Co chwilę powtarzałam ciche <i>przepraszam </i>w stronę poszkodowanych przechodniów. Loui chyba sam
nie wiedział co jest grane, bo ze zdumnieniem przyglądał się mojemu zachowaniu.
Dobiegłam do niego i rzuciłam mu się na szyję, Chciałam, aby ten uścisk wyrażał wszystkie moje
emocje, całe moje rozdarcie. <i>Miał być
zwyczajnie wyjaśnieniem sytuacji, która panowała między nami. </i>Oddechy się mieszały, a bicie serc
przekrzykiwało nawzajem. Byłam tylko ja i on<i>.
My. </i>Oderwałam się od niego i spojrzałam w oczy. Jego mina wyrażała nie tylko zaskoczenie, ale i nadzieję. <i>Tak... nadzieję. </i><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: right 453.5pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Przepraszam.
–szepnęłam i spuszczając wzrok odeszłam. <i>Znowu
odeszłam. <o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: right 453.5pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: right 453.5pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">Dwie ściany
pomieszczenia pomalowane były na śliwkowo, a kolejne na biało. Podłoga wyłożona
jasnym drewnem, pod kolor kanapy, na której siedziałam oraz dwóch wolnych
foteli. Co jakiś czas patrzyłam na
rozdrażnionego Rica, który krążył od kąta do kąta i nawijał gorzej niż Nessela.
<i>Jeśli tak się w ogóle da. </i>Wsłuchiwałam
się w jego długi monolog, równocześnie pisząc z Niallem . Mój brat ubrany był w
dżinsowe rurki, powszechnie znane <i>skatey,</i>
biały tishirt oraz czerwoną, rozpiętą koszulę w kratkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: right 453.5pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: right 453.5pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Nie
rozumiem jej! -krzyknął nabuzowany i
przesadnie gestykulował –Dlaczego mi nie wierzy?! Po co miałbym kłamać?! –rozmyślał
–Powinna go po prostu kopnąć w tą rozpieszczoną dupę, a nie uganiać się za nim
na inny kontynent! –negował wybór mojej przyjaciółki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: right 453.5pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Nes
wie, że to prawda, ale taka już jest. –odparłam jakby to było oczywiste. Widząc
zdezorientowaną minę chłopaka, kontynuowałam –Jak dziecko. Kiedy coś jej nie
pasuje, zatyka uszy podśpiewując i ignorując cały świat, a kiedy zdarzy się coś
złego wymazuje to z pamięci. –westchnęłam. Ricy warknął zirytowany i opadł
zrezygnowany na jeden z foteli. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: right 453.5pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: right 453.5pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">To
prawda, że Nessy dowiadując się, że Zay ją zdradził postanowiła pojechać z nim
do Londynu, aby pilnować go 24h/7 dni w tygodniu. <i>Przecież tak się nie da i zrobi to znów przy pierwszej lepszej okazji. </i>Niestety
wytłumaczenie tego dziewczynie było równie prawdopodobne jak to, że zostanę
drugą <i>Lady Gagą. </i>Kiedy coś postanowi
trudno jest jej to wybić z głowy. <i>Naprawdę
trudno. </i>Nawet jej ojciec w końcu uległ, kiedy dostała napadu histerii. <i>Cała Nes – niemożliwie przekonująca.<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: right 453.5pt; text-align: center;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;"><b>Jak radzi sobie Ric?</b> <b>:C</b> –</span></i><span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">odebrałam
wiadomość od Nialla. Automatycznie przerzuciłam wzrok na brata, który rzucał
poduszkami po całym pomieszczeniu i co jakiś czas przeklinał po nosem.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: right 453.5pt; text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: right 453.5pt; text-align: center;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;"><b>Spływa po nim :3</b> –</span></i><span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">odpisałam
obojętnie. <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: right 453.5pt; text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: right 453.5pt; text-align: center;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;"><b>Louis cały czas o Tobie nawija i od półtora
tygodnia próbuje rozgryźć Twoje zachowanie… </b>-</span></i><span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">przeczytałam w myślach i
zablokowałam ekran telefonu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: right 453.5pt; text-align: justify;">
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-XE8kUv3yVho/URVBSGIXIUI/AAAAAAAAAzY/zsDS6oex4Zs/s1600/tumblr_inline_mhrcds6cpp1qz4rgp_large.gif" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-XE8kUv3yVho/URVBSGIXIUI/AAAAAAAAAzY/zsDS6oex4Zs/s1600/tumblr_inline_mhrcds6cpp1qz4rgp_large.gif" /></a></div>
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: right 453.5pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">No tak.
W końcu sama nie byłam pewna tego co robiłam, a działałam pod wpływem impulsu i
spontaniczności… która w moim wykonaniu nie była niczym dobrym. <i> Szkoda,
że stwierdzam to po fakcie. </i>Minęły dwa tygodnie od kiedy robiłam sesję zdjęciową
Louiemu do Adiusty Photography. Fragmenty tamtego wieczoru przebijają mi się jak przez mgłę i choć są
czymś o czym chciałabym zapomnieć, myślę o nich codziennie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: right 453.5pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;"> <i>Piosenka,
uścisk, pocałunek, kłótnia.<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: right 453.5pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;"> Sama nie wiem co o tym myśleć. Chyba pierwszy
raz nie wiem co robić. <i>Czy to wszystko
musi być tak cholernie trudne?! </i>A co z uściskiem na lotnisku? Z mojej
inicjatywy… <i>Przepełniony czułością. </i>Ale
jaką? Chciałam nim pokazać, że go kocham, ale jako przyjaciela, mimo tego, że
prawda była inna. <i>Zupełnie inna. <o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: right 453.5pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: right 453.5pt; text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">Siedziałam na łóżku w moim pokoju, uważnie
obserwując Louiego. Chyba sam nie wiedział jak mi pomóc, ale może od początku…<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: right 453.5pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: right 453.5pt; text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Denerwuję się. –jęknęłam, przeglądając się
po raz setny w lustrze –Na pewno dobrze wyglądam? –spytałam się, odwracając w
stronę przyjaciela. Uniósł jedną brew do góry.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: right 453.5pt; text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-‘Dobrze’? –zapytał ironicznie –Wyglądasz fantastycznie,
mówię ci, że opadnie mu szczęka! –szatyn opisał reakcję Johnego, z którym
wybierałam się dziś na randkę. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: right 453.5pt; text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Jest jeszcze jeden problem. –powiedziałam cicho
siadając na łóżku obok chłopaka, który poprawiał swoją dżinsową kurtkę. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: right 453.5pt; text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Wal śmiało. –powiedział entuzjastycznie.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: right 453.5pt; text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-On będzie chciał mnie pocałować, a ja … no
wiesz… -nie dokończyłam wstydliwie. Pokręcił przecząco głową, a ja westchnęłam,
wiedząc że jakoś muszę się do tego przyznać. –Ja się… -jęknęłam –Ja się nigdy
nie cahshshssh. –mruknęłam w tak niezrozumiały sposób, że Louis prosił o
powtórzenie –Ja się nigdy nie całohshsh. –spojrzałam na własne nogi. </span></i><br />
<i><span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;"> -Ja naprawdę nie rozumiem o co chodzi, powiedz jeszcze raz wyraźnie. -rzekł szatyn.</span></i><br />
<i><span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">–Ja się
nigdy nie całowałam. –powiedziałam szybko, ciesząc się, że mam już to z głowy. –Nie
wiem jak to się robi. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: right 453.5pt; text-align: justify;">
<div class="MsoNormal">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Nie ma problemu, pokażę ci. –oznajmił. </span><span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;"> </span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-ATg0ySLW2Gg/URVBV7AqRsI/AAAAAAAAAzo/Tae4B9HyWoA/s1600/tumblr_mbboxsWeFf1r2d8m9o1_500.gif" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="153" src="http://3.bp.blogspot.com/-ATg0ySLW2Gg/URVBV7AqRsI/AAAAAAAAAzo/Tae4B9HyWoA/s320/tumblr_mbboxsWeFf1r2d8m9o1_500.gif" width="320" /></a></div>
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<i><span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">Spojrzałam
na niego nie kryjąc zaskoczenia. Przełknęłam głośno ślinę, ale w ostateczności
pokiwałam potwierdzająco głową. Wielka gula w moim<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>gardle nie pozwalała mi na to, abym mogła z
siebie coś wykrztusić. Sprawnym gestem ręki poprawiłam swoją grzywkę i utkwiłam
wzrok w dłoniach, które splecione leżały na kolanach. Wydawały mi się wtedy
najciekawszą rzeczą na świecie. Poczułam dotyk na ramionach. Lou mnie za nie
złapał i ostrożnie obrócił w swoją stronę. Utkwiłam spojrzenie w jego
magnetyzujących tęczówkach i lekko drgałam ze zdenerwowania. Palcem wskazującym
uniósł podbródek i złożył delikatny pocałunek na prawym kąciku moich ust. Stado
motyli szalało w moim brzuchu. Nie byłam w stanie uporządkować myśli. Zalała
mnie fala gorąca i całkowicie zesztywniałam. Przeszedł mnie przyjemny dreszcz. Chłopak
subtelnym ruchem zaczesał kosmyk moich włosów za ucho, przy czym palcem lekko dotknął
mojej skóry. Zmrużyłam oczy. Zbliżył swoje wargi do moich, po czym złączył je.
Przejechał jeżykiem po mojej dolnej linii ust tak, że lekko ją odchyliłam. Nieśmiały
i wstydliwy pocałunek przerodził się w coś więcej. W coś bardziej namiętnego,
czułego. Bynajmniej z mojej strony. Mimo tego, że nie potrafiłam tego robić,
starałam się, naprawdę. Choć pomimo tego całując go, skupiałam się głównie na
tym, aby nie zapomnieć oddychać. W chwili gdy oderwał się od moich ust,
przeszedł mnie prąd, a w myślach wydałam cichy jęk zawiedzenia. ‘Niewinność i
wstyd’ – chyba właśnie to wtedy czułam. Pretensje do siebie, że nic nie
znaczący pocałunek, jednak coś znaczył. Znaczył dla mnie, bo chyba coś
poczułam. Coś we mnie drgnęło i wyprowadziło z szablonowego toku myślenia. Louis
nie był już tylko przyjacielem i choć nie przyznawałam się do samej siebie
przed tym, to wiedziałam, że prędzej czy później będę musiała sobie wybić to
bzdurne zauroczenie z głowy. </span></i><!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
</w:Compatibility>
<w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel>
</w:WordDocument>
</xml><![endif]--></div>
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156">
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:10.0pt;
font-family:"Times New Roman";
mso-ansi-language:#0400;
mso-fareast-language:#0400;
mso-bidi-language:#0400;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div class="MsoNormal">
<i><span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">Nie
zrobiłam tego. </span></i></div>
<br />
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">Pamiętałam
ten dzień jakby był wczoraj, bo chyba każdemu utyka w pamięci jego pierwszy
pocałunek. Spodobało mi się to i od tamtej pory nie raz jeszcze się całowaliśmy,
choć było to bardziej <i>przyjacielskie</i>
okazywanie uczuć. Przełknęłam głośno ślinę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: right 453.5pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: right 453.5pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Ey
siostra! –Ric pomachał mi rękę przed oczami, tym samym wyrywając mnie z
przemyśleń –Żyjesz jeszcze? –zapytał żartobliwie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: right 453.5pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Taa,
zamyśliłam się. –ucięłam krótko i udałam się do kuchni po sok.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: right 453.5pt; text-align: justify;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-7H9L05NIDGg/URVBXLWFRrI/AAAAAAAAAzw/bTZHlGLMjZ8/s1600/tumblr_mgxkez4gMZ1qej6m2o5_r2_250.gif" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-7H9L05NIDGg/URVBXLWFRrI/AAAAAAAAAzw/bTZHlGLMjZ8/s1600/tumblr_mgxkez4gMZ1qej6m2o5_r2_250.gif" /></a></div>
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: right 453.5pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;"> Przechodząc przez pomieszczenie, utrzymanym w
kolorze zieleni , spostrzegłam że na wyświetlaczu monitora widnieją trzy
nieodebrane połączenia za <i>skypa.</i> Okazało się, że to Harry się do mnie
dobijał. Nie czekając na nic,
postanowiłam oddzwonić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: right 453.5pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: right 453.5pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Cześć
Engy! –krzyknął brunet, a na ekranie ujrzałam roześmianą i lekko zaspaną twarz
kumpla. Pomachałam mu, co miało zastąpić pospolite <i>hej. </i>–Co słychać? –zapytał po chwili.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: right 453.5pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Szczerze?
–chłopak pokiwał głową –Jest źle, nawet bardzo. –skrzywiłam się –A co u ciebie
i Nessy? –zmieniłam szybko temat.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: right 453.5pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;"> -U mnie w porządku, choć tęsknię. –oznajmił, a
mnie zalała fala ciepła. <i>Awwwwww jakie to
miłe </i>pomyślałam –A Nessy skutecznie ogranicza życie towarzyskie Zayna. –roześmiał
się dźwięcznie, w czym mu zawtórowałam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: right 453.5pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Nie
dziwię się. A jak reszta? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: right 453.5pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Liam
śmiertelnie obraził się na Louisa, za tą sesję, którą robiliście, bo <i>jako zespół </i>powinniśmy trzymać się
razem. –wyjaśnił –Niall znalzał sobie chłopaka, a reszta raczej po staremu. –uśmiechnął
się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: right 453.5pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Pogratuluj
mu ode mnie. –naprawdę ucieszyłam się, że blondyn znalazł swoją drugą połówkę,
życzyłam mu szczęścia –A z tą sesją to nie planowaliśmy tego, Lou po prostu
uratował mi tyłek.-rzekłam. </span><br />
<br />
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">Rozmawialiśmy jeszcze jakiś czas o błahostkach czy
opowiadaliśmy żarty. Byłam zadowolona, że pomimo tego, że Haz wyjechał nadal
utrzymujemy kontakt. <i>A na tym mi
zależało. </i>Pod koniec naszej dosyć długiej rozmowy, otrzymałam zaproszenie do Londynu, którego nie przyjęłam. <o:p></o:p></span><span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">Oczywiście,
że chciałam się z nimi znowu spotkać, tylko w Nowym Jorku coś mnie trzymało. <i>Coś. Tylko co? </i><b>Jedyne czego byłam teraz
pewna to to, że w głowie miałam ciężki horror pomieszany z porno. </b>Najpierw uporządkuję myśli, a potem zacznę działać. </span><br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br />
<br />
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">#właściwie jestem zadowolona z tego rozdziału, mam nadzieję, że choć w małym stopniu wyjaśnił Wam wcześniejsze wydarzenia c: ponieważ mamy <b>81 obserwatorów </b>(WOW, jesteście świetne!) poczekam aż połowa wyrazi swoją opinię, czyli kolejny jeśli ujrzę 41komentarzy. </span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">możecie zadawać pytania mi jak i bohaterom C:</span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">ps. niech <u>każdy, każdy, każdy</u> poda link do swojego bloga, bo JA MĄDRA usunęłam zakładkę z adresami, taa możecie mi bić brawo .... miłego weekendu Wam życzę, a sama zabieram się za komentowanie C: </span><br />
<br />
<b><span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">błagam wyraźcie swoją opinię noo..... </span></b></div>
<br />
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;"></span><br />
<span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></div>
Anonymousnoreply@blogger.com108tag:blogger.com,1999:blog-4071117806595263852.post-76191045326334828672013-02-02T09:37:00.001-08:002013-03-17T04:03:38.908-07:009.<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
</w:Compatibility>
<w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel>
</w:WordDocument>
</xml><![endif]--><br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156">
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:10.0pt;
font-family:"Times New Roman";
mso-ansi-language:#0400;
mso-fareast-language:#0400;
mso-bidi-language:#0400;}
</style>
<![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<o:shapedefaults v:ext="edit" spidmax="1026"/>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<o:shapelayout v:ext="edit">
<o:idmap v:ext="edit" data="1"/>
</o:shapelayout></xml><![endif]-->
<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">Podążałem
wzdłuż białego korytarza Tunte Bulding, na którego końcu znajdowały się drzwi
do apartamentu Bluem. Umówiliśmy się na wspólny film. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Kreatywnie. </i>Mijałem kolejne wejścia do różnych pokoi, ale jedne –uchylone
– najbardziej zwróciły moją uwagę. Być może nie powinienem był podglądać,
jednak ciekawość zdecydowanie zwyciężyła i nie mogłem się oprzeć, by nie
przypatrzyć się sytuacji między Zaynem, a uroczą Johaną, która najwidoczniej pomyliła
pokoje i zamiast udać się do mieszkania swojej przyjaciółki postanowiła zajrzeć
do jej chłopaka. Szatynka w dość skąpym stroju kokietowała muzyka, a on nie
pozostawał jej dłużny. Rozmawiali o czymś, ale tak cicho, że nie byłem w stanie
zrozumieć ich szeptów. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://25.media.tumblr.com/tumblr_m6ifnu04wu1r9rycio1_500.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="165" src="http://25.media.tumblr.com/tumblr_m6ifnu04wu1r9rycio1_500.gif" width="320" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">Sympatia Nessy jednym zgrabnym ruchem przyciągnęła do
siebie dziewczynę i obdarowała zachłannym pocałunkiem. Złość jaka mnie ogarnęła
była nie do opisania. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Jak on może? </i>krzyczałem
w myślach i z trudem powstrzymywałem się, aby nie wpaść tam i nie zrobić
awantury. Mimo, że Nessela była tylko kolejną zdobyczą na mojej liście było mi
jej bardzo żal. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Nie zasługuje na nią,
zdecydowanie na nią nie zasługuje. </i>Uznałem, że najlepiej będzie jeśli
powiem o zaobserwowanej scenie Nes i to ona zdecyduje co dalej. Zacisnąłem mocno
pięści, a usta w wąską linijkę. Zmierzyłem po raz ostatni chłopaka i z trudem
skierowałem się w stronę mieszkania przyjaciółki. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">Wpadłem
rozgoryczony do kolorowego salonu i od razu usiadłem na kanapie obok Bluem.
Spojrzała na mnie dziwnie, ale już po chwili uśmiechnęła się szeroko i
entuzjastycznie spytała: </span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Co
słychać Ric? </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Hmm. –udałem,
że się zastanawiam –Cóż, Engy od kilku dni nie wstaje z kanapy, Yankeesi
wygrali ostatni mecz, wczoraj jadłem kanapkę… -wyliczałem bez końca –a, no i
Zayn cię zdradza. –dodałem na zakończenie i uważnie popatrzyłem na reakcję
brunetki.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Co ty
mówisz? –zapytała niedowierzając, a jej źrenice powiększyły się kilkakrotnie. –To
niemożliwe! –uniosła się po chwili wstając z sofy. –Nie okłamuj mnie! –krzyknęła
i zaczęła nerwowo chodzić od kąta do kąta. –Jesteś po prostu zazdrosny. –zakpiła
i zwróciła się w moją stronę. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Ja
zazdrosny? –rzekłem tym samym tonem –Może mi jeszcze powiesz, że o ciebie? –ugryzłem
się w język. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Nie powinienem. </i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-On by
nigdy nie zrobił mi czegoś takiego. –odparła jakby mówiła do samej siebie –Nie wierzę
ci. –dodała -Denerwujesz się i próbujesz mi coś wmówić, bo chcesz mi zrobić na
złość za to, że dałam ci kosza. –potok słów wylewał się z jej ust. –Ale wiesz
co? –spytała retorycznie –Nigdy się z tobą nie umówię, bo nie traciłabym czasu
na tak zarozumiałego i aroganckiego bałwana! –kontynuowała, a z każdym jej
następnym słowem moja złość rosła –Nie jesteś warty ani mnie, ani żadnej innej
dziewczyny! </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Spójrz
prawdzie w oczy! –krzyknąłem, przerywając jej i gwałtownie wstając z miejsca –Wykorzystał
ciebie, twojego ojczulka i waszą kasę, bo zależało mu tylko na koncertach, a
nie na tobie! –uniosłem się po raz kolejny, łapiąc dziewczynę za ramiona –Dzisiaj
wyjeżdża, zostawia cię, bo nagle kiedy skończyła się ich ‘trasa’ ma cię gdzieś!
–zakończyłem i z hukiem wyszedłem z jej mieszkania.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Jesteś
wstrętny! –usłyszałem jej płaczliwy głos. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">Chciałem
się cofnąć, wrócić i ją przeprosić. Niestety moja duma na to nie pozwalała. Nie
będę jej przepraszał za to, że powiedziałem prawdę. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Nie będę jej przepraszał </i>powtórzyłem postanawiająco. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Trącałem ludzi idących korytarzem, aż w końcu
wpadłem na Harrego.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Co z
Engy? –spytał wesoło.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-W domu. –mruknąłem,
nie bardzo zastanawiając się nad tym co mówię i szedłem dalej. Sam nie wiem
dokąd. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Czy chciałem jej to wszystko
powiedzieć? Nie, chciałem się odgryźć.</i> Tylko, że sprawienie jej przykrości
zabolało i mnie. Tak to chyba jest gdy widzi się cierpienie w oczach osoby, na
której nam zależy. Kiedy ona jest smutna, ty też<i style="mso-bidi-font-style: normal;">. Ale zaraz ‘osobie, na której na zależy’? Czy mi zależy?</i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: #777777; font-family: Georgia; font-size: 22pt;">*</span><span style="background-color: #777777; font-family: Georgia; font-size: 36pt;">*</span><span style="background-color: #777777; font-family: Georgia; font-size: 48pt;">*</span></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">Byłem
naprawdę wdzięczny Riciemu za to, że zdradził mi gdzie się znajduje jego
siostra. Próbowałem się do niej dodzwonić przez trzy dni, ale usilnie odrzucała
połączenia albo zwyczajnie wyłączała telefon. Mimo wszystko martwiłem się o
nią. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Boże, pierwszy raz martwię się o
dziewczynę </i>stwierdziłem zdziwiony. To chyba znaczy, że mi na niej zależy. Może
nie koniecznie jako sympatii, ale chociażby jako koleżance. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Wmawiaj sobie, wmawiaj. </i>Znam ją kilka
dni, ale chyba tyle jej wystarczyło, aby wywrzeć na mnie pozytywne wrażenie. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Bardzo pozytywnie</i> poprawiłem się w
myślach. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">Krok w
krok kroczyłem uliczkami całkowicie nieznanego mi Nowego Jorku, starając się przypomnieć
sobie drogę do jej mieszkania. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Myśl
Styles, myśl. Prawo czy lewo? </i>zastanawiałem się. Było jakoś przed
południem, a jutro o tej porze mamy samolot do Londynu, dlatego zależało mi na
pożegnaniu z Engy. Tym bardziej, że możemy się nigdy więcej nie zobaczyć.
Ciekawość tego, co wydarzyło się w parę dni temu wręcz mnie zżerała i może dodatkowo
dlatego stałem przed drzwiami, które prawdopodobnie dzieliły mnie od brunetki. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Czy jej zachowanie ma coś wspólnego z równie
strutym humorem Louisa?</i> Natarczywie przyciskałem dzwonek, a po chwili usłyszałem
odzew ze strony dziewczyny. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Idź
sobie. –rzekła na tyle głośno, abym mógł zrozumieć. Nie poddałem się jednak i
nacisnąłem klamkę. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Na szczęście otwarte. </i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">Przeszedłem
przez korytarzyk i usłyszałem stłumione głosy z zamkniętego pokoju. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Pewnie ogląda jakiś film. </i>Niepewnie
wszedłem i zastałem pokój owinięty mrokiem. Jedyne światło jakie padało na Engy
to te, z ekranu telewizora. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span><i style="mso-bidi-font-style: normal;">I po co zasłaniała te żaluzje? </i>Nie
wyglądała najlepiej. Jej twarz była zaczerwieniona, a zwykle jest śnieżnobiała.
Źrenice rozszerzone, a fryzura w totalnym nieładzie. Jej stary dres i rozciągnięta
koszulka wcale nie dodawały jej uroku. Poczułem lekkie uderzenie i po momencie
zorientowałem się, że zostałem zaatakowany poduszką. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Mówiłam,
żebyś sobie poszedł Ric! –krzyknęła zirytowana.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Spokojnie,
spokojnie. –rzekłem ciepło, unosząc ręce w geście obronnym –To tylko ja. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Harry? –zapytała
niewyraźnie, a ja przytaknąłem. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Albo coś
brałaś, albo jesteś naprawdę zmęczona. –zaśmiałem się lekko, chcąc zażartować i położyłem obok dziewczyny –Co się stało? –przeszedłem do
konkretów.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Nie chcę
o tym rozmawiać. –odparła i skuliła się bardziej, opierając głowę o moje ramię,
co nie powiem – spodobało mi się. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">Trwaliśmy
w milczeniu, w ciszy, która nieźle mnie krępowała. Wiedziałem, że Engy taką
lubi, jednak ja nie. Brunetka zapatrzona była w czarno-biały film. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Pewnie jakiś stary horror </i>stwierdziłem,
kiedy na ekranie pojawił się morderca. Przerzuciłem na nią wzrok i znieruchomiałem.
</span></div>
<div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">Cisza, cisza, cisza.</span></i><span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;"> </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">Słyszałem
tylko szybkie bicie mojego serca i chyba wręcz drgałem ze zdenerwowania. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Jak to jest, że jej obecność tak na mnie
działa? </i>Zacząłem nerwowo bawić się palcami i zaciągać zapachem jej włosów,
które przesiąknięte były wonią truskawkowego szamponu. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Jak to
jest, że jedni ludzie pojawiają się, aby zaraz zniknąć? –zapytała po około
dziesięciu minutach. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Nie
wiem. –westchnąłem zrezygnowany. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Dlaczego
akurat kiedy zaczyna temat, nie mam zielonego pojęcia o co chodzi? </i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Chyba po
prostu lubią ranić innych. –rzekła cicho. Oparłem swoją głowę o jej i chyba
nikt nie zdaje sobie sprawy z tego jak się przy tym wahałem. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-A ktoś
cię zranił? –zapytałem bezsensownie.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Za
cholerę nie zdajesz sobie sprawy jak bardzo. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>-objąłem ją delikatnie jakbym bał się, że
zaraz ucieknie. Ku mojemu zaskoczeniu Engy tylko bardziej się we mnie wtuliła
przymykając oczy. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">Cisza. Spokój. Moje walące serce. Oddech
dziewczyny przy mojej szyi. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Zarys jej
ust. Błogostan. </span></i><span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;"></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Cieszę
się, że jesteś. –rzekła cicho, a w moim brzuchu zaczęły szaleć powszechnie nazywane
‘<i style="mso-bidi-font-style: normal;">motylk</i>i’. W głowie powstawały
tysiące scenariuszy, które zapewne nigdy się nie spełnią. </span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://25.media.tumblr.com/tumblr_med7bog7DH1rjpl2xo1_500.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="148" src="http://25.media.tumblr.com/tumblr_med7bog7DH1rjpl2xo1_500.gif" width="320" /></a></div>
</div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: #777777; font-family: Georgia; font-size: 22pt;">*</span><span style="background-color: #777777; font-family: Georgia; font-size: 36pt;">*</span><span style="background-color: #777777; font-family: Georgia; font-size: 48pt;">*</span></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">„Jak to jest, że jedni ludzie
pojawiają się, aby zaraz zniknąć?” </span></i><span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>od trzech dni
analizuję precyzyjnie to pytanie i za wszelką cenę staram się znaleźć na nie
odpowiedź. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">To wszystko co się wydarzyło…to
po prostu nie powinno się zdarzyć. Nie powinno mieć miejsca. Nie powinien był
tego robić. Ja nie powinnam tego robić </i>karciłam się za sytuację sprzed paru
dni. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Jak to
jest, że jedni ludzie pojawiają się, aby zaraz zniknąć? –zapytałam.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Nie
wiem. –westchnął.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Chyba po
prostu lubią ranić innych. –rzekłam cicho i po chwili poczułam, że chłopak opiera
się o mnie.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-A ktoś
cię zranił? –zapytał trafnie.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Za
cholerę nie zdajesz sobie sprawy jak bardzo. –brunet objął mnie, a ja się w niego
wtuliłam. Nie potrzebowałam teraz rozmowy, pocieszenia, słów… Potrzebowałam
uścisku, który tak rzadko mi<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>się zdarza.
Czułam na sobie jego wzrok, dlatego przymknęłam powieki. Moja chuda twarz
idealnie wpasowała się w zgłębienie w obojczyku. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Piękne perfumy </i>pochwaliłam, zaciągając się zapachem bluzy Harrego. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span></span><br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">Smugi czarnego tuszu spływały po
moim policzku, kreśląc czarne smugi. Czułam dotyk Louisa i wiedziałam, że chce
mnie w ten sposób pocieszyć. Zdawał sobie sprawę z tego, że tylko to mi pomaga
w takich sytuacjach. Wiedział, bo był moim przyjacielem. </span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">Przypomniała
mi się sytuacja sprzed roku. Odczuwałam jakieś cholerne <i style="mso-bidi-font-style: normal;">deja vu</i>. Tylko, że teraz Harry zastępował mi Louisa. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Czy Harry jest moim Louisem?</i> </span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">Stałam za kolumną centrum
handlowego i uważnie przypatrywałam się wysokiej blondynce, którą wskazywał mi
chowający się za filarem Louis. Pracowała w miejscowej kawiarni i zbierała
zamówienie jako, że była kelnerką. Na moją twarz mimowolnie wkradł się grymas.</span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-I co myślisz? –zapytał podekscytowany.
</span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Brzydka. –podsumowałam krótko.</span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Engy… </span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Dobra jest wspaniała. –rzekłam siląc
się na uśmiech –No na co czekasz? –spytałam –Idź do niej! –postanowiłam postąpić
jak przyjaciółka i wypchnęłam go w stronę dziewczyny, a sama z ukrycia obserwowałam
sytuację. </span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">Przyjaciel nieśmiało podszedł do dziewczyny
i zaczął rozmowę. Zazdrość wręcz ze mnie kipiała, ale starałam się tego nie
pokazywać. Kiedy blondynka pocałowała go przelotnie w policzek na pożegnanie
poczułam mocny ucisk w żołądku. Tak, zazdrość. </span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">Przecież
na Harrego tak nie reagowałam. Mimo tego, że nie raz widziałam jak flirtował z przypadkowymi
dziewczynami. Jednak mimo to teraz jest tutaj, ze mną i<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>zachowuje się jak mój przyjaciel. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: #777777; font-family: Georgia; font-size: 22pt;">*</span><span style="background-color: #777777; font-family: Georgia; font-size: 36pt;">*</span><span style="background-color: #777777; font-family: Georgia; font-size: 48pt;">*</span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://media.tumblr.com/5a2cadbaf8f62a27dd843bcfc1e17ebd/tumblr_inline_mgajtsmtlT1rt2432.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="131" src="http://media.tumblr.com/5a2cadbaf8f62a27dd843bcfc1e17ebd/tumblr_inline_mgajtsmtlT1rt2432.gif" width="320" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Tato
błagam cię! Musisz mi pozwolić! –krzyczałam przez słuchawkę telefonu.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Nie ma
mowy, nie będziesz mi się sama ciągnąć za ocean, za jakimś chłopakiem! –przekrzykiwał
mnie zirytowany. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Chodzę
na wszystkie bankiety, imprezy, premiery, udaję zdrową relacje z rodzicami,
zachowuję się! –wyliczałam –Przez całe życie robię rzeczy, których nienawidzę,
a jak raz jest coś co chcę zrobić to mi nagle nie wolno?! –krzyknęłam z
pretensjami. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Nie
obchodzi mnie to, słyszysz?! –w moich oczach gromadziły się łzy –Koniec rozmowy.
–rzekł i nim zdążyłam coś dodać rozłączył się. </span><br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">Cisnęłam
zdenerwowana telefonem o ziemię i wręcz rzuciłam się na kanapę. Przycisnęłam poduszkę
do ust, aby stłumić moje krzyki zbulwersowania. Poczułam na ramieniu dotyk i
odrzucając poszewkę z pierzem zwróciłam się w stronę stojącego nade mną
blondyna. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Co? –warknęłam.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Ja
miałem to powiedzieć. –roześmiał się dźwięcznie. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Co
powiedzieć? –spytałem niezrozumiale.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-No ‘co’.
–powiedział.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Co? –spytałem,
ale już po chwili oboje się zaśmialiśmy. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Z reguły
nie lubię dziewczyn, ale ty budzisz we mnie naprawdę pozytywne emocje. –rzekł siadając
obok mnie. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Może ci
się podobam? –spytałam i w zabawny dla mnie sposób poruszyłam brwiami, a
chłopak z uśmiechem usiadł naprzeciwko mnie. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Nie
podobasz mi się. –rzekł kąśliwie. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Tak, ja
się nikomu nie podobam. –zaczęłam narzekać i paplać jak to dziewczyny mają w
zwyczaju. Po długim czasie chłopak przerwał mój monolog. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">-Nie
chodzi o to. –zaprzeczył –Nie interesują mnie dziewczyny. –wyjaśnił i zrobił
wymowną minę. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">Nigdy nie
zastanawiałam się nad tym co jest między mną, a Zaynem. Wiedziałam tylko, że to
miłość, ale teraz myślę, że to raczej nie to. Może bardziej zauroczenie? Doskonale
zadawałam sobie sprawę z tego, że chłopak jest obiektem westchnień każdej dziewczyny
w promieniu kilometra, dlatego nie zdziwiłabym się gdyby któraś z nich chciała
go uwieść. Czy ufam mu na tyle, by wiedzieć, że pokrzyżuje plany swoim
adoratorką? Czy byłam pewna, że mu na mnie zależy, że darzy mnie jakimś
uczuciem? Wolałam się nie pytać. Nie pytać, bo bałam się odpowiedzi. Zwykłego i
niewinnego ‘<i style="mso-bidi-font-style: normal;">nie’</i> czy <i style="mso-bidi-font-style: normal;">‘nie wiem’</i>. Chyba nie byłam w stanie
uwierzyć w to, że Zayn da radę, chyba to właśnie powód, dla którego mam zamiar wyjechać
do Londynu. Wyjechać bez względu na wszystko. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">#sieeeeemanko C: </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">zacznę od tego, że dziękuję Wam za 45 komentarzy pod ostatnim <3</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">rozdział jest krótszy niż zwykle i w sumie nijaki - masło maślane, być może to wina tego, że miałam dziś niewyobrażalnie kiepski dzień. rozdział miał wyglądać zupełnie inaczej, ale ponieważ wczoraj były urodziny Hazzy, stwierdziłam, że pozwolę mu zadebiutować C: </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">co myślicie o rozdziale?</span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">komu kibicujecie? </span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">połapaliście się w perspektywach? </span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;">co wydarzyło się pomiędzy Lou, a Engy? </span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;"> love all and see u later soons xx</span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 10.0pt;"><br /></span></div>
Anonymousnoreply@blogger.com60