wtorek, 11 grudnia 2012

1


Poprawiłam swoją pozycję na miękkim, bordowym fotelu. Na stoliku, przed sobą, położyłam telefon oraz portfel. Delikatnie przekręciłam głowę w bok jakbym bała się, że komuś przeszkodzę moim zachowaniem. Z zaciekawieniem przyglądałam się ludziom za oknem. Starsza pani ciągnąca gdzieś małego chłopca, zakochana para szła za rękę wzdłuż deptaku handlowego oraz inni, mniej wyróżniający się z tłumu obywatele Nowego Yorku. Ręką objęłam małą, białą filiżankę i ze spokojem dopijałam karmelową kawę.

-Jedną karmelową poproszę – wypowiedziałam swoje zamówienie równocześnie z pewnym chłopakiem. Uśmiechnęliśmy się do siebie nawzajem i w milczeniu oczekiwaliśmy na zamówione przez nas napoje przy ladzie kawiarni. Po chwili przed nami pojawiła się jedna biała filiżanka kawy. Spojrzeliśmy w jej stronę, a potem na siebie nawzajem.
-Weź – odpowiedzieliśmy po raz kolejny w tym samym czasie. Szatyn zaśmiał się cicho i podsunął mi naczynie.
-Dziękuję – odparłam cicho zakładając kosmyk włosów za ucho. Odeszłam w stronę wolnego stolika.

Tu wszystko się zaczęło. Przy tej samej ladzie, przy której stałam teraz i płaciłam za swoje zamówienie. Kto by pomyślał, że zwykły zbieg okoliczności odbił się na moim dalszym życiu? A może to nie był przypadek? Może tak miało być? Kto by pomyślał, że ta przestronna i domowo urządzona kawiarenka będzie początkiem nowej historii, której koniec jest przygnębiający i dobijający? Powolnym krokiem ruszyłam w stronę jednego z większych wieżowców Stanów Zjednoczonych. Siedziba Adiusty Photography – firmy, dla której składałam fotorelacje z mniej ważnych wydarzeń. Ruchome drzwi same się przede mną otworzyły. Przecież są ruchome, to raczej logiczne powtarzałam w myślach. Przeszłam przez wąski hol i stanęłam na jego końcu gdzie znajdowała się winda. Nacisnęłam guzik z numerem czterdzieści dwa i w ciszy oczekiwałam na przyjazd urządzenia. Głowę znów zalała fala wspomnień.

Nacisnęłam na guzik widy. Poczułam dotyk na ręce. Spojrzałam na dłoń, która spoczywała na mojej. Uniosłam wzrok i po raz kolejny dzisiejszego dnia ujrzałam twarz tajemniczego chłopaka. Po raz drugi dziś obdarzył mnie szerokim uśmiechem i szepnął:
-Przeznaczenie – wzrok przerzuciłam na jego dłoń, a późnej w jego oczy. Okazało się to błędem, ponieważ ich niebieska barwa magnetyzowała niesamowicie. Speszony zabrał swoją dłoń – Louis – dodał. Skinęłam głową, jednak nie postanowiłam wyjawić mu swojego imienia. Do moich uszu dobiegł charakterystyczny dźwięk dzwonka, który informował, że winda dotarła. Jej drzwi otworzyły się, a ja wraz z nowym znajomym weszliśmy do jej środka. Louis wysiadł trzy piętra przede mną cicho mówiąc:
-Do zobaczenia.

Przestań rozpamiętywać skarciłam się w głowie, starając się odgonić wspomnienia. Nim się obejrzałam wysiadałam już na czterdziestym drugim piętrze budynku. Nieśmiało weszłam do pomieszczenia. Naprzeciwko wejścia znajdowało się duże, czarne biurko w kształcie półokręgu, które odbijało swoim kolorem od czarnej, kafelkowej podłogi i szarych, połyskujących ścian. Za meblem zasiadała blondwłosa redaktorka czasopisma Vogue. Nie unosząc wzroku znad papierów, które w tej chwili przeglądała rzekła:
-Usiądź Engy – posłusznie zajęłam miejsce naprzeciwko zwierzchniczki i oczekiwałam, aż wyjaśni mi, dlaczego tak właściwie mnie wezwała – w Londynie organizowana jest manifestacja homoseksualistów – zaczęła nie ukrywając znudzenia – a ty tam pojedziesz i porobisz kilka zdjęć.
-To przecież Wielka Brytania – odpowiedziałam zdziwiona propozycją Madlen.
-To również wielka szansa na wybicie się, akcja ma wiele sponsorów – zaczęła wyliczać, ale ja już jej nie słuchałam.
-W takim razie zgoda – odparłam.
-Dziś o dziewiętnastej masz samolot – wytłumaczyła spoglądając na zegarek – masz jeszcze dużo czasu. W recepcji dostaniesz dalsze wskazówki.
Siknęłam głową i po raz kolejny dziś skierowałam się kierunku windy. Boże dziękuję, że jest coś takiego, bo z moim stanem kondycji nie wdrapałabym się po schodach pomyślałam zadowolona.

 Poczułam ucisk w okolicach klatki piersiowej i dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że wpadłam na chłopaka z kawiarni. Moja mina wyrażała chyba wiele emocji, w tym zdziwienie i przerażenie, bo to przecież nie możliwe, żeby takie sytuacje powtarzały się kilkakrotnie jednego dnia.
-Spokojnie nie śledzę cię – szatyn jakby czytał mi w myślach zaśmiał się i wyminął w progu.

Spakowałam tylko najpotrzebniejsze rzeczy. Co mi się przyda na weekend? Analizowałam w głowie starając się uspokoić. Mimo wszystko bardzo się denerwowałam. Madlen miała rację, to była wielka szansa na wybicie się. Małą walizkę odłożyłam obok drzwi wejściowych do skromnego mieszkania. 


Strzykawki rzuciłam na głos poszukując domowej apteczki. Po woli przeglądałam jej zawartość. Ostatecznie zapakowałam ją całą do torby podręcznej i odłożyłam w to samo miejsce, co bagaż. Rozejrzałam się po mieszkaniu i zgasiłam wszystkie światła. Zakluczyłam drzwi i zeszłam z klatki schodowej z moimi rzeczami, które zabierałam do Wielkiej Brytanii. Nim się obejrzałam odprawa się zakończyła, a ja przygotowywałam się do kilku godzinnej podróży.



***




Wystawiłam głowę przez okno taksówki i oglądałam piękne, lecz ponure ulice stolicy. Ciepły wiatr rozwiewał moje włosy. Szczerze mówiąc Londyn niewiele się różnił od Nowego Yorku. Mimo wszystko to właśnie tu odczuwam tą magię pomyślałam.

-Za marzeniami? – Zapytał mnie taksówkarz. Mężczyzna miał około czterdziestu lat. Nie można było go zaliczyć do tych najchudszych. Ubrany w sztruksowe spodnie, polar i kamizelkę. Kilkudniowy zarost uwydatniał osunięte kości policzkowe, a worki pod oczami sugerowały zmęczenie. No tak, przecież dopiero szósta – tłumaczyłam sobie.
-Można tak powiedzieć – odparłam nieco zmieszana. Czy faktycznie zgodziłam się przyjechać tu tylko po to, aby zdobyć popularność? A może podświadomie wciąż żyję nadzieją, że gdzieś pośród smutnych ulic spotkam go? To niedorzeczne, już dawno temu, zakończyłem ten rozdział mojego życia. Mimo wszystko pragnę stanąć przed nim i z pogardą powiedzieć, że nie pamiętam, kim jest. Tylko czy to możliwe? Czy możliwe jest usunięcie z pamięci chłopaka, który obrócił twoje życie o sto osiemdziesiąt stopni? Zrobił zamieszanie w moim życiu, a potem tak po prostu zniknął, zostawiając wiele niewyjaśnionych spraw. To był ten inny rodzaj miłości. To jest uczucie, którym darzysz osobę, która cię wspiera i rozumie. Czy mogłam go nazwać przyjacielem? Przyjaciel nie kłamie.  Obiecał, że wróci, nie wrócił. 





***




Przeciskałam się wśród tłumów manifestujących i starałam uchwycić dobre klatki. Zdjęcia wychodziły ładne, ale nie perfekcyjne, jakie mają być. Czułam się dość niekomfortowo, ale zadanie to zadanie. Wszędzie widziałam liczne napisy i znaki obrażające homofobów. Co za chory świat pomyślałam. Poczułam mocne ukłucie w okolicach brzucha i syknęłam z bólu, łapiąc się za obolałe miejsce. Spojrzałam na prawdopodobną przyczynę mojego nieszczęścia. Niestety nie dowiedziałam się, czym jest. Zamiast tego w oczy rzucił mi się blondyn o piwnych oczach. Zmierzył mnie zimnym spojrzeniem, aż ciarki mnie przeszły. Co za nieprzyjemny typ stwierdziłam. Odwróciłam się chcąc szybko stracić kontakt wzrokowy i wpadłam na bruneta o kręconych włosach. Uśmiechnął się nonszalancko i spojrzał na mnie spod rzęs. Flirciarz.
-Harry – podał mi rękę, przekładając transparent w drugą. Uścisnęłam jego prawą dłoń i czekałam na dalszy przebieg wydarzeń. –Jesteś śliczna – stwierdził, na co skinęłam głową. – Chcesz mój numer telefonu? – Zapytał, na co spojrzałam na niego jak na debila, starając się powstrzymać śmiech. Jak dawno mnie szczerze nic nie rozbawiło. – Co cię śmieszy? – Zmroził mnie wzrokiem.
-Wyjaśnij mi, dlaczego gej chce mi dać swój numer telefonu? – Spojrzałam na jego transparent, a później w jego zielone oczy.
-Nie jestem gejem, mój przyjaciel jest, a ja go wspieram – wytłumaczył.
-Innym  razem – odrzekłam i ruszyłam dalej wykonywać swoje zadanie. Po raz kolejny rozejrzałam się wśród tłumów. Moje serce momentalnie przyśpieszyło, a oddech stał się nie miarowy. Pierwszy raz od roku ujrzałam go w tłumie. W tym samym momencie on spojrzał na mnie. Kolejne spotkanie.



# wiem, że pierwszy rozdział może nie wydawać się interesujący, ale starałam się was wprowadzić w temat. W weekend będę przeglądać wasze blogi :) zapraszam do komentowania i obserwowania,informuję, że możecie zadawać pytanie mi jak i bohaterom, co sądzicie o rozdziale? 

dziękuję serdecznie wszystkim, którzy skomentowali poprzedni wpis, ciesze się, że wam się spodobało <3




46 komentarzy:

  1. Rozdział bardzo ciekawy. Zastanawia mnie kogo zobaczyła w tym tłumie. Co prawda mam już jakieś swoje teorie, jednak jest chyba za wcześnie żeby cokolwiek powiedzieć.
    +Jak zwykle przeszłaś moje najśmielsze oczekiwania!

    ++Kiedy mogę spodziewać się następnego rozdziału?

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo się cieszę i dziękuje, myślę, że w weekend powinien być jeśli część osób wyrazi opinię ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. jejku, świetny jest!
    Louis - gej? serio?
    nie no błagam! ale serio?
    czekam na wyjaśnienia - kolejny rozdział :) x
    pisz szybko!

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę ci przyznać, że pierwszy rozdział zazwyczaj nigdy mnie nie ciekawi, a ty sprawiłaś, że czytając to odleciałam do innego świata. Uwielbiam ciebie za to !
    Hmmm.. Kolejne spotkanie. To musi być Louis ! Jestem ciekawa jak ta dwójka się zachowa.. Pisz jak najszybciej kolejny, bo nie wytrzymam chyba :)

    OdpowiedzUsuń
  5. super rozdział:) ok idę na ten układ:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mega ;)
    Proszę dodaj jak najszybciej następny. ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. WOW! *-* Nawet nie wiem, jak mam to opisać...po prostu ZAJEBISTY!!! Teraz do weekendu ten blog nie da mi spokoju ;_;
    Czyli, że Louis jest gejem??? Bo nie ogarniam O.o
    Takie jedno pytanie: W tym opowiadaniu istnieje One Direction???
    UWIELBIAM, UWIELBIAM, UWIELBIAM!!! <333

    OdpowiedzUsuń
  8. Louis nie jest gejem , a One Direction istnieje, jednak nie jest tak idealne jak się wszystkim wydaje, dziękuje za miłe słowa c:

    OdpowiedzUsuń
  9. No to jak nie Lou to ktoo . ?
    Ale naprawdę sądzę że to opowiadanie będzie tak fajne jak poprzednie ;**

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetne , czekam na kolejna część ; )

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetne , Czekam na kolejną część ! ; )

    OdpowiedzUsuń
  12. O mamo ! Nie wytrzymam ! Opowiadanie jest świetne !
    Zżera mnie po prostu ciekawość.
    Jak napisałaś w komentarzu na moim blogu sam tytuł "dlaczego gej prosi mnie o numer telefonu?" to przyznam się szczerze .... przeraziłam się. Byłam strasznie ciekawa o co chodzi. Sam prolog jest tak inaczej napisany, przemyślane, szczerze.
    Dziewczyno re-we-la-cja !
    Widzisz ja jestem jeszcze większym nołlajfem, czytam blogi o 1:42 xd.
    Czekam na następny rozdział ; )

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie interesujący? No chyba zwariowałaś! Ten rozdział jest genialny! Oj, gdybyś ty wiedziała, co się właśnie dzieje w mojej biednej głowie... Normalnie cały scenariusz mi powstał i teraz tylko pozostaje mi czekać na kolejne rozdziały, by dowiedzieć się czy cokolwiek udało mi się zgadnąć bądź przewidzieć. Uwielbiam to uczucie, gdy po przeczytaniu rozdziału nie mogę się doczekać na następny :) Ta ciekawość... Zdecydowanie wrócę po więcej :)
    Więcej póki co nie dam rady napisać, bo po prostu wciąż mi za mało...
    Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego

    @KateStylees
    http://1d-my-little-mystery-girl.blogspot.co.uk/

    PS
    Jeśli można prosić o informowanie o nowych rozdziałach na TT lub na moim blogu, to byłabym zobowiązana :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oczywiście :) dziękuje za miłe słowa :)

      Usuń
  14. rozdział jest świetny , czekam na nn :P

    OdpowiedzUsuń
  15. rozdział jest świetny czekam na nn :P

    OdpowiedzUsuń
  16. Czy ona w tłumie ujrzała Louis'a ? Oby tak :)
    Rozdział jest na prawdę świetny <3
    Mam nadzieje, że szybko dodasz następny :*

    OdpowiedzUsuń
  17. swietne ;o czekam na nn i prosze zapraszam do siebie http://ifindyourlips.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Haha rozwaliło mnie "Wyjaśnij mi, dlaczego gej chce mi dać swój numer telefonu?" xD
    Chcę tylko powiedzieć, że piszesz ZAJEBIŚCIE!!! Strasznie mnie ciekawi, co będzie dalej :D
    Czekam na nn :*

    OdpowiedzUsuń
  19. Jasne, że się nie gniewam :):)

    Interesujący początek opowiadania:)

    Czekam na nn:D

    xoxo;*

    OdpowiedzUsuń
  20. jacież pierdzielesz
    wspaniały !
    poważka !
    rewelka, krudę !
    czekam nn <3
    xx

    OdpowiedzUsuń
  21. Dziękuję za komentarz, cieszę się, że spodobał Ci się mój blog :) Obiecuję zapoznać się w najbliższym czasie z Twoim, zapowiada się interesująco.
    [dusza-ognia.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  22. Awwwww*.*
    jest świetnie! :D
    Bardzo mi się podoba:)
    Zapowiada sie naprawde świetna historia:)
    Zaproaszam do mnie:
    http://hello-in-my-world.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  23. Rozdzial jest boski, perfekcyjny, wciagajacy, mogla bym tak wymieniac i wmieniac *___* ja juz chce kolejny.! Tak mnie wciagnal ten rozdzial . Odczuwam wrazenie ze ta historia bedzie nie przewidywalna c: ale to dobrze ;) dodawaj szybko nastepny xx

    OdpowiedzUsuń
  24. Łał! Cieszę się że do mnie zajrzałaś, bo blog mnie oczarował. Nie chcąc być zwykłą śmiertelniczką postanowiłam napisać coś więcej.

    Po pierwsze - zachwycająca kolorystyka. Uwielbiam szarości. Przyjemnie się zagląda na takiego bloga, który nie razi żarówiastym różem czy pomarańczem.
    Po drugie - niesamowity styl pisania. Oddaje wszystko co powinien.
    Po trzecie - historia intryguje i zachęca by śledzić ją dalej.
    Co by więcej powiedzieć? Na pewno tu zostanę. I czekam na N.N. <3

    Pozdrawiam :)
    ill-change-my-mind.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  25. Cudny blog <3
    Rozdział fajny:) Lubię takie historie! Dzięki niej przypomniałam sobie pewną książkę... Czuje, że to będzie BARDZO ciekawe! Mam nie do syt... DAWAJ KOLEJNY ROZDZIAŁ:) Obserwuję i czekam :)
    PS Zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Genialny rozdział :D
    I wcale on nie był nudny ... Co to to nie ! Strasznie mnie zaciekawił i już od pierwszego słowa czytałam z zapartym tchem. :D
    Z niecierpliwościom czekam na nn ;*

    Ściskam, całuje i pozdrawiam ;)
    milosc-niejedno-ma-imie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  27. Ciekawe opowiadanie. Będę tu zaglądać w miarę możliwości.

    Jak możesz usuń weryfikację obrazkową.

    OdpowiedzUsuń
  28. Postanowiłam skorzystać z Twojego zaproszenia, które pozostawiłaś u mnie pod rozdziałem. Szczerze? Nie żałuję. Dziewczyno! Masz talent. Piszesz tak świetnie, tak lekko, że aż miło się czyta. Tylko pozazdrościć. Dodaję się do obserwatorów, tym samym zostając na dłużej. Pozdrawiam i czekam na drugi rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Bardzo fajnie piszesz, masz talent:) Dziękuję, że dałaś mi znać, oczywiste jest to, że będę czytać i obserwować :) Dodaję Cię do ulubionych. Pozdrawiam Asiek1323

    OdpowiedzUsuń
  30. Baaardzo mi się podoba. :D Umiesz wprowadzić czytelnika w świat, który istnieje tylko w zakamarka twojej głowy, a uwierz mi, to nie łatwa sztuka :) Bardzo podoba mi się pomysł na historię-oryginalna i nieprzewidywalna. Cieszę się, że już w pierwszym rozdziale dowiadujemy się tak dużo i dość dużo się dzieje. Nie ocenię całego bloga, bo to pierwszy rozdział, ale jestem niemal pewna, że będzie to moja jedna z ulubionych historii ♥

    http://i-am-alone-onedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  31. Na początku przepraszam, że komentuje dopiero teraz, ale jestem zawalona nauką. Przez 3 ostatnie dni pisałam testy i nie byłam w stanie ani czytać blogów ani pisać nic dla siebie.
    Do rzeczy.
    Rozdział mi się spodobał. Dobrze napisany, kilka literówek, ale one zdarzają się każdemu. Bardzo podoba mi się to wplecenie wspomnień w momenty teraźniejsze. Lubię takie retrospekcje : )
    Zainteresowałaś mnie strzykawką, którą dziewczyna sobie spakowała. Wyrobiłam już sobie teorie, ale poczekam na wyjaśnienie z Twojej strony :)
    Główna bohaterka ma do czynienia z fotografią - i tu masz plus, bo ja baardzo lubię robić zdjęcia.
    No, niewiele mogę Ci powiedzieć, nie wiem jak to rozwiniesz, ale to jest fajne - nie wiedzieć, co się wydarzy. Mam nadzieję, że wykorzystasz dobrze moją niewiedzę i miło mnie zaskoczysz.
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie ma sprawy, bardzo ci dziękuję za tak miłe słowa i mam nadzieję, że dalsza część bloga także ci się spodoba C:
      musisz wiedzieć, że długie komentarze, w których widać, że czytelnik wgłębił się w lekturę cieszą najbardziej, pozdrawiam sam :3

      Usuń
  32. Zgadzam sie z poprzednimi komentarzami:
    wspaniałe, zjawiskowe, wciągające, urzekające.
    Taka prawda, co tu pisać więcej.

    Podoba mi sie twój styl pisania. Tekst jest miły w czytaniu, przekaz prosty.
    Nie ciągnie się jak stara guma, czytelnik się nie gubi.
    Gdy czytam coś nudnego, często się wyłączam, ale to opowiadanie czytałam zaintrygowana, a moje oczy (zapewne) świeciły sie jak pięć złotych.
    Czekam na kolejne częśći c:

    http://kukurydza.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  33. Heuhe.. No więc co tutaj napisać? Sama nie wiem.. To znaczy wiem, ale nie wiem od czego zacząć, więc wybacz jeśli się rozpiszę, rzadko tak robię, ale gdy mam chęci i mi się po prostu chce to muszę coś napisać...
    Weszłam na Twojego bloga z ciekawości... Z czystego zainteresowania o czym będzie opowiadanie, bo po prostu zostawiłaś linka pod jakimś opowiadaniem więc sobie pomyślałam, że wejdę, co mi tam;) Najwyżej stracę minutkę.. Jednak zostałam na dłużej, a czemuż to? A temu, że pierwszy rozdział jest bardzo wciągający, ciekawy ;) Może i w pierwszym rozdziale nic się nie wydarza ( no bo dajmy np. jakieś opowiadanie ... Czy dziewczyna już w pierwszym rozdziale ma wszystkich popoznawać, całować się z chłopakiem itp.?) no raczej nie, tak nie powinno być. Pierwszy rozdział jest dla czytelników, żeby ich zaciekawić, zainteresować, a Tobie się to udało ;) Ja tak na pewno myślę ;) Zainteresowałaś mnie, można nawet powiedzieć, że zaintrygowałaś... I to bardzo.. Plusy są też duże, że znalazłam tego bloga teraz, a nie wtedy gdy jest już z 40 rozdziałów ;p Z zaciekawieniem zabrałam się do czytania, o czym będzie tematyka. I masz dobry pomysł ;p Wiesz na czym stąpasz i to jest właśnie fajne ;p Przemyślałaś już na pewno fabułę, o czym to będzie, bo rozdział, choć pierwszym wyszedł Tobie genialny ;p
    No więc czekam na NN ;)
    http://and-little-things-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo dziękuję C: musisz wiedzieć, że tak długie komentarze cieszą najbardziej (:

      Usuń
  34. Fajny rozdział <3 .
    Dzięki za komentarz u mnie . ;d
    Kolejna fanka 1D ? Nie lubię .;p
    Ale bd czytać . Fajnie piszesz .
    U mnie jest zakładka od SPAMU .^^
    Book of Spam. C:
    Do nn ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. "-Innym, razem" Sorki, ze zaczynam, ale póki pamietam, rzucil mi sie ten przecinek, chyba nie potrzebny w tym miejscu, aczkolwiek szkole konczylam juz kilka lat temu, wiec moge nie byc na czasie ;)

    No, nie ukrywam, że poczułam tu się troszkę jak u siebie, bo jestem fotografem (powiedzmy) ;) Takze juz zdążyłam sie utożsamić z bohaterka i no jestem ciekawa jakie części swojej przeszłości znajdzie w Londynie. ;) Hm, a ten Louis? Byłam prawie pewna, że spotkają się też w samolocie albo, że to on bedzie kierował taksowka :P Nooo, obstawiam, że pewno znow sie pojawi w niespodziewanym momencie ;) A moze nie? Jednak stawiam na swoja pierwsza mysl ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. masz rację, mój błąd, oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie powinno go tu być, pewnie napisałam odruchowo (; dziękuję, że wpadłaś i oceniłaś (;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E tam, taki błąd to pikuś, ale wiesz, jak mi cos wpadnie w oko, czemu mam to zatrzymac dla siebie, tak samo liczę, postąpi ktoś, kto u mnie wypatrzy jakieś dziwne formacje literowe ;P

      Usuń
    2. przy okazji przeczytałam już kawałek twojego bloga, ale ocenię po przeczytaniu całości (;

      Usuń
  37. Bardzo, bardzo, bardzo podoba mi się twoje opowiadanie. Jest w 100% przemyślane i pewnie 200 razy przeanalizowane w głowie ;). Na pewno będę wpadać, komentować i obserwować. Dziękuję za miły komentarz na moim blogu :)). Życzę weny do 2 rozdziału, i mam nadzieję że będzie równie dobry jak ten, a nawet lepszy. Pozdrowienia :***

    OdpowiedzUsuń
  38. 1 rozdział.. Podoba mi się :) Nie musi być w nim wszystkiego, nie ma czego wymagać, bo pierwsze rozdziały zazwyczaj są takie 'zapoznawcze' :) Ale mi się na prawdę podobał i bardzo płynnie się go czytało i miło. Nie pozostaje mi nic innego jak czekać na kolejny :)
    I zapraszam również na nowy rozdział: http://sensitive-loving-nasty.blogspot.com/ :) x

    OdpowiedzUsuń
  39. Jak Cię spotkam, to zabiję za talent. Patrząc na ten rozdział a na najnowszy widać, że się rozwinęłaś. Zdaje mi się, że wszystko masz przemyślane i dokładnie zaplanowane, pozazdrościć.

    OdpowiedzUsuń

cześć! jeśli już zajrzałaś/łeś to zostaw po sobie jakiś ślad. Za każdy komentarz postaram się odwdzięczyć C: