Z pamiętnika Engy – lipiec 2012
Szurałam starymi
kapciami po drewnianej podłodze mojego korytarza. W ciszy przeszłam do salonu i
usiadłam wygodnie na kanapie, biorąc w rękę mój ulubiony czarny kubek. Zupełnie
zignorowałam parę, która ulatywała z jego wierzchu i wzięłam nie duży łyk gorącej
karmelowej kawy, której już od dzieciństwa byłam fanką. Poczułam przyjemność.
Cisza wypełniała moje uszy, rozkosz ogarniała moje podniebienie, a myśli nie
stawiały pesymistycznych rzeczy na pierwszy tor. Dawno się tak nie czułam.
Odsunęłam od siebie
tęsknotę, którą zastąpiłam wspomnieniami z przed kilku miesięcy. Odsunęłam myśl
tego, jak bardzo zmieniło się moje życie. Moją głowę wypełniały plany, głównie na przyszłość.
Odłożyłam naczynie i
oparłam się delikatnie plecami o barierkę sofy, na której spoczywałam.
Wyciągnęłam się niezdarnie, ziewając przeciągle. W jednym momencie opanowały
mnie zupełnie inne emocje. Stan ukojenia minął, choć nie zastąpił go gorszy. Po
prostu zastanawiałam się. Nie mogłam się doczekać jutrzejszego spotkania. Mimo
tego, że bałam się, bo dawno go nie widziałam, to zdawałam sobie sprawę z tego,
że nie byłabym w stanie dalej czekać; że gdyby nagle okazało się odwołane, nie
poradziłabym sobie z tym.
Mimo początkowych wątpliwości
wreszcie się ustatkowałam. Z każdym dniem rozłąki coraz bardziej przekonywałam się
w fakcie, że nie jestem w stanie długo wytrzymać bez jego obecności. Nawet tej wirtualnej i nienamacalnej.
Nie był to zwykły czy
przeciętny związek. Kryło się za nim coś więcej. Przyjaźń. Relacje między nami były specyficzne, ale podobało mi się
to. Nie musieliśmy trzymać się za ręce, wymieniać śliną czy uprawiać seksu, by
poczuć uczucie między nami. Wystarczyła zwykła rozmowa, uśmiech, gest, a w ostateczności
przeciętny uścisk, który mimo złudzenia za każdym razem przeżywaliśmy inaczej. On po prostu mi pomógł. Pomógł mi dojść
do normalności, zapomnieć o przeszłości, wyjść na prostą, a nawet spełniać
marzenia.
Wiele się działo
przez ostatnie dwa miesiące, od kiedy to Madlen Bluem stanęła w moich drzwiach
i przekazała nam jedną z lepszych wieści od dłuższego czasu. Kawałek chłopaków
szybko zdobył popularność, przez co wiele poszukiwaczy talentów czy menagerów
zainteresowała się nimi, a dodatkowa sesja zdjęciowa Louisa w Adiusty
Photography tylko wypromowała ich jako całość. Zespół oficjalnie przyjął nazwę One Direction.
Chyba właśnie o tym
marzyli, aby zdobyć sławę, uznanie czy pieniądze. Szybki wzrost ich funduszy
umożliwił im częstsze spotykanie, choć i tak bardzo rzadko znajdowali czas, ze
względu na nawał pracy i nowych obowiązków.
Niallowi i Mattowi
się układa, mogę nawet powiedzieć, że bardzo dobrze, choć póki co nie mogą
ujawnić ich homoseksualnego związku. Nes oraz Zay pomimo wielu kłótni wciąż są
ze sobą, Louis chyba zdobył adoratorkę, Liam wciąż stara się o serce Emilie,
która od dawna stała się częścią ich życia. Zaryzykuję
stwierdzenie, że dla większości dość nie przyjemną częścią. A jak u mnie?
Realizuję się, tak to chyba można podsumować. Robię zdjęcia, tańczę i piję
kawę. Mmm mruknęłam pod nosem i po raz
kolejny sięgnęłam po chłodny już napój.
„w porannej kawie zostawiam spokój
w porannej kawie zostawiam sen
zaraz się znajdę w zdarzeń natłoku
zaraz rozpocznę kolejny dzień”
#pro elo i te sprawy :3
blogi komentuję jutro, dziś juz nie mam na nic czasu, takie se prolog se :) mam nadzieję, że nie będziecie zawiedzione jego treścią, bo ma on być podsumowaniem jak i wprowadzeniem. zmieniam trochę formę, mam nadzieję, że na lepszą. co ze starym wyglądem bloga? starałam się go utrzymać i miałam nadzieję, ze dam radę, niestety on nie przedstawia mnie, a na tym blogu chcę przekazać choć cząstkę siebie. :)
w porannej kawie zostawiam sen
zaraz się znajdę w zdarzeń natłoku
zaraz rozpocznę kolejny dzień”
#pro elo i te sprawy :3
blogi komentuję jutro, dziś juz nie mam na nic czasu, takie se prolog se :) mam nadzieję, że nie będziecie zawiedzione jego treścią, bo ma on być podsumowaniem jak i wprowadzeniem. zmieniam trochę formę, mam nadzieję, że na lepszą. co ze starym wyglądem bloga? starałam się go utrzymać i miałam nadzieję, ze dam radę, niestety on nie przedstawia mnie, a na tym blogu chcę przekazać choć cząstkę siebie. :)
JEJ! W końcu prolog do drugiej części! Jestem cholernie ciekawa co będzie dalej i jak zmieniło się życie Engs! Czekam na pierwszy rozdział? Czekaj to będzie liczone od początku czy jak? W każdym razie czekam niecierpliwie na rozdział! ;)
OdpowiedzUsuńAh. Podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńJuż nie moge sie doczekac co tam szykujesz dla nas w dalszej czesci opowiadania :D
Niestety dziś nie będzie dłuższego komentarza, bo jestem na telefonie :(
Mam nadzieję, ze szybko pojawi się pierwszy rozdzial :D
CO?! Ona nie jest z Lou?! I to już koniec?! Epilog świetny ale szkoda że to koniec tej historii ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny.
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tym prologiem.
Już nie mogę się doczekać kolejnej części.
No i chce wiedzieć co dalej się będzie działo w życiu Engy.
Więc czekam na kolejny.
Pozdrawiam i życzę weny.
+ Zapraszam do mnie.
Ciekawie się zapowiada, już chce dalej! :D
OdpowiedzUsuńświetne <3
OdpowiedzUsuńświetny ;) Bardzo mi się podoba ;p
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak bardzo uszczęśliwiłaś mnie tym prologiem. Jest ktoś kto kocha kawę tak samo jak ja i to w dodatku karmelową. Boże jestem szczęśliwa!! hihi
OdpowiedzUsuńBardzo podobało mi się to w jaki sposób opisałaś to wszystko. Zastanawiam się czy Engy całkowicie wyleczyła się z Louisa czy też nie, może jeszcze coś między nimi będzie, nie tracę nadziei. Chociaż nadzieja matką głupich, ale co tam.
No to tak, czekam na następny bardzo się niecierpliwiąc, bo chciałabym już, ale wiem że troszkę będę musiała poczekać.
„w porannej kawie zostawiam spokój
w porannej kawie zostawiam sen
zaraz się znajdę w zdarzeń natłoku
zaraz rozpocznę kolejny dzień”
KOCHAM TO!!!!!
No i oczywiście pozdrawiam Cię i ściskam mocno, Asiek :*
c: czemu nie wysłałaś mi wcześniej? :( ale naprawdę fajny tekst c: jesteś wspaniała i wierz, lub mnie ale ja normalnie Cię kocham <3
OdpowiedzUsuńCo z tego, że jest taki króciutki skoro to co tu napisałaś jest tak wspaniałe :)))
OdpowiedzUsuńTylko nadal nie mogę zrozumieć, dlaczego Liam walczy o uczucia Emilie, co on w niej widzi. Bardzo zdziwiło mnie to, że Ness i Zayn są razem. Normalnie rozpływałam się kiedy czytałam o uczuciach Engy i Harry'ego. Cudownie to opisałaś :D
Pozdrawiam :*
your-last-first-kiss-1dstory.blogspot.com
uwielbiam tego bloga <3
OdpowiedzUsuńW cale nie jest ,,takie se'' tylko genialny! Mi się bardzo podoba. Ciekawa jestem tej całej adoratrki Louisa... Jednak dalej mam nadzieję, może nikłą ale mam, że Engy i Louis będą razem. Tak poza tym świetny szablon. Zarówno ten, jak i poprzedni były bardzo ładne, jednak obecny bardziej przypadl mi do gustu. Pozdrawiam, życzę dużo weny i czekam na następny rozdział :)
OdpowiedzUsuńTo jest cudowne! Ten prolog jest taki melancholijny, ale przy okazji bardzo optymistyczny! Jestem pozytywnie nastawiona na część drugą i nie mogę się wręcz doczekać, jak będzie w niej wszystko wyglądać. To, co piszesz i sposób, w jaki piszesz jest niesamowity i czekam na więcej! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na siódmy rozdział na moim blogu i ładnie proszę o komentarz. I dziękuję ci bardzo za komentarz pod ostatnim rozdziałem. Bardzo mnie zmotywował. :)
Usuńhttp://letsworkthroughit.blogspot.com/
Fuck Yeah ! Część druga wyszła ci dosłownie absjanhjafbhjdf *-* nawet nie wiesz jak się cieszę że ją zaczęłaś pisać..chyba zaraz zatańczę ze szczęścia xD
OdpowiedzUsuń+zapraszam do mnie :)
hurra! nie mogę się doczekać 1. rozdziału!
OdpowiedzUsuńPotrafisz trzymać w napięci.
OdpowiedzUsuńJa to jak na szpilkach czytam.
Pisz szybko 1 rozdział i powiadom mnie.
ZAPRASZAM DO SIEBIE NA NOWY 26 ROZDZIAŁ .xx
Proszę o szczerą opinię :)
http://love-is-the-most-important.blog.pl/
Jak dla mnie świetny prolog i ogólnie cały blog. Masz ciekawy pomysł na całe opowiadanie co bardzo mi się spodobało. Nie mam szczególnych uwag. Jestem zadowolona i czekam na 1 rozdział :) Miło by było gdyby również tobie się spodobało moje opowiadanie http://just-us-and-this-sick-world.blogspot.com/ liczę na twoją opinię która pomoże mi w dalszym tworzeniu :D Pozdrawiam nieznajoma i życzę wiele weny :*
OdpowiedzUsuńCzęść druga nadchodzi!
OdpowiedzUsuńCzytałam pierwszą, i jestem niezwykle ciekawa
kontynuacji :3
Caroline. x
Możesz mnie udusić, powiesić i torturować ile chcesz. Zawiodłam się na sobie, bo nie skomentowałam epilogu i poprzedniego rozdziału. Nawet nie mam sensownego wytłumaczenia.
OdpowiedzUsuńNaprawdę prolog świetny. Ciekawi mnie adoratorka Louis'a.
Ciekawe czy Liam wystara się o to serce Emili :) Niall ma chłopaka, a ja się z tego powodu bardzo cieszę :)
Co do wyglądu bloga jest NIESAMOWITY. Genialny szablon.
Pierwsza część mnie wciągnęła i to szalenie...
OdpowiedzUsuńAle ta zapowiada się wcale nie gorzej:)
Czekam na nn;*
Zapowiada się na prawdę ciekawie! Nie mogę doczekać się tego co będzie dalej, więc nie piszę żadnych głupot, tylko życzę ci dużo pomysłów, weny i czasu przy pisaniu drugiej części tego opowiadania :)
OdpowiedzUsuńTAAAAKKKKKK!
OdpowiedzUsuńWiesz, z góry przepraszam, że dopiero teraz komentuję (brak internetu, oraz zawieszony komputer. ;c), ale wiele nie straciłam, bo jak zawsze świetnie :D
Faktycznie forma pisania zmieniona, chyba jest nawet lepsza :)
Wygląd mi się bardzo podoba... *.*
Ładnie, ładnie ;P
Po prostu genialny. ; )
OdpowiedzUsuńProlog fantastyczny, piszesz niesamowicie. Opowiadanie czyta się tak leciutko, nie wychwyciłam żadnych błędów (mam obsesję na tym punkcie), CUDO. ; ) Piszesz, jakby było to dla Ciebie czymś tak naturalnym jak oddychanie, jakbyś nigdy nie robiła nic innego. Perfekcja, tyle. ; )
Niecierpliwie czekam na pierwszy rozdział.
+ Dziękuję za przemiłe słowa u mnie. Uśmiech na czyjejś twarzy to najlepsza i najpiękniejsza zapłata, jaką mogłabym sobie wyobrazić. Dziękuję. ; *
Pozdrawiam i weny życzę. xx ~ ruda mycha
Ojej, Ty mnie zawsze tak podnosisz na duchu. Zawsze kiedy czytam takie komentarze mam wrażenia jakbym miała się zaraz wzruszyć, naprawdę. Dziękuję za przemiłe słowa xx
UsuńJak ty wspaniale piszesz!!! Dopiero przed chwilą przeczytałam całego bloga i stwierdzam że jest niesamowity. Nie mogę doczekać się następnego. Życzę weny pozdrowienia :*
OdpowiedzUsuńDłuższą chwilę już zastanawiam się co napisać.. Wreszcie doszłam do jedynego sensownego zdania. Zabrakło mi słów.
OdpowiedzUsuńOczywiście zabrakło w bardzo pozytywnym znaczeniu. To co przeczytałam było wręcz genialne.
Pierwsza część była dla mnie wspaniała, a tu tym czasem widzę, że szykuje się coś tej samej, a nawet i lepszej wagi. Bardzo, ale to bardzo spodobał mi się prolog do drugiej części.
Ja również, jak osoba w komentarzu powyżej, nie dopatrzyłam się żadnych błędów, które coraz częściej pojawiają się na coraz większej ilości blogów, co naprawdę irytuje podczas czytania.. :c A tu tymczasem czysto, lekko i intrygująco. Można by też powiedzieć, że nawet i wesoło :)
Już nie mogę doczekać się chwili, w której pojawi się pierwszy rozdział <3
Jesteś po prostu niesamowita :)
Pozdrawiam xx
Wierna twojemu blogowi, Paulina z:
http://letmefeeloursicklove1d.blogspot.com/ ♥
Ten blog jest fantastyczny.
OdpowiedzUsuńWygląd, styl pisania i pomysł jest fantastyczny.
To co piszesz jest fantastyczne.
Strasznie dużo tu fantastycznych rzeczy!
Czekam na kontynuację, i zapraszam do mnie
http://story-simple-but-effective.blogspot.com/
:)
Pozdrawiam, Jade
PIękny blog i boski prolog <3 bd tu zaglądać ! kiedy nn?
OdpowiedzUsuńhttp://szmaragdowytalizman.blogspot.com/ zapraszam na nowy :)
Uff.. przepraszam, że dopiero teraz, ale w tym tygodniu miałam 6787678 zajęć i niestety brak czasu na czytanie opowiadań. :)
OdpowiedzUsuńCiekawe wprowadzenie. Bardzo podoba mi się związek Engy i Harry'ego. Tak inaczej niż zazwyczaj to wygląda.
Pozdrawiam :3