niedziela, 20 stycznia 2013

7.


wydaje mi się, że odwiedziłam już wszystkie blogi, ale było ich bardzo dużo, więc nie jestem pewna. jeśli nie to na końcu komentarza napiszcie  „#mójblog” i podajcie link –będzie mi łatwiej się odnaleźć.



Dłonie stały się zimne i drgały nieznacznie. Lekko kręciło mi się w głowie, co wywołało kilkanaście czarnych plam przed moimi oczami. Oddech był nierówny, a wzrok utkwiony w brudnym blacie stołu, na który spoglądałam, starając się uniknąć kontaktu wzrokowego z szatynem. Tak, lęk mnie paraliżował.
Strach? Co to właściwie jest? Lęk? Lęk przed tym co można zobaczyć, usłyszeć czy przeżyć? Tak, tak mi się wydaje. W tej chwili jestem jedynie pewna, że właśnie to odczuwam.

Nie boimy się ciemności, ale tego co możemy w niej zobaczyć i ja też nie bałam się obecności Louisa, ale tego jak potoczy się ta rozmowa oraz czy moja wyniosła duma pozwoli mi na ustalenie kompromisu.

-Engy? -chłopak spytał niepewnie chwytając za moją dłoń. Automatycznie spojrzałam na nią, a potem w jego niebiesko-szare tęczówki. Powiedział 'Engy'. Nie 'mała' jak to miał w zwyczaju. To tylko dowód na to, że wszystko się zmieniło. Wszystko. -Engy wszystko w porządku? -powtórzył niepewnie. Nic nie jest w porządku.
-Tak, wszystko gra. –spuściłam wzrok i odparłam pośpiesznie. Nie mogłam go okłamać, patrząc mu w oczy –nie dałabym rady.
-Na pewno dobrze się czujesz? –zadał po raz kolejny pytanie, podobne do poprzedniego. Czuję się okropnie.
-Czuję się wspaniale. –zatwierdziłam.
-Engy, wiem kiedy kłamiesz i widzę, że oszukujesz samą siebie. –odrzekł smutno. Miał rację. Znał mnie lepiej niż ja sama. Nauczył się odgadywać moje emocje z moich ruchów, wypowiedzi, oczu. Był specjalistą ode mnie. –Przecież może być  jak dawniej. –zatwierdził, sunąc kciukiem po wierzchu mojej dłoni, a później złapał ją w swoje, bawiąc się moimi palcami. Podniosłam wzrok i ujrzałam jego wyczekujące spojrzenie. Ma takie piękne oczy. Przymrużył powieki i dokładnie lustrował moją twarz jakby chciał czytać mi w myślach. Boże, dziękuję Ci, że tego nie umie robić.
-Nic nie będzie jak dawniej. –odparłam cicho. –Nie spędzisz ze mną już każdej wolnej chwili, bo masz nowych przyjaciół. –zaczęłam. –Nie weźmiesz mnie za rękę, nie przytulisz i nie powiesz jak tobie na mnie zależy, bo masz dziewczynę. –powiedziałam starając się opanować zawładające mną emocje. –Nie powiesz już do mnie ‘mała’. –dodałam. –Poza tym, mieszkasz w Londynie, a ja w Nowym Jorku i naprawdę myślisz, że będzie jak dawniej? –spytałam niedowierzając. Przymknęłam powieki, nie chcąc, aby gromadzące się w zaszklonych oczach łzy, wydostały się. Wstałam z krzesła, tym samym wyszarpując delikatnie, ale stanowczo moją dłoń, z dłoni szatyna. –Tak myślałam. –dodałam odchodząc w stronę Nessy, którą ujrzałam w tłumie.
-Ale dla ciebie mógłbym to wszystko zostawić mała. –usłyszałam cichy szept i automatycznie przystanęłam.
-Co powiedziałeś? –prosiłam o powtórzenie, nadal stojąc odwrócona tyłem do mojego byłego przyjaciela.
-Nic. –powiedział głośniej. Tak myślałam. Nie mógłby powiedzieć tak pięknych słów. Po prostu się przesłyszałam. Usłyszałam jak niebieskooki odsuwa swoje krzesło i idzie za mną krok w krok do reszty znajomych, którzy zgromadzeni czekali na nas, przy fontannie. Ich oczy zwrócone były ku nas. Dobrze, że wie o tym tylko Ric i Niall – uniknę zbędnych pytań stwierdziłam w myślach.



Szliśmy pieszo w stronę plaży oraz molo. Przyznam, że majowe popołudnia, szczególnie gdy są ciepłe, to idealna pora, aby pooglądać Ocean Atlantycki. Lubiłam to miejsce. Wiązało się z nim wiele wspomnień, dlatego lubiłam tu przychodzić.

Leżałam oparta tułowiem na kolanach Louisa, a nogami na wygrzanym jeszcze piasku i spoglądałam na księżyc, który dzisiejszego dnia miał swoją pełnię. Niby nic, a jednak coś. Szatyn zaczął okręcać mój ciemny kosmyk włosów na moim palcu, co wyrwało mnie z przemyśleń. Spojrzałam z dołu na uśmiechniętą jak nigdy twarz przyjaciela, który jak zwykle z resztą nucił coś pod nosem. ‘Muzyka go wypełnia’ przeszło mi przez myśl ‘on to kocha’ stwierdziłam po momencie.

-Po co właściwie tu przyszliśmy? –zapytałam obojętnie, ponieważ naprawdę nie ważne był0 dla mnie miejsce gdzie się spotykamy, ale to, że spędzamy razem czas np. rozmawiając o błahostkach. Bardzo rzadko wypowiadaliśmy się na poważne tematy, a chwile ciszy były nam praktycznie obce. Zawsze, któreś z nas coś mówiło, czasem nawet śpiewało w przypadku Louisa, ale za to się lubiliśmy –nie nudziliśmy się we własnym towarzystwie.
-Chciałem ci coś powiedzieć. –oznajmił, a ja poderwałam się zaciekawiona. Skrzyżowałam ręce wyczekująco, jednak niebieskooki pokręcił głową. –Może kiedyś ci powiem. –stwierdził z delikatnym uśmiechem.
-Powiedz, powiedz, proszę powiedz, błagam, błagam, błagam, no proszęęęęęęęęęę. –przeciągnęłam zafascynowana tym, co chciał mi przekazać szatyn. –No móóóów, mów, mów, mów, mów, nie dam ci spokoju, mów, mów, mów, mów, wyciągnę to z ciebie, mów, mów, mów, mogę tak cały dzień, mów, mów, powiedz, no powiedz–nalegałam, obsypując go pisakiem. –No mów! –powiedziałam stanowczo, a mój przyjaciel tylko się roześmiał.
-Obiecuję, że kiedyś ci powiem. –oznajmił.
-Obiecujesz? –spytałam podejrzliwie.
-Obiecuję. –potwierdził.

Kolejna nie dotrzymana obietnica stwierdziłam i nim spostrzegłam słońce już zachodziło za horyzontem, a plaża została oblana pomarańczowym światłem. Zayn i Nessy szli za ręce wzdłuż brzegu Atlantyku, wyglądali tak ślicznie. Brunetka oparła głowę o jego ramię, a on objął ją w pasie. Jak słodko. Dalej szli już w taki sposób, najwyraźniej milcząc, bo nie zauważyłam, aby poruszali wargami. Fakt faktem, że dziewczyna często go zamęczała, ale chyba właśnie w takich chwilach on rozumiał, że naprawdę mu na niej zależy. Przynajmniej mi się tak wydaje sprostowałam. Ric i Harry siedzieli na spróchniałym konarze, który nie wiadomo jakim cudem znalazł się na środku dzikiej plaży, która było mało znana przez mieszkańców Nowego Jorku. Gdybym ich nie znała, pomyślałabym, że są gejami. Zauważyłam też Louisa, który najwyraźniej zdawał sprawozdanie z naszej rozmowy Niallowi, który sądząc po jego minie, słuchał go uważnie.

Może już teraz bylibyśmy pogodzeni, może już teraz śmialibyśmy się jak za dawnych lat, może już teraz na nowo przyjaźnilibyśmy się. Jednak moja duma i ostrożność wygrały i nie pozwoliły na jakiekolwiek ugody. Może źle robię? Może źle to wszystko rozumiem? Może źle do tego podchodzę? Miliony pytań kłębiły się w mojej głowie, a najgorsze było to, że na żadne z nich nie znałam odpowiedzi. Za bardzo się stresowałam, aby wtedy myśleć racjonalnie, więc chyba muszę teraz wszystko przeanalizować od początku do końca. Nie. Nie tym razem. Naiwność nie weźmie góry nad podświadomością. Nie dam się znowu nabrać na jego obietnice. Nie. Po prostu nie.

Lekkie szturchnięcie w ramię ocuciło mnie z własnych myśli, a ja lekko przestraszona podskoczyłam w zabawny sposób, co rozśmieszyło bruneta, który teraz szedł ze mną krok w krok. Na mojej twarzy, po chwili zdezorientowania rozkwitł blady uśmiech, którym chciałam obdarować mojego zielonookiego znajomego.

-I co? Udało wam się poderwać jakieś dziewczyny? Nowe numery zdobyte? –zapytałam cicho się śmiejąc, w czym zawtórował mi chłopak.
-Trzy. –oznajmił, dumnie wyprężając pierś do przodu.
-Na ile? –zapytałam zaciekawiona.
-Na trzy. –dodał szczerząc się do mnie.
-Więc chyba byłam jedyną, której nie udało ci się wyrwać. –powiedziałam, spoglądając ukradkiem na mojego towarzysza.
-Ale dałaś mi swój numer. –odparł, chcąc utwierdzić mnie w fakcie, jaki jest wspaniały.
-Ej! –podniosłam głos.-Ale po to, żebyś się odczepił! –odrzekłam oburzona, po czym dźgnęłam go łokciem w bok.
-Tak, tak, wmawiaj sobie. –powiedział nie mniej pewny siebie. Postanowiłam nie kontynuować już tej dyskusji, bo byłam pewna, że Harry nie odpuści.
-Fajnie, że wszyscy się przyjaźnicie. –wypaliłam nagle, sama nie wiedząc dlaczego.
-Kto? –spytał zdumiony.
-No wiesz… ty, Niall, Louis, Zayn i ten piąty. –oznajmiłam.
-Liam? –spytał, a ja przytaknęłam głową. –Nie, nie, nie. –zaprzeczył natychmiast. –My się nie przyjaźnimy, my się wręcz nienawidzimy. –poinformował mnie, a ja zdziwiona wpatrywałam się w niego, dając do zrozumienia, aby wszystko mi wytłumaczył. –Znaczy, na początku przyjaźniłem się z Louisem, a reszta żyła w koleżeńskich relacjach. Potem pokłóciłem się z Liamem i po prostu nie mogliśmy dojść do porozumienia. Ciągłe kłótnie, wyzwiska… rozumiesz? –zapytał, a ja pokiwałam twierdząco głową – No i potem Louis się zdenerwował, bo nie mógł już z nami wytrzymać i wszyscy się pokłócili i tak jest do teraz. –zakończył.
-Nie czas się pogodzić? –zapytałam.
-Czasem bardzo trudno jest sobie wszystko wytłumaczyć i wybaczyć czy dojść do porozumienia. –odparł.
-Coś o tym wiem. –powiedziałam cicho, wyraźnie oświecona słowami Harrego.

Dalej szliśmy w ciszy wzdłuż brzegu oceanu. Kocham Nowy Jork, po prostu kocham. Dla takich chwil mogłam wytrzymać codzienny szum miasta, zapach spalin, wszystko.

Siedziałam skulona pomiędzy Niallem, który właśnie opowiadał mi o swojej pasji, a Nesselą, która co chwilę zakrywając oczy wtulała się w Zayna. Harry siedział zaraz za mną, więc opierałam się plecami o jego brzuch, aby było mi wygodniej. Moja osobista poduszka. Louis leżał rozwalony przed nami i w skupieniu oglądał film. Horror –nieźle to wymyślili spryciarze. Bezkarne przytulanie się do siebie, jakie to banalne. Leżeliśmy czy siedzieliśmy w przestronnej sypialni Nes, każdy w innej pozycji i staraliśmy się skupić, w sumie ja, na krwawym filmie Piła, który swoją drogą był bardziej obleśny niż straszny. Bluem postanowiła zaprosić do siebie  jeszcze trójkę swoich bogatych i rozpieszczonych koleżanek, aby reszta chłopaków też miała towarzystwo. Niestety nie pomyślała o mnie i nie zatelefonowała do jednego ze swoich kolegów, robiących karierę w modelingu. To niesprawiedliwe oburzyłam się. Niska szatynka, o przyciągającym spojrzeniu oraz imieniu Johana, odwróciła uwagę Nialla ode mnie i po chwili wtulała się w jego ramię, dramatyzując nad fabułą filmu. Kolejna – brunetka o długich włosach i nienagannie szczupłej talii oraz dużym i odkrytym biustem, starała się kokietować Harrego, co wychodziło jej dość kiepsko, zważając na zirytowane westchnięcia chłopaka, nad męczącą Annie. Następna –czyli długonoga blondynka, o naturalnej urodzie, której na pewno zazdrościło jej wiele dziewczyn, wręcz leżała na Louise, nie zważając na to, że wcześniej oznajmił jej, że ma dziewczynę.
Takiej Elle to nie przeszkadza prychnęłam w myślach, mierząc morderczym wzrokiem nastolatkę.

-Możesz się do mnie przytulić, jeśli się boisz. –usłyszałam cichy, ale wyraźny szept bruneta, tuż przy moim uchu.
-Niedoczekanie twoje, Harry. –odparłam równym mu tonem.
-Wychodzimy stąd?  -tym razem zagadnął mnie blondyn, a ja przytaknęłam mu wdzięczną za tą propozycję. Ta cała szopka z ‘pseudo strasznym horrorem’ , który był tylko wymówką do bezkarnego obściskiwania, była żałosna i tandetna. Zawiedziona Johana szybko się jednak pocieszyła, przystawiając do Zayna i kompletnie nie zważając na fakt, że jest chłopakiem jej ‘przyjaciółki’.



Staliśmy w studiu muzycznym wieżowca Tunte Bulding, które znajdowało się w piwnicy. Jeszcze nigdy nie miałam okazji tu być, dlatego dokładnie rozglądałam się po wnętrzu. Odłożyłam mój czarny sweter, zostając w samej białej bluzce. Spostrzegłam, że Niall sięga do kieszeni, a po chwili wyciąga z niej paczkę zielonych L&M.

-Nie wiedziałam, że palisz. –odparłam zdziwiona, kiedy ujrzałam, że Niall odpala miętowego szluga. Delikatnie się zaciągnął, po czym wypuścił dym, formując z niego kółeczka różnego rozmiaru. –Zawodowiec. –stwierdziłam z podziwem.-Naucz mnie. –poprosiłam siadając na jednej z puf, naprzeciwko blondyna.
-Kiedy się stresuję to palę. –oznajmił.
-A czym się teraz stresujesz? –spytałam zdziwiona.
-Właściwie niczym.-odparł krótko.
-Więc jesteś uzależniony.  –stwierdziłam nie owijając w bawełnę.
–Można tak powiedzieć. –uciął temat. 

***

Leżałem na łóżku i bezczynnie wpatrywałem się w sufit, słuchając przy tym Harrego, który nawijał opowiadając o dziewczynach, które dziś poznał. Nie było w tym nic dziwnego, dla mnie codzienność. On po prostu lubił flirtować. Nie, nie bawił się dziewczynami, nigdy im nic nie obiecywał, nigdy nie dawał im zbędnej nadziei, po prostu flirtował. Taki był. Słuchałem dalej monotonnej wypowiedzi chłopaka, który siedział, a właściwie leżał na podłodze pod parapetem, póki nie padło imię ‘Engy’. To działało na mnie jak zimny prysznic. Poderwałem się na łokciach i spojrzałem na bruneta.

-Co Engy? –zapytałem pośpiesznie.
-Czy ty mnie w ogóle słuchasz? –zapytał z wyrzutem.
-Tak, tylko się zamyśliłem. –oznajmiłem.
-Stary, ona jest idealna! –powiedział uradowany, a mi zrzedła mina. –Atrakcyjna, inteligentna, zabawna, charyzmatyczna, jest po prostu idealna. –podsumował, tym samym kończąc wyliczanie jej zalet. Szkoda, że nie wie, że jest również uparta, ciekawska, dumna, pewna siebie, kłótliwa… ale przecież jeśli się kogoś kocha, to nie zwraca się uwagi na jego wady –tak przynajmniej jest w moim przypadku.
-Podoba ci się? –zapytałem zdziwiony.
-Chyba tak. –oznajmił zakładając ręce za głowę i przymykając oczy.
Tak, to że Harremu podoba się moja mała mnie zszokowało, pomimo tego, że zawsze wokół niej kręciło się wielu chłopaków. Ona tego jednak nie zauważała.

Niall zadał mi dziś ważne pytanie: ‘dlaczego wiedząc, że kochasz Engy jesteś z Eleanor?’. Trudne pytanie. Może dlatego, że tak bardzo ją przypomina rozważałem. Obie są niskie, obie mają długie, kręcone brązowe włosy, ten sam kolor oczu, piękny i szeroki uśmiech wyliczałem. Ale Engy i tak wydaje mi się piękniejsza. Chyba już wiem, co powinienem zrobić.


#dłuższy rozdział. osobiście jestem z niego zadowolona, choć ocenę pozostawiam Wam. wiele z Was może być zawiedziona rozmową L. i E. jednak czy gdyby się pogodzili, opowiadanie miałoby sens? 
czekam na wasze opinie i komentarze (:  ponieważ mamy 71 obserwatorów (z czego mocno się cieszę), byłabym wdzięczna gdyby skomentowało więcej niż połowa osób. to dla mnie bardzo ważne. więc proszę komentujcie. dziękuję za poprzednie opinie, które okazały się dla mnie bardzo pomocne (:
 i teraz pytanie do Was:
CZY ZMNIEJSZYĆ GIFY?
Możecie zadawać pytanie mi i bohaterom (:
see u later soon i udanych ferii! xx

40 komentarzy

64 komentarze:

  1. Rozdział jest cudowny. I tak jak zawsze, nie zawiodłam się ! Piszesz genialnie..wszystko jest tak dopracowane do perfekcji. Nie dopatrzyłam się żadnego błędu, ale może dlatego, że jestem wprost zaślepiona Twoim opowiadaniem! Kocham Engy .. za jej charakter i osobowość i dziękuję Ci, że właśnie taką ją stworzyłaś ♥ Kocham to jak piszesz i zostanę do końca ! Pozdrawiam i życzę weny ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojej *.* dziękuję za miłe słowa, naprawdę. z resztą sama wiesz, że ja też uwielbiam twój blog ♥

      Usuń
  2. świetny rozdział :) Sorki, że ogranicze się do tych słów, ale po prostu jaram się jak głupia, bo TT szaleje xd Nawet w teleexpresie o nas mówili xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. BOŻE JA TEŻ SIĘ JARAM OMG OMG, OGLĄDAŁAM :333

      Usuń
  3. Jak zwykle rozdział jest fantastyczny, szczerze miałam nadzieje, ze Louis pogodzi się z Engy, ale i tak rozdział ekstra Ci wyszedł. Czekam na następny. ;) Tobie również życzę udanych ferii. ;)
    #mójblog
    http://dreamscometrue-greeneyes.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję za miłe słowa, a na bloga na pewno wpadnę -musiałam przeoczyć :3

      Usuń
  4. Nawet nie wiesz jak się ucieszyłam widząc, że dodałaś rozdział ! Byłam bardzo ciekawa tej rozmowy Louisa z Engy. Miałam nadzieję, ze Tomlinson wreszcie powie, że zależy mu na niej bardziej niż na przyjaciółce. Stchórzył.. Jeszcze te wyznanie Harry'ego na sam koniec rozdziału. Boję się myśleć co to będzie jeśli Tommo nie zrobi kroku w przód. Tak czy owak wyczuwam miłosny trójkącik, czyli to co uwielbiaaam ! Co tu dużo pisać. Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. larry+engy trolololo :3 może być ciekawie :3

      Usuń
  5. #mójblog http://imaginy1direction.blogspot.com/
    [KISS YOU orz ROCK ME]

    łał, czytając twoje opowiadanie wydaje się, że piszesz je z taką lekkością.
    pytanie do Engy: czy gdyby Louis wyznał ci miłość, odwzajemniłabyś to uczucie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Engy: Tak, z pewnością tak.
      #na pewno zajrzę na twojego bloga C:

      Usuń
  6. No, no dzieje się... Rozdział jest świetny ;) Przyłączam się do pytania u góry i mam jeszcze swoje do Harry'ego
    Zakochałeś się w Engy? Gdybyś wiedział co Lou do niej czuje to byś o nią walczył?

    #mójblog http://the-bitter-taste-of-happines.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Harry: Nie, ale podoba mi się. Myślę, że Louis nie stanąłby mi na przeszkodzie.

      #dziękuję i wpadnę C:

      Usuń
  7. Oj Lou, Lou, Lou...
    Dobra xDD Rozdział jest genialny. <33
    Czekam na kolejny. Weny <33

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozdział genialny. :D Niech Engy coś tam zacznie z Harry,tak żeby było ciekawiej i żeby L był zazdrosny :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale ona ma dylemat...
    Tylu chłopaków i kogo wybrać...?
    Za dużo chłopków jak na jedną dziewczynę. :D
    Ale ja coś o tym wiem...xd
    No i Louis... Ach Lou, zerwij z El i leć do Engy się wyżalić . :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahhaha, wiem, że wiesz i nadal czekam na rozwinięcie akcji u Ciebie :3

      Usuń
  10. Rozdział jest Cudowny, Bombowy, Ekstra, Super, Niesamowity,Nieziemski, Boski, Świetny, Fantastyczny, Fenomenalny, Zajebisty!!!!!! *.*
    Oj to teraz Engy będzie miała dylemat.
    Czekam na następny rozdział.! *.*

    OdpowiedzUsuń
  11. Po pierwsze: Genialny rozdział
    Po drugie: Może troszkę je zmniejszyć, będzie lepiej wyglądało:)
    Po trzecie: Co do rozdziału, cieszę się że ich rozmowa tak się potoczyła:) Żeby tylko Harry z Louisem się przez to nie pokłócili bo szkoda by było;p marzy mi się żeby Engy była z Louisem :D Jeszcze raz świetny rozdział, już nie mogę się doczekać następnego :) Pozdrawiam Asiek :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję za podpowiedź i ocenę C:

      Usuń
  12. zajebisty rozdział- sorry za słownictwo, ale jest zajebisty. gify są gites mi rozmiar nie przeszkadza :P

    OdpowiedzUsuń
  13. ojjoojo fantastyczny, przepraszam, że tak późno ale nie miałam nawet chwilki żeby usiąść, przeczytać i skomentować ;) gif mozesz troche zmniejszyc bo wystaje po za szablon xx
    http://u-are-my-hallelujah.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Nominowałam Cię na swoim blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jejku, niech Lou spręży pośladki i niech coś zrobi skoro kocha Engy.
    Coś czuje, że Harry tu nieźle namiesza.

    OdpowiedzUsuń
  16. to jest niesamowite!
    ciekawa jestem co Lou ma zamiar zrobić.
    zapewne chce ją odzyskać, lecz nie jestem pewna czy ona tak szybko odpuści.
    z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział! *_*

    OdpowiedzUsuń
  17. Właśnie wpadłam. Chyba zostanę na dłużej !
    / przepraszam za spam /
    Nagle zrozbrzmiał dzwonek. Petunia poszła i otworzyła je, za nimi stała Lily. " Cześć Petuniu, chcę porozmawiać ". Czy Tunia zgodzi porozmawiać się z Lily ? Czy się pogodzą ? TO wszystko w nowej serii na http://potter-imagin.blogspot.com/
    Zapraszam !

    OdpowiedzUsuń
  18. Rozdział bardzo mi się podoba i nie mogę doczekać się kolejnego! Biedny Niall, Engy, Louis, Nessy, wszyscy są jacyś tacy wyruchani przez życie. Gdy napisałaś o tym horrorze, przypomniało mi się, że to zawsze był pomysł Nialla na rankę, ale niestety on jest tu gejem... Te laski, które zaprosiła Nessy mnie bardzo irytują, scena na plaży bardzo podoba, a ostatnie zdanie strasznie zastanawia. I jeszcze jest Harry.. Harry, Harry, Harry, który prawdopodobnie też będzie cierpiał. Dopiero co pojawił się ten rozdział, a ja już potrzebuję następnego, pisz szybko, proszę :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja wiedziałam, że to spotkanie nie skończy się tak, ze się pogodzą :) Już chyba wspominałam, że to wszystko byłoby za proste. No i teraz zapowiada się na prawdę ciekawie.. Co zrobią chłopcy? Ciekawe, czy Lou zacznie walczyć o Engy, wiedząc, że podoba się Harry'emu. Mam nadzieję, że nie pokłócą się przez to bo byłoby szkoda. No jestem ciekawa co dalej i z niecierpliwością czekam na kolejny :)
    Życzę weny i pozdrawiam! x

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetny rozdział *_*
    Już się nie mogę doczekać co Lou zrobi :D A to, że Harremu podoba się Engy...Grrr no ale trudno xd
    Czekam na nn :**
    A teraz przepraszam, ale wracam do spamowania na tt #PolandNeedsTMHTour :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Rozdział jak zwykle napisnay na wysokim poziomie. Bardzo chciałabym Cię dogonić, ale raczej nie podołam takiemu zadaniu. Ja osobiście jestem Twoją wielką fanką. Kocham pomysły i lekki styl pisania. W sumie szkoda, że Louis i EngyTwoje opowiadanie, oryginalne pomysły i styl pisania, który zachwyca. W sumie szkoda, że Louis i Engy nie pogodzili się, ale mam nadzieję, że w końcu to nastąpi, bo ta dwójka jest sobie pisana... Ciekawe spojrzenie: One Direction się wręcz nienawidzą - to dadaje takiej oryginalności. W każdym razie jestem ciekawa czy z tokiem opowiadania pogodzą się i zaprzyjaźnią. W sumie jeśli Harremu podoba się Engy, a nie przyjaźni się z Louisem, może polać się krew... Co wcale nie oznacza, że nie będzie ciekawie. Jeszcze jedno. Nie mogę napatrzeć się na nagłówek, jest na prawdę bardzo bardzo ładny. Pozdrawiam, życzę głowy pękającej od pomysłów i czekam na następny rozdział :)

    A teraz pytania:
    Zayn: Czujesz coś do Nesseli?
    Louis: Co czujesz do chłopców z zespołu?
    Liam, Niall, Harry i Zayn - to samo pytanie co do Louisa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zayn: Jest ładna, po prostu ładna. Są irytujący.
      Louis: Chciałbym żeby było między nami dobrze, ale na razie się na to nie zapowiada. Każdy z nich ma coś co lubię.
      Liam: Rozwrzeszczani chłopcy, myślący, że podbili świat. Nie trawię ich.
      Niall: Zapatrzeni w siebie egoiści, nie da się z nimi wytrzymać.
      Harry: Kłótliwi i zadufani w sobie, myślą, że zawsze mają rację.

      Jeeej *.* Dziękuję Ci za tak miłe słowa. Weźź, mi dorównać? hahah, sama piszesz genialnie i tego się trzymajmy :)

      Usuń
  22. Masz racje, gdyby Louis i Engy sie pogodzili, to opowiadanie w tym momencie nie mialo by sensu. Tylko obawiam sie tego, co Lou postanowil...
    A Harry? Zakochal sie. A Louis jest zazdrosny! Ahhh... czy to wszystko musi byc takie trudne? Chyba tak, bo inaczej nie bylo by ciekawe :)
    Rozdzial bardzo przyjemnie mi sie czytalo, jak juz wiesz, uwielbiam Twoj styl pisania :)
    Przepraszam, ze nie pisze z polskimi znakami, ale jestem na feriach u babci i na tym laptopie nie ma polskich znakow :C
    xxx

    http://lying-naked-on-the-floor.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  23. Kiedyś tu wpadłam i zakochałam się . ;D
    / przepraszam za spam /
    Nagle zrozbrzmiał dzwonek. Petunia poszła i otworzyła je, za nimi stała Lily. " Cześć Petuniu, chcę porozmawiać ". Czy Tunia zgodzi porozmawiać się z Lily ? Czy się pogodzą ? TO wszystko w nowej serii na http://potter-imagin.blogspot.com/
    Zapraszam !

    OdpowiedzUsuń
  24. Cudo <3 bardzo dobrze, ze się jeszcze nie pogodzili :) a te ostatnie słowa jak Lou porównuje Engy di Eleanor były po prostu piękne i jeszcze to, ze ja kocha. Tylko zastanawia mnie to czy tak na serio, czy po przyjacielsku...
    Czekam na next :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie: x1dforevernumber1x.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  25. Wspaniały rozdział zresztą jak cały blog ! Kocham go <33 Czekam na więcej,natchnienia życzę ;*
    Zapraszam też do mnie,nowy rozdział:
    http://truly-deeply-love.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  26. wspaniałe, jak zawsze. kocham Engy! i jej charakter :D . dobrze ze sie od razu nie pogodzili. ;]
    czekam na dalsze losy. pozdrawiam .

    dreamergirlxoxo.blogspot.com - chyba tu nie bylas;)

    OdpowiedzUsuń
  27. ,Witam przeczytałam wszystkie rozdziały więc komentuje. Opowiadanie naprawdę mi się podoba. Jest nietypowe i zaskakujące. Chce ju,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,

    OdpowiedzUsuń
  28. świetnyy < 3 zapraszam do mnie http://mysummerloveon1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  29. uwielbiam tego bloga. jest jednym z tych, na których wpisy czekam ze zniecierpliwieniem. podoba mi się toksyczna relacja Louengy. naprawdę. lubię również to, że przedstawiłaś Horana jako homoseksualistę, by nie użyć słowa geja. to że jest tu odmiennej orientacji jest również dobrym wątkiem wprowadzonym w treść opowiadania, gdyż większość z nich zaczyna się na koncercie, że "przypadkowo" na siebie wpadają, czy on ją zaczepia, potem się kłócą, godzą, kłócą, godzą, i tak miliony razy. następnie się pobierają i mają gromadkę pięknych i zdrowych dzieci. z resztą na pewno wiesz o czym mówię c:


    Franc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahaha, wiem (: widzę, że już stworzyłaś nazwę ich związku - śmieszna (: bk, moja Franc ♥

      Usuń
  30. To jest przecudowne ! Bardzo mi się spodobał twój blog i dopiero rozkręcająca się historia :)

    http://www.lovesandfriend.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  31. Co powinieneś zrobić!? Och no weź w takim momencie... W sumie to dobrze :P Bardzo fajny blog :) Czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  32. Kim jesteś i jak zdobyłaś 41 komentarzy? ;o xD
    Mój rekord to 3 xD

    Rozdział świetny, podoba mi się pomysł ; ))
    Mam nadzieję, że Engy i Lou będą razem, chociaż mam wrażenie, że ona mu tego nie ułatwi ...

    Czekam na nn <3

    ~Jula

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właściwie to dość mała liczba komentarzu w porównaniu z liczbą obserwatorów C:

      Usuń
  33. świetny! Czekam na następny! :)
    Spam:
    'Następnego dnia obudziłam się w... jakimś innym pomieszczeniu! Co ja tu robie? Obok mnie spał brunet z kręconymi włosami. Harry... Chciałam wstać z łóżka ale ból głowy uniemożliwił mi to...'
    Jeżeli chcesz dowiedzieć się co stało się naszej zbuntowanej bohaterce, i jakie są tego konsekwencję - zapraszam na nowy rozdział na http://herbatazmarcepanem.blogspot.com/
    xx Jull

    OdpowiedzUsuń
  34. Witam. :D
    Bardzo ciekawy rozdział. Podoba mi się, jak przeplatasz raczywistość ze wspomnieniami.
    Szczerze mówiąc to spodziewałam się, że E&L jeszcze się nie pogodzą. Poprawka - że Engy wybaczy Lou. Ale mam nadzieję, że kiedyś tam, w bliżej nieokreślonej przyszłości, to nastąpi. A co do Harry'ego - czyżby mały romansik? ^^ Ciekawe co z tego wyniknie. Może wyjdzie coś większego?
    Naszła mnie teraz taka myśl. Bo Niall wie, że Louis kocha Engy. Może to on jej powie to, czego nie odważył się powiedzieć Lou... No nie wiem . Okaże się. Do następnego rozdziału. :D
    Pozdrawiam + dziękuję za przemiły komentarz u mnie. Prosiłabym o ino o nowym rozdziale u Ciebie. xx
    Całuję. :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję bardzo za miłe słowa (: mój komentarz był szczery, więc nie ma za co dziękować, jasne będę informować (:

      Usuń
  35. Rozdział przecudowny! Wcale nie zawiodłaś rozmową Lou z Eng. Końcówka mnie lekko zaskoczyła nie spodziewałam się Lou porównuje El do Engy. Ciekawie, jeszcze nie czytałam takiego opowiadania. Kurczę, potrafisz zaskakiwać i zaciekawiać tak że ja już chcę następny rozdział :) Więc czekam niecierpliwie^^

    OdpowiedzUsuń
  36. w końcu jestem na bieżąco:) Masz naprawdę wielki talent. i dziękuje za komentarz na moim blogu :D

    OdpowiedzUsuń
  37. Cudny blog :D + obserwuję :3

    Liczę na rewanż ! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak mi się spodoba to zaobserwuję

      Usuń
  38. Supper blog :) Obserwuję i liczę na rewanż ! :D

    OdpowiedzUsuń
  39. cudownie. zaciekawiłaś mnie. zapraszam do siebie i powiadamiaj mnie o nowych notkach

    http://love-is-the-most-important.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  40. Cudo, naprawdę bardzo podoba mi się twój blog i opowiadania. Wielki talent to jesteś coś co masz. Gratuluję i życzę weny.
    Chciałabym cię zaprosić do mnie na kolejne opowiadanie
    To jedna z moich 12 historii. Opowiadanie o Layli Tomlinson- siostra sławnego gwiazdora. Dziewczyna wpada w nałóg i nie jest to ani alkoholizm, ani narkotyki a nawet nie pali. Więc co? To hazard. Hazard wkroczył w jej życie i odegrał ważną rolę. Dla niego możesz kraść, a nawet zabić. Tak jest i to prawda. Jak z tym problemem poradzi sobie Layla? Kto się o nim dowie?
    Przeczytaj owe opowiadanie. Dziękuję
    http://overgame-hazard1d.blogspot.com/
    resztę znajdziesz w zakładce moje blogi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki, jak znajdę chwilę czasu to wpadnę

      Usuń
  41. Przepraszam, że komentuje dopiero teraz, ale wcześniej jakoś nie miałam czasu, choć przeczytałam rozdział do połowy, teraz dokończyłam, więc wybacz jak mój komentarz nie będzie miał ładu.

    Nie wiem czy dobrze czuje czy źle, ale myślę, że będzie 'wojna uczuć' Harry i Louis będą chcieli zdobyć względy tej samej dziewczyny, a tak mi się zdaję, że ona wybierze harry'ego, choć sercem będzie przy Louisie, który żeby nikogo nie ranić oprócz siebie zostanie z Eleanor.
    Nie wiem czy myślę dobrze, ale mam takie przeczucie.
    W sumie jest jeszcze Niall nie wiem jak on wpłynie na to opowiadanie, ale może też będzie miał swoje 5 minut ?
    Nie mniej jednak rozdział mi się podoba, nawet bardzo :)

    second-chance-to-life.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie ma sprawy, też często brakuje mi czasu C: a tego czy dobrze czujesz czy nie, to Ci nie powiem, pozostaje tylko czytać następne rozdziały :3 dziękuję za opinię,a teraz lecę czytać twój rozdział C:

      Usuń
  42. ooo cudowny ten rozdział:3 ciekawe czy Engy i Lou będą razem:) i przepraszam ze nie weszłam wcześniej ale czasu nie miałam:)

    OdpowiedzUsuń

cześć! jeśli już zajrzałaś/łeś to zostaw po sobie jakiś ślad. Za każdy komentarz postaram się odwdzięczyć C: